Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Steven Wilson - mały kłeszczyn

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:07, 19 Styczeń 2016 Temat postu:

Archive to w ogóle jest śmiech na sali. Z jednej strony to nie jest żaden syf totalny, istnieją dużo, dużo gorsze rzeczy, ale to, jak ten zespół jest hołubiony w niektórych kręgach to kpina. Chociaż może...

...może Again jest w tym całym topie tak wysoko, bo lista propozycji jest długa i ułożona alfabetycznie, więc ludziom chce się czytać tylko to, co u góry?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:22, 19 Styczeń 2016 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Archive to w ogóle jest śmiech na sali. Z jednej strony to nie jest żaden syf totalny, istnieją dużo, dużo gorsze rzeczy, ale to, jak ten zespół jest hołubiony w niektórych kręgach to kpina.

Tobie ta płyta skojarzyła się bardzo z "poprawionym" Łylsonem, ja tu natomiast właśnie słyszę jakby mocno "poprawione" Archive. Podobna jest ta transowy, trip-hopowy nastrój, a nawet w niektórych momentach wokal mi się kojarzy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 21:22, 19 Styczeń 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:26, 19 Styczeń 2016 Temat postu:

Może trochę - może po prostu przypomina jedno i drugie. Ale z pewnością jest to "poprawione" i to bardzo Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 03:04, 20 Styczeń 2016 Temat postu:

Bark Psychosis na pierwszej płycie brzmi trochę jak Talk-Talk z końcowego okresu. Bardzo lubię, niemniej nie wiem czy ...Dustsucker nie jest lepszym z dwóch albumów. I to jest ten słynny zespół, na cześć którego Simon Reynolds wymyślił termin "post-rock".

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Śro 03:05, 20 Styczeń 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 08:58, 20 Styczeń 2016 Temat postu:

Dustsucker jest spoko, ale Hex mi się sporo bardziej podoba. A czy tak bardzo przypomina Talk Talk? Jest jednak dużo bardziej wyraziste, estetyka jest inna (słychać, że TT to jednak lata 80', zaś BP 90'). Na pewno się nimi inspirowali, ale grają inaczej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olek
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:15, 20 Styczeń 2016 Temat postu:

Wilson jest zarówno szkodnikiem jak i drogowskazem do muzyki w której się
tutaj ludzie zasłuchują.

Faktem jest, że jego twórczość może zaciekawić kogoś, kto dopiero co poznał taką muzykę i prędzej czy później skłoni go do poszukiwań muzyki podobnej. Czy ktoś stwierdzi po latach, że w sumie ten Wilson nic wielkiego nie stworzył, czy postawi mu ołtarz to zupełnie inna sprawa. Moim zdaniem w tym momencie określa się czym dla danej osoby jest muzyka i czego w niej szuka. Chyba nikt nie ma złudzeń, że aktywni użytkownicy tego forum należą do niszy i niczym dziwnym jest, że ktoś woli *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana*, Marillion czy inne zespoły. Co najwyżej możemy tego nie rozumieć, nie pochwalać, ale w żadnym razie nie jest to dziwne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 02:10, 21 Styczeń 2016 Temat postu:

Powiem tak, gdy poznałem parę płyt Rypdala to z miejsca zrozumiałem od kogo Stefek miał pomysł na materiał z koncertówki, który tak mnie urzekał. Facet ma świetne wpływy, to jest pewne.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 02:11, 21 Styczeń 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 09:00, 21 Styczeń 2016 Temat postu:

Olek napisał:
Wilson jest zarówno szkodnikiem jak i drogowskazem do muzyki w której się
tutaj ludzie zasłuchują.

Faktem jest, że jego twórczość może zaciekawić kogoś, kto dopiero co poznał taką muzykę i prędzej czy później skłoni go do poszukiwań muzyki podobnej. Czy ktoś stwierdzi po latach, że w sumie ten Wilson nic wielkiego nie stworzył, czy postawi mu ołtarz to zupełnie inna sprawa. Moim zdaniem w tym momencie określa się czym dla danej osoby jest muzyka i czego w niej szuka. Chyba nikt nie ma złudzeń, że aktywni użytkownicy tego forum należą do niszy i niczym dziwnym jest, że ktoś woli *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana*, Marillion czy inne zespoły. Co najwyżej możemy tego nie rozumieć, nie pochwalać, ale w żadnym razie nie jest to dziwne.



Ale jak czegoś nie rozumiemy, to jest dziwne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olek
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:39, 21 Styczeń 2016 Temat postu:

zuy_pan napisał:

Ale jak czegoś nie rozumiemy, to jest dziwne...


Nie do końca. Niezrozumienie może wynikać z wielu rzeczy. Możemy nie rozumieć wielu rzeczy, nawet akceptować je, a nadal uważać za dziwne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:16, 21 Styczeń 2016 Temat postu:

yyy... bez sensu to co mówisz, no jak czegoś nie rozumiemy to jest to dla nas dziwne, nie wiem o co kaman tobie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malkolit
Wafel
Wafel



Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: GOP
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:04, 21 Styczeń 2016 Temat postu:

Ciekawy blog o koncertowej działalności Wilsona i różnych innych jego projektów:
[link widoczny dla zalogowanych]

Bodajże jutro wychodzi nowa płyta (nie wiem, czemu ludzie nazywają to epką, skoro trwa tyle co np. Close to the Edge). Zapowiada się lipnie - Wilsonowi odwaliło i zaczął coverować sam siebie (Don't Hate Me z albumu Stupid Dream) twierdząc, że z nowymi muzykami zabrzmi to wreszcie tak, jak powinno (sic!) I tak media i fani uznają to za dzieło geniusza.

Minęła mi już dawno faza fascynacji muzyką tego człowieka. Obecnie twierdzę, że nagrał całkiem sporo dobrych czy nawet bardzo dobrych utworów (gdzieś do 2003 roku/Together We're Stranger, choć Insurgentes też niezłe, potem zaczął nagrywać lipne albumy, zwłaszcza dwie ostatnie solówki), ale najlepsze lata ma już za sobą.
Wokalistą wybitnym nigdy nie był (ani nawet dobrym, ale jak miałby być z takimi warunkami głosowymi). Im mniej wyrazista muzyka, tym bardziej to słychać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:05, 21 Styczeń 2016 Temat postu:

Malkolit napisał:
zaczął coverować sam siebie (Don't Hate Me z albumu Stupid Dream) twierdząc, że z nowymi muzykami zabrzmi to wreszcie tak, jak powinno (sic!)


Shesmovedon

Wspomniany gdzieś wcześniej remaster Up The Downstair.

Chciałoby się zaśpiewać "aaaaaaale to już byłoooooooo".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malkolit
Wafel
Wafel



Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: GOP
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:46, 22 Styczeń 2016 Temat postu:

Cóż, facet znany jest z tego, że lubi różne motywy wykorzystywać wielokrotnie, ciągle coś poprawiać, zmieniać itd. Co samo w sobie nie jest wadą, a może być zaletą.

Przesłuchałem sobie 4 1/2 i powiem tak: rewelacji nie ma, ale bubla też nie. Ot, solidna płytka. Takie 5-6/10. Głos Ninet Tayeb pasuje bardziej do muzyki pop niż do rocka. Don't Hate Me specjalnie się nie różni od oryginału poza tym, że w miejsce Travisa gra Holzman (zupełnie co innego, ale jest git). No i My Book of Regrets - co to jest i po co tam ta solówka z kosmosu wzięta!? To powinno być ucięte na 2:25 - i byłaby dobra piosenka - a tak jest dziesięciominutowe okropieństwo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Malkolit dnia Pią 12:25, 22 Styczeń 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Vengeance
Wafel
Wafel



Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:29, 23 Styczeń 2016 Temat postu:

Z topem Trójki jest w ogóle ten problem że zestaw rzeczy do głosowania układają w Trójce i od czasu kiedy powstała strona www Trójki i pierwszy raz zobaczyłam ten zestaw celem zagłosowania (milion lat temu) a rokiem obecnym kiedy sprawdziłam z czystej ciekawości bo cały Twitter się tym podniecał, zestaw utworów się po prostu nie zmienił (chyba doszło tylko Archive, Coma, Gotye, Adele i jakieś Myslovitz choć tego ostatniego nie jestem pewna). Dalekie to od topu wszechczasów czy nawet topu ubiegłego stulecia, a często nie ma w zestawie nawet najlepszych utworów poszczególnych artystów. Z jazzu tam jest chyba tylko Louis Armstrong.

Again jest w zasadzie utworem pokolenia trzydziestolatków w Polsce który towarzyszył im przez rok na LP3 w różnych sytuacjach, sama mam duży sentyment do tego utworu (do tego wolę go od Brothers in Arms zupełnie obiektywnie). I właściwie chyba na tym polega cały fenomen; myślę że Wilsona również, z tą różnicą że Wilson nie nagrał takiego hitu na który by masowo głosowano.

Zresztą o dziwo to nie tylko polski fenomen, kiedyś z ciekawości nominowałam Again w naszym best song game na forum tenisowym i ludzie z całego świata, którzy w przeważającej większości tego nie znali, rzucili się do głosowania, a różne twory Wilsona są tam nominowane dość regularnie, ale kariery nie robią.

Ale nie wygrałam z Archive, musiałam wyciągnąć Eskaton żeby raz w życiu to wygrać Wink (i przy okazji wystraszyć 70% głosujących Sad) W tym miesiącu mam Theme de yoyo Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lady Vengeance dnia Sob 18:29, 23 Styczeń 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:05, 24 Styczeń 2016 Temat postu:

Lady Vengeance napisał:
do tego wolę go od Brothers in Arms zupełnie obiektywnie

Jak można obiektywnie woleć coś, to ja nie wiem. Ja jak lubię coś, co jest obiektywnie dobre, albo wolę coś obiektywnie lepszego, to wciąż lubię/wolę subiektywnie. Masz jakiś niezwykły dar obiektywnego lubienia, czy może jesteś tym poszukiwanym przez filozofów "obiektywnym obserwatorem"?

Cytat:
I właściwie chyba na tym polega cały fenomen; myślę że Wilsona również, z tą różnicą że Wilson nie nagrał takiego hitu na który by masowo głosowano.

Sama sobie przeczysz w jednym zdaniu. Archive stało się popularne przez nagranie przeboju, a Łylson tak samo, tylko nie nagrał przeboju.

Już gdzieś to pisałem, ale powtórzę swoje zdanie: Łylson, Archive czy inne anemic-progi to są gorsze (w sensie mniej oryginalne i mniej przebojowe) wersje Radiohead. Gdyby nie wylansowanie przez Radiogłowych i im podobnych anemic-rocka na muzykę dla młodzieży w okularkach i sweterkach, nikt by w ogóle tego końcem kija nie tykał. Fenomen Łylsona polega na tym, że zauważył iż anemicy grają podobnie, jak Pink Floyd na pierwszej stronie Meddle i postanowił dołączyć do tego coś na podobieństwo drugiej. A że konkurencja była marna, to się przyjęło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Nosal
Nosal



Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tego nie wiem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:26, 25 Styczeń 2016 Temat postu:

Malkolit napisał:
Cóż, facet znany jest z tego, że lubi różne motywy wykorzystywać wielokrotnie, ciągle coś poprawiać, zmieniać itd. Co samo w sobie nie jest wadą, a może być zaletą.

Przesłuchałem sobie 4 1/2 i powiem tak: rewelacji nie ma, ale bubla też nie. Ot, solidna płytka. Takie 5-6/10. Głos Ninet Tayeb pasuje bardziej do muzyki pop niż do rocka. Don't Hate Me specjalnie się nie różni od oryginału poza tym, że w miejsce Travisa gra Holzman (zupełnie co innego, ale jest git). No i My Book of Regrets - co to jest i po co tam ta solówka z kosmosu wzięta!? To powinno być ucięte na 2:25 - i byłaby dobra piosenka - a tak jest dziesięciominutowe okropieństwo.


Nie zgodzę się. Płyta jest jeszcze nudniejsza niż którakolwiek poprzednia. Tu nie ma żadnego udawania King Crimson, ani Pink Floyd, które Stefciowi nieźle wychodziło, ani nawet granie retro-rocka jak w Grace for Drowning. Jakbym słyszał Opeth, parodię ambientu, *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana*, pitolenie na gitarce, a całość polana do tego szambem.
5-6/10 to IMHO mocno zawyżona ocena.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elizabeth dnia Pon 14:27, 25 Styczeń 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:31, 25 Styczeń 2016 Temat postu:

Elizabeth napisał:
Płyta jest jeszcze nudniejsza niż którakolwiek poprzednia


To jest technicznie niewykonalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Nosal
Nosal



Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tego nie wiem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:39, 25 Styczeń 2016 Temat postu:

Powinieneś Kapitanie wiedzieć, że Stefan Wilson jest człowiekiem wielu talentów i dla niego niemożliwe nie istnieje Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:46, 25 Styczeń 2016 Temat postu:

Elizabeth napisał:
Powinieneś Kapitanie wiedzieć, że Stefan Wilson jest człowiekiem wielu talentów i dla niego niemożliwe nie istnieje Wink


Właśnie się tego dowiaduję. Faktycznie płyta jest niesamowicie nudna. Ale najgorsze jest, że to jest tak strasznie pretensjonalne, jak chyba nigdy wcześniej. Ze zdziwieniem stwierdzam, że jest temu dość blisko stylistycznie do Gównoside. Chyba najgorsza rzecz jaką nagrał. Na pewno najgorsza jaką nagrał i ja ją słyszałem. Zgroza.

EDIT: w ogóle wygląda na to, że po świetnej płycie Bowiego rok 2016 szuka równowagi. Stąd ta potworna chujowizna Wilsona, Dream Theater i z pewnością wielu innych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pon 14:48, 25 Styczeń 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Nosal
Nosal



Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tego nie wiem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:59, 25 Styczeń 2016 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Elizabeth napisał:
Powinieneś Kapitanie wiedzieć, że Stefan Wilson jest człowiekiem wielu talentów i dla niego niemożliwe nie istnieje Wink


Właśnie się tego dowiaduję. Faktycznie płyta jest niesamowicie nudna. Ale najgorsze jest, że to jest tak strasznie pretensjonalne, jak chyba nigdy wcześniej. Ze zdziwieniem stwierdzam, że jest temu dość blisko stylistycznie do Gównoside. Chyba najgorsza rzecz jaką nagrał. Na pewno najgorsza jaką nagrał i ja ją słyszałem. Zgroza.

EDIT: w ogóle wygląda na to, że po świetnej płycie Bowiego rok 2016 szuka równowagi. Stąd ta potworna chujowizna Wilsona, Dream Theater i z pewnością wielu innych.


I po bardzo przeciętnym Black Sabbath, co prawda tylko EPka, ale jednak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin