Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Nine Inch Nails

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Rock, metal
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:17, 27 Styczeń 2011 Temat postu:

Porównując coś do najlepszych dokonań Einsturzende Neubauten łatwo można każdą opinię o zespołach rockowych sprowadzić do absurdu. Problem w tym, że mezalians industrialu z punkiem, post-punkiem i nową falą to nic nowego pod słońcem, a wręcz zjawisko charakterystyczne dla schyłkowego okresu twórczości zespołów industrialnych.

Na przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=mCDRRF72eAY&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=DtmLQgz3Mts&feature=related

I to właśnie z tego typu rzeczami należałoby zestawiać NIN i pytać się, kto gra lepiej, ciekawiej, bardziej popowo lub bardziej ambitnie, a nie z "Halber Mensch", czy inną awangardową ekstremą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aramis d'Herblay
Gość






PostWysłany: Czw 23:06, 27 Styczeń 2011 Temat postu:

Spox muza DA DA DA DA DA... Obseszyn... DU DU DU BRRR PRRR DA DA DA... Obseszyn... DU DU DA RA... PRRRRWRRRR... to chodzi o to że pociągi jeżdżą a tam w wagonie siedzi kolo z laptopem i ogląda jakieś brudne strony a za oknem las ale są tez żelazne słupy o to w tej muzie chodzi? I tramwaje.
Powrót do góry
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 00:03, 28 Styczeń 2011 Temat postu:

Podobno Lotysze umieszczaja na na plytach NIN naklejke z informacja: Zawiera zrodlo fenyloalaniny, ktora w nadmiarze dziala przeczyszczajaco.

Brawo Lotysze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 04:52, 28 Styczeń 2011 Temat postu:

Aramis d'Herblay napisał:
Spox muza DA DA DA DA DA... Obseszyn... DU DU DU BRRR PRRR DA DA DA... Obseszyn... DU DU DA RA... PRRRRWRRRR... to chodzi o to że pociągi jeżdżą a tam w wagonie siedzi kolo z laptopem i ogląda jakieś brudne strony a za oknem las ale są tez żelazne słupy o to w tej muzie chodzi? I tramwaje.


Z grubsza o to chodzi, by brud, czyli to co jest istotą noise, okrasić jakimiś elementami bardziej akceptowanymi przez szeroką publiczność. Ale ponieważ z założenia nie mają one stanowić esencji utworu, więc są zredukowane do minimum.

A przykład ma posłużyć pokazaniu podobieństwa między NIN, a tym co się działo przed nimi w muzyce industrialnej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:25, 28 Styczeń 2011 Temat postu:

Ale nikt chyba nie twierdzi, że NIN byli rewolucjonistami. To tak jak z Nirvaną: riffy były z Killig Joke i Pixies, perkusja z Groundhogs, brud i zgrzyty z Butthole Surfers i Melvins, zaś wokale z The Beatles. Co nie zmienia faktu, że Nirvana była fajnym zespołem popularnym Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:13, 28 Styczeń 2011 Temat postu:

Ok. Posłucham więcej, powiem więcej.

Ja się jedynie upieram przy tym, że to do czego podałem linki, jest marne, że undergroundowa otoczka, to trochę pic na wodę, a reszta, którą słyszałem, (prawdopodobnie był to album "Fragile", przedstawiany przez niektórych jako opus magnum, ale nie pamiętam dokładnie) też mnie jakoś nie zachwyciła.

Do Nirvany mam sentyment z "młodości", nie wiem jak zareagowałbym, gdyby mnie ta moda ominęła i ktoś dziś wskazałby mi Nirvanę, jako jeden z najważniejszych zespołów rockowych lat 90'. Faktem jest, że różne niepublikowane nagrania, których wcześniej nie znałem, a które mi zostały kiedyś podesłane, potrafią być wciąż dla mnie źródłem pozytywnych wrażeń. Natomiast większość zawartości oficjalnych płyt jest już dla mnie nie do słuchania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 20:13, 28 Styczeń 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:26, 28 Styczeń 2011 Temat postu:

Spróbuj którąś z tych płyt dwóch, która poza Fragile wymieniłem. Nie wiem którą, może With Teeth?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:12, 28 Styczeń 2011 Temat postu:

Teraz sobie przypominam. Na pewno słuchałem "Fragile", stąd właśnie moje przekonanie o drugorzędnym, radiowym rocku wyłaniającym się z fajnych ambientopodobnych pasaży. I ten dysonans, między jednym a drugim. I stąd też to przekonanie o dziale strzelającym do muchy. Podobnież "Fixed" wywołało we mnie analogiczne uczucia. No i oczywiście z racji zainteresowań filmowych ścieżkę z "Lost Highway", którą mnie Reznor najskuteczniej zniechęcił do siebie. Jeszcze to sąsiedztwo z Bowiem (w sumie z całkiem fajnego albumu) przelało czarę goryczy.

Więcej grzechów z Reznorem nie pamiętam, ale na pewno jakieś tam były. A With Teeth sobie posłucham, czemu nie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 21:15, 28 Styczeń 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:37, 28 Styczeń 2011 Temat postu:

No dobrze. Pierwsze wrażenia po "With Teeth":
Tym razem Reznor nie strzela z działa do muchy, lecz z dubeltówki do chrząszcza. Muzyka jest raczej oszczędna, ale wciąż jej forma utrudnia a nie ułatwia zgłębianie smaczków. Sporo jest w tym tego, za czym nie przepadam, czyli spopowiałego grunge'u: w warstwie wokalnej, w riffach, lub riffopodobnych fragmentach oraz generalnie w strukturze utworów - smęcące zwrotki + pieprznięcie w refrenie. Reznor ma specyficzną barwę głosu, która też mi się kojarzy właśnie ze schyłkową epoką popularności tego stylu - barwa przytłumiona, nosowa, jednak bez charakterystycznej dla Cobaina szorstkości. 13 utworów z czego wiele opartych na podobnym pomyśle, strukturze, zagrane w podobnym tempie, z podobnie brzmiącą sekcją rytmiczną - to robi wrażenie monotonii. Wiele fajnych pomysłów na fragmenty i niewiele utworów udanych od początku do końca. Promujący album singiel - "The Hand that feeds" nudny, jak flaki z olejem. Wybija się natomiast pozytywnie "Once" i utwór tytułowy. Najlepszy utwór na płycie, który wydaje się od razu czymś innym niż reszta to "Beside You in Time".

http://www.youtube.com/watch?v=110EsdLP2Hw&feature=related

W sumie takie nie wiadomo co. Bo jak na prostą rozrywkę za mało tu utworów zwyczajnie charakterystycznych. Nie ma tu czegoś takiego, jak na "Ten" Pearl Jamu, gdzie mieliśmy 10 przebojów rockowych. Nie ma tu też zasady Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek - kilka ambitniejszych numerów zmieszanych z tymi bardziej komercyjnymi. Poza wspomnianym BYIT nie ma w tej muzyce nic transowego, co by jakoś to ogólne wrażenie monotonii pozwoliło odczuć jako pozytyw. Przykro mi, ale dla mnie to nie jest płyta na miarę Zeppelinów, Creamu, czy wczesnych Queenów. I daleko jej do tego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 22:54, 28 Styczeń 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szamanka
Nosal
Nosal



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:44, 22 Luty 2012 Temat postu:

Słyszałam tylko starsze dokonania: "The Downward Spiral", EPkę "Broken" oraz "Fragile". Podczas gdy "The Downward Spiral" jest dla mnie arcydziełem do dziś i jedną z moim ulubionych płyt w ogóle, a EPka "Broken" nadal bardzo się podoba, to kompletnie nie rozumiem zachwytów ludzi nad "Fragile". Słuchałam z 5 razy, a nie odnalazłam na tym nic co by mnie głębiej ruszyło.

Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem sprawdzenia jak pan Reznor się spisuje w bardziej dzisiejszych czasach, ale nie wiem za co się wziąć. Recenzja pana kobaina trochę mnie odstraