Filmy

Filas · Wysłany: Czw 00:13, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Death Proof i Planet Terror muszę dopiero obejrzeć. Jestem do tyłuuuuuuuu.

zuy_pan · Wysłany: Czw 00:24, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Ja mam Django na kompie, muszę obejrzeć.

Niepokonany Herakles · Wysłany: Czw 01:01, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Czy wy naprawde nie widzicie, ze Tarantino to frajer od stu lat nagrywajacy ten sam film?

megadziobak · Wysłany: Czw 01:03, 14 Marzec 2013 Temat postu:

I tak go lubimy.

Twisted Nerve · Wysłany: Czw 01:03, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Filas · Wysłany: Czw 01:04, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Czyli po prostu powtarza to co mu wychodzi. Nic nowego.

Niepokonany Herakles · Wysłany: Czw 01:05, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Twisted Nerve · Wysłany: Czw 01:11, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Filas · Wysłany: Czw 01:15, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Łololololol, Jean widać w żywiole. Takich frajerów co to ciągle to samo nagrywają (i dobrze nadal) to ja bym chciał więcej, chyba że by jakieś Tłajlaty nagrywali.

Niepokonany Herakles · Wysłany: Czw 01:24, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Twisted Nerve · Wysłany: Czw 01:38, 14 Marzec 2013 Temat postu:

lomyrin · Wysłany: Czw 02:29, 14 Marzec 2013 Temat postu:

W tym, że T. nagrywa na okrągło ten sam film jest sporo prawdy, co chyba najlepiej ilustruje postać doktora pułkownika Hansa Kinga Schultza Landy. Co prawda nie jest to znowu jakiś poważny zarzut do T., bo jest to poniekąd czynność zamierzona, mająca na celu wyrobienie sobie marki. Jak komuś taki styl podchodzi to będzie oglądał dzieła T. cały czas, natomiast jak ktoś poszukuje czegoś nowego, to po obejrzeniu dwóch filmów z dorobku gościa, może już sobie darować. Generalnie podobne to zjawisko do AC/DC (no może stojące troszkę wyżej poziomem) - wszystkie płyty podobne, różniące się w sposób nieznaczny, ale fanom takie coś nie przeszkadza, bo cenią taki sposób grania. Z tym, że bardzo często po jakimś czasie ta monotonia zaczyna nudzić.

che · Wysłany: Czw 11:55, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Tarantino nawet spoko. Jakimś wielkim fanem nie jestem, ale można powiedzieć, że go lubię.
Mój ranking tak by wyglądał (z tego co widziałem):
1. Pulp Fiction
2. Wściekłe psy
(mała przepaść)
3. Kill Bill
4. Kill Bill 2
5. Sin City - Miasto grzechu
6. Grindhouse: Death Proof
7. Jackie Brown
8. Bękarty wojny
Cztery pokoje, widziałem, ale nie pamiętam, więc nie oceniam...

A lubicie filmy "drogi"? Bo ja tak i mógłbym polecić:
- Urodzeni mordercy
- Dzikość serca
- Prosta historia
- Doskonały świat
- Easy Rider
- Into the Wild
Co byście tu dodali?

mahavishnuu · Wysłany: Czw 14:15, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Pierwsze jakie przychodzą mi na myśl to:

Strach na wróble – Jerry Schatzberg
Znikający punkt – Richard Sarafian, koniecznie oryginał z 1971 roku!
Ucieczka gangstera – Sam Peckinpah
Poza prawem – Jim Jarmusch
Uwolnienie – John Boorman
Grona gniewu – John Ford
Krzyk – Michelangelo Antonioni
Ostatnie zadanie – Hal Ashby
Paris, Texas – Wim Wenders
La strada – Federico Fellini
Cena strachu – Henri-Georges Clouzot

Gatunkowo to bardzo różne rzeczy – od kina psychologicznego (Antonioni), poprzez dramat społeczny (Ford) do dreszczowca/sensacyjnego Clouzot – każdy jednak jest w gruncie rzeczy także ,,kinem drogi”. Każdy z nich to klasyka w swoim gatunku. Dla miłośnika filmu lektura obowiązkowa.

niszczuk · Wysłany: Czw 15:11, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Sin City chyba trudno zaklasyfikować jako film Tarantino.

che · Wysłany: Czw 15:46, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Chyba nie widziałem żadnego z nich także postaram się ten tego... kupić bilety do kina.

Filas · Wysłany: Czw 16:16, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Twisted Nerve · Wysłany: Czw 17:18, 14 Marzec 2013 Temat postu:

che · Wysłany: Czw 18:15, 14 Marzec 2013 Temat postu:

Twisted Nerve · Wysłany: Czw 18:32, 14 Marzec 2013 Temat postu: