Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 04:12, 11 Styczeń 2013 Temat postu: |
|
A promo copy o dziwo już pływa.
Wpadłem na taki pomysł: Wilson gra Progressive Stevena, bo rocka do przodu nie pcha a swoje granie owszem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 21:05, 11 Styczeń 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:54, 06 Luty 2013 Temat postu: |
|
Przesłuchałem nowego Stefana. Płyta o niezwykle treściwym tytule The Raven That Refused to Sing (And Other Stories) wydaje mi się najsłabszym punktem jego solowego dorobku. O ile dwóch poprzednich, mimo wszystko słuchałem z chęcią, o tyle to jest strasznie nudne. Kilka momentów mi się podobało, ale moje główne wrażenia mógłbym streścić w dwóch słowach - smęcenie i kombinowanie.
Praktycznie za każdym razem kiedy sięgam po jakikolwiek album progowy z ostatnich kilkunastu lat nie mogę się nadziwić, jak ci muzycy mogą nie rozumieć, że nie da się robić dobrego proga bez melodii.
Ale jeszcze bardziej nie mogę się nadziwić, że taka muzyka może naprawdę się komuś podobać. Przecież to jest nudne! Nie wiem, może ludziom się wydaje, że jak coś jest bardziej złożone niż Green Day to jest ambitne, a jak coś jest ambitne to musi być rozlazłe.
Może prawda wygląda tak, że ludzie siadają przed tego typu płytami, myślą sobie "oho, teraz będzie ambitna muza Wilson Steven", słuchają tego, kompletnie im się nie podoba - bo tu naprawdę nie ma się co jakoś szczególnie podobać - , więc myślą "hmm, za durny jestem na muzykę ambitną, no to posłucham tego jeszcze ze dwadzieścia razy to będę wielkim znawcą mocy". Katują się tym przez trzy tygodnie, aż zacznie im się wydawać, że to nawet jest fajne. Ot, cały mit o wielkości Wilsona.
Prawdą jest, że ambitniejszej muzyce trzeba poświęcić trochę czasu. Tylko, że płyty ambitnych twórców, jak już się je zgłębi nie dają się wyprzeć z mózgu, natomiast muzyka różnych szarlatanów znika kiedy tylko człowiek pozna coś trochę lepszego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:59, 06 Luty 2013 Temat postu: |
|
Ja mimo wszystko powstrzymam się od głosu - nie wiem jak to ocenić, bo są momenty (Pin Drop imho jest niezły) ale jest także porażka (wokal w Drive Home...) - sam Luminol w wersji koncertowej wszedł mi do głowy i nie puszcza do teraz, zaś wersja studyjna po prostu ssie, jako tak nie ma klimatu imho. Najlepszy chyba z płyty Holy Drinker udaje KC, dlatego też wyszedł nawet nawet - chociaż do KC nie dorasta, o nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rakkenroll
Hipopotam
Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:25, 06 Luty 2013 Temat postu: |
|
No, ja tez słuchałem nowego Stevena (w ogóle ostatnio coś dużo poznaję nowej muzy, już znam 3 płyty z tego roku, a przez caly 2012 premierowych płyt poznałem może z 5), i też jakoś mną nie zawładnął.
Dało się go przesłuchać bez bólu, było nawet parę fajnych fragmentów, ale co z tego skoro po godzinie po odsłuchaniu jedyne co pamiętałem, to to że w Liminolu były śmieszne chórki, a po dwóch odsłuchach nie mam żadnej ochoty, by do tej płyty kiedykolwiek wracać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:22, 06 Luty 2013 Temat postu: |
|
rakkenroll napisał: | przez caly 2012 premierowych płyt poznałem może z 5 |
Samych bardzo dobrych płyt wyszło w 2012 dwa razy tyle, a biorąc pod uwagę, że w tej Twojej piątce mogą być różne rzeczy, to polecałbym Ci jednak zgłębić sprawę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:23, 06 Luty 2013 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Samych bardzo dobrych płyt wyszło w 2012 dwa razy tyle |
Czyzby? To zebys nie byl goloslowny, dawaj tu dyche mega plyt z 2012.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
che
Hipopotam
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:31, 06 Luty 2013 Temat postu: |
|
Ja jakichś mega nie odkryłem, ale kilka ciekawych by się znalazło.
Neneh Cherry & The Thing - The Cherry Thing
Ketha- 2nd Sight
Ulver- Childhoods End
XII Alfonso - Charles Darwin
I trzy, które zrobiły niezłe pierwsze wrażenie, ale nie zdążyłem się przyjrzeć dokładnie:
John Surman - Saltash Bells
Dead Can Dance- Anastasis
Dordeduh- Dar De Duh
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez che dnia Śro 19:34, 06 Luty 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:46, 06 Luty 2013 Temat postu: |
|
Jean Ivoire Gleaves napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: | Samych bardzo dobrych płyt wyszło w 2012 dwa razy tyle |
Czyzby? To zebys nie byl goloslowny, dawaj tu dyche mega plyt z 2012. |
Mega to wyższa kategoria od bdb. A z bdb i wyżej mogę wymienić:
Dead Can Dance - Anastasis
Dr. John - Locked Down
King Tears Bat Trip - King Tears Bat Trip
Light Coorporation - Aliens from Planet Earth
Magma - Félicité Thösz
Niechęć - Śmierć w miękkim futerku
Om - Advaitic Songs
Spectrum Road - Spectrum Road
Thinking Plague - Decline and Fall
Neil Young - Psychedelic Pill
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:48, 15 Luty 2013 Temat postu: |
|
Ten Om to zajebista rzecz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:06, 22 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Jestem wielkim entuzjastą muzyki Stevena Wilsona. Jego muzyka, notabene bardzo dobra, zachęciła mnie do poznawania klasyki rocka progresywnego. Oczywiście, można zarzucać, że jest to plagiat, niekiedy fragmenty wyjęte żywcem z innym utworów (początek Luminol), jednak jak się dobrze zastanowić, to na obecnej scenie mogącą być zaliczaną do progresji ciężko znaleźć lepszego artystę. Jego albumy są dobre, niezbyt skomplikowane, ale przynajmniej w moim odczuciu przykuwają uwagę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:11, 22 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Moim zdaniem Stefan na pewno umie udawać KC, tylko, żę bez ich świeżości - wszak udaje i to widać. Zresztą, ja Stefanowe nagrania nadal lubię - ale już nie jest to taki 'wow' jak na początku. I tak osobiście jestem zdania, że jeżeli ktoś z rozmaitych crapów trafił w końcu na SW to jest dla niego szansa na głębsze poznawanie ciekawszych rejonów. Na obecnej scenie progresywnej na pewno mamy wielu gorszych artystów - a na pewno na tej 'na powierzchni'.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 17:12, 22 Marzec 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:32, 22 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Nie bardzo rozumiem toku myślenia pod tytułem - kolo gra w sumie tak sobie, ale skoro dzisiaj niemal wszyscy inni grają gorzej, to kolo jest jednak spoko. Czy to, że wszyscy inni są do dupy ma być jakąś okolicznością łagodzącą? Niby czemu?
Jeżeli cała grupa przyjdzie na egzamin nieprzygotowana, a jakiś jeden typ coś tam zapamiętał z wykładów i umie jako tako odpowiedzieć na co piąte pytanie to znaczy, że powinien dostać bdb? Albo jeśli cała ekipa chla w robocie i się opierdala, a jeden typ zrobił cokolwiek to znaczy, że powinien dostać awans? Głupie myślenie to jest.
Wilson jest przeciętnym muzykiem, który gra od ponad dwudziestu lat a nie nagrał tak naprawdę ani jednej autentycznie dobrej płyty. Nawet nie arcydzieła, ale czegoś na poziomie powiedzmy World Record, czy In the Wake of Poseidon. No to o co tyle krzyku? Jak chcecie mogę wam podać stu wykonawców progresywnych, o których praktycznie nikt nie słyszał, a którzy byli na tym samym, albo i wyższym poziomie niż on.
Rozumiem, że dla kompletnego nosala, który sobie słuchał w radiu AC/DC kontakt ze Stefanem może okazać się dobrym pretekstem do sięgnięcia po sensowny rak, ale to tyle, a poza tym nie wiele więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:34, 22 Marzec 2013 Temat postu: |
|
W kręgach ogólnych jest przeciętny, ale jak obetniemy to powiedzmy do 'proga komercyjnego', to z takim odniesieniem jest już zupełnie inaczej - innymi słowy dyskutujemy tu o scenie wziętej szturmem przez różne newprogowe dziwactwa, a nie całokształcie progu. Albo jak w twoim przykładzie: facet, jedyny, który coś wie, dostaje powiedzmy dst - ale na tle niewyuczonej bandy sprawia wrażenie niezwykle obytego
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 17:38, 22 Marzec 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:49, 22 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Tylko, że oprócz tej "niewyuczonej bandy" jest jeszcze szerszy zbiór - powiedzmy: zbiór wszystkich studentów. I to jest odpowiednie tło do porównywania. Wilsona należy przykładać do King Crimson, nie do garażowego neo proga. A wtedy widać, że facet jest przeciętniakiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:51, 22 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Z tym absolutnie polemizować nie zamierzam. Po prostu przy pewnych założeniach wnioski mogą być inne.
I on chyba tez nie miał takiego zamiaru, bo Raider II będący wręcz mieszanką motywów z Lizarda jest po prostu śmiechowy
Miał chłop szanse, ale ich nie wykorzystał - to na pewno. Można mu przynajmniej podziękować za coś, co było na tyle wybalansowane, że pozwoliło takim szczawiom jak mi zainteresować się progiem. Albo inaczej - coś, co skupiało rozmaite motywy obecne w muzyce progresywnej od długich lat, odzierające je z chwały, ale zarazem upraszczające do formy strawnej dla zjadaczy chleba i dobrego punktu wyjścia. A kto na SW utknął, ten dupa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 17:58, 22 Marzec 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Starless
Nosal
Dołączył: 05 Kwi 2013
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:18, 05 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Muszę przyznać, że spodziewałem się po tej płycie znacznie więcej. Kompozycyjnie i wokalnie raczej rozczarowywuje. Klasa muzyków jest poza dyskusją - liczę więc przynajmniej na dobry koncert.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 00:25, 28 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Wiecie co... Tak sobie teraz słucham "No Twilight Within The Courts Of The Sun" w wersji z Get All You Deserve (skrót jest zły)...
Niezależnie od tego, jak bardzo można się przyczepić do wzorowania się na wszystkim co już było, braku progresywności, to jednak nadal jest kawałek dobrego grania, w sumie to takie troszkę nowocześniejsze KC '72-'74 (trochę electric piano, miejscami wręcz Frippowskie pasaże (w wykonaniu nie Stefana, a Niko Tsoneva), wygibasy na perkusji - co nie do końca mi pasuje, bo Minnemann co prawda gra świetnie, ale nie ma Brufordowskiej subtelności), ale urozmaicone paroma elementami (ot, chociażby Theo Travis) i głosem Stefana (niestety?)... no i chórki spod klawisza (ech) - ogółem wychodzi z tego nawet niezły miszmasz, jeżeli oczywiście komuś odpowiadają same klimaty.
Poza tym takie rzeczy jak 'Abandoner' wyszły ciekawie - elektronika wychodzi temu wszystkiemu na zdrowie.
Raider II w tym wykonaniu brzmi tam w okolicach 11 minuty jak jakieś fusion.
No i co ciekawe częśc tego wszystkiego jest dosyć luźna, improwizowana. Gdyby tylko Stefan coś dokładał do tego wszystkiego (i nie patosił miejscami) tak, żeby wyszła z tego nowa całość... Miejscami są takie przebłyski (Index, No Part of Me - niezależnie od jakości, są one dosyć fajnie zakombinowane - jakaś tam elektronika, klimat, pomysł, hałasy jakieś itepe), ale to za mało. Szkoda, zaprawdę szkoda. Chłopina tak naprawdę boi się poeksperymentować głębiej - może jest słusznie przekonany, że zbyt duże zmiany odrzuciłyby dotychczasowych słuchaczy?
I zarazem nie jestem w stanie się zgodzić z faktem anemicznorockowości tej płyty - więcej tu kradzieży od KC niż anemikrocka.
Sectarian to już prawie jak jakiś fragment koncertu Karmazynowych - co jak co, ale dziwi mnie fakt, ze udało im się nawet-nawet oddać ten klimat. Holzman fajnie improwizuje na klawiszach w środku.
TYLKO NA CHUJ TU TE CHÓRKI.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Nie 01:49, 28 Kwiecień 2013, w całości zmieniany 12 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:38, 28 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
A ja myślę, że dzięki Wilsonowi łatwiej przyswoiłem King Crimson. Może chórki nie są potrzebne, ale w sumie dobrze, że są, bo przynajmniej nie plagiatuje całkowicie, tylko dodaje coś od siebie. Może nie za dobrze mu to wychodzi, ale chociaż próbuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:38, 28 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Znaczy, dodatków jest masa: ale klimat jakby podobny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:43, 28 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Ale to chyba dobrze o nim świadczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|