Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Filmy

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:09, 30 Październik 2014 Temat postu:

zuy_pan napisał:
No jest przecież wszechstronny, nakręcił kilka filmów o fabule zupełnie nie Lynchowskiey i były to raczej filmy dobre, mam na myśli właśnie debiut pełnometrażowy

No ale przecież Eraserhead jest właśnie niemalże w tej samej konwencji, co Autostrada, czy Mullholand Drive. Środki są trochę inne, więcej tu nawiązań do ekspresjonistów niż do amerykańskiego kina akcji, ale tematyka też dotyczy kogoś, kto się najdelikatniej wyrażając, pogubił w świecie i w związku z tym oglądamy na ekranie jego ożywione fantasmagorie.

U Lyncha prawie zawsze mamy wyraźną tematykę psychologiczną, wokół której rozwija się dalej fabuła:
Ojcostwo - Głowa do wycierania
Dorastanie, inicjacja - Blue Velvet
Stworzenie związku - Dzikość serca
Zazdrość, problemy seksualne - Zagubiona Autostrada
Marzenia o karierze i wielkiej miłości - Mullholand Drive
Zdrada + powtórka z marzeń o wielkiej miłości i karierze - Inland Empire.

Wszędzie dostrzegamy napięcie między ciekawością i chęcią zaangażowania z jednej strony, a ucieczką i wypieraniem pewnych rzeczy ze świadomości - z drugiej.

Jeżeli chodzi o środki, Lynch rzeczywiście zdaje się powtarzać, zwłaszcza Inland Empire wydaje się takim festiwalem środków Lynchowskich znanych dobrze z innych filmów. Mamy Hollywood, mamy strach przed zazdrosnym mężem, mamy wplecione całe sceny z "Królików", a najgorsze w tym wszystkim, że nawet zakończenie - scena powrotu do rodziny wygląda na kalkę z Blue Velvet.

Z jednej strony wydaje się, że w istocie Lynch się wypalił. Z drugiej strony, jeżeli spojrzeć na jego twórczość jako całość, facet wypracował pewne nowatorskie środki wyrazu i po prostu ich używa do tego, by opowiadać różne historie. I nawet dość wtórne Inland Empire tego nie zmieni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 17:32, 30 Październik 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:14, 30 Październik 2014 Temat postu:

W gruncie rzeczy racja, co nie zmienia tego, że pozostałe filmy są już raczej inne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
megadziobak
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tak
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:11, 30 Październik 2014 Temat postu:

_kopfrkingl napisał:
Grand Budapest Hotel nie dość że nie posiada jakiejś bardziej wyrafinowanej głębi, to nie posiada jej wcale. Popularność Andersona wynika głównie z tego, że jest on na tyle lekkostrawny i jednocześnie na tyle autorski, że można znajomością jego filmów szpanować koleżankom tudzież wyrywać laski. Jedynym atutem filmów Andersona jest jego strona plastyczna, co samo w sobie już jest w zasadzie niewybaczalne. I o ile w poprzednich przypadkach jakoś udawało mi się to puszczać mimo uszu, to tym razem przegiął pałę.


Chyba faktycznie masz jakieś zboczenie polegające na doszukiwaniu się głębi gdzie się tylko da. Przy Antychryście udało Ci się coś wymyślić, więc jest spoko, a w Grand Budapest Hotel żadnej głębi nie znalazłeś, więc jest chujowy. Poza walorami wizualnymi jest tam też niezła fabuła, świetnie skonstruowane i zagrane postacie i humor, który mnie osobiście bawił, ale rozumiem, że nie każdego musi. Być może nasza różnica w ocenie wynika tylko z podejścia do tego filmu. Ja Andersona przedtem nie znałem w ogóle, nie słyszałem też o nim o opinii jakoby był jakimś mega kolem, a że GBH zdobył stosunkowo dużą popularność wśród normalnych ludzi, to byłem nastawiony raczej sceptycznie. Okazał się być świetną półtoragodzinną rozrywką i do głowy mi nie przyszło by brak głębi uczynić wobec niego zarzutem. Btw. to zdecydowanie najlepszy tegoroczny film jaki widziałem (ale widziałem tylko 4 więc nie jest to szczególne osiągnięcie Very Happy).

Cytat:
Nie jestem w stanie zrozumieć, jak można się dobrze bawić oglądając film Nolana. Dobry popkorniak to Szklana Pułapka albo Martwe Zło. Nie potrafię ignorować tego, że Nolan na bazie filmowego łubudubu próbuje mi w niezwykle nieociosany sposób sprzedać jakieś banialuki o relatywności czasu, czy tam snu. Nolanowskie filmy mają okropną tendencję bycia o czymś, co sprawia, że są to filmy adresowane do nikogo.

Niby jakie banialuki, to tylko proste założenie, że: 1. istnieje urządzenie pozwalające współdzielić sny, 2. będąc w śnie czas płynie ileś tam razy wolniej, a na tym założeniu zbudowano film akcji. Ja z kolei nie rozumiem, jak może to być dla kogoś takim problemem przy oglądaniu.

Cytat:
W dodatku pomysł o nakręceniu epickiego, kilkugodzinnego psycholgicznego thrillera, którego głównym bohaterem jest facet poginający po mieście w stroju nietoperza już na samym starcie jest wielkim nieporozumieniem. A jeszcze żeby się brać za kręceni tego, to już w ogóle trzeba mieć coś nie tak z głową.

Niby dlaczego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_kopfrkingl
Nosal
Nosal



Dołączył: 27 Paź 2014
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 21:13, 30 Październik 2014 Temat postu:

megadziobak "Fajne popkorniaki to Szklana Pułapka i Martwe Zło (...) Burtonowski Batman dawał radę." To są trzy przykłady filmów, w których nie zauważyłem absolutnie żadnego sensu i które mi się podobały. No ja jebie, czy to jest jakimiś hieroglifami napisane?! Trzeba czytać między wierszami żeby to dostrzec? Na przyszłość czytaj posty po dwa razy, może to coś pomoże. Budapest Hotel mi się nie podobał bo wg mnie w przeciwieństwie do ww obrazów PRETENDOWAŁ do bycia o czymś jeszcze poza choinkowymi dekoracjami. Poza tym cała ta rozdmuchana do granic absurdu lukrowana konwencja również nie jest wg mnie niczym ciekawym; zawsze wydawało mi się, że prawdziwą sztuką jest umiejętne żonglowanie akcentami i subtelność, a nie świecenie Ci prosto w ryja jakąś błyskotką, które w dodatku jest jedyną atrakcją i fakt, że świeci we wszystkich kolorach tęczy niewiele tu pomoże. To trochę tak jak z malarstwem Beksińskiego - na krótką metę atrakcyjne, ale po czasie zaczyna się przejadać. Mówisz, że widziałeś tam fajnie napisane postacie i śmieszną fabułę co donikąd nas nie zaprowadzi, bo ja na to odpowiem, że wcale nieśmieszna i wcale nie fajnie napisane, co będzie klasyczną pułapką o nazwie "moje słowo przeciw Twojemu". O wiele bardziej konstruktywne będzie skoncentrowanie się na samym clue tego filmu, czyli lukrowanym domku i śmiesznie poprzebieranych aktorach.

Nawet jeśli wymowę Incepcji sprowadzić do tego co napisałeś (choć jestem niemal pewny że Nolan by się obraził za takie "spłycanie" jego twórczości) to zostało to podane w sposób do porzygu patetyczny i nierzadko trącący wiochą, jak słynne już cztery akordy Zimmera. Nolan ma znakomite predyspozycje do tego by kręcić Transformersy (co akurat nie jest przytykiem, serio uważam że pod okiem tego reżysera byłyby to znośne blockbustery) ale nie wiedzieć czemu porywa się na tematy które go przerastają. Bezsenność to moim zdaniem jeden z nudniejszych remake'ów ever, co z taką obsadą jest nie lada osiągnięciem. Na Memento też przysypiałem, ale ten film jeszcze się jakoś broni zabawą chronologią.

