Muzyka rockowa to produkt dla szerokich mas?

che

Kto to jest taAnia?

John Cipolina

Tak jeszcze nawiązując do dyskusji, z której wynika jakoby rock był muzyką do zastąpienia, niepotrzebną w obliczu istnienia wiekopomnych dzieł klasyki itd. Mnie osobiście nie obchodzi co wyraża "Highway to Hell", bo nie lubię AC/DC, ale rock (hard rock) wyraża głównie chuć, energię, zmotywowanie do działania i inne takie sprawy. Jeśli porównywać rock do produktu to jest coś w rodzaju napojów energetycznych. Ja szukam w muzyce stymulacji emocjonalnej i konsumuję takie emocje na jakie mam w danej chwili ochotę i powstaje poważne w tym momencie pytanie czy muzyka klasyczna może mi zapewnić wszystkie rodzaje emocji, nastrojów, czy muzyka klasyczna jest wystarczająca aktualna i może wyrażać np. industrialną melancholię rutyny życia Razz

. A jeśli dla kogoś w danym momencie jest bardziej adekwatne wycie jak wilk niż słuchanie godzinnej symfonii. Być może te symfonie stanowiły jakieś ujście dla popędu seksualnego kompozytorów, ale to bardziej intelektualne wyżycie się niż bezpośrednie przedstawienie jak np. "nie potrzebujesz konia, masz mojego (dzika indiańska kobieto)". Co tam jeszcze? Aha, nie rozumiem stwierdzenia, że jazz to głównie rytm. Z moich źródeł wynika, że jazz (o ile jest improwizowany), to improwizacja jazzowa, która charakteryzuje się rozszerzaniem harmonii danego utworu. To coś więcej niż rytm.

Carpetcrawler

[link widoczny dla zalogowanych] Dość ciekawy artykuł idealnie wpasowujący się w klimat naszego forum Wink

Twisted Nerve

Carpetcrawler

che

Ignorant.