Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 09:34, 31 Maj 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Pią 01:59, 17 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 09:44, 31 Maj 2017 Temat postu: |
|
Kłopoty z Myszami napisał: | Jestem na razie po dwóch odcinkach. Uczucia mieszane. Nie wiem czy jest w tym jakikolwiek sens (w tym artystyczny), czy też jest to kolejny doskonale sformatowany produkt sprytnie nam serwowany.
|
Zapewniam cię, ze nie ma to żadnego znaczenia, czy dostrzegasz w tym filmie jakikolwiek sens.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:09, 31 Maj 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Pią 01:59, 17 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:15, 31 Maj 2017 Temat postu: |
|
Kłopoty z Myszami napisał: | Nie, no ja rozumiem, że coś może mieć sens nie mając żadnego sensu. Chodzi mi tylko o to, czy kręcenie scen w stylu "przez minutę pokazujemy szklankę z dziwną muzyka w tle" wynika z potrzeby artystycznej czy też z czystej kalkulacji, że jak się taką scenę nakręci to wtedy będzie się dziwnym i ludzie na forach będą pisali co to znaczyła ta scena z minutową szklanką. |
Załóżmy, że w grę wchodzi ta druga opcja. Czy twoim zdaniem, tego typu "kalkulacja" stoi na przegranej pozycji w sytuacji, gdy ludzie chcą o tym rozmawiać? Że "ta scena ze szklanką" wywarła na nich jakieś wrażenie i stała się katalizatorem do rozmów oraz wymiany poglądów między nimi?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Śro 10:17, 31 Maj 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:45, 01 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Kłopoty z Myszami napisał: | Nie, no ja rozumiem, że coś może mieć sens nie mając żadnego sensu. Chodzi mi tylko o to, czy kręcenie scen w stylu "przez minutę pokazujemy szklankę z dziwną muzyka w tle" wynika z potrzeby artystycznej czy też z czystej kalkulacji, że jak się taką scenę nakręci to wtedy będzie się dziwnym i ludzie na forach będą pisali co to znaczyła ta scena z minutową szklanką. |
Ciekawe czy widziałeś kiedyś jakikolwiek film Tarkowskiego. Pewnie też kalkulował, by po latach, gdy wymyślą Internet, ludzie pisali na forach, co dane półgodzinne ujęcie ma oznaczać. Naprawdę takie uwagi wobec Lyncha, którego filmy są jednak w miarę treściwe, jak na standardy twórców kina artystycznego, to jakieś totalne nieporozumienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:33, 01 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Pią 02:00, 17 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:45, 01 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Tarkowski to świetny twórca, a Stalker to genialny film, ale jak ktoś jest cwelem który podchodzi do filmu "mmm to nie jest związane wystarczająco z książką", to powinien się zabić.
Wiesz, że z tym internetem to był sarkazm w twoim kierunku i pierniczenia, że ktoś kręci ujecie szklanki, żeby ludzie w necie się zastanawiali co znaczy?
Twin Peaks nigdy nie było skończone, Lynch zawsze o tym mówił, drugi sezon gdzie go odsunęli na 2 plan był dla niego dużym rozczarowaniem i ostatnie odcinki musiały mocno nadrabiać, a sugestia, że TP wróci była już w w Fire Walk With Me...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zuy_pan dnia Czw 22:46, 01 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:09, 01 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Pią 02:00, 17 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:36, 01 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Znani mi fani powieści kochają film Tarkowskiego miłością czystą i nieskalaną, nie moja wina, że masz wąskie horyzonty. To jest inna opowieść. Jakoś fani Dicka nie biegają po świecie i nie krzyczą, że Blade Runner to chujowy film, bo zaczerpnął z powiastki tylko niektóre elementy... weź typie ogarniaj i nie rób z siebie cwela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 09:23, 02 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Pią 02:00, 17 Listopad 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 09:30, 02 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Pią 02:01, 17 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:05, 02 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Ale dlaczego, poza tym, że nie podobny do książki, Stalker jest dla ciebie słabym filmem? Przecież klimat i zdjęcia tam są niesamowite, mimo dłużyzn, raczej nie czuje się widz znudzony (jeżeli jest przyzwyczajony do tego, że akcja nie musi zapierdalać i nie pisze tekstów typu "Czas Apokalipsy chujowy film, za mało szczelania"), dialogi czasem bywają pretensjonalne, ale w całym otoczeniu i przy tym jak wszystko jest pokazane to nie przeszkadza. Zresztą po obejrzeniu Stalkera dodałem se tę książkę na read-listę, ale z pełną świadomością, że to zupełnie co innego.
A książka Dicka nie jest gorsza od filmu (no i kto Ci broni sobie puścić Vangelisa podczas czytania?), tylko inna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:06, 02 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Kłopoty z Myszami napisał: |
Nie wiem jednak czy komuś chciałoby się po zobaczeniu tego ruskiego Stalkera poczytać "Piknik". Mi na pewno by się nie chciało, ale jak ma się wąskie horyzonty to tak już jest. |
Tak się stało i nie żałuję ani odrobinę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masterbrewer
Nosal
Dołączył: 07 Kwi 2016
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 04:01, 03 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Kłopoty z Myszami napisał: | Tarkowskiego widziałem tylko film Stalker, a to dla tego, że bardzo lubię książki braci Strugackich*, w tym właśnie Piknik Na Skraju Drogi. Niestety bardzo, ale to bardzo się zawiodłem, bo książka jest rewelacyjna, a film nijak się miał do książki, poza tytułem i kilkoma drobnymi szczegółami. Poza tym był chyba po prostu dziadowski, no i ruski, a nie cierpię chronicznie wszystkiego co ruskie.
Nie mniej trzeba by to, i inne jego filmy jednak kiedyś na spokojnie zobaczyć. |
o kurwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 08:29, 03 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Masterbrewer napisał: | Kłopoty z Myszami napisał: | Tarkowskiego widziałem tylko film Stalker, a to dla tego, że bardzo lubię książki braci Strugackich*, w tym właśnie Piknik Na Skraju Drogi. Niestety bardzo, ale to bardzo się zawiodłem, bo książka jest rewelacyjna, a film nijak się miał do książki, poza tytułem i kilkoma drobnymi szczegółami. Poza tym był chyba po prostu dziadowski, no i ruski, a nie cierpię chronicznie wszystkiego co ruskie.
Nie mniej trzeba by to, i inne jego filmy jednak kiedyś na spokojnie zobaczyć. |
o kurwa |
o kurwa z czym?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masterbrewer
Nosal
Dołączył: 07 Kwi 2016
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:43, 03 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
No z niczym, po prostu jestem pod wrażeniem, bo to chyba najmocniejsza krytyka filmowa, jaką przeczytałem, odkąd przestałem zaglądać na filmłeb, czyli od dość dawna. Stalker słaby, bo:
1) nijak się ma do książki,
2) chyba po prostu dziadowski,
3) ruski.
I jeszcze ten zgrabny wybieg, że trzeba by go jednak zobaczyć na spokojnie, cud miód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:51, 08 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Pią 02:01, 17 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 07:46, 09 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Generalnie jest nieźle, tym nie mniej trochę mnie wkurza łopatologia niektórych scen. Może by temu "złemu" Cooperowi na czole jeszcze napisać, że jest doppelgangerem z ostatniego odcinka II serii, bo nikt by się przecież nie domyślił...
Na razie widzimy wyraźny motyw rozdwojenia postaci na kogoś, kto stara się działać jak nietzscheański nadczłowiek i kogoś kto prawie nie mówi i daje się sterować innym. "Zły" Cooper zdaje się taką podrasowaną wersją Windoma Earla, o tyle lepszą, bo w przeciwieństwie do tego nie kieruje się obsesjami, tylko stara się robić to, na co ma ochotę. Biorąc pod uwagę, zapowiedź, że dojdzie do konfrontacji, w wyniku której pozostanie tylko jeden, a drugi wróci do chaty, może być ciekawie. Zobaczymy, w którą stronę to się rozwinie. Mam nadzieję, że wątek nie zostanie spieprzony, bo szczerze mówiąc WE pozostawiał we mnie spory niedosyt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 08:02, 09 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:02, 09 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Generalnie jest nieźle, tym nie mniej trochę mnie wkurza łopatologia niektórych scen. Może by temu "złemu" Cooperowi na czole jeszcze napisać, że jest doppelgangerem z ostatniego odcinka II serii, bo nikt by się przecież nie domyślił...
Na razie widzimy wyraźny motyw rozdwojenia postaci na kogoś, kto stara się działać jak nietzscheański nadczłowiek i kogoś kto prawie nie mówi i daje się sterować innym. "Zły" Cooper zdaje się taką podrasowaną wersją Windoma Earla, o tyle lepszą, bo w przeciwieństwie do tego nie kieruje się obsesjami, tylko stara się robić to, na co ma ochotę. Biorąc pod uwagę, zapowiedź, że dojdzie do konfrontacji, w wyniku której pozostanie tylko jeden, a drugi wróci do chaty, może być ciekawie. Zobaczymy, w którą stronę to się rozwinie. Mam nadzieję, że wątek nie zostanie spieprzony, bo szczerze mówiąc WE pozostawiał we mnie spory niedosyt. |
Mam podobne zdanie na temat tej łopatologii.
Co do przewidywanego rozwoju sytuacji przewiduję, że, biorąc pod uwagę stosowaną przez Lyncha metodę symetryzacji postaci/wydarzeń, "zły" Cooper będzie z każdym odcinkiem coraz mniej przypominał siebie (w zakresie wyrachowanego zła), a "dobry" Cooper - z każdym kolejnym odblokowywaniem jego pamięci - będzie coraz bardziej podobny do tego Coopera, którego znamy szczególnie z pierwszego sezonu TP.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:02, 09 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Co do tej łopatologiczności, nie wiem, czy nie wynikła ona z tego, że po prostu nie można już dokręcić jakiejś interesującej sceny z Frankiem Silvą, więc można jedynie wklejać sceny i ujęcia z poprzednich serii. Ale i tak moim zdaniem można było to zrobić ciekawiej. Ujęcie z chaty wydaje mi się zupełnie niepotrzebne, a ujęcie z lustrem można było też ciekawiej wkomponować, tak żeby nawet może coś nowego z niego wynikało.
Dla mnie ciekawe w "złym" Cooperze jest to, że dotychczas BOB nawiedzał jednostki słabe, rozdarte, ulegające prostym popędom. Widzimy też WE, którego działania miały charakter obsesyjny. Tu mamy natomiast człowieka wyrachowanego, planującego, kalkulującego. Ciekawa też wydaje mi się jego relacja z BOBEM, bo WE wyglądał na kogoś, kto chciał się BOBem posłużyć, natomiast Cooper rzuca coś w stylu "dobrze, że jeszcze ze mną jesteś", czyli tak jakby mówił do przyjaciela, współpracownika, z którym realizuje swoje zamierzenia.
Odnoszę też wrażenie, że oba Coopery wyglądają tak, jakby jeden narysował karykaturę drugiego. Typ nietzcheański zostaje przedstawiony jako bezwzględny zbrodniarz, natomiast ten "dobry", uznający normy społeczne - jako nieudacznik, który jest popychany przez innych, a wszystko, co go dobrego spotkało jest wyłącznie zrządzeniem losu (wygrana na loterii). W dodatku ten "dobry" zostaje podstawiony za jakiegoś nic nieznaczącego agenta ubezpieczeniowego, drobnego cwaniaczka, który ma z jednej strony domek na przedmieściach, rodzinę, z drugiej strony - romanse na boku i długi hazardowe. Ten człowiek, w przeciwieństwie do obu Cooperów wygląda jak ktoś, kto w ogóle nie myśli o konsekwencjach tego, co czyni. Uważam, że można taki temat bardzo ciekawie rozwinąć, ale też łatwo go spieprzyć, jeżeli potraktuje się temat zbyt stereotypowo i łopatologicznie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 12:04, 09 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|