Dlaczego "Mroczny Rycerz" to nieporozumienie? Moim zdaniem dlatego, że historia o Batmanie to debilna bajka dla jedenastoletnich chłopców i maks co może tu zrobić reżyser to sprawić, że dorosły facet na moment poczuje się jak jedenastolatek. Burtonowi się to zasadniczo udało. Natomiast jeśli wyjdziemy z założenia, że sierota szkolona przez ninja i przebierająca się za nietoperza w ramach terapii całkowicie incognito ściga psychola który wygląda jak z epoki glam rocka i chce rozjebać wszystko w drobny mak bo "dlaczego nie", to dobre pole do deliberowania nad istotą zła, to aż strach pomyśleć, co będzie następne? Film noir w Stumilowym Lesie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez _kopfrkingl dnia Pią 13:55, 31 Październik 2014, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
citizen_insane
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 21 Sie 2013
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:39, 30 Październik 2014 Temat postu:

_kopfrkingl napisał:
Budapest Hotel mi się nie podobał bo wg mnie w przeciwieństwie do ww obrazów PRETENDOWAŁ do bycia o czymś jeszcze poza choinkowymi dekoracjami.


Pierwszy raz spotykam się z taką opinią. Ja osobiście nie odniosłem takiego wrażenia, jakoby film ten pretendował do bycia czymś więcej, niż jest, czyli głupkowatą, uroczą komedią w ciekawej (kwestia gustu, jak się okazuje) oprawie wizualnej.

_kopfrkingl napisał:
Film noir w Stumilowym Lesie?


Oglądałbym.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez citizen_insane dnia Czw 21:41, 30 Październik 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
megadziobak
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tak
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:53, 30 Październik 2014 Temat postu:

Dobra, nie widzę sensu ciągnięcia dalej tej dyskusji, bo wszystko sprowadza się do tego, że Ciebie irytują domniemane aspiracje filmów do bycia "ambitnymi", a mnie zadowala ich strona rozrywkowa, reszta natomiast to kwestia jakichś subiektywnych odczuć. Szkoda mi też energii na bronienie filmów, które uważam za najwyżej niezłe i nie mają dla mnie większego znaczenia. Nolan przestał mnie interesować już dawno, trzeciej części Batmana nawet nie obejrzałem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:00, 30 Październik 2014 Temat postu:

Też twierdzę, że superbohaterowie to raczej zabawa dla dzieci, ale akurat Batman najmniej z nich, pamiętam ten mroczny animowany serial z Batmanem, to było dobre w cholerę i dalej jest jak się to ogląda. Batmany Nolana to bardzo sprawnie zrealizowane kino sensacyjne, nie ma się czego przywalać i szukać nie wiadomo czego.

Natomiast najlepszy film Nolana jaki widziałem to był Prestiż, całkiem spoko pojedynek tam był, może nie na tym poziomie co np w Gorączce Manna (no Gprączki to raczej nikt długo nie przebije w jej kategorii), ale mimo wszystko to był spoko film.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nihil reich
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:07, 30 Październik 2014 Temat postu:

megadziobak napisał:
Niby jakie banialuki, to tylko proste założenie, że: 1. istnieje urządzenie pozwalające współdzielić sny, 2. będąc w śnie czas płynie ileś tam razy wolniej, a na tym założeniu zbudowano film akcji. Ja z kolei nie rozumiem, jak może to być dla kogoś takim problemem przy oglądaniu.


Przecież Incepcja stara się być filmem intelektualnym i głębokim, taki jest jej odbiór wśród plebsu. Gdyby to był tylko film akcji z udziwnieniami, to byłoby fajne, ale to pretensjonalny, niespójny gniot. Ale już mniejsza z tym, takich filmów są setki - co innego mnie w tym filmie tak bardzo odrzuciło. Oniryzm to jeden z moich ulubionych tematów w kinie, literaturze i sztuce w ogóle, i Incepcja jest zdecydowanie najpłytszym, najgłupszym znanym mi dziełem, które porusza tę tematykę. Sny są tak fascynujące, chyba trzeba być upośledzonym, żeby przedstawić je w tak nudny sposób jak robi to Nolan.


Cytat:
Cytat:
W dodatku pomysł o nakręceniu epickiego, kilkugodzinnego psycholgicznego thrillera, którego głównym bohaterem jest facet poginający po mieście w stroju nietoperza już na samym starcie jest wielkim nieporozumieniem. A jeszcze żeby się brać za kręceni tego, to już w ogóle trzeba mieć coś nie tak z głową.

Niby dlaczego?


Batman Nolana to naprawdę chujowa interpretacja tej postaci. Próba stworzenia "realistycznego" filmu o kolesiu w stroju nietoperza to przecież kretyński pomysł, Batman traci cały swój urok w takiej scenerii. Obejrzyj sobie animowany Batman: The Dark Knight Returns, przebija nolanowską wersję pod każdym względem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:10, 31 Październik 2014 Temat postu:

nihil reich napisał:
Przecież Incepcja stara się być filmem intelektualnym i głębokim, taki jest jej odbiór wśród plebsu. Gdyby to był tylko film akcji z udziwnieniami, to byłoby fajne, ale to pretensjonalny, niespójny gniot


Zgadzam się w zupełności. Można podać kilka tytułów filmów akcji, gdzie wątki sensacyjne dobrze współgrają z intelektualnymi: Matrix, Tożsamość, nawet wspomniane wcześniej Memento, choć ten ostatni nie wiem czy nie miał być przez przypadek intelektualnym filmem z wątkami sensacyjnymi. Incepcja to dla mnie jeden wielki bełkot.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:51, 04 Listopad 2014 Temat postu:

Odnośnie wszelkiego rodzaju filmów radziłbym posiłkować się tą stroną:

[link widoczny dla zalogowanych]

Bergmana chyba jeszcze nie recenzowali, ale pod ich wpływem dostrzegam jego ewidentne mankamenty, takie jak nieskromnie ubrane niewiasty (odsłonięte ramiona, rozpuszczone włosy), bohaterowie nawet w najtrudniejszych momentach swojego życia nie klepią różańca, nie odwołują się również do Katechizmu Kocioła Katolickiego, filmy te mają niepokojący nastrój, pojawiają się w nich elementy grozy, groteski i innych, zbędnych form, których osoby wierzące powinny unikać. Dlatego, choć może Bergmanowi daleko do ohydy moralnej bajek dla dzieci i komedii romantycznych z Hugh Grantem, nie polecam go katolickim rodzinom - szkody duchowe, które może wywołać w nas którykolwiek z jego filmów mogą być trudne do naprawienia.

Jakiś czas temu na stronie pojawiła się recenzja innej omawianej kiedyś przez Was produkcji. Wyście, o ile sobie przypominam rozmawiali o serialu, ale myślę, że recenzenci nie mieli odwagi narazić się na wielogodzinny kontakt z Davidem Lynchem i przyjęcie na siebie tak wielkiej dawki nieprawości. Dlatego opisali pełnometrażowy film Twin Peaks: ogniu krocz za mną. Został on uznany za Bardzo zły (-3). Przede wszystkim zwrócono uwagę na nieprzyzwoity język i nagość / nieskromność. Tekst jest dość krótki, ale zawarto w nim chyba wszystko co było potrzebne:

Całość tego filmu jak i serialu jest niesamowicie mroczna oraz przygnębiająca. Imię Boga nie jest tu w żadnym momencie wzywane, chyba że do czczych, by nie powiedzieć bluźnierczych celów...

Całość tutaj - [link widoczny dla zalogowanych]

Wydaje mi się, że najlepiej byłoby, gdybyście obejrzeli sobie np. ten film:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nigdy go nie oglądałem, ale dosłownie wszystko wskazuje na to, że jest on wyśmienity.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 16:53, 04 Listopad 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:00, 04 Listopad 2014 Temat postu:

Aż dziwne, że u zafascynowanego buddyzmem Lyncha recenzent nie dostrzegł fałszywych doktryn.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
megadziobak
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tak
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:36, 04 Listopad 2014 Temat postu:

A ja lubię tę stronę. Oni nie tworzą jakiegoś indeksu filmów zakazanych tylko raczej porady dla wrażliwych katolików. Przecież oni z reguły nie odnoszą się do artystycznej wartości filmów, tylko do zgodności z etyką chrześcijańską i akurat przy tym są dość rzetelni, nie doszukują się na siłę jakichś wydumanych gówien i zawsze starają się znaleźć jakieś dobre strony nawet w "bardzo złych" filmach. Oczywiście ja to sobie czytam tylko dla rozrywki, a "bardzo złe filmy" i tak oglądam Arrow

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 00:55, 05 Listopad 2014 Temat postu:

zuy_pan napisał:
Aż dziwne, że u zafascynowanego buddyzmem Lyncha recenzent nie dostrzegł fałszywych doktryn.

No właśnie!
W ogóle recenzja jest bardzo nierzetelna. Przecież przemocy i seksu jest w FWWM zdecydowanie więcej niż nieprzyzwoitego języka.
Nie przypominam sobie natomiast żadnych wątków ewidentnie bluźnierczych. Mam wręcz wrażenie, że Lynch z dużą dozą sympatii odnosi się do wszelkich religii, nie tylko do ulubionego przez siebie buddyzmu.
"Fałszywych doktryn" jest tu mnóstwo: buddyzm, psychoanaliza, "ścieżka prawej i lewej ręki", indiańskie wierzenia. Zgroza!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:01, 14 Listopad 2014 Temat postu:

Obejrzałem sobie właśnie Melancholię Von Triera. Czyżby reżyser próbował zabawiać się w Bergmana?
Obraz wizualnie ładny, lekko ocierający się momentami o kicz, ale sądzę, że w tym wypadku ma to uzasadnienie w ogólnej koncepcji dzieła. Dużo epatowania różnymi symbolami i odniesieniami. W sumie dobra rzecz, ale do najlepszych filmów reżysera trochę temu brakuje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 11:01, 14 Listopad 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gery
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:16, 14 Listopad 2014 Temat postu:

Melancholia miala spox sciezke dzwiekowa

http://www.youtube.com/watch?v=J-qoaioG2UA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:53, 14 Listopad 2014 Temat postu:

Znalezione w Internecie:
Cytat:
Jednak dwugodzinny film, przez pierwszą godzinę jest zupełnie niedorzeczny - oglądamy po prostu wesele, które z pozoru jest bardzo udane. Oglądając te sceny widz kompletnie nie ma pojęcia po co reżyser serwuje mu godzinny seans z dziwnie zachowującą się panną młodą i gośćmi. Ta część filmu jedynie utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie marzę o weselu i jest to ostatnia rzecz jaką bym sobie zafundowała. Sceny te jednak nijak się mają do podanej przez producentów fabuły.


W dzisiejszych czasach jak widać najprostszym sposobem na to, aby obszernych mas półinteligentów treść filmu pozostała na wieki wieków tajemnicza i nieodgadniona, jest po prostu wyjaśnić ją w samym tytule filmu. Dosłownie i wprost. Wtedy na pewno nikt się nie kapnie, o co chodzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vilverin
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 00:48, 15 Listopad 2014 Temat postu:

O jakim filmie mowa?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 01:44, 15 Listopad 2014 Temat postu:

Pewnie o Łowcy Jeleni (nie kojarzę innego filmu z długimi scenami wesela).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nihil reich
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 01:49, 15 Listopad 2014 Temat postu:

zuy_pan napisał:
Pewnie o Łowcy Jeleni (nie kojarzę innego filmu z długimi scenami wesela).


Nie wiem jak to sobie wyobraziłeś, że niby tytuł Łowca Jeleni ma być wyjaśnieniem dziwnego zachowania ludzi na weselu, ale to musiałaby być ciekawa historia Wink Kobaian zapewne mówi o Melancholii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 02:10, 15 Listopad 2014 Temat postu:

Dobra, chuj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 33 z 42


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin