Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Post Punk, New Wave

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:21, 17 Czerwiec 2011 Temat postu: Post Punk, New Wave

Umieszczenie takiego tematu w dziale o progresie zakrawa na prowokacje i oczywiście do pewnego stopnia nią jest. Jednakże, jak każda prowokacja z czegoś się ona bierze, stoi za nią pewna idea, którą za moment pokrótce naświetlę.

W drugiej połowie lat 70ych miała miejsce eksplozja punk rocka, która jak się powszechnie przyjęło mówić wymiotła ze sceny stare progresywne kapele. Rzesza około punkowych dziennikarzy od trzydziestu lat naucza o rewolucji młodych, która zniszczyła idący w złym, nazbyt elitarnym kierunku prog i powróciła do korzeni. Z kolei fani porg rocka lubią wołać o inwazji barbarzyńców, którzy swoim prymitywnym graniem zaprzepaścili szanse rocka na dosięgnięcie kultury wysokiej.

Otóż według mnie i jedni i drudzy wygadują brednie.

Mniej więcej od roku 76 wyraźnie widać, że rock progresywny wypala się i karleje. Jest coraz bardziej komercyjny, niezależni twórcy schodzą coraz głębiej do podziemia, starzy giganci pomału się koczą, zaś ich miejsce usiłują zająć zapatrzeni w nich muzycy drugiej, czy nawet trzeciej kategorii.

W roku 75 wydano dzieła tak znakomite jak Wish You Were Here, Godbluff, One Size Fits All, Live zespołu Magma, The Snow Goose, Free Hand, a także wiele nieco mniej wybitnych, ale także intrygujących pokroju A Night at the Opera, El patio, Si on avait besoin d'une cinquième saison, Scheherazade and Other Stories, The Rotters' Club, Voyage of the Acolyte i dziesiątki, dziesiątek innych.

Popatrzmy teraz na rok kolejny, 1976:

Cóż my tu mamy? Still Life - ostatnie wielkie dzieło VDGG. Wielkie... ale jednak nieco słabsze od trzech poprzednich. Moonmadness grupy Camel - w zasadzie mógłbym przepisać zdanie powyższe. 2112 pierwszy naprawdę ważny album Rush. Tylko, że to już nie jest klasyczny prog, to wstęp do zupełnie innej epoki! A Trick of the Tail - dla mnie symbol upadku progresu. Najciekawsze albumy tego rocznika, to progowe podziemie jak Picchio dal Pozzo, Üdü Ẁüdü czy Stadaconé, do którego mało kto dociera.

Rok 77 to już przede wszystkim Marquee Moon, Suicide, Talking Heads: 77 i Never Mind the Bollocks Here's the Sex Pistols, zaś z drugiej strony pogodzeni z nowymi realiami starzy wyjadacze prezentują Low, Animals czy Before and After Science.

Tu nie było żadnej rewolucji - po prostu nastąpiła zmiana warty.

Nie było też wbrew pozorom powrotu do korzeni. I to zdanie jest osią mojej rozprawy. Punkowa rewolta spaliła na panewce, bo znakomita większość "buntowników" nie miała ochoty grać rock&rolla na potańcówkach. Od razu, praktycznie ramie w ramie z punkiem powstał post-punk, który robił dokładnie to samo co wyszydzeni progresywni giganci - kombinował, eksperymentował, chciał czegoś więcej.

W dodatku pomiędzy post-punkiem a progresem wcale nie ma dużych różnic stylistycznych. Owszem : progowy mainstream jest często całkowitym przeciwieństwem post-punka, ale już avant prog, heavy prog, czy zwłaszcza krautrock nie. Płyty Can, Fausta, NEU! i wielu innych z łatwością można zestawić z tym, co w rocku działo się po 77.

Tak więc post-punk jest w mojej ocenie duchowym spadkobiercą rocka progresywnego. I to znacznie bardziej prawowitym od neo proga. I dlatego zakładam o nim wątek właśnie tutaj.

Na koniec, jak to zwykle w tematach zbiorczych się robi postaram się skompilować bardzo ogólną listę co ciekawszych - według mnie - twórców gatunku.

Pere Ubu
Joy Division
Talking Heads
Killing Joke
Television
Nick Cave and The Bad Seeds
This Heat
Bauhaus
The Cure
Suicide
Cocteau Twins
Japan
Public Image Ltd.
Siekiera
The Fall
Swans
The Pop Group
Tuxedomoon[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 12:44, 17 Czerwiec 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
setezer
Wafel
Wafel



Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:34, 17 Czerwiec 2011 Temat postu:

Zapodaj jakichś reprezentatywnych utworów kilka, bo ja nie wiem co to jest ten post-punk. Na wiki napisane jest, że kolorowa trylogia King Crimson to post-punk, jak tak? TO JESTEM NA TAK.

Sam punk to zaraza, którą trzeba zwalczać, już wolę nadymane, pretensjonalne i nieudane próby naśladowania muzyki klasycznej niż to prymitywne napieprzanie, ale też ja zbytnio nie znam gatunku, ale w sumie jak słyszałem [link widoczny dla zalogowanych] Sex Pistoles to chyba słyszałem już wszystko co punk ma do powiedzenia? Reggae i punk to zaraza, która zjada gitarowe granie.

Nie ma ciekawych rzeczy w rocku? Czas ruszyć do jazzu, tam zawsze coś się znajdzie.

Proponuję, haha! przy każdym wyliocznym twórcy w takim zbiorczym temacie dorzucić po jeden - dwa utwory z yt reprezentatywne nieco. To bardzo pomaga zaczynającym, bo wyliczenie 10-15 artystów dezorientuje i nie zachęca do wejścia w temat, za dużo tego... A jak rzucę uchem na utwór-dwa i jak coś mnie już teraz bardzo zaintryguje, to ruszę na poszukiwania.

http://www.youtube.com/watch?v=dTteX6FyxuI

TO POST-PUNK? Cool Jest dobrze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez setezer dnia Sob 13:40, 13 Sierpień 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:41, 17 Czerwiec 2011 Temat postu:

setezer napisał:


http://www.youtube.com/watch?v=dTteX6FyxuI

TO POST-PUNK? Cool


Tak.

Podobnie jak :

http://www.youtube.com/watch?v=k96zk09uyjU
http://www.youtube.com/watch?v=nlU9K2rgFjs
http://www.youtube.com/watch?v=5AqeqAQ1ILI
http://www.youtube.com/watch?v=s4s5bj5fZO8
http://www.youtube.com/watch?v=GXpNenuQrcY
http://www.youtube.com/watch?v=MDq9YHcIip0&feature=related

i wiele innych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:47, 17 Czerwiec 2011 Temat postu:

Czy na pewno nie było rewolucji?

Nie bez kozery w latach 80' pojawiło się pojęcie rocka alternatywnego. Było to związane z tym, ze wielkie wytwórnie serwowały muzykę dla mas, a czegoś ciekawszego trzeba było szukać w tych małych, jak 4AD.

Po drugie, w UK ponoć wytwórnie odmawiały prawa do istnienia muzyki, która była sprzeczna z nowymi trendami. Tzw. rewolucja punkowa to pierwszy moment, w którym przemysł pokazał swoje kły.

Z punktu przemysłu to był też powrót do źródeł. W dobie rock'n'rolla i wczesnych Beatlesów, odgórnie dyktowano, co ma być modne (choćby wykreowanie The Who na idoli modsów), potem to się wymknęło spod kontroli, a dzięki Sex Pistols znów wróciło do dawnych ram. Zatem "rewolucja punkowa" to bardzo ważne i zarazem negatywne zjawisko w pop-kulturze. Choć żadna apokalipsa. Kto chciał grać dobrze, wciąż mógł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:56, 17 Czerwiec 2011 Temat postu:

No dobrze, mogę się zgodzić, że z punktu widzenia przemysłu rozrywkowego punk był rewolucją. Tylko, że pod względem czysto muzycznym nią nie był, a tym bardziej nie był nią post-punk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:24, 23 Czerwiec 2011 Temat postu:

No dobrze... Jeżeli odpowiednikiem rocka progresywnego w późnych latach 70' i w latach 80' jest nowa fala i post-punk, to co powiedzieć o latach 90'? Jeszcze ktoś tu przyklei temat "trip-hop", "I.D.M." albo coś podobnego Wink Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 14:27, 23 Czerwiec 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:50, 23 Czerwiec 2011 Temat postu:

U mnie w głośnikach Joy Division i Unknown Plesures. Niezłe toto, ale ma się wrażenie, jakby czas się cofnął do końca lat 60' i młode zespoły zaczęły urozmaicać tamtą muzykę, nie zważając na to, co się działo potem. Coś istotnego rewolucja punkowa zmiotła... Siłowanie się z drzwiami, które były już wcześniej otwierane Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:28, 23 Czerwiec 2011 Temat postu:

kobaian napisał:
U mnie w głośnikach Joy Division i Unknown Plesures. Niezłe toto, ale ma się wrażenie, jakby czas się cofnął do końca lat 60' i młode zespoły zaczęły urozmaicać tamtą muzykę, nie zważając na to, co się działo potem. Coś istotnego rewolucja punkowa zmiotła... Siłowanie się z drzwiami, które były już wcześniej otwierane Wink


Zmiotła z całą pewnością, pytanie jak bardzo to, co zmiotła było istotne. Tutaj masz przykład muzyki nowofalowej nieco bardziej profesjonalnej od Joy Division. Facet, który to napisał mieści się gdzieś pomiędzy rockiem a muzyka klasyczną, ale graja tu też ludzie np. z Sonic Youth, więc absolutnie można podać to jako przykład grania post-punkowego. Czy tutaj rzeczywiście brakuje czegoś naprawdę wartościowego? Nie sądzę. Moim zdaniem tak by wyglądał rock progresywny, gdyby w walce o uszy młodzieży wygrały Magma i VDGG kosztem Yes i Genesis. Bo swoją drogą to właśnie młodzież przedkładająca awangardowy prog nad symfoników zakładała później zespoły punkowe.

EDIT: Druga rzecz jest taka, że jednak Unknown Pleasures jest albumem dość nieokrzesanym (chociaż bez wątpienia znakomitym). Dojrzalszym, poważniejszym dziełem jest Closer, któremu znacznie bliżej niż debiutowi do progresu .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Czw 16:34, 23 Czerwiec 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:15, 23 Czerwiec 2011 Temat postu:

Ok. Dzięki za wyjaśnienie i przykład.

Mnie nie trzeba przekonywać, że wiele nowofalowo-postpunkowych zespołów lat 80' kontynuowało czy przetwarzało muzykę progresywną z lat 70'. Wystarczy porównać brzmienie Can, Fausta i zespołów postpunkowych, czy wspomnieć o inspiracjach muzyką etniczną i dawną (Dead Can Dance).

Ale nie wiem, czy twierdząc, że post-punk to kontynuacja proga nie popełnia się błędu kategorialnego. Czy aby cały post-punk i nowa fala to dążenie do nowatorstwa i grana wartościowej muzyki? Mam wrażenie, że progresom nawet tym najbadziewniejszym można takie dążenie przypisać (inna sprawa jak im się to udało realizować). Natomiast jeśli chodzi o nową falę to dotyczy chyba tylko niektórych.

Edit:
Konkretyzując: Blondie, The Police, Gary Newman, O.M.D. to też kontynuatorzy progresu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 21:49, 23 Czerwiec 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:00, 23 Czerwiec 2011 Temat postu:

kobaian napisał:

Konkretyzując: Blondie, The Police, Gary Newman, O.M.D. to też kontynuatorzy progresu?


Skoro z Blondie grał Fripp, a w Policjantach za gitarzystę robi jazzowiec Andy Summers to chyba tak Wink

A bardziej serio mówiąc, w obrębie klasycznego proga też mógłbym wymienić twórców soft rockowych podłączających się pod to, co akurat wydawało się wtedy ciekawe. Supertramp, Pavlov's Dog, Alan Parsons Project, czy nawet Queen.

Czy to jest progres? Poniekąd tak, poniekąd nie. I sądzę, że tą najbardziej popową nową fale można potraktować trochę podobnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 00:59, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
kobaian napisał:

Konkretyzując: Blondie, The Police, Gary Newman, O.M.D. to też kontynuatorzy progresu?


Skoro z Blondie grał Fripp, a w Policjantach za gitarzystę robi jazzowiec Andy Summers to chyba tak Wink

A bardziej serio mówiąc, w obrębie klasycznego proga też mógłbym wymienić twórców soft rockowych podłączających się pod to, co akurat wydawało się wtedy ciekawe. Supertramp, Pavlov's Dog, Alan Parsons Project, czy nawet Queen.

Czy to jest progres? Poniekąd tak, poniekąd nie. I sądzę, że tą najbardziej popową nową fale można potraktować trochę podobnie.


Może i tak. Zawsze jednak wydawało mi się, że Blondie, The Police czy Gary Newman to nie było coś co się podpięło, tylko raczej kwintesencja gatunku. I dlatego nie porównywałbym do Psa Pawłowa, który stanowi peryferie. A Queen to raczej rock eklektyczny, zawierający wszystko, co było w tamtej epoce - trochę proga, trochę glamu trochę czegoś tam jeszcze. I taki był zresztą cały czas - wsysał wszystko, co było wkoło.

Poza tym upierałbym się, że jest różnica jakościowa
http://www.youtube.com/watch?v=-0WNbm1jz6A
vs.
http://www.youtube.com/watch?v=bn6PoixRZcs&feature=related

I co u licha to drugie ma wspólnego z "soft rockiem"? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 01:08, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

Albo taki przykład rzekomych kontynuatorów prog-rocka:
http://www.youtube.com/watch?v=Sq2vl99iIEc&feature=related

Zupełnie jak Queen Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:49, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

Różnica jakości jest, ale bynajmniej nie na korzyść Pavlov's Dog ;P Natomiast wyczyny OMD to zupełny margines nowej fali - może i popularny w telewizji, ale jednak margines.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 13:55, 24 Czerwiec 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:17, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

Muzyka Newmana to coś, co określam mianem "fajnego kiczu". Nie wykręca mnie na drugą stronę gdy to słyszę, ale naprawdę niewiele dobrego da się o tym powiedzieć. A Pies to taki sobie rock z elementami progresu, w sumie całkiem poprawnie wprowadzonymi. Nie odbiega dla mnie wiele od Uriah Heep i podobnych.

Słuchałem wczoraj Joy Division i będę się upierał, że istnieje podobieństwo między tym a OMD. Nie jakościowe, oczywiście, ale jeżeli chodzi o inspiracje. Post-punkowy bas + post-kraftwerkowa elektronika. No chyba to dobry wyznacznik nowofalowego brzmienia? Nowa fala to dla mnie stylistyka, w której można się mieścić niezależnie od jakości grania i aspiracji muzyków. Progres to pewien prąd wymuszający na muzykach kombinowanie.

Nie znam dobrze nowej fali, ale z tego co do mnie dotarło mogę to podzielić na:
- dyskotekowy pop z gitarami - np. Blondie.
- zwykłego rocka, w którym nie ma dla mnie grama progresywności - np. The Police
- maistreamowego rocka z lekkimi aspiracjami, które przypominają mi nieco symfoników - U2 i ich patetyczny wokal.
- gotyk, który jest dla mnie w wielu wypadkach kiczowatym połączeniem prymitywnych klawiszy udających smyki i rzekomo zaangażowanego wokalu, który jakoś mnie rzadko przekonuje (nie czuję tej muzyki zupełnie)
- new romantic - nie znam za dobrze, ale jakoś nieszczególnie lubię to co poznałem
- nowofalowy art-rock - czyli zespoły ciekawie kombinujące ze stylistyką - Tu mieści się wszystko, co dobre - Dead Can Dance, Cocteau Twins, Cave, późne Swans itd. (Może nawet Twelfth Night by się tu załapał?)

Czyli porównanie zespołów nowofalowych do proga wynika jedynie z tego, że te zespoły wpisują się w szerszy nurt, który nazwałbym art-rockiem, a nie dlatego, że grają w stylistyce nowofalowej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 14:17, 24 Czerwiec 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:34, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

kobaian napisał:
Słuchałem wczoraj Joy Division i będę się upierał, że istnieje podobieństwo między tym a OMD.


No jasne, że istnieje! Między Pink Floyd a nowym Marillion też istnieje. Albo pomiędzy Robertem Wyattem i Stevenem Wilsonem. Tylko, co z tego właściwie wynika? W obrębie każdego nurtu można grać muzykę ambitną i tandetną, dobrą i dziadoską. A już twierdzenie, że skoro - przykładowo - Collage jest takie sobie, to w ogóle cały polski progres to tak naprawdę nie progres tylko co innego jest nieprawdziwe.

kobaian napisał:
Nie znam dobrze nowej fali


Widzę Razz

To znaczy, ja też jakoś super się na niej nie znam, dopiero ja poznaję, ale to co już znam nijak się ma do tego co opisałeś. Klikałeś w linki, które podesłałem Setezerowi? Masz tam cały przekrój, od art punka, po gothic. I nie ma tam ani popowych przeboików, ani prymitywnych klawiszy, ani nawet nadmiernej patetyczności.

EDIT:

Jakby Ci było mało, to tutaj masz przykład rocka gotyckiego. Nie żaden wygrzebany z niszy - główny przedstawiciel nurty: http://www.youtube.com/watch?v=OUDjhyrjDes

Tutaj przykład New Romantic - http://www.youtube.com/watch?v=lM0J6wU_jfc


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 14:44, 24 Czerwiec 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:28, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
kobaian napisał:
Słuchałem wczoraj Joy Division i będę się upierał, że istnieje podobieństwo między tym a OMD.
No jasne, że istnieje! Między Pink Floyd a nowym Marillion też istnieje. Albo pomiędzy Robertem Wyattem i Stevenem Wilsonem. Tylko, co z tego właściwie wynika?


Wynika, że pewne osoby i zespoły niesłusznie nobilitowano podciągając pod progres. Mam wrażenie, że Ty też z tego sobie zdajesz sprawę, stąd post założycielski tego wątku. Tzn. Chcesz powiedzieć, że nowa fala/post-punk to taki progres lat 80' - chcesz tę muzykę poniekąd słusznie nobilitować. Tyle, że nie da się tego moim zdaniem zrobić ze wszystkim tym, co się tak określało. Nowa fala to jednak również toporne brzmienie, syntezatory na poziomie - "wczoraj dostałem klawisze na komunię, spróbuję pograć" itd.

Kapitan Wołowe Serce napisał:
W obrębie każdego nurtu można grać muzykę ambitną i tandetną, dobrą i dziadoską. A już twierdzenie, że skoro - przykładowo - Collage jest takie sobie, to w ogóle cały polski progres to tak naprawdę nie progres tylko co innego jest nieprawdziwe.


Uważam, że jest spora różnica między kiepskim progresem a słabymi, komercyjnymi odmianami nowej fali. Po pierwsze, jest to różnica ambicji. Słaby progres to często niewypał jakiegoś projektu artystycznego. Zła nowa fala to kilku kolesi, którym niesłusznie zdawało się, że umieją w ogóle grać. Po drugie, różnica dostępności, przynajmniej w okresie świetności gatunku. Klasycy progresu byli równocześnie najbardziej dostępnymi przedstawicielami nurtu, słabi to najczęściej druga liga. W nowej fali jest odwrotnie - najbardziej znane jest to, co słabe, albo drugorzędne. Stąd osoba pamiętająca lata 80' zna lepiej OMD niż Bauhaus.

Cytat:
Jakby Ci było mało, to tutaj masz przykład rocka gotyckiego. Nie żaden wygrzebany z niszy - główny przedstawiciel nurty: http://www.youtube.com/watch?v=OUDjhyrjDes

Tutaj przykład New Romantic - http://www.youtube.com/watch?v=lM0J6wU_jfc


Z Bauhausem mam następujący problem. Może to kwestia mojej słabej percepcji, ale nie potrafię zrozumieć, co ta muzyka ma stylistycznie wspólnego z tym:
http://www.youtube.com/watch?v=FGdSgiui_2s&feature=related

i na jakiej zasadzie się te dwie grupy wrzuca do jednego wora. Mam wrażenie, że Bauhausowi chyba bliżej do Swansów albo nawet Killing Joke niż do tego.

Co do przykładu new romantic - nie przekonuje mnie, że jest to super ciekawa muzyka. Nie mówię, że ostatnie badziewie, ale nudy panie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 15:34, 24 Czerwiec 2011, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:01, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

kobaian napisał:

Wynika, że pewne osoby i zespoły niesłusznie nobilitowano podciągając pod progres. Mam wrażenie, że Ty też z tego sobie zdajesz sprawę, stąd post założycielski tego wątku. Tzn. Chcesz powiedzieć, że nowa fala/post-punk to taki progres lat 80' - chcesz tę muzykę poniekąd słusznie nobilitować. Tyle, że nie da się tego moim zdaniem zrobić ze wszystkim tym, co się tak określało. Nowa fala to jednak również toporne brzmienie, syntezatory na poziomie - "wczoraj dostałem klawisze na komunię, spróbuję pograć" itd.


Jasne, tylko gdzie tak nie ma, w jakim gatunku? Masz rację mówiąc, że generalnie lata 80te to spadek ambicji w muzyce, nie neguję tego. Tylko, ze w kontekście swoich czasów post-punk / nowa fala zdecydowanie wybija się in plus. Pewnie, że Papa Dance też mógłbyś pod nową falę podłożyć i wszystko by Ci się zgodziło. Tylko, ze ja nie stawiam znaku równości miedzy klasycznym progiem a new wave, piszę natomiast o pewnej kontynuacji, jakimś - jednak dość dużym - duchowym pokrewieństwie.

Cytat:
Uważam, że jest spora różnica między kiepskim progresem a słabymi, komercyjnymi odmianami nowej fali. Po pierwsze, jest to różnica ambicji. Słaby progres to często niewypał jakiegoś projektu artystycznego. Zła nowa fala to kilku kolesi, którym niesłusznie zdawało się, że umieją w ogóle grać. Po drugie, różnica dostępności, przynajmniej w okresie świetności gatunku. Klasycy progresu byli równocześnie najbardziej dostępnymi przedstawicielami nurtu, słabi to najczęściej druga liga. W nowej fali jest odwrotnie - najbardziej znane jest to, co słabe, albo drugorzędne. Stąd osoba pamiętająca lata 80' zna lepiej OMD niż Bauhaus.


O Twoim "po pierwszym" właściwie napisałem powyżej, natomiast na "po drugie" odpowiem tak :

Popełniasz w swym rozumowaniu pewną niekonsekwencję - zapominasz, że dla słuchacza radia zet, do którego adresowana jest nowo falowa tandeta rock progresywny jest w całości nie do przyjęcia. No bo dla kogo klasycy progresu są według Ciebie najprzystępniejsi? Dla fanów "zwykłego" rocka? Słusznie! No ale powiedz mi, czy dla tychże osób łatwiejsza do strawienia będzie według Ciebie proto-discopolowa papka grana na kilku syntezatorowych klawiszach, czy może The Cure, albo Joy Division?

W latach 80ych zmieniły się realia nie tylko w samej muzyce, ale w całym przemyśle fonograficznym. Nieinteresujący się muzyką osobnik z lat 70ych słuchał kompletnie czego innego niż jego odpowiednik z dekady następnej. Nie wolno zapominać o tej różnicy kiedy próbuje się porównywać dziedzictwo obydwu dekad.

Cytat:
Z Bauhausem mam następujący problem. Może to kwestia mojej słabej percepcji, ale nie potrafię zrozumieć, co ta muzyka ma stylistycznie wspólnego z tym:
http://www.youtube.com/watch?v=FGdSgiui_2s&feature=related

i na jakiej zasadzie się te dwie grupy wrzuca do jednego wora. Mam wrażenie, że Bauhausowi chyba bliżej do Swansów albo nawet Killing Joke niż do tego.


Bo Clan Of Xymox (który swoją droga bardzo lubię) to przeciwległa strona stołu. Zestawianie ich z Bauhausem, to trochę tak jak konfrontowanie Caravan i Soft Machine (najlepiej z Trójki). Na dobrą sprawę kompletnie co innego, ale coś tam jednak ich łączy, chociażby brzmienie, czy nastrój. Soft Maszynie przecież bliżej np. do Can niż do Karawanu, ale nie zmienia to faktu, że oba te zespoły - w przeciwieństwie do Puszki - są kanterberiańskie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 16:04, 24 Czerwiec 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:27, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

No dobra, dodam coś od siebie. Początki Cocteau Twins, mniej znane niż późniejsze dokonania, ale mające swój urok, a przede wszystkim grupa brzmi bardzo wyraziście:
http://www.youtube.com/watch?v=v-iOOsZHS6s
http://www.youtube.com/watch?v=AF-hic7hNpk&feature=related

To też można podpiąć pod gotyk. Lubię to rozmyte brzmienie gitar. W Klanie i podobnych gotyckich zespołach przeszkadza mi melodyjność tła, taki quasi-symfoniczny klimat. Uważam, że nowe syntezatory z lat 80' brzmią najczęściej gorzej niż ich odpowiedniki z lat 70' bo starają się naśladować zbyt wiernie instrumenty orkiestrowe, brakuje im takiej swoistej szorstkości, którą lubię w tych starych Moogach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:58, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

Brzmienie syntezatorów z lat 80ych ma swoja specyfikę, do której nie łatwo jest się przyzwyczaić. Ich syntetyczność dla fana hammondów, moogów i mellotronów jest często nie do zniesienia. Jednak, jak w niemal każdej tego typu sytuacji i tu pojawili się artyści, którzy z owej syntetyczności zrobili Sztukę. Synth punk usposobiony jest właściwie przez jeden z zespół - Suicide i jego debiutancki album z 1977. jak to brzmi? A tak jakoś: http://www.youtube.com/watch?v=_5wJQkvSoOQ

Ciekaw jestem co o tym powiesz Kobaianie : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:46, 24 Czerwiec 2011 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Brzmienie syntezatorów z lat 80ych ma swoja specyfikę, do której nie łatwo jest się przyzwyczaić. Ich syntetyczność dla fana hammondów, moogów i mellotronów jest często nie do zniesienia. Jednak, jak w niemal każdej tego typu sytuacji i tu pojawili się artyści, którzy z owej syntetyczności zrobili Sztukę. Synth punk usposobiony jest właściwie przez jeden z zespół - Suicide i jego debiutancki album z 1977. jak to brzmi? A tak jakoś: http://www.youtube.com/watch?v=_5wJQkvSoOQ

Ciekaw jestem co o tym powiesz Kobaianie : )


Ten kawałek ma jak dla mnie prawie wszystkie cechy formalne industrialu. Bardzo ciekawie zrobionego, nota bene. Jeśli się tak tej muzyki nie nazywa, to chyba ze względu na amerykańskie pochodzenie zespołu.

Problem w tym, że to chyba nie jest wykorzystanie nowego brzmienia syntezatorów. Industrial polegał między innymi na tym, że tworzono na bazie syntezatorów jakieś dziwne maszyny, podłączano to do efektów gitarowych, robiono wielokrotne sprzężenia, generalnie postępowano w sprzeczności z tym, co producent sprzętu miał na myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin