Album roku 1976

b-side

A ja jednak sądziłem że Picz io Pozzo wygra

Kłopoty z Myszami

Filas

b-side

Ale to chyba nic nowego, że muzycy średnio grają na swoich płytach, a zajebiście na cudzych. Żeby nie szukać daleko od Heleny i Drzew - Jan Hammer.

Kłopoty z Myszami

Filas

zuy_pan

Ja nie znalazłem powodu, żeby dać punkty Balladynie, znaczy fajne to, ale jakieś takie zwykłe mi się wydało, szczególnie na tle wcześniejszych płyt Stańki. Pozostałe płyty z pierwszej 4 to moje podium, choć w innej kolejności. Manfred to jest kapitalny avant, grają sobie free, są ambientowe tła, niby klasycznie, ale nie czuje się w tym takiego trącenia mychą, bardzo mnie kupił, muzyka złożona w sposób niesamowicie subtelny i nie bijący po uszach, długo był u mnie na liście "do kolejnego przesłuchania" (gdzie są takie co nie wiem co z nimi zrobić po 2 czy 3 razie zupełnie), ale jak już weszło to było "wow, to kapitalne".

Inaczej było z Barre Philiphsem, to od pierwszego razu wiedziałem, że jest dobre i będzie wysoko.

zuy_pan

Ale patrzę, że mimo mainstreamowego podium jest kilka płyt na które tylko ja zagłosowałem XD

zuy_pan

O kurwa Judas Priest XDDDD
XDDD
XDDDDDDD
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Ale gej

Parol

Jak do tej pory najmniej przewidywalny rocznik. Dużo fajnych albumów, ale brakowało takiego, którego każdy by wrzucał do swojego top3. Czekałem z niecierpliwością na ostateczny wynik i zwycięstwo Schoofa mnie zaskoczyło, mimo że sam cenię ten album. Nie spodziewałem się go na szczycie. Teraz czekamy na '77 i nieuniknione zwycięstwo "Animals". Smile

Już nie mogę się doczekać! Twisted Evil

Devadip

Jazz górą! Zdecydowanie uważam, że w tym roczniku nam wyszło. Bardzo fajne podium, kibicowałem bardzo mocno Ashra, Schoofowi i Barre'woi, ale miałem wątpliwości czy mają szanse na tak wysokie miejsce - po wygranej Flojdów nie spodziewałem się powalających wyników. Odzyskałem wiarę w plebiscyty Smile

Kłopoty z Myszami

zuy_pan

Kiedy zaczynamy 1977?

Devadip

Chyba najpierw 1968 był w planach.

RoryGallagher

Była propozycja, żeby pomiędzy 1979 i 1980 zrobić 1966.

Devadip

Oczywiście, chodziło mi o 1966. W każdym razie myślałem, że już teraz go odfajkujemy.

Parol

Obawiam się, że z 1966 może być tak, jak mówił Kapitan. Kilka rewelacyjnych płyt i dużo siermiężnego grania. Jeżeli faktycznie weźmiemy się za ten 1966, to może zmniejszmy listę do 20 płyt, aby nie upychać na siłę jakieś babole tylko po to, aby było 30. Chociaż wolałbym 1977 bo sto razy ciekawszy. Smile

zuy_pan

Dopiero po 1980 miał być 66, a 1977 jest pełny kozackiego post-punka i warto go napierdalać

RoryGallagher

30 co najmniej dobrych albumów spokojnie się znajdzie w 1966 roku. Ale cała lista propozycji zawierać będzie pewnie 50, góra 60 tytułów, więc można zmniejszyć maksymalną liczbę pozycji na listach. Też wolałbym ten rocznik, bo musiałbym dosłuchać najwyżej kilka albumów, a nie kilkadziesiąt, jak z 1977.