Radiohead

Tom Kasad

Angielski zespół założony w 1991 roku (Abingdon, Oxfordshire).
Skład:

Thom Yorke - wokal, gitara rytmiczna, pianino
Johnny Greenwood - gitara wiodąca, inne instrumenty
Ed O'Brien - gitara, wokal
Colin Greenwood - gitara basowa, syntezatory
Phil Selway - perkusja

Albumy:

Pablo Honey (1993)
The Bends (1995)
Ok, Computer (1997)
Airbag/How Am I Driving? (EP, 1998)
Kid A (2000)
Amnesiac (2001)
Hail to the Thief (2003)
In Rainbows (2007)

BeAdEo

Zupełnie nie rozumiem fenomenu tego zespołu...Mało tego, że jest przez ostatnie dwa lata cholernie popularny to jeszcze np na last.fm pobija wszystkie zespoły przez łeb- [link widoczny dla zalogowanych] ...czy ktoś mi wytłumaczy co w nich takiego "SUPER"?

kjur

Przyznam, że posiadam ich płytę "OK Computer". . Może nie ma specjalnie się czym zachwycać(taka pierwsza myśl, gdy pierwszy raz przesłuchałam płytę), ale lubię ich posłuchać. Ja np. badzo lubię Karma Police i Paranoid Android

W wikipedii przeczytałam "Zespół jest szczególnie ceniony za umiejętność łączenia dźwięków gitarowych z elektronicznymi oraz niebanalne, rozbudowane kompozycje."

Tom Kasad

Radiohead to zespół, który zainspirował wielu wykonawców, by wymienić chociażby Muse, Coldplay, Travis. W okresie tzw. britpopu, nurtu szalenie popularnego na Wyspach w latach 90' (słynna rywalizacja między Oasis a Blur, podsycana dodatkowo przez media) Radiohead był jednym z nielicznych, by nie rzec jedynym zespołem, który odważył się porzucić typowe, gitarowe granie na rzecz eksperymentu. To Radiohead wyszedł zwycięsko z batalii między gigantami ówczesnej sceny (Pulp, The Verve i wcześniej wspomniane Oasis oraz Blur), o tamtych kapelach mało kto dziś pamięta, a o Radiohead wciąż głośno. Ktoś zapyta - dlaczego? Dlatego, że tak jak w 97 roku z Ok, Computer nie bacząc na modne trendy, tak i teraz wytyczają nowe standardy, czego przykładem niech będzie pierwsze w historii muzyki rockowej wydanie albumu przez internet bez współpracy z jakąkolwiek wielką wytwórnią fonograficzną. Mimo że nie schlebiają masowemu odbiorcy (po przesłuchaniu ich płyt, trudno im taki zarzut postawić) to jednak osiągnęli komercyjny sukces - to się nazywa fenomen.

kjur

dobra argumentacja. W sumie kto by dzisiaj nie znał Radiohead. Dobrze grają i mają pomysły.

BeAdEo

Bardzo ale to bardzo powolutku przekonuje się do tego zespołu...za to Coldpleja znieść nie potrafię niestety(albo stety)

Czmaja

Czasem posłucham Radiohead, najchętniej jakieś kawałki z albumu "The Bends". Moją ulubioną jest Street Spirit z w/w płyty.

Tak jak już kilka osób zauważyło Radiohead stało się inspiracją dla wielu innych britpopowych zespołów ( i chwała im za to ) Wink

Amethis

Właściwie już od pierwszej płyty 'Pablo Honey" Radiohead stał się bliski mojemu sercu, choć dopiero ich kolejne albumy pokazyły ich oryginalność i sprawiły, że stalii się grupą o niepowatarzlnym wizerunku artystycznym.

Miałam okazję być na ich koncercie w Poznaniu, gdzie pokazali niezwykły profesionalizm , byłam urzeczona i powiem tylko tyle ,ze był to chyba najlepszy koncert na jakim dane mi było być.
Totalne zaskoczenie.

Fenomen.

Muzyka, która sięga duszy

Tom Kasad

gens

podchodziłem do tego zespołu wiele razy i za każdym było jednakowo nudno. Pozdrawiam

kempes

kobaian

Druga połowa lat 90' to były smutne czasy. Nagle w radiu i w TV przestano puszczać cokolwiek poza boysbandami, hip-hopem i różnym pseudo-alternatywnym smęceniem, brit-popem i punk-rockiem. Człowiek miał wrażenie, jakby cała historia muzyki rozrywkowej, która w pierwszej połowie lat 90' pojawiła się w mediach po obaleniu komuny i wykopaniu z eteru pudel-metalu i el-popu, teraz gdzieś znikła. A były to czasy, gdy nie można się było, tak jak teraz poratować internetem.

I tu nagle, ni z gruszki ni z pietruszki różne MTV i VIVY nadały teledysk "Paranoid Android". Utwór jak najbardziej wywodzący się z anemicznego rocka, którego było wokół pełno, ale inny, bo będący trzyczęściową minisuitą, nieprzewidywalny, zmieniający klimat z sekundy na sekundę. Spodobał mi się od razu i do tej pory uważam ten kawałek za jeden z przełomowych utworów, które ukształtowały mój gust muzyczny i nie jestem w stanie przyczepić się ani do jednej nuty, które się nań składają. Płyta "OK Computer" okazała się gorsza niż zwiastun - sporo na niej ukłonów w stronę melodyjnego popu i pseudo-alternatywnego zawodzenia. Jednak jak na to, czym nas wtedy karmiono, to było nawet niezłe, klimatyczne i otwierało przed młodym człowiekiem szersze horyzonty.

Nie uważam Radiohead za nic genialnego, ale mam do nich pewien szacunek, którym nie darzę np. Porcupine Tree, czy innych smęcących bogów nowego progresu. Za ten jeden wspaniały utwór, ale również za odwagę, że po komercyjnym sukcesie "OK Computer" zdecydowali się nagrać coś takiego jak "Kid A". Wolę kilka takich odważnych, poszukujących własnej drogi zespołów jak Radiohead od tabunu śmiesznych grup kopiujących Pink Floyd, Yes, Marillion, czy DT.

thon022

>Kobaian
Bardzo ciekawy wpis. Ja pamietam wydanie "OK Computer i ogólny zachwyt nad tą płytą. Sam ją kupiłem i sie do zachwytu zmuszałem Wink

. Tzn nie jest źle, parę rzeczy mi się podobało. Ale chyba masz rację - może branża miała już tak dość chłamu, że postanowiła lansować ambitniejsze rzeczy, nawet na wyrost. Kid A był dla mnie wtedy chyba za trudny, ale jakoś go wysłuchałem. Za to na Hail to the Thief sie dłużej zatrzymałem i mile go wspominam. Od paru lat Radiohead nie słuchałem, warto chyba sobie przypomnieć Rolling Eyes

Kapitan Wołowe Serce

Słuchałem jakiś czas temu nowej płyty. I, pewnie dlatego, że nie lubię Radiohead to nawet mi się podobała. W ogóle uważam, że im głębiej Radiogłowi wchodzą w elektronikę tym bardziej daje się ich słuchać, no a tutaj elektronicznego grania trochę jest. W sumie tylko Kid A podobał mi się bardziej. Ale cóż, nie jestem fanem Radiohead (i to dość zdecydowanie nie), więc nie dziwi mnie, że album, który miłośnikom zespołu skwasił ryje mnie wydaje się zupełnie okej.

kobaian

Ja na Radiogłowych patrzę w taki sposób:

Jest sobie pewien nurt, który nazwijmy na nasze potrzeby "smęcącym, brytyjskim rockiem alternatywnym". Nie lubię go, bo nie jest zbyt ciekawy, za to mocno nadreprezentowany w mediach (przynajmniej był gdy dawno dawno temu ostatnio słuchałem radia). Nurt należy zaorać, ale jest w nim coś godnego ocalenia - właśnie Radiogłowi. Podzielają wiele wad innych kapel nurtu, ale potrafią więcej, kombinują trochę po swojemu. Mam ponadto sentyment do "Paranoid Android", jako że swego czasu był to jedyny znany mi utwór miło porąbany, którego media nie bały się nadać.

Lubię czasem posłuchać sobie coś zupełnie nie z mojej parafii, co jednak potrafię docenić i Radiohead stanowi dobry tego przykład. Do tej pory nie dostrzegam żadnej przewagi różnych Porcupinów nad tym. Dla mnie są to rzeczy w takim samym stopniu "progresywne", nawiązujące do tych samych korzeni, tyle że Radiogłowi bywają czasem na swój sposób oryginalni (nawet gdy irytują), w przeciwieństwie do Stefana Nudziarza.

"Kid A" mi się podoba, nowej nie słyszałem i nie wiem, czy warto w ogóle sięgać, bo moja potrzeba kontaktu z tego typu muzyką, nawet niezłą, jest dość ograniczona.

Starless

Muszę przyznać, że choć lubię płytę "Kid A", to najnowsze wydawnictwo Radiohead zupełnie nie przypadło mi do gustu. Za bardzo przypomina solową twórczość Thoma.

Choć wersja na żywo jest dużo lepsza (In Basement na YouTube).

Olek

Nigdy nie byłem wielkim fanem "Ok, Computer" i wolałem Kid A oraz Amnesiaca. Elektroniczne wcielenie zespołu bardziej przypadło mi do gustu.

Filas

Coś mimo wszystko w tej muzyce jest, czymś ona się broni mimo wszystko.

kobaian

Jest po prostu na swój sposób oryginalna. Na tyle, ile rock po 1990 roku może w ogóle być oryginalny. "Ok Computer" jest płytą dość nierówną. Kilka utworów na czele z "Paranoid Android" się broni. Natomiast takie jak "Karma Police" czy "No Suprises" są zwykłymi koszmarkami.

Wisnia1987

Mi bardzo podoba się nowy projekt Thoma Yorka...bardzo kręta jazda...

[link widoczny dla zalogowanych]