Red Hot Chili Peppers

rakkenroll

Ja ci polecę Californication, Kapitan gonna Kapitan, ale IMHO to całkiem solidna płyta.
Dobre też jest One Hot Minute, co prawda sam zespół tej płyty nie lubi, ale to jest kawał dobrej gry.
No i self-titled debiut też jest niczego sobie.
Dobre też są Mother's Milk i By The Way, ale i to tak trochę niższa półka niż te 3 płyty wyżej wymienione. Nowa płyta tez jest spoksik.
Odradzam ci Stadium Arcanum, bo to jest album tak za długi tak gdzieś o płytę (a czasem mi się wydaje, że nawet dwie...), a Mopliftów i Frików nie słuchałem, wiec ci nie powiem.

katapulta

Miałam wątpliwą przyjemność usłyszeć piosenkę "The Advetures of rain dance maggie" w Polo markecie, (miejscu gdzie puszczana muzyka wypycha mnie za drzwi) ona jest wszędzie w najgorszym radiu świata RMF fm, słyszę ją ciągle i to psuje moje życie Razz

dlaczego nie mogą puszczać ich udanych piosenek z płyt wcześniejszych??

Kapitan Wołowe Serce

Przesłuchałem w końcu nowego albumu. I miejscami naprawdę daje radę. Nowy gitarzysta ma bardzo ciekawe zagrywki i generalnie mocno ciągnie całość w górę. Natomiast śpiewanie Kiedisa jest bardzo słabe - facet jest nieporównywalnie lepszym raperem niż śpiewakiem - i bardzo obniża poziom całości. Szkoda, bo słychać, że zespół nadal ma duży potencjał i gdyby tylko zrezygnował z elementu pop w swojej muzyce mógłby tworzyć na naprawdę dobrym poziomie.

katapulta

Tak masz rację ten pierwiastek popu niszczy wszystko, mam nadzieję, że wkrótce sami to zauważą.

niszczuk

Kapitan Wołowe Serce

The Advetures of rain dance maggie to jest jeden z najsłabszych kawałków z tej płyty. Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego na single wybiera się najgorsze numery, zamiast najlepszych Wink

To już naprawdę mogliby to zrobić przebojem - http://www.youtube.com/watch?v=yirMSLeV3f0&feature=related . Też jest melodyjne i łatwe, a trzyma jakiś poziom.

silver.

Lubiłam ich za czasów Californication. Teraz są mi obojętni, neutralni. Od czasu do czasu przesłucham sobie ich płyty, lecz raczej nie szaleję.
Nowa płytka "Im with you" nie przypadła mi zbytnio do gustu. No cóż...

Podobno zagrają w Warszawie w lipcu. Ktoś się wybiera?

Carpetcrawler

suckinsyn

dokładnie. fałszujący wokalista i większość super hipsterów.

16 Grudnia - Lublin - Acid Drinkers, zapraszam. A Black Sabbath w Polsce? ;>

Rune of Torment

Mhm, mają być. Zacieram pazurki.

Ines

Zespół należy do jednego z moich ulubionych, lubię ich słuchać, dla mnie komercyjnym shitem są popowe piosenki których twórcami są seleny,biebery i inne gwiazdki disneya >.>

Carpetcrawler

silver.

Ale komercja jest normalna. Wszystkie zespoły, które jakoś wypłynęły i stały się sławne, są komercyjne. Czy to źle, brać pieniądze za swoją pracę?
Nie rozumiem jak można zarzekać się "Nie posłucham nigdy komercyjnego zespołu". Nie lubicie zarabiać?

suckinsyn

Z komercyjnością rhcp jest różnie. Gdy początek był trudny grali bardzo fajnie, gdy stali się sławni, grali bardzo dobrze, gdy są wszystkim dobrze znani zaczeli więcej wkładać pieniędzy niż serca w swoją twórczość. Ja do ich komercyjności nie mam zdania, bo tak naprawdę jest komercja i komercja i ciężko jest przypasować. wszystko zależy od tego jak kto rozumie to pojęcie.

Carpetcrawler

suckinsyn

no właśnie. dokładnie to. chociaż np. na stadium arcadium znalazło by się ze 2-3 utwory poczciwe. tej nowej płyty nawet nie komentuje.

Qkster

Red Hott'ci dla mnie wymiatają po całości Razz

Carpetcrawler

katapulta

Zawsze dziwiłam się, że mają tylu fanów, często słyszę, że ktoś wymienia ich jako swój numer jeden. U mnie zapotrzebowanie na jeden, góra dwa ich utwory pojawia się raz na pół roku, nie częściej. Jak sobie przypomnę o ich istnieniu, to włączę jakieś "Californication" czy coś koło tego. Ich jedynym dużym plusem jest basista w czerwonych gatkach Very Happy

Kapitan Wołowe Serce

Poczytaj sobie wątek na forum, to będziesz wiedzieć, dlaczego mają tylu fanów...