Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

The Beatles

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:34, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

Może źle się wysłowiłem. Nie chodziło mi to to, że Gunsi to komercyjny rock, ale o to, że ten zespół grał (wyglądał, zachowywał się etc) w sposób tak stereotypowo rockowy, że aż rockiem nie jest. To wygląda jakby powstało wedle przepisy wymyślonego w jakimś gabinecie któregoś z muzycznych koncernów. I w tym sensie właściwie nie jest to rock. A przy tym, tak jak napisałem, odciąga ludzi od prawdziwych zespołów hard rockowych, serwując im przemieloną breję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:37, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Może źle się wysłowiłem. Nie chodziło mi to to, że Gunsi to komercyjny rock, ale o to, że ten zespół grał (wyglądał, zachowywał się etc) w sposób tak stereotypowo rockowy, że aż rockiem nie jest. To wygląda jakby powstało wedle przepisy wymyślonego w jakimś gabinecie któregoś z muzycznych koncernów. I w tym sensie właściwie nie jest to rock. A przy tym, tak jak napisałem, odciąga ludzi od prawdziwych zespołów hard rockowych, serwując im przemieloną breję.

Tyle, że klasyczne zespoły hard-rockowe w latach 80' same serwowały jedynie przemieloną breję. Wink Śmiem nawet twierdzić, że G'n'R wyróżniał się na tle in plus.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:58, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

Tylko, że Deep Purple do którego teraz pijesz nagrywało okropne płyty mając na koncie całe mnóstwo dobrych i kilka wybitnych. Mogli sobie pozwolić na granie badziewia. Poza tym nie o jakość mi chodzi, bo ta u Gunsów wcale nie zawsze jest zła, ale o nastawienie.

Deep Purple nawet kiedy nagrywał największą sieczkę podchodził do tego na zasadzie "no, tak się dzisiaj gra hard rock, no to zbierzmy ekipę i się pobawmy taką konwencją". Natomiast u G'n'R mam wrażenie, wygląda to tak "wszystkie dzieciaki sądzą, że prawdziwy zespół rockowy ma nosi skórzane kurtki to będziemy takie mieli. Patrzajta jacy jesteśmy fajni!". Autentycznie ma wrażenie, jak myślę o tym zespole, że im bardziej chodziło o to, żeby sprzedać własną kolekcję tenisówek, niż żeby cokolwiek ciekawego w swojej muzyce skonstruować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lutnik
Wafel
Wafel



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:49, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Upierasz się przy tym porównywaniu do G'nR, a ono naprawdę jest niemądre. Guns wbrew temu co twierdzisz absolutnie nie przybliżają hard rocka "zwykłemu człowiekowi" - przeciwnie, utrudniają mu do niego dostęp. Guns'n'Roses to komercyjny produkt podszywający się pod rock. natomiast Beatlesi po 65 to był zespół pop, który inspirował się podziemiem. Beatlesi nie udawali, że są zespołem awangardowym. Nie wiem jak można nie widzieć różnicy między jednym a drugim.


A w jaki sposób The Beatles przybliżają ci gatunki w jakich grali, bo ja nie widzę takiej możliwości. Ich rock to nie rock, prog to nie prog, punk to nie punk., blues to nie blues. No proszę cię. Bardziej to wypacza spojrzenie na rocka niż go przybliża. Właśnie, Beatlesi to zespół pop, który inspirował się podziemiem. A G'n"R to zespół pop, który inspirował się Led Zeppelin. Dlaczego to negujesz? Każdy specjalista od muzyki metalowej to zauważa. Uznani krytycy piszą o tym książki a ty dalej swoje.

Kapitan Wołowe Serce napisał:

Po drugie twierdzenie, że Beatlesi w pierwszej połowie lat 60 psuli rock&rolla (bo jeszcze nie rocka, ten powstał kilka lat później, między innymi dzięki nim) jest mniej więcej tej kategorii co opinia, iż Bayer Full psuje disco polo. Co tam niby było do zepsucia? Poza tym - i o tym też zapominasz - The Beatles w początkach swej działalności mocno inspirowali się r'n'r'em, ale nazywani byli zespołem pop. I nim właśnie byli.


Psuli umiejętnie rozmontowując to do czego doszło już wielu muzyków.Na przykład wspomniany przeze mnie Buddy Holly.

Kapitan Wołowe Serce napisał:

Po trzecie owszem - ambitniejszy pop to też sztuka. Nie jakaś wybitna ale jednak, nie mam co do tego wątpliwości.


To twoje zdanie. Ja mogę zaakceptować co najwyżej nazywanie ich muzyki popartem.


Kapitan Wołowe Serce napisał:

Po czwarte wreszcie, masz rację mówiąc, że Beatlesi byli znacznie mniej wielcy niż się ich rysuje, że sława ich późniejszych albumów bierze się z ich potencjału komercyjnego, nie z nowatorstwa czy eksperymentów. Tylko, że tutaj naprawdę nikt nie twierdzi, że jest inaczej, że należy Beatlów stawiać na półce obok The USA, i Silver Apples i uważać ich za źródło wszelakiego dobra. tylko, że mówiąc że to w ogóle nie jest sztuka (co właściwie? Przecież u The Beatles każdy utwór z płyty był w kompletnie innym stylu) albo bardzo przesadzasz, albo pokazujesz, że nie odróżniasz pojęcia sztuki od sztuki wysokiej.


No i chwała im za to. To jeden z lepszych zespołów, ale nie wybitny. Sztuka jest sztuką. Nie ma czegoś takiego jak sztuka niska i wysoka. Albo coś nią jest albo nie. Sztuka polega na tworzeniu a nie na przetwarzaniu. Gdybyśmy założyli zespół i zaczęli kopiować najróżniejsze patenty znane tylko wtajemniczonym a nie znane szerokiej publice i poprzerabiali, ułagodzili tą muzykę tak jak to robili Beatlesi by dotrzeć z tym do słuchaczy muzyki pop (podałem tu przykład Oratorium Rubika) to też uznałbyś to za sztukę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:23, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

lutnik napisał:
[podałem tu przykład Oratorium Rubika) to też uznałbyś to za sztukę?

A nie zauważyłeś przez przypadek, że Oratorium Rubika nie ma absolutnie nic wspólnego z prawdziwym oratorium? Że jego Kantaty nie są żadnymi kantatami?
Przecież o Rubiku nawet nie da się powiedzieć, że wypaczył muzykę poważną. On po prostu skomponował utwory na poziomie disco-polo, zaaranżował na orkiestrę, zatrudnił paru śpiewaków i chór, i nadał swoim utworom pretensjonalne nazwy, jakby to była muzyka poważna. Rubik to fałszerz żerujący na tym, że przeciętny zjadacz chleba jak widzi orkiestrę, to myśli że słucha przynajmniej coś na poziomie Mozarta. Natomiast Beatlesi absolutnie niczego nie udawali. Wydawali pop-rockowe albumy, na których znajdowały się nawiązania do różnych dziwadeł tworzonych w podziemiu. Wątpię, aby w latach 60' ktokolwiek ich twórczość inaczej odbierał. Mam wrażenie, że dzisiaj prędzej różne gadające głowy robią z nich prekursorów rocka progresywnego, punka, metalu i licho wie czego tam jeszcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lutnik
Wafel
Wafel



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:35, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

kobaian napisał:

Nic na to nie poradzę, ale dla mnie tradycyjny rock'n'roll to takie disco-polo lat 50'. Jedyna różnica jest taka, że mieli wtedy dużo lepszych wokalistów. To co brzmiało w tle, jest w większości wypadków równie tragiczne. Oczywiście zdarzały się wyjątki, ale chyba można je policzyć na palcach jednej ręki.


A ja nic nie poradzę, że to jest właśnie rockowy korzeń a nie dajmy na to King Crimson, który z rockiem ma tysiąc razy mniej wspólnego niż Chuck Berry. To się albo przyjmuje do wiadomości albo nie. Przecież pisałem, że jest to bardzo proste, ale czy tak naprawdę o to tu chodzi? Czy poziom techniczny to wszystko? Kiedyś przesłuchiwałem, oj nie pamiętam co to było, coś co komuś wydał Zappa i wyobraź sobie, że facet tam grał na jednej strunie także rock n roll to przy tym techniczne arcydzieło, Johnny Ramone czułby się bogiem gitary słysząc ten album a mimo to ten album miał cztery na pięć gwiazdek u takiego Scaruffiego.

kobaian napisał:

Różnica między bluesem a rock'n'rollem jest mimo podobieństw w zastosowanych środkach poważna. Trochę coś takiego, jak między prostą rzeźbą wykonaną w drewnie lipowym przez ludowego artystę, a kopią wykonaną z plastiku w chińskiej fabryce. Nie potrafię inaczej tego ująć. Albo ktoś poczuje tę różnicę, albo będzie twierdził, że to prawie takie same nuty i rozwiązania, więc de facto to samo. Rzeźba w drewnie lipowym albo blues jest sztuką na miarę możliwości prostego człowieka, który coś tam chce stworzyć i jakoś się wyrazić, chińska kopia i rock'n'roll to po prostu tandeta, albo przygrywanie ludziom do kotleta lub do tańca. Dla mnie dopiero powstanie rocka bez rolla to moment, gdy ta "młodzieżowa" muzyka zaczęła się nadawać do słuchania.


Niestety. Różnica między rock n rollem a dobrym czarnym bluesem jest tylko w metrum. Rock n roll to nic więcej jak szybko zagrany czarny blues. Takie piosenki jak Carol, Roll Over Bethoven, Little Queenie, No Particular Place to Go - Chucka Berrego to nic innego jak standard bluesowy zagrany na 1, 2, 3, 4 nuta po nucie a Johnny B. Goode to najzwyklejsze country. Kopia co do nuty. Dobrze pamiętam ze szkoły muzycznej. Są to często grane utwory dla początkujących. Jednak najlepiej je skrytykować nie wiedząc czym są. tak samo większość twórczości Rolling Stones to blues, nie blues rock tylko blues bądź szybki blues. W zasadzie mało, która ich piosenka bluesem nie jest. Najczęściej jest to blues w D open, lub G open. Nie podzielam twego zdania o disco polo rocku. Jeśli tak to wielu bluesmanów też babrało się w disco polo rocku. Poza tym co to za porównanie? Ta muzyka jest prymitywna technicznie, ale nie ma nic z disco polo wspólnego, poza tym że jest słaba technicznie i nie ma nic wspólnego ze sztuką. Disco polo to muzyka amatorska. Rock n roll był w wielu przypadkach tworzony przez zawodowców z wielkim talentem. Praktycznie każdy porządny rockman gra rock n rolla lub wiele rock n rolli na swoich albumach. W klasie gitary w szkołach muzycznych to nie jazz a blues i rock n roll (podpisywany jako fast blues - szybki blues) jest podstawą i początkiem przygody. Uważasz, że w szkołach muzycznych uczą disco polo? R'n'R jest korzeniem rocka. W każdym razie najczęściej cztery akordy lub pięć akordów barre zagrane w różnym tempie czasami 12 a czasami na 4. Technicznie żałośnie proste. To wam powiem do zagrania Sex Pistols, Ramones, czy pierwszych piosenek The Beatles trzeba mieć większe pojęcie i gitarze. Cóż, Keith best rythm guitarist ever - Rolling Stones Magazine Smile

kobaian napisał:

Ja żadnych znamion Sztuki u Rubika nie dostrzegam. Jest tu pewien warsztat, natomiast Sztuki jest w tym jeszcze mniej niż u Ramones. Pretensjonalny kicz i nic więcej.


Ja też nie. Ramones to Ramones. Można nie lubić prymitywnego rock n rolla. Nie zmienia jednak faktu, że ich muzyka zainspirowała tysiące, także wybitnych zespołów. Poza tym była to rzecz bardzo szczera. Technicznie i muzycznie jest jaka jest. Nie może być mniej niż u Ramones, bo Ramones to prymitywny (w tej skali świetny) rock n roll a rock n roll to żadna sztuka. Rock n roll to rock n roll jego nie da się pomylić z żadnym gatunkiem muzyki. Nie wiem jak Rubik, ale jego muzyka jest bladym odbiciem muzyki klasycznej tak jak muzyka The Beatles jest bladym odbiciem gatunków jakie ten wyciągał z podziemia. Dlatego nie bez powodu wspomniałem o Rubiku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lutnik
Wafel
Wafel



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:08, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

Kobaian. Co do twórczości Rubika to miała ona imitować muzykę klasyczną. Nazewnictwo tego czegoś nie jest tu najważniejsze. Po prostu jest to słabe odbicie jakichś muzycznych patentów muzyki klasycznej.
Co do różnicy między rock n rollem a czarnym bluesem to jest jedynie różnica w odbiorze. Blues jest wolny, rock n roll jest szybki ot cała różnica. Analogicznie klasyczny rock jest wolny jak blues, natomiast punk jest szybki jak rock na roll. Różnica w odsłuchu jest diametralna choć często wiele technik między klasycznym rockiem a punk rockiem, czy post punkowym rockiem się wręcz pokrywa. Tak wielką różnicę robi podkręcone tempo. Dlatego blues i klasyczny rock jest bardziej odpowiedni do słuchania. Natomiast rock n roll i punk do tańczenia/skakania. To, że to coś jest proste i dla początkujących muzyków to każdy wie. Przynajmniej mam taką nadzieję, ale technicznie i muzycznie, poza szybkością odegrania nuty po nucie nie ma właściwie żadnej różnicy. Dlatego najpierw uczy się bluesa, później przechodzi do rock n rolla, gdy się to opanuje można iść dalej a jazz rockiem zajmuje się na najwyższym stopniu i nie ma tego nawet jak z prostą muzyką porównać. Chociaż wyszkolenie techniczne nie czyni dobrego muzyka. Wzorcowy przykład potwierdzający to o czym pisze to Petrucci. Muzyk musi potrafić jeszcze przekazać jakieś uczucia. Może być to sto nut. Może być dwie. Może być szybko, może być wolno. Nawet rock n roll coś wyraża, ale na sto procent nie jest sztuką, bo stawia sobie zgoła inne cele. Czarny blues mimo, że jest muzycznie i technicznie tym samym co rock n roll, znajduje się na znacznie wyższym szczeblu. Specyfika i aura bluesa, czyni go po prostu dostojnym. Stwarza to coś na kształt sztuki pomimo, że czarny blues to tak naprawdę popularne piosenki. Przy rock n rollu się tego nie odczuwa dlatego nadaje się głównie do zabawy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lutnik dnia Czw 21:34, 28 Czerwiec 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:35, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

lutnik napisał:
Niestety. Różnica między rock n rollem a dobrym czarnym bluesem jest tylko w metrum. Rock n roll to nic więcej jak szybko zagrany czarny blues.

Niestety, muzyka to nie tylko nuty i metrum. To jeszcze wykonanie i interpretacja. Jeżeli nuta trwa odpowiednio długo w czasie, możesz ją zaśpiewać, bądź zagrać na sto sposobów, zmieniając jej znaczenie. Specyficzne zawodzenie czarnych bluesmanów i ich instrumentów nie jest do powtórzenia w rock'n'rollu. A nawet, jakby ktoś chciał to powtarzać w szybkim tempie, to i tak to nie zrobi większej różnicy słuchaczowi. Szybka taneczna muzyka pozostanie jedynie szybką taneczną muzyką.

lutnik napisał:
Nie wiem jak Rubik, ale jego muzyka jest bladym odbiciem muzyki klasycznej tak jak muzyka The Beatles jest bladym odbiciem gatunków jakie ten wyciągał z podziemia. Dlatego nie bez powodu wspomniałem o Rubiku.

Jeszcze raz Cię spytam, gdzie ty słyszysz jakiekolwiek odbicie muzyki klasycznej u Rubika? Miałem okazję wysłuchać w życiu kilkadziesiąt kantat i absolutnie żadna nie przypominała w niczym dokonania Rubika. Rubik ma tyle wspólnego z klasyką, co Lady Gaga, która w końcu rozpoczęła swój znany przebój fragmentem fugi. Przed rock'n'rollami, Beatlemanią itp. było rzeczą naturalną, że taki Sinatra śpiewał popularne piosenki przy akompaniamencie orkiestry, i nikt tego kantatami nie nazywał, ani nie mówił o "bladym odbiciu muzyki klasycznej".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 21:36, 28 Czerwiec 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lutnik
Wafel
Wafel



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:53, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

kobaian napisał:
Niestety, muzyka to nie tylko nuty i metrum. To jeszcze wykonanie i interpretacja. Jeżeli nuta trwa odpowiednio długo w czasie, możesz ją zaśpiewać, bądź zagrać na sto sposobów, zmieniając jej znaczenie. Specyficzne zawodzenie czarnych bluesmanów i ich instrumentów nie jest do powtórzenia w rock'n'rollu. A nawet, jakby ktoś chciał to powtarzać w szybkim tempie, to i tak to nie zrobi większej różnicy słuchaczowi. Szybka taneczna muzyka pozostanie jedynie szybką taneczną muzyką.


A czym, że jest rock n roll jak nie muzyką (głównie) taneczną? W bluesie bardzo ważna jest interpretacja. W rock n rollu najważniejsze jest równe odegranie nut. Jak najrówniejsze. Dlatego często rock n roll stosuje się do ćwiczenia w graniu równych czwórek. Bardzo przydatna rzecz i wcale nie prosta! Sama rama kompozycji w czarnym bluesie i w rock n rollu jest jednak taka sama. Technicznie różni je tylko metrum, ponieważ w tabulaturach bluesowych nie stosuje się tak jak w muzyce klasycznej szczegółowego opisu. To nie jest tak jak w r'n'r, że gra się równo. Tu każdy może zagrać nieco inaczej dokładnie te same nuty! Nieco inaczej je zinterpretować, czy wyrazić, zaakcentować. Ma to tylko zrobić w określonym metrum. To znowu wielka siła bluesa. Przyspieszenie muzyki czterokrotnie w r'n'r sprawia, że nie ma tam miejsca na poboczne akcenty.

kobaian napisał:

Jeszcze raz Cię spytam, gdzie ty słyszysz jakiekolwiek odbicie muzyki klasycznej u Rubika? Miałem okazję wysłuchać w życiu kilkadziesiąt kantat i absolutnie żadna nie przypominała w niczym dokonania Rubika. Rubik ma tyle wspólnego z klasyką, co Lady Gaga, która w końcu rozpoczęła swój znany przebój fragmentem fugi. Przed rock'n'rollami, Beatlemanią itp. było rzeczą naturalną, że taki Sinatra śpiewał popularne piosenki przy akompaniamencie orkiestry, i nikt tego kantatami nie nazywał, ani nie mówił o "bladym odbiciu muzyki klasycznej".


Otóż to. Tam nie słychać nic poza atrapą takiej muzyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gery
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:04, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

Ostatnio ogladalem jakis teleturniej (gilotyna bodajze) i bylo tam pytanie o jakis twor Rubika, czy to jest kantata, fuga, czy cos tam jeszcze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:22, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

lutnik napisał:
Tu każdy może zagrać nieco inaczej dokładnie te same nuty! Nieco inaczej je zinterpretować, czy wyrazić, zaakcentować. Ma to tylko zrobić w określonym metrum. To znowu wielka siła bluesa. Przyspieszenie muzyki czterokrotnie w r'n'r sprawia, że nie ma tam miejsca na poboczne akcenty.

Nie ma miejsca na sztukę, właśnie. A w bluesie jest.

Ja swoje złe mniemanie o rock'n'rollu wziąłem stąd, że kiedyś obdarowano mnie składanką: największe hity pięćdziesiątego któregoś tam nie pomnę. Mimo iż każdy utwór był wykonywany przez kogoś innego, wszystkie brzmiały zupełnie identycznie. Naprawdę na składankach dance z lat 90' człowiek znajdzie większą różnorodność.

Utwory bluesowe, mimo iż mają tę samą ramę, jak się wyraziłeś, mogą brzmieć bardzo różnie, a nawet drobne akcenty powodują zmianę odbioru całości. Dlatego grając bluesa możesz coś odbiorcy przekazać, czymś się podzielić, między muzykiem a odbiorcą może nastąpić pewien szczególny rodzaj komunikacji, powodujący, że mamy do czynienia z czymś więcej niż ze zwykłą rozrywką.

lutnik napisał:
Otóż to. Tam nie słychać nic poza atrapą takiej muzyki.
I właśnie dlatego jak dla mnie analogia między Beatlesami a Rubikiem upada. W czasach Beatlesów zespoły rockowe miały pewne podstawy uważać, że to, co tworzą, jest jakąś formą sztuki skierowanej do masowego odbiorcy. Istnienie odwołujących się do kultury masowej nurtów sztuki awangardowej - takiej jak pop-art - nobilitowało i uwiarygadniało takie poszukiwania. Nawet tak nieśmiałe, jak w wypadku Beatlesów.

Rubik doskonale wie co robi, i wie, że żadnej nowej formy sztuki nie odkrywa, ani nikomu muzyki poważnej nie przybliża. Nawet przyrównując to do zwykłego popu, nie ma w tym nic odkrywczego. Facet po prostu komponuje dużo poniżej poziomu tego, czego uczono go w szkołach, które kończył. Mimo to błędnie sugeruje, że nawiązuje do muzyki poważnej i to w dodatku sakralnej. Prawdopodobnie czyni to z czystego wyrachowania, bo pewnie jakieś dotacje z tego tytułu dostaje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 00:44, 29 Czerwiec 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:34, 28 Czerwiec 2012 Temat postu:

Swoją drogą facet, który swoje pop-łuczyny nazywa tak, by kojarzyły się z takimi dziełami:
http://www.youtube.com/watch?v=fbPAJDFhQDs
powinien zostać publicznie wybatożony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 01:23, 30 Czerwiec 2012 Temat postu:

Kurde, nie mam teraz czasu dyskutować Sad Ale jak tylko go znajdę włączę się w dyskusję Smile Btw, mam nadzieję, że Pan Lutnik zostanie tu na dłużej Smile Dzięki za ożywienie forum Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lutnik
Wafel
Wafel



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:17, 26 Lipiec 2012 Temat postu:

Spoko Kapitanie. Nigdzie nie uciekam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lutnik
Wafel
Wafel



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 05:02, 29 Lipiec 2012 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Kurde, nie mam teraz czasu dyskutować Sad Ale jak tylko go znajdę włączę się w dyskusję Smile Btw, mam nadzieję, że Pan Lutnik zostanie tu na dłużej Smile Dzięki za ożywienie forum Exclamation



Fajnie, ale ja jestem jednak zmuszony pauzować z obecnością na forum. Dostałem informacje o kontrakcie na jaki czekałem. Czeka mnie dużo pracy i nie będę miał praktycznie czasu na neta a tym bardziej forum. Wyjeżdżam. Będę tu pod koniec września, albo w październiku. Także na razie. Do października. Będę na pewno, bo jest sporo tematów do założenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Bomba
Wafel
Wafel



Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z fabryki broni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:05, 12 Sierpień 2012 Temat postu:

Lubię ich Abbey Road. Nawet mam okładkę z tego albumu w formie tapety na całej ścianie w jednym pokoju hehe. Ktoś może zna jakiś dobry album live The Beatles, ale z późniejszą twórczością? Istnieje w ogóle coś takiego? Chętnie bym posłuchał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:10, 12 Sierpień 2012 Temat postu:

Kapitan Bomba napisał:
Ktoś może zna jakiś dobry album live The Beatles, ale z późniejszą twórczością? Istnieje w ogóle coś takiego? Chętnie bym posłuchał.


Nie istnieje bo Beatle ostatni koncert zagrali jeszcze przed nagraniem Revolver.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Bomba
Wafel
Wafel



Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z fabryki broni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:35, 12 Sierpień 2012 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Nie istnieje bo Beatle ostatni koncert zagrali jeszcze przed nagraniem Revolver.


Tak myślałem. Szkoda Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:46, 12 Sierpień 2012 Temat postu:

Wkurwiały ich piszczące fanki i ogólny rozpierdol który nie pozwalały im grać, a do tego chcieli sobie poeksperymentować z rzeczami których się zagrać na koncercie nie da.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teddyapos
Nosal
Nosal



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:28, 13 Październik 2012 Temat postu:

faktoza

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 8 z 13


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin