Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Pink Floyd

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
gery
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 00:17, 29 Listopad 2011 Temat postu:

Nigdy Floydow jakos mocno nie wielbilem. Na pewno jest to przeceniany zespol.
Jezeli chodzi o plyty, to nie wszystko jeszcze slyszalem. Ze znanych mi to nie przepadam za debiutem. Nie pasuje mi to popowe brzmienie. A Saucerful Of Secrets to moja ulubiona plyta Floydow. Tylko jest tam taki denerwujacy fragment na Corporal Clegg. Z AHM lubie tylko tytulowa suite. Meddle, DSOTM i Wish You Were Here to bardzo dobre plyty. Nie lubie Animalsow i The Wall, dla mnie te plyty maja tylko ciekawe momenty. Jako calosc nie trafiaja do mnie. Znam jeszcze Division Bell. Album dosc przecietny, z wyjatkiem High Hopes.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 00:29, 29 Listopad 2011 Temat postu:

Czy ludzie potrafia odczuwac jakakolwiek przyjemnosc poza onanizmem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 00:34, 29 Listopad 2011 Temat postu:

Cytat:
Nigdy Floydow jakos mocno nie wielbilem. Na pewno jest to przeceniany zespol.
Jezeli chodzi o plyty, to nie wszystko jeszcze slyszalem. Ze znanych mi to nie przepadam za debiutem. Nie pasuje mi to popowe brzmienie. A Saucerful Of Secrets to moja ulubiona plyta Floydow. Tylko jest tam taki denerwujacy fragment na Corporal Clegg. Z AHM lubie tylko tytulowa suite. Meddle, DSOTM i Wish You Were Here to bardzo dobre plyty. Nie lubie Animalsow i The Wall, dla mnie te plyty maja tylko ciekawe momenty. Jako calosc nie trafiaja do mnie. Znam jeszcze Division Bell. Album dosc przecietny, z wyjatkiem High Hopes.



I jest przeceniany i nie jest. Jest - bo wiemy, że było dużo lepszych.
Nie jest - bo trudno przecenić wpływ tej kapeli na to, co się działo w muzyce. Kapela ta, jako dość popularna otwierała wielu ludziom uszy na muzykę. A sam fakt, że kapela eksperymentująca zdobyła tak wielką popularność, był stymulujący dla różnych poszukiwaczy muzycznych skarbów.

Właściwie z tego co piszesz wynika, znasz wszystko, co trzeba, oprócz ważnej i solidnej pozycji pt. "Ummagumma" (chyba że znając pominąłeś w zestawieniu). Pozostałe albumy to rzeczy drugorzędne. "Obscured by clouds" to ogólnie słaby album próbujący łączyć brzmienia awangardowe z niewydarzonym popem. "The Final Cut" to niezbyt udana powtórka z "The Wall". "A momentary lapse of reason" to pop-rock. Całkiem przyzwoity, klimatyczny, ale tylko pop-rock.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 00:35, 29 Listopad 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:08, 29 Listopad 2011 Temat postu:

Zgadzam się z Kobaianem Smile

A poza tym twierdzę, że błędem jest słuchanie Pink Floyd z lat 70tych jako wielkiego zespołu progresywnego, bo to zespół progresywny - choć niewątpliwie wielki - nie do końca był. Raczej sobie pomyśl, że to zwykły zespół rockowy, który gra długie jamy i przykłada się do ciekawego zaaranżowania prostych w sumie kawałków.

Natomiast w latach 60tych grupa wprawdzie eksperymentowała, ale to też nie jest jeszcze progres w pełnym tego słowa znaczeniu. Naiwność była cechą gatunkową psychodelii, zarówno tej "popowej" ery Syda Barretta, jak i tej odurzonej ciężkimi dragami z końca lat 60tych. Dlatego to dalej nie są żadne monumentalne arcydzieła, ale fajne hippisowskie jamowanie.

Krótko mówiąc Pink Floyd, wbrew temu co się punkom wydawało nie byli rockowymi kolosami z marmuru. Ten zespół miał dużo więcej wspólnego właśnie z punkiem niż wymyślnymi suitami Yes...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 11:09, 29 Listopad 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:53, 29 Listopad 2011 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Naiwność była cechą gatunkową psychodelii, zarówno tej "popowej" ery Syda Barretta, jak i tej odurzonej ciężkimi dragami z końca lat 60tych. Dlatego to dalej nie są żadne monumentalne arcydzieła, ale fajne hippisowskie jamowanie.


Bardzo urocze skądinąd. Sądzę, że w tej nieporadności nie ma nic zdrożnego. Zawsze podobała mi się ta lekkość i to szaleństwo debiutu Floydów. Dla mnie robią dokładnie to, co początkujący zespół rockowy może zrobić najlepszego - swobodnie bawi się w miarę prostą konwencją.

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Krótko mówiąc Pink Floyd, wbrew temu co się punkom wydawało nie byli rockowymi kolosami z marmuru. Ten zespół miał dużo więcej wspólnego właśnie z punkiem niż wymyślnymi suitami Yes...

Początkowo owszem. Jednak w latach 70' był to zespół może nie tyle super-progresywny, jednak zdecydowanie zawyżający standardy. (Jakość brzmienia, pieczołowitość w przygotowaniu materiału, koszty itp.) Dlatego właśnie to oni stali się głównym celem punkowych rebeliantów. W rewolcie punkowej chodziło przecież o to, by ukręcić łeb muzyce, która wiąże się z wielkimi pieniędzmi i podwyższa poziom oczekiwań publiczności. Wynikło to z dwóch rzeczy - nowe pokolenie młodych ludzi było na straconej pozycji względem doświadczonych muzyków w tworzeniu "drogiej" i "ambitnej" muzyki (tendencja oddolna), po drugie producentom też nie chciało się inwestować w kosztowne instrumenty i aparaturę nagłaśniającą (tendencja odgórna). Po co, skoro wystarczy byle jaka gitara i prosty piec, aby porwać publiczność?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 16:57, 29 Listopad 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:28, 29 Listopad 2011 Temat postu:

A mi się wydaje, że tutaj nie było żadnej celowości. Rzeczywiście, w rezultacie odsunięcia klasycznych rockowych gigantów od władzy objawiło się wiele kapel nieprzewyższających ani poziomem wykonawczym, ani jakością studia tego, co mieliśmy 10 lat wcześniej.

Ale myślę, że nienawiść punkowców skierowała się w kierunku Pink Floyd, bo to był najsłynniejszy z kojarzonych z progresem zespołów. W dodatku zespół, który w 77 nadal grał, nadal był w formie i nadal był na topie. Johny Rotten był fanem Magmy i Van der Graaf Generator. To bynajmniej nie są zespoły, które nie umiałyby grać - bo ich instrumentaliści za samo porównanie do Floydów mieliby prawo poczuć się mocno urażeni - , ani nie grały prostego "rock&rolla", ani nie zaniedbywały produkcji. Ale - w odróżnieniu od Pink Floyd - były mniej popularne, miej znane, a w związku z tym trudno było je podciągnąć pod "system", który jak wiadomo trzeba "pierdolić".

Pink Floyd stał się kozłem ofiarnym punka bo symbolizował - na własne tak naprawdę życzenie - wielki przemysł muzyczny, który zamienił rocka w pseudoteatr butnej gigantomanii, w którym artyści odgrywali swe utwory nuta po nucie w świetle eksplodujących fajerwerków i z wielką nadmuchiwaną świnią za plecami. Tym niemniej sama muzyka, którą na koncertach tak sumiennie odtwarzali była w gruncie rzeczy prosta i na wskroś rockowa. Daleko było jej pod względem absurdalnych ambicji hymnom Yes, Genesis, ELP, czy Ricka Wakemana. Dlatego uważam, że to nie sama muzyka, ale pozycja Flodów, otoczka, którą wokół siebie wytworzyli skupiła na nich wzrok rebeliantów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 17:31, 29 Listopad 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarczyslaw
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:20, 09 Grudzień 2011 Temat postu:

Ja dzisiaj po raz pierwszy w życiu dobieram się do Ummygummy. Zobaczę czy nie wywoła to niestrawności Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:12, 09 Grudzień 2011 Temat postu:

Jarczyslaw napisał:
Ja dzisiaj po raz pierwszy w życiu dobieram się do Ummygummy. Zobaczę czy nie wywoła to niestrawności Smile


Pewnie wywoła Wink

Chociaż kto wie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarczyslaw
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:42, 09 Grudzień 2011 Temat postu:

Pierwsza płyta nie odstrasza Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:57, 09 Grudzień 2011 Temat postu:

To fajnie. Może jeszcze zostaniesz fanem psychodelii Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarczyslaw
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:47, 09 Grudzień 2011 Temat postu:

W to akurat wątpię Wink Traktuję to jako urozmaicenie codziennej diety a nie jako danie podstawowe. Pora na 2 płytę.

Dzieło Pana Wrighta jest chore Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jarczyslaw dnia Pią 20:03, 09 Grudzień 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rakkenroll
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 00:22, 10 Grudzień 2011 Temat postu:

Oh boi, Ummagumma to jedyne studyjne Flojdy, których nie znam. Trza to nadrobić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarczyslaw
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 00:28, 10 Grudzień 2011 Temat postu:

Pierwsza płyta zawiera już znane utwory ale druga... :O

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carpetcrawler
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Litwini wracali?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 00:35, 10 Grudzień 2011 Temat postu:

Cytat:
Pierwsza płyta zawiera już znane utwory ale druga... :O
Z tym, że pierwsza płyta wywierca Ci dziurę w głowie, zapada w pamięć i sprawia, że następuje redefinicja twórczości londyńczyków, natomiast druga jest nierówna i nudna. Chyba tylko piosenki Watersa i Gilmoura stanowią pewną wartość na tle całej płyty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 00:36, 10 Grudzień 2011 Temat postu:

Mnie też studyjna druga płyta nigdy nie zachwyciła. To coś próbuje być awangardą, ale nie oszukujmy się - zbyt udane to to nie jest. Bardziej pitolenie, niż rewolucja.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Sob 00:37, 10 Grudzień 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 02:34, 10 Grudzień 2011 Temat postu:

Etam. Syzyfusy są fajne - naiwne, ale dobre, Narołłeje są jeszcze fajniejsze, a te dwa cykle to już połowa płyty. Jasne, że w porównaniu z koncerwotą częścią albumu wypada to tak sobie, ale też powiedzcie mi, co w rocku psychodelicznym nie wygląda tak sobie w zestawieniu z live Ummagummą? Ile takich płyt było? 30?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 01:10, 11 Grudzień 2011 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Etam. Syzyfusy są fajne - naiwne, ale dobre, Narołłeje są jeszcze fajniejsze, a te dwa cykle to już połowa płyty. Jasne, że w porównaniu z koncerwotą częścią albumu wypada to tak sobie, ale też powiedzcie mi, co w rocku psychodelicznym nie wygląda tak sobie w zestawieniu z live Ummagummą? Ile takich płyt było? 30?

Dla mnie druga część Ummagummy nie ma startu do niczego, co z psychodelii naprawdę lubię. Ani do Arzachela, ani do USA, ani do Jeffersonów, ani do Lovecrafta, ani do Soft Machine, ani do Doorsów, ani do co lepszych rzeczy z Greatful Dead. Owszem są tam rzeczy ok. Nawet sporo ok. Ale też nic ponad ok. Poza tym jest to cholernie pretensjonalne, bo Panom wydawało się chyba, że robią Bóg wie jak wysoką sztukę (W przeciwieństwie do tych naprawdę fajnych psychodelicznych kapel, grających na luzie). Generalnie bardzo rzadko sięgam po CD II i jego ocena ciąży na ocenie albumu jako całości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Nie 01:11, 11 Grudzień 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:59, 11 Grudzień 2011 Temat postu:

Kobaianie, druga to znaczy studyjna tak? Bo są różne wydania...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 00:13, 12 Grudzień 2011 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Kobaianie, druga to znaczy studyjna tak? Bo są różne wydania...

No ma się rozumieć.
Koncertówka nie ma słabych momentów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carpetcrawler
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Litwini wracali?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:23, 23 Styczeń 2012 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Autor zdaje się wie o czym pisze, co jest obecnie rzadkością wśród dziennikarzy muzycznych. Chociaż i tak o płytach nagranych przed Ciemną Stroną cisza. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carpetcrawler dnia Pon 17:30, 23 Styczeń 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 9 z 28


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin