Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

The Soft Machine

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Jazz, jazz-rock
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:23, 21 Marzec 2009 Temat postu: The Soft Machine


Najsłynniejszy zespół z Canterbury. The Soft Machine powstało już w roku 1966. Założyli go Robert Wyatt, Kevin Ayers, Daevid Allen i Mike Ratledge, późniejsze legendy progresywnego rocka. Przez Soft Machine, jak na band z Canterbury przystało, przewinęły się dziesiątki muzyków (oczywiście nie jakiś tam muzyków, ale tych związanych ze sceną Canterbury). Pierwsze oblicze zespołu to rock psychodeliczny, typowy dla końcówki lat 60tych (debiut pochodzi z roku 1968). Dwójka (1969) jest już zapowiedzią jazz rockowego stylu. To dalej hippisowska psychodelia, ale już nieco inna. Co dociekliwszy czytelnik zauważył zapewne że nie podaje tytułów płyt, piszę tylko "dwójka", "trójka" etc. Otóż nieprawda, wymieniam tytuły, bo tak właśnie one brzmią : Volume Two, Third, Fourth etc. Dopiero ostatnie płyty maja "prawdziwe" tytuły. Third to już prawdziwy jazz rock, dość awangardowy (bardziej niż zarówno wcześniejsze jak i późniejsze płyty), legendarne dwupłytowe dzieło, naprawdę wspaniałe, jednak trudne w odbiorze, tak więc raczej nie polecam tej płyty na początek. A co polecam? Fourth - modelowy wręcz jazz rock, wspaniała płyta, a do tego zbyt krótka żeby zmęczyć (39:13), oraz Bundles (prawdziwi fani urwaliby mi jajca Wink ) z jak zwykle niesamowitym Allanem Holdsworthem na gitarze, bo to bardzo fajny album, pełen pięknych jazz rockowych pasaży gitarowych. Ten album to nie jest to "prawdziwe" Soft Machine, ale na początek jest dobry.

Dyskografia (ze studio):
The Soft Machine (1968)
Volume Two (1969)
Third (1970)
Fourth (1971)
Fifth (1972)
Six (1973)
Seven (1973)
Bundles (1975)
Softs (1976)
Land of Cockayne (1981)

To jeden z najważniejszych zespołów lat 70tych, zespół wypada znać, poza tym po prostu warto.

http://www.youtube.com/watch?v=cxWWOs5Y2Cg&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=52yeumLkfKI&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=UA5uCGHjUWM&feature=related

Gorąco polecam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Sob 20:26, 21 Marzec 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Kasad
Wafel
Wafel



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:04, 23 Listopad 2009 Temat postu:

To co zaproponowałeś w linkach ciekawe; na początek przesłucham więc Fourth.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:13, 23 Listopad 2009 Temat postu:

Tom Kasad napisał:
To co zaproponowałeś w linkach ciekawe; na początek przesłucham więc Fourth.


No, spox. Tylko wiesz, to jest tak, że oni modyfikowali swój styl na przestrzeni lat. Czwóreczka jest super, tylko że to jest jazz. Z dużą dozą psychodelii swoich lat, ale jednak nie jest to album rockowy. Posłuchaj sobie ich debiutu, bo oni zaczynali od rocka psychodelicznego, a Ty chyba lubisz taką muzykę. No i przede wszystkim zwróć uwagę na Trójkę. To jest trudniejsza muzyka niż cokolwiek innego w ich dyskografii, ale to fenomenalny album. Te trzy płyty (1,3,4 - każda z nich zupełnie inna) sobie obczaj to będziesz miał w miarę dobry przegląd tego co grał zespół Soft Machine i będziesz mógł w pełni świadomie zdecydować czy się w nich wgłębiać, czy dać se spokój.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pon 22:15, 23 Listopad 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:07, 16 Grudzień 2009 Temat postu:

Świetny band, ale oczywiście jestem fanem ich jazz-rockowej wersji. Trójka to arcypłyta, jest tam chyba wszystko, co lubię. Szkoda że tak ciężko dorwać ich koncertowe nagrania, bo na przykład Live in Paris jest fenomenalne (z naciskiem na drugą stronę płyty).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stravinsky
Nosal
Nosal



Dołączył: 08 Paź 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:24, 08 Październik 2011 Temat postu:

Słyszałem tylko "Third", ale mam zamiar nadrobić zaległości. Trójeczka jest niesamowita, obecnie jedna z moich ulubionych płyt, które mogę słuchać cały czas.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:36, 08 Październik 2011 Temat postu:

No to polecam się wgłębiać dochodząc co najmniej do Siódemki Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carpetcrawler
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Litwini wracali?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:12, 03 Luty 2012 Temat postu:

Genialny twór, 2 pierwsze psychodeliczne płyty połykam w całości bez popijania. Trójka jest trudna, i trzeba dać jej więcej czasu, ale muzyka to wyborna. Czwórka już dużo łatwiejsza, ale równie wybitna. Kolejny geniusz ze sceny Canterbury!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:47, 04 Luty 2012 Temat postu:

Nie zgodzę się tylko z jednym. Jakby na to nie patrzeć, Soft Machine to prekursorzy, a reszta sceny to "kolejne" zespoły. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thon022
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:13, 04 Luty 2012 Temat postu:

znam debiut, II, II i V. V-ka to w zasadzie czysty jazz, więc dalej nie słuchałem, bo wolę jazzowych klasyków niż przekwalifikowanych rokmanów Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:50, 04 Luty 2012 Temat postu:

Oni od 5 wracają do rocka, mieszając go z elektroniką, taką trochę pod Tangerine Dream czy Toma Blacke'a (klawiszowca Gong i Hawkwind), tylko, że bardziej transową, ewentualnie zaglądają w stronę fusion - to już zależy od konkretnej płyty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thon022
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:01, 04 Luty 2012 Temat postu:

aha, to opacze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:18, 05 Luty 2012 Temat postu:

Na razie słuchałem pierwszych 4.

1. Jedna z zajebistszych psychodelicznych rzeczy jakie słyszałem, zachęciła mnie do posłuchania tego zespołu dalej
2. Bardzo fajny klimat, myślę że trochę gorsze niż 1, ale bardzo dobre.
3. Chyba się starzeję, bo mi się to strasznie spodobało, a jeszcze ze 2 lata temu jakbym czegoś takiego posłuchał to bym nie zrozumiał.
4. Lżejsze to niż 3, ale też świetne.

Reszty jeszcze posłucham, ale zajebista kapela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:22, 05 Luty 2012 Temat postu:

Oho, widzę, że kolega wciąga się w klimat forum Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niszczuk
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:26, 05 Luty 2012 Temat postu:

to mówicie, że dla świeżaka najlepsza jedynka?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:32, 05 Luty 2012 Temat postu:

niszczuk napisał:
to mówicie, że dla świeżaka najlepsza jedynka?


Zależy czego świeżak chce od życia. Soft Machine zmieniał styl bardzo mocno, jak się porówna płyty z końca lat 60' i 70' to one mają bardzo niewiele ze sobą wspólnego. Zasadniczo jeśli byś chciał rock psychodeliczny (ale raczej psychodeliczny niż rock, poza tym z dużą dozą jazzu, awangardy i bardzo już archaicznego [cudownego Wink!] brzmienia) to I i II są dla Ciebie. Trójka jest mocno awangardowa, jazzująca, mało rockowa, 4 i 5 to jazz (prawie free), a potem jest fusion.

Zespół, poza jednym, późnym albumem w ogóle nie używa gitary, więc z żadnym Henrixem, Beatlesami, czy Jeffersonami nie ma to za wiele wspólnego. Tak więc polecam lecieć po kolei i uzbroić się w cierpliwość Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carpetcrawler
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Litwini wracali?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:52, 05 Luty 2012 Temat postu:

O kurde, a ja zakończyłem swoją przygodę z nimi na 4, muszę w najbliższym czasie dobić do 8.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:03, 05 Luty 2012 Temat postu:

Carpetcrawler napisał:
O kurde, a ja zakończyłem swoją przygodę z nimi na 4, muszę w najbliższym czasie dobić do 8.


No tak, do Bundles włącznie są same świetne płyty. Potem jeszcze Alive & Well: Recorded in Paris (Soft Machine na żywca, ale w studio), choć to już nie jest to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VitaminC
Wafel
Wafel



Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Babylon
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:55, 06 Luty 2012 Temat postu:

Trójeczka to cudo! Dorwałam tę płytę na samym początku poznawania jakiegokolwiek progresu, gdzieś między Pink Floyd a Procol Harum i umęczyła mnie wtedy niemiłosiernie, lecz wróciłam do niej jakieś pół roku później i zaczęła intrygować, coraz bardziej i bardziej, aż w końcu oszalałam na jej punkcie. Na dzień dzisiejszy chyba moja ulubiona płyta. Ponadto uwielbiam czwórkę i piątkę. Co do reszty, to muszę się jeszcze w to dokładniej wgłębić, szczególnie w psychodeliczne początki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niszczuk
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 01:51, 09 Luty 2012 Temat postu:

właśnie przebrnąłem przez jedynkę i chyba na tym poprzestanę. bo choć było kilka ciekawych dla mnie momentów, to jednak było ich bardzo mało; cała reszta to po prostu nie moja bajka, wolę chyba bardziej gitarową psychodelię Wink

tak w ogóle, to nie lubię takich sytuacji, bo chciałoby się jakoś ocenić płytę, ale jak tu ocenić, skoro to nie moja para kaloszy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez niszczuk dnia Czw 02:01, 09 Luty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:55, 09 Luty 2012 Temat postu:

niszczuk napisał:
właśnie przebrnąłem przez jedynkę i chyba na tym poprzestanę. bo choć było kilka ciekawych dla mnie momentów, to jednak było ich bardzo mało; cała reszta to po prostu nie moja bajka, wolę chyba bardziej gitarową psychodelię Wink

tak w ogóle, to nie lubię takich sytuacji, bo chciałoby się jakoś ocenić płytę, ale jak tu ocenić, skoro to nie moja para kaloszy?


To posłuchaj sobie czegoś innego. Debiut Mahavishnu Orchestra i Tribute to Jack Johnson Milesa Davisa może Ci się spodobać. To jest zdecydowanie gitarowa muzyka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Jazz, jazz-rock Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin