Pink Floyd

zuom

Soft machine słyszałem, pozostałych nie znam, ale się zapoznam. Dzięki i pozdrawiam

zuy_pan

Pogrzeb na forumie w dziale z progresem, tam znajdziesz masę rzeczy. Jak nie znasz żelaznej trójcy King Crimson, Gentle Giant, Van der Graaf Generator to też musisz poznać.

Niepokonany Herakles

Kapitan Wołowe Serce

zuom

Dzięki wielkie wszystkim za odpowiedzi, KC znam i uważam za świetny zespół, wszystkich rekomendacji nie przesłuchałem, ale yes, van der graaf generator i hawkwind są świetne. Gong jest dla mnie dla mnie momentami zbyt psychodeliczny, ale też na plus.

Niepokonany Herakles

A jakie konkretnie plyty juz znasz i co o nich sadzisz?

John Cipolina

"Najnowszy" utwór Pink Floyd: [link widoczny dla zalogowanych]
Poproszę tutejszych znawców o powiedzenie mi czy ma mi się ten utwór podobać. Żeby było uczciwie proszę nie oceniać w kontekście najnowszej piosenki AC/DC

Kapitan Wołowe Serce

Kapitan Wołowe Serce

Da się już posłuchać przedpremierowo (wiadomo jaką drogą Wink

) The Endless River, co właśnie robię. I powiem Wam, że póki co jestem pozytywnie zaskoczony.

Komentując na gorąco powiem tak:

Jest to typowa muzyka tła, ale naprawdę przyjemna. Nie słyszałem na razie wybitnych momentów (może jeszcze usłyszę), ale nie słyszałem też okropnych. Na tych kilku mniej udanych płytach Pink Floyd (Obscured by Clouds + trzy ostatnie) nie brakowało ani jednych ani drugich, więc trudno mi porównać poziom tER do którejkolwiek z nich.

The Endless River to fajny, prosty, a przy tym pomysłowy ambient-space rock oparty na klawiszach i pasażach gitarowych. Jeżeli koniecznie chcecie odnieść to do innych dzieł Floydów opiszę Wam tak: Divison Bell bez elementów pseudo-neo-progresywnych + instrumentalna część Echoes + rock kosmiczny i psychodeliczny + On an Island + jeszcze coś, jakiś nieco inny rodzaj brzmienia, trochę inna budowa utworów - no, jest w tym coś nowego.

Duże zaskoczenie in plus, chociaż nie ukrywam, że spodziewałem się totalnego chłamu. Gdybym spodziewał się cudów zawiódłbym się niechybnie.

Parol

U mnie TER wywoływał coraz większe zdenerwowanie z minuty na minutę. Sam nie wiem czemu, bo przecież nie nastawiałem się na wielki album. Niemniej poczułem się oszukany... Być może przy jeszcze kilku odsłuchach opinia się zmieni.

Niepokonany Herakles

siema parol

Parol

siema, poklikash?

sarlin

po The Endless River spodziewałem się czegoś gorszego a wychodzi solidna płyta godna przesłuchania.

Vilverin

Jak dla mnie to po prostu nudne pierdy. Dokładnie tak, jak się spodziewałem.

Dobry ambient to Evening Star, ale nie ten czekoladopodobny gniot.

Kapitan Wołowe Serce

Filas

Czyli co, taka posucha, że rzuć cokolwiek i będzie kłótnia?

Kapitan Wołowe Serce

Nie, chodzi o to, że Pink Floyd to największy zespół wszechświatowy bo Piotr Kaczkowski tak powiedział w minimaxie, a on jest autorytetem i on się zna i Pink Floyd to Ty szanuj, bo on ma szacunek i go trzeba szanować, bo nagrał same arcydzieła, no może te stare płyty były, no nie, nie "gorsze", były genialne, ale ja ich nie słucham bo wolę Division Bell, to cudowna muzyka, tyle emocji, serduszko mocniej pika <love>, w Trójce puszczajo, nic lepszego nie stworzył człowiek!!!jeden11

Te recenzje z takich właśnie pozycji są krytykowane, płyta na ogół tym tokiem myślenia uznawana jest za arcydzieło, a Magdaleny z kulturoznawstwa nad nią rozpływają się.

Mnie się nawet The Endless River podoba, wątpię, żebym kiedykolwiek do tej muzyki wrócił, ale zapamiętałem ją jako taki okejka rock. Ale jak czytam wypowiedzi tych wszystkich zachwycających się przeciętnością tłuków mam ochotę przyklasnąć nawet najostrzejszym recenzjom, byleby tylko odciąć się ludzi, którzy nie tylko nie znają się na muzyce (bo to jeszcze mogę zrozumieć), ale przede wszystkim są bezmyślni, a przez to nudni jak szkolne obiady.

nihil reich

Niepokonany Herakles

nihil reich