Nirvana

GrungeKamm

chyba, że jest to Tom Grant xd bo jemu to nie mam nic do zarzucenia Wink

MasterDisaster

Ale tego nie wydał Cobain, a podobno na pierwszej "legendarnej" stronie napisane jest, żeby tego nie czytać. Ludzie lubią takie tajemnice, a skoro jest "zakazane" to jakby ciekawsze więc tym chętniej czytają. Ktoś, kto to wydawał na pewno to wkalkulował, nie wiadomo tylko, kto faktycznie to pisał. Oczywiście jeśli wszędzie szukać mistyfikacji to można popaść w paranoję, ale ja tylko wyrażam taką hipotezę.

love and hate

GrungeKamm

" Nie czytaj moje pamiętnika, kiedy mnie nie będzie.
Ok, teraz idę pracować, kiedy się rano obudzisz, proszę, przeczytaj mój pamiętnik. Przejrzyj moje rzeczy i rozgryź mnie."

osobista

Kapitan Wołowe Serce

Głupoty wypisujecie. Co to ma do stu diabłów za znaczenie czego Cobain sobie życzył a czego nie? Jego pamiętniki, prywatne czy nie, to źródło, a ze źródeł się korzysta. Memuary Jana Chryzostoma Paska też wydano drukiem. Zdaję sobie sprawę że jak człowiek ma 14 lat to jego obraz świata jest infantylny, ale miejcież trochę rozumu. Jedyne co w tej sprawie - u człowieka obdarzonego mózgiem - budzi kontrowersje to niepewność autorstwa. Kurt Cobain to postać historyczna, w dodatku już nieżyjąca, a w związku z tym nie ma on prawa do prywatności.

Buka

Chyba mało go po śmierci obchodzi, czy ktoś czyta jego dzienniki, czy nie. A dla fanów to wiadomo- sprawa kultu. Szukają wszystkiego i wszędzie, choćby z samej ciekawości. Tak to już jest. A sprawa wiarygodności...hmm...zastanawiać się można, sugerować też, ale nigdy pewności nie będzie. Tak sądzę.

GrungeKamm

dlatego też je kupiłam.

jagger

poza tym, przy dziennikach to się nawet nieźle uśmiać można.

Buka

Może jakieś cytaty? Nie czytałam, a chętnie się dowiem, co tam śmiesznego jest Smile

jagger

cóż, kombajn miał nierówno pod czachą.

notatki do okładki nevermind: w środku okładki kartonowa sylwetka człowieka, by zachęcić do promocji i wandalizmu.

możemy sabotować imperium, udając, że gramy w ich drużynie, możemy iść na kompromis, by obnażyć ich fałsz i te owłosione, upocone gnojki macho szybko utoną w basenie żyletek i spermy z powstania, które wzniecą ich dzieci.

nie no, fajny koleś był.

Buka

Miał nierówno pod czachą, na tyle, że stał się postacią ciekawą. Gdzieś tam tkwi punkcik, z którego czerpią wszyscy ci, dla których jest on kimś wybitnym. Był czy nie był...Hm. Ja się uplasuję pośrodku Razz

Ni to kult, ni wielkie najeżdżanie na niego. Był ciekawy..taa.

kempes

osobista

Buka

Mnie irytuje sposób w jaki rodzina rozdmuchuje zawsze śmierć tej bliskiej, sławnej osoby. Zazwyczaj tak jest niestety..

kempes

Buka

No właśnie tymbardziej. Skoro to jest na tyle bliska osoba, to chyba możnaby zachować resztki swojej i jej godności, prywatności, zamiast wywalać na światło dzienne konkretnie wszystko.

kempes

Ups! Odwrotnie zinterpretowałem przenośnie "rozdmuchać". Mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat jak i ty.

Buka

Już myślałam, że ja coś źle zrozumiałam. Spoko.

GrungeKamm

jest tak i zawsze będzie, że na zmarłych się zarabia. A jeśli już coś zostało wydane i mnie to interesuje to kupię. Tak jest z 'Dziennikami'. Jest to coś, dzięki czemu mogę sobie zrozumieć lepiej ciekawą postać jaką był Kurt. Był inteligentny na swój sposób.