Światopogląd

Misia_Zdzisia

O matko, mam tak czasem, że się zagalopuję za bardzo. Taka ma natura złośliwa-co poradzić Sad

Buka

Kapitan Wołowe Serce

Z onetowskiego bloga JKM:

Na stronie

[link widoczny dla zalogowanych]

każdy, kto nie kupił dziennika „POLSKA”, może się dowiedzieć, na czym ma polegać ta „prezydencja”. Początek , który tu przytaczam, wszystko wyjaśnia:

"W 2011 r. będziemy kierować pracami Unii. Zapłacimy za to aż 430 milionów, ma to być okazja do wypromowania kraju i przebudowy całej administracji.

Polska obejmie prezydencję w Unii za półtora roku, ale już teraz przygotowania weszły w decydującą fazę. Eksperci MSZ wyznaczyli ponad 500 spraw ważnych dla UE, którymi będą musieli zająć się przedstawiciele Polski. Na okres między lipcem a grudniem 2011 r. zaplanowano 150 imprez. Większość z nich to konferencje i spotkania polityków oraz urzędników z krajów UE, które muszą przygotować i poprowadzić Polacy.
Potrzeba do tego około 1200 urzędników, których szkolenie właśnie się zaczęło. Muszą się oni nauczyć prowadzenia negocjacji i konferencji po angielsku i francusku (w językach roboczych w UE) oraz poznać unijne prawo i mechanizmy podejmowania decyzji."

Czyli: bankiety i bankieciki przy okazji „konferencji” na których nic się nie uchwali – i chwała Bogu, bo jeśli by coś uchwalili, to byłoby jeszcze gorzej! O tym, co się tam będzie robiło, świadczy inne zdanie z tego-ż artykułu: „Największą imprezą są Europejskie Dni Rozwoju, w których biorą udział delegacje z całego świata”. Chyba wszystko jasne?

I nie wystarczą te dziesiątki tysięcy urzędników i tłumaczek w Brukseli – musimy mieć dodatkowych.

Kłania się śp.Cyryla N. Parkinsona „Prawo Tysiąca”: „Gdy instytucja przekroczy liczbę 1000 urzędników, nie potrzebuje do swego istnienia świata zewnętrznego: jej własne problemy pochłaniają cały jej czas i wysiłek”. Ale nie łudźmy się, że chodzi tu o 1200 urzędników.

P.Roman Prodi, kiedy był szefem Komisji Europejskiej, powiedział „polskim” negocjatorom: „Jeżeli chcecie być w Unii Europejskiej będziecie musieli czterokrotnie powiększyć liczbę urzędników”.To jest ta "promocja i przebudowa całej administracji"

Stopniowo do tego byśmy doszli. Gdyby nie to, ze to wszystko rozwali się o wiele wcześniej...

Komentarz chyba zbędny...

Misia_Zdzisia

Jak się bawić, to się bawić! Portki sprzedać, frak zastawić.... Rolling Eyes

Kapitan Wołowe Serce

Wiecie już chyba o czym zamierzam napisać. Właściwie chciałem założyć osobny temat, żeby bił po oczach, ale powstrzymam się. Nie ma co zaśmiecać forum. Jutro rusza Wielka Orkiestra Świątecznej Przemocy. Pięćdziesięciosiedmioletni Exclamation

facet w śmiesznych okularach i pstrokatych portkach, nakazujący swoim owieczkom tytułować się 'Jurkiem' (dlaczego nie Jureczkiem? albo Jurusiem?) będzie w dniu jutrzejszym straszył we wszystkich kanałach radia i telewizji. W większości polskich miast zza każdego węgła wyskakiwać będą urocze (lub nieco mniej urocze) gimnazjalistki z puszkami na bilon i płachtami nalepek z nadrukowaną odwróconą dupą pawiana i napisem WOŚP, które w zamian za datek będziemy mieli zaszczyt nalepić sobie na czapce, najlepiej tak żeby z daleka było widać jacy to z nas filantropi, a widać to ma być po to żeby urocze gimnazjalistki które wyskoczą zza następnego węgła nie mogły się do nas doczepić. Jak się przed tym bronić? Można oczywiście nie wychodzić z domu, ale to nie takie łatwe, chociażby dlatego że większość Polaków to Katolicy, a Katolicy w Niedzielę zwykli chodzić do kościoła. A na odcinku dom - kościół czeka armia uroczych gimnazjalistek. Podbiegną, zakrzyczą, zadzwonią puszką że to tak wielu dało tak wiele tak nielicznym - a ja dawać nie chcę. Nie utrzymuję Owsiaka. Co wówczas? Nie polecam groźnego pomrukiwania i obrzucania gówniar wyzwiskami - jeszcze TVN się dowie, nie będziecie mieli życia. radzę posłużyć się siłą argumentów.

Siła argumentów:

1.) Grube miliony które zbiera WOŚP zanim zaczną pomagać chorym dzieciom trafiają na konto fundacji. Śmiszne okulary śmisznymi okularami, pstrokate portki pstrokatymi portkami, ale Jurek Juruś Jureczek nie zakopuje tych pieniędzy na wyspie skarbów, ani nie chowa ich do dziupli w drzewie, ani nie robi z nimi niczego co zrobiłby każdy inny przedszkolak. Pieniądze trafiają do banku. A z kontami bankowymi wiadomo jak jest - jak leży na nich kasa to od tej kasy bank płaci procent. A że na koncie WOŚPu pojawią się jutro grube miliony to procent od tego też będzie nielichy. W sam raz taki żeby można było ufundować Przystanek Woodtock. Tak więc wrzucając kasę do Owsiakowej skarbonki fundujemy przy okazji wspaniałe 'Święto Dobrej Muzyki' w ramach którego niezliczone rzesze młodych ludzi będą chlać, ćpać, parzyć się jak zwierzęta i raz na jakiś czas wysłuchiwać wystąpień "Polskich""Autorytetów" pokroju TW Bolka czy Narcybiskupa Życińskiego. Ja nie mam ochoty w jakikolwiek sposób, nawet pośredni, finansować tej imprezy. Niechaj przystankowicze taplają się w błocie przy akompaniamencie punkowych wyjców jeśli taka ich wola. Ale ja swojego portfela do tego nie przyłożę.

2.) Człowiek zwierzem stadnym jest i basta. Bydło stadne jest jeszcze bardziej, tak że nawet bastować nie potrzeba. WOŚP generowany jest 'Wielkim Wzlotem Naszego Narodowego Ducha' zwanym też niekiedy owczym pędem, lub - przy potwornym, ciemnogrodzkim i niegodnym prawdziwego intelektualisty założeniu że owym wzlotem ducha ktoś kieruje - spędem bydła. Spęd taki ma jeden zasadniczy plus - jak bydło biegnie w niebo wzbijają się tumany kurzu. A jak w niebo wzbijają się tumany kurzu to bydło nie widzi co się dzieje dookoła. A nawet jakby się nie wzbijały tumany to skoncentrowane na biegu bydło i tak nie zwracało by uwagi na to co się wokół dzieje. Bydło nie zauważy na przykład co Ministry, Posły i Premiery którzy Jurka Jureczka Jurusia czynnie wspomagają i zachęcają nas obywateli do wrzucenia kasy w skarbonkę i przyklejenia na czapce odwróconej dupy pawiana tak na prawdę robią. Otóż owe Ministry, Posły i Premiery w imieniu Państwa Polskiego żebrzą! I to żebrzą od nas na to, na co już po stokroć daliśmy w formie przeróżnych podatków, 'ubezpieczeń' (czyli podatków), opłat, dopłat i fiskus jeden wie czego jeszcze! I oni przychodzą do nas, stają obok Jurka Jureczka Jurusia i wołają "błagam! Dajcie, jeszcze jest mało, jeszcze chociaż po pięć złotych!" Nie życzę sobie żeby Państwo które mieni się 'Polską' zachowywało się jak cygan! Nie ma na chore dzieci pomimo tego że zabieracie ludziom trzy czwarte (jak nie więcej) ich pieniędzy? W takim razie system jest do dupy i trzeba go zmienić a nie pokazywać przez cały dzień raz do roku jakiegoś błazna pajaca który ma wyżebrać chociaż drobną część tego co 'wsiąkło' w system. Nie kurwa! Non possumus!

3.) W Polsce jest od groma organizacji charytatywnych. Działają one przez cały rok. Podczas kiedy Jurek Juruś Jureczek 'wali z baśki' chamów co szkalują 'Nasz Skarb Narodowy ' i robi inne równie fajne rzeczy np. Carithas pracuje, pomaga ludziom. Nie tylko zresztą ona. Dlaczego to akurat WOŚP pokazują wszystkie media a na temat innych organizacji charytatywnych praktycznie milczą? Bo jeżeli dlatego że Owsiak ma takie poglądy jakie ma i popiera takich 'bohaterów' a nie innych to ja dziękuję za taką Pomoc Świąteczną Wielką.

Reasumując - każdy ma prawo mieć takie poglądy jakie chce. Uważam również że każdy może ze swoimi pieniędzmi robić co mu się żywnie podoba (Bóg jeden widzi jak bardzo w tym poglądzie jestem osamotniony). Ale łączenie chorych dzieci, TW Bolka i żuli z Przystanku Woodstock i w kolektyw ich zamienianie mnie osobiście razi. i jeżeli jutro kiedy będę szedł na Mszę Świętą zza węgła wyskoczą urocze gimnazjalistki to to właśnie im powiem.

Aramis d'Herblay · Gość

I opisz jutro wieczorem co odpowiedziały jak zareagowały bo ja nie nauczę się na pamięć tego wszystkiego co tu napisałeś żeby powiedzieć o tym tym u mnie, a ciekawi mię jaki to by wywołało efekt.

Hardfan75

Kapitan Wołowe Serce

No nie piernicz mi tutaj że Przystanek Woodstock to ładna i miła imprezka dla harcerzy. Wszyscy wiedzą co się tam dzieje. Media Toruńskie może i doprowadzają rzecz do absurdu, ale całkowicie odmówić im racji nie sposób. Pewnie że nie tylko młodociani menele na ów festyn jadą, ale są tam oni elementem stałym. Byłem w życiu na paru koncertach rockowych i cuchnący, narąbani do półprzytomności ichmościowie byli tam ewenementem. O ile w ogóle byli. Na PW są normą i jest ich mnóstwo.

Ale w sumie to nie o nich chodzi, w każdym razie nie tylko o nich. Chodzi o to zespolenie - leczenia chorych dzieci, zakłamywania historii i teraźniejszości oraz co najmniej akceptowania postaw, oględnie mówiąc, aspołecznych. Pewnie że wszystkie organizacje charytatywne żebrzą - na tym ta zabawa przecież polega. Pewnie że pracujący tam ludzie nie żyją powietrzem. Ale jak wspierasz dajmy na to Carithas to przy okazji nie finansujesz Przystanku Jezus, albo uroczystego Nabożeństwa na Świętego Witalisa. Jak dasz na fundację Anny Dymnej to ona w ramach tej samej działalności nie będzie lansowała takiego czy innego polityka. To jednak nie jest to samo.

Hardfan75

Krzyś

No jasne, niektórzy bardziej jadą się nawalić niż posłuchać muzyki. Jakoś tak się przecież przyjęło, sex, drugs, and rock'n'roll.
Co do WOŚP to na szczęście u mnie na wiosce nikt nie macha mi tym pudełkiem przed nosem. Zresztą nie wrzucam.

Kapitan Wołowe Serce

Hardfan75

Kapitan Wołowe Serce

GrungeKamm

a ja wrzucam do skarbonki symboliczne 2 zł.
coś tam zawsze z tych pieniędzy wędruje na ten cel, a nawet jak na Woodstock to nie pogardzę xd

Misia_Zdzisia

Uuu...widzę, że trochę się tu działo Very Happy

. Szkoda, że wcześniej tu nie zajrzałam, bo chętnie napisałabym co sądzę o tym trochę "pseudo-charytatywnym" show. Ale pech chciał ( Wink

) że w tym wypadku mamy z Kapitanem podobne poglądy, więc moje argumenty zostały już przytoczone i za wiele napisać nie mogę.
Nie mam nic przeciwko działalnościom i organizacjom charytatywnym, o ile nie kryje się za nimi dofinansowywanie wszelkiego rodzaju imprez lub zapewnienie reklamy jakiemuś politykowi. WOŚP działa właśnie na takiej zasadzie więc nie należę do osób, które tą działalność materialnie wspierają lub w jakikolwiek sposób w niej uczestniczą.
Na szczęście w mojej rodzinnej miejscowości jest tylko jedno gimnazjum, w którym od niedawna skutecznie sieję ogólny postrach Twisted Evil

, więc żadne ataki ze strony gimnazjalistek uzbrojonych w puszki mi nie groziły Wink

Hardfan75

Hardfan75

Kapitan Wołowe Serce

[quote="Hardfan75"]

Rune of Torment

Ja znam jedną członkinie partii kobiet i radykalna feministkę i... no nie powiem... nie miałbym nic przeciwko jakby tak jeździła. Wink

Kapitan Wołowe Serce