Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

The Soft Machine

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Jazz, jazz-rock
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Pan_Yapa
Nosal
Nosal



Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:02, 12 Grudzień 2012 Temat postu:

4 i 5 to żaden free - stabilne podkłady rytmiczne wskazują na jazz rock. 1 i 2 to żarna i aromat całego kierunku w stronę prawdziwego jazzu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 00:40, 13 Grudzień 2012 Temat postu:

A kto to się pojawił po latach? To przez strach przed końcem świata?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:45, 13 Grudzień 2012 Temat postu:

Pan_Yapa napisał:
4 i 5 to żaden free - stabilne podkłady rytmiczne wskazują na jazz rock.


Niby tak, ale nie Wink Teoretycznie oczywiście masz rację - przy zestawieniu free (czy tam avant) jazz a jazz rock 4 i 5 zdecydowanie bliżej do tego pierwszego. W końcu trudno porównywać nawet dość zaawansowaną jazzowo czwórkę z Colemanem czy Taylorem. Tylko, że Soft Machine to jednak była grupa rockowa i trzeba ją mierzyć odpowiednią miarą. Jeśli porównać 4 i 5 z klasykami jazz rocka jak Colosseum, Brand X czy Gong no to jednak jazzowość tych płyt jest relatywnie duża. Wiadomo, że jest to prostsze od "prawdziwego jazzu", ale jak na jazz rockowców jest dość awangardzie.

Witamy po latach Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan_Yapa
Nosal
Nosal



Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:03, 13 Grudzień 2012 Temat postu:

Cytat:
To przez strach przed końcem świata?


Wpadłem pomodlić się za wasze grzechy tutaj Evil or Very Mad


Cytat:
Niby tak, ale nie Wink Teoretycznie oczywiście masz rację - przy zestawieniu free (czy tam avant) jazz a jazz rock 4 i 5 zdecydowanie bliżej do tego pierwszego. W końcu trudno porównywać nawet dość zaawansowaną jazzowo czwórkę z Colemanem czy Taylorem.


Wniosek o porównaniu z Taylorem czy Colemanem nie powinien sprawiać trudności. Przynajmniej samemu autorowi w świetle swojej własnej teorii. Ale obawiam się, że ta może być wewnętrznie sprzeczna – to moje zdanie. Z jednej strony bliżej free jazzu jest 4 i 5 – jak piszesz, ale z drugiej piszesz też:

Cytat:
„Soft Machine to jednak była grupa rockowa i trzeba ją mierzyć odpowiednią miarą”


Niby nie, a jednak… z całym szacunkiem to była grupa jazz-rockowa Wink Szczególnie na początku na stronę rockową grupę wyraźnie przechylały utwory o charakterze piosenkowym. Ale jak wiadomo za burtę wypadł Ayers, potem wyskoczył Wyatt… dwa jądra, a co za tym, potencjał interesu Idea pt. Soft Machine, we wczesnym awangardowo-happeningowym wcieleniu.
Później szli drugim halsem, bardziej doszlifowanym artystycznie, ale już bez tej siły twórczego rażenia. Na 4 pojawiają się oczywiście aluzje do free jazzu, ale kompozycje wydają się być dobrze zaplanowane.
Najlepszego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:02, 13 Grudzień 2012 Temat postu:

Pan_Yapa napisał:

Wniosek o porównaniu z Taylorem czy Colemanem nie powinien sprawiać trudności. Przynajmniej samemu autorowi w świetle swojej własnej teorii. Ale obawiam się, że ta może być wewnętrznie sprzeczna – to moje zdanie. Z jednej strony bliżej free jazzu jest 4 i 5 – jak piszesz, ale z drugiej piszesz też:

Cytat:
„Soft Machine to jednak była grupa rockowa i trzeba ją mierzyć odpowiednią miarą”


Albo ja coś niedokładnie napisałem, albo ty mnie nie zrozumiałeś. 4 i 5 są płytami bardzo free, ale jak na grupę jazz-rockową, w dodatku zaczynającą od piosenkowego rocka. Nie chodziło mi ani o to, że to jest stuprocentowe free, ani o to, że to jest jakieś ostrożne popierdywanie i należy mieć dla nich litość. To jest tak w pół drogi, chciałoby się rzec - niezwykle dojrzały jazz jak na zespół rockowy, a z drugiej strony jako jazz sam w sobie może nie jest to najwyższy poziom innowacji, ale też nie można się Soft Maszyny o to czepiać, bo z perspektywy rocka ta jazzowa płyta była bardzo pomysłowa Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:24, 13 Grudzień 2012 Temat postu:

Spieranie się czy zło to brak dobra, czy dobro to brak zła, kiepski pomysł...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan_Yapa
Nosal
Nosal



Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:27, 14 Grudzień 2012 Temat postu:

Cytat:
Albo ja coś niedokładnie napisałem, albo ty mnie nie zrozumiałeś. 4 i 5 są płytami bardzo free, ale jak na grupę jazz-rockową, w dodatku zaczynającą od piosenkowego rocka. Nie chodziło mi ani o to, że to jest stuprocentowe free


Nic nie szkodzi, zawsze można rozwinąć myśl i potem do niej wrócić. Skoro nie chodziło ci o to, że jest to stuprocentowe free, to zastanawiam się czy free na 20% w ogóle istnieje Wink
Mam takie odczucie, że 4 i 5 to klasycznie symetryczny jazz rock. Intensywnie grany i to grany „do środka” – introwertyczne trzymanie się określonych tematów i krążenie wokół nich.


Cytat:
ani o to, że to jest jakieś ostrożne popierdywanie i należy mieć dla nich litość.


Ale nie zachodzi tam żadna reakcja termo-jądrowa. Nie rozszczepiają podstawowych pierwiastków z jakich zbudowane są schematy jazz rockowe. Czasem ktoś poślizga się po skali, ułoży puzzle… niby trochę free ale w konwencji. Wink Tyle, że free jest poza konwencją. To jak wyjście bez skafandra w otwartą przestrzeń kosmiczną. 273 stopnie i może urwać fiuta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:04, 13 Luty 2013 Temat postu:

1 i 2 ciężko wchodzi, oj ciężko mimo że się podoba.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Śro 21:04, 13 Luty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carpetcrawler
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Litwini wracali?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:06, 13 Luty 2013 Temat postu:

Myślę, że większości ciężko wchodziła 3. Ale każdy ma tam inaczej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
che
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:17, 13 Luty 2013 Temat postu:

Maszyna wchodzi ciężko, ale jak już wejdzie to będzie Ci dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:19, 13 Luty 2013 Temat postu:

Trójka też nie wchodzi łatwo, ale brzmi intrygująco.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:30, 13 Luty 2013 Temat postu:

A mi weszło bez problemu, 1 i 2 w cyklu słuchania psychodelików wyróżniała się jazzowością, ale nie jakoś bardzo i strasznie "fazowa" mi się wydawała, bardziej przećpana niż inne klasyki psychodelii, a 3 sobie włączyłem i słyszę że coś zupełnie innego niż wcześniej, tak słucham, słucham i coraz bardziej mi się podobała, weszła mi bez popychania i za każdym razem jak słucham to potwierdza mi się jej lekkość i genialność w jednym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mahavishnuu
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 60 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:19, 12 Marzec 2013 Temat postu:

Soft Machine to prawdziwy muzyczny kameleon. Niemal każdy ich album był bardziej lub mniej gwałtowną woltą stylistyczną. Żaden nie został nagrany w tym samym składzie personalnym (swoją drogą, biorąc pod uwagę stosunki interpersonalne w grupie był to dość toksyczny organizm, te nieustanne roszady były tylko tego zewnętrzną emanacją). Grupa niezwykle trudna do zdefiniowania, jeśli chodzi o stylistykę. Praktycznie należałoby wziąć na warsztat każdy album oddzielnie i jakoś tam zaszufladkować, choć i tak nie byłoby to takie proste.

Frapującą sprawą jest śledzić ich ewolucję twórczą w tym najbardziej wartościowym okresie (powiedzmy, że w uproszczeniu będą to lata 1967-1972 – po dojściu Jenkinsa pod koniec maja 1972 roku ta dynamika zacznie się stopniowo zatracać). Muzyka w tym czasie niemal z miesiąca na miesiąc ulegała transformacji. Po latach ukazało się mnóstwo różnego rodzaju wydawnictw koncertowych i dopiero one są w stanie po części oddać ten proces. Gdy dodamy do tego bootlegi ten obraz jest jeszcze pełniejszy. Na szczęście sporo materiału oficjalnego pochodzi z tego najbardziej twórczego okresu. Bardzo ładnie udokumentowane są lata 1970-1971. Najbardziej zabawne jest to, że niejednokrotnie te archiwalne koncerty mają o wiele lepszą jakość dźwięku niż materiał wydany w tamtych czasach. Najbardziej dobitnym przykładem niech będzie tu ,,Facelift’’ z ,,Third” z wręcz bootlegową jakością dźwięku, sklecony z materiału z dwóch występów zespołu ze stycznia 1970 roku. Inna sprawa, że generalnie ,,Third” to takie ,,okaleczone arcydzieło”, bo przecież te utwory w wersjach studyjnych (trzy pozostałe) także mają mocno zamulone brzmienie. W tym wypadku zespół okazał się niestety ofiarą polityki oszczędnościowej CBS/Columbii – kłania się kontrakt zawarty w 1970 roku z tą wytwórnią, który doprowadził w dużym stopniu do takiej sytuacji.
Był to zresztą dalszy ciąg ich problemów w tej kwestii, wystarczy przypomnieć perypetie związane z nagrywaniem dwóch poprzednich albumów dla Probe. Wielu tych zaniedbań i niedociągnięć nie są w stanie usunąć remastery, co słychać także na najnowszych edycjach tych płyt.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thon022
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:15, 12 Marzec 2013 Temat postu:

mahavishnuu napisał:
Najbardziej dobitnym przykładem niech będzie tu ,,Facelift’’ z ,,Third” z wręcz bootlegową jakością dźwięku, sklecony z materiału z dwóch występów zespołu ze stycznia 1970 roku. Inna sprawa, że generalnie ,,Third” to takie ,,okaleczone arcydzieło”, bo przecież te utwory w wersjach studyjnych (trzy pozostałe) także mają mocno zamulone brzmienie. .


faktycznie, jakość nagrania tej płyty jest fatalna. Długo nie byłem w stanie wysłuchać jej przez to w całości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:58, 12 Marzec 2013 Temat postu:

Ale Remaster brzmi już dosyć znośnie, albo to ja się uodporniłem na chałupnicze brzmienie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:33, 12 Marzec 2013 Temat postu:

Filas napisał:
Ale Remaster brzmi już dosyć znośnie, albo to ja się uodporniłem na chałupnicze brzmienie.

Ale tu nie chodzi o to, że brzmienie jest chałupnicze. Taki Arzachel ma jeszcze bardziej chałupnicze brzmienie, ale to zupełnie nie przeszkadza, nawet pasuje do tej muzyki. Natomiast w wypadku Soft Machine to jest spora ujma. Bo to brzmienie nie jest nawet szorstkie - ono jest zwyczajnie brzydkie i jakby "przytłumione".
Z brzmieniem "Third" jest coś nie tak, co powoduje, że mimo iż doceniam tę płytę i lubię, to jednak milej mi się słucha Matching Mole czy solowego Wyatta - płyt w sumie mniej ważnych w historii muzyki, ale przez lepszą realizację - milszych dla ucha.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 22:40, 12 Marzec 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:38, 12 Marzec 2013 Temat postu:

Tak czy siak mastering jest na tyle dobry, że da się tego słuchać bez bólu i wszystko dosyć przyzwoicie słychać, a przynajmniej na moim zestawie tak jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:44, 12 Marzec 2013 Temat postu:

Filas napisał:
Tak czy siak mastering jest na tyle dobry, że da się tego słuchać bez bólu i wszystko dosyć przyzwoicie słychać, a przynajmniej na moim zestawie tak jest.

A ja właśnie miałem przeciwne doświadczenia. Początkowo uszy bolały mnie dosłownie, gdy tego słuchałem. I nie mówię tu o efekcie charakterystycznym dla fana jakichś współczesnych popyllionów i pitollionów, który sięga po awangardę. Ja już znałem i Crimsonów i zeuhle i nawet Henry Cow już mi podchodził, a w wypadku Trójki przerywałem słuchanie ze względu na autentyczne zmęczenie uszu tym brzmieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:47, 12 Marzec 2013 Temat postu:

Kupiłem kilka miesięcy temu zremasterowanego Thirda i faktycznie brzmienie jest okej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:10, 12 Marzec 2013 Temat postu:

kobaian napisał:
Filas napisał:
Tak czy siak mastering jest na tyle dobry, że da się tego słuchać bez bólu i wszystko dosyć przyzwoicie słychać, a przynajmniej na moim zestawie tak jest.

A ja właśnie miałem przeciwne doświadczenia. Początkowo uszy bolały mnie dosłownie, gdy tego słuchałem. I nie mówię tu o efekcie charakterystycznym dla fana jakichś współczesnych popyllionów i pitollionów, który sięga po awangardę. Ja już znałem i Crimsonów i zeuhle i nawet Henry Cow już mi podchodził, a w wypadku Trójki przerywałem słuchanie ze względu na autentyczne zmęczenie uszu tym brzmieniem.


Problem w tym, że fani modern-neo-progu mają jeszcze bardziej zrujnowane uszy - mastering jest klasy kiepskich nagrań z 'cienszkiego metalu'. *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana* ma fatalne masteringi, PT też miało bardzo kiepski okres (okres 'metalowy' w wersjach CD jest fatalny).
Zresztą chociażby bonusowe nagrania z SaBB (a dokładniej Law of Maximum Distress Part 1 i The Mincer: Improv) KC brzmią, nie tyle źle, co po prostu są już dosyć stare... . Ja się po prostu już przyzwyczaiłem do tego, że niektóre nagrania brzmią inaczej - co nie znaczy, że gorzej - wszak jak w tamtych latach wymagać bardzo dużo od nagrania live? (mam na myśli pierwszy utwór z Third) - nie oszukujmy się, to nie ta popularność, co KC, gdzie koncerty z 70's brzmią świetnie - ale oni mieli budżet. Sprawdź może jeszcze raz ten remaster, co? Zresztą, ja mam potwornie wytrzymałe uszy - pewnie nawet Grado by mi nie dały popalić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Wto 23:12, 12 Marzec 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Jazz, jazz-rock Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 2 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin