Thin Lizzy

lomyrin

Nie znam. Warte to czegoś?

Carpetcrawler

Oczywiście, sprawdź sobie debiut. Pierwsza liga hard rocka, mówią na nich niemieckie Black Sabbath. A ten UFO znasz?

konik polny

Przyjaciele Lucyfera to faktycznie przedni zespół, ale tylko na pierwszej płycie. Potem zespół z biegiem lat zmieniał stylistykę i przykładowo płyta "Banquet" jest lata świetlne oddalona od debiutu. Lucyfery to przykład poszukiwań stylistyki lub szybkie znudzenie się hard-rockiem, co grupie nie wyszło na dobre. Jednak patrząc z punktu widzenia zmienności co niektórym bardzo się podoba, zespół był bardziej rozwojowy od wszystkich hard&heavy zespołów grających to samo.

Odnosząc się do postu w którym forumowicz stwierdza, że mało kogo to interesuje co piszę wyrażam swoje zdziwienie. Forum ma w tytule Rock'n Metal prawda?, a nie jest o życiu pozaziemskim. Piszę na temat. Ten ktoś pomylił fora...zdarza się.

thon022

debiut Lucifers to bezceremonialne kopiowanie Deep Purpli i Zeppów;

http://www.youtube.com/watch?v=NmnJ527hbJo

http://www.youtube.com/watch?v=nBmueYJ0VhA

Cała zabawa ze słuchania tej płyty to zgadywanie, kiedy zrzynają od DP, a kiedy z LZ.

Z kolei "Banquet" to całkiem sympatyczne granie, taki "swingujący prog".

Carpetcrawler

thon022

Mnie to nudzi. Jednak "Banquet" to dowód wielkiego rozwoju Lucyfera, zarówno kompozycyjnie jak i instrumentalnie. Szczególnie sekcja rytmiczna "robi swoje" Smile

konik polny

Lucifer Friends i ich debiut to klasyczny album, jeden z tych który zapoczatkował gatunek. Płyta została wydana w styczniu 1971r. W 1970 Deep Purple nagrało In Rock.
Uriah Heep swój debiut, a także Atomic Rooster wydało swój album.
Może to dowodzić, że ich płyta to jeden z początkowych albumów hard-rockowych.
Czy Niemcy dali radę kopiować innych, dziś półroczny poślizg i mobilność świata to powód aby tak powiedzieć, ale 40 lat temu - czy było to takie łatwe.

thon022

zuy_pan

A Blek Sabbat kopiowało Covena, tylko że Ajomiemu ujebało palce więc musiał gitarę przestroić i struny od banjo zajebać, bo go inaczej napierdalało w chuj. Więc metal powstał, kurwa, przypadkiem w gruncie rzeczy.

Ale kurwa jestem wulgarny, konik, kurwa, polny, mnie, kurwa, znienawidzi za ten, kurwa post.

konik polny

Konik ma cie w dupie.

zuy_pan

Dlaczego jesteś wulgarny? Nienawidzisz sam siebie?

konik polny

Dupa to dupa, mniejszy wulgaryzm idż spać gościu bo zapewne masz wlane.

megadziobak

Właściwie to w którym momencie ktoś zwracał się do Ciebie używając większych wulgaryzmów?

zuy_pan

"wafel", "typ" i "głupi"- faktycznie wulgarniejsze niż dupa...

Koleś ogólnie nie ogarnia poziomu absurdu na tym forum, ale to typowe dla nosali z rodziny "o gustach się nie dyskutuje".

Kapitan Wołowe Serce

konik polny

Wszystko co jest blues-hard rockowe, kojarzone jest z Led Zeppelin. Tylko czy to nie pójście na łatwizne. Lata 70-te, to wspaniały okres muzyczny, a z drugiej strony przez te lata wszystko inne nazywa się chłamem, kiczem czy czym ta jeszcze.
Jak ktoś zafascynuje się tymi latami to potem trudno mu przebrnąć przez to do innej dekady i muzyki.
Ja nie kocham do granic możliwości tych lat, dlatego nie mam tego problemu z inną muzyką. Ograniczałbym się bardzo lub zakładałbym klapki na oczy tak myśląc.
Nie będę słuchał np. TEN (moim zdaniem jeden z najlepszych zespołów melodic hard rock) nawet jak mi się podoba, gdyż wystarczy posłuchać Led Zeppelin II i poznać cały niemalże gatunek.

Nie będę słuchał hard rocka z lat 80-tych, gdyż to obciach. W tych latach nic dobrego nikt nic nie nagrał. Takie ograniczanie powoduje poszukiwania, które kończą się fascynacją czymś co po 54 przesłuchaniu uznajemy za muzykę, a po 114 jest to piękne, a autor jest geniuszem. Ja nie neguję takich poszukiwań i takiej muzyki gdyż każda jest potrzebna. Tak jak każdy z nas to inna osoba o różnej wrażliwości muzycznej. Nie jestem zwolennikiem wyznaczania co jest dobre a czego nie słuchać.
Nikt z nas nie ma pojęcia czy tej osobie będzie się to podobać, czy nie. Niech posłucha oceni. Hard rock to prosta muzyka która jest grana ponad 40 lat, i nie będę ograniczać swojej świadomości do kilku płyt wyznaczających gatunek.

zuy_pan

Ale w latach 80' najlepszą hard-rockową płytą było pewnie Perfect Stranges (albo Born Again SAbbatów, ale ona jest tak chujowo wyprodukowana...) a i tak daleko jej do zajebistości tych "klasyków" Purpli, więc jak coś co jest jeszcze gorsze może być w ogóle warte słuchania.

konik polny

Nie były te lata takie paskudne. Choć hard rock zdechł i powstał melodyjny rock.
To takie zespoły jak DIO, Y&T (moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych zespół pudlowatych), Pretty Maids, King's X, a z wykonawców Gary Moore nie nagrywali złych płyt, tylko inne. Jakbym chciał aby przez 40 lat zespoły hard rockowe nagrywały takie płyty jak In Rock czy Paranoid cały czas, oznaczałoby to brak realizmu.

niszczuk

lomyrin

Można rozwinąć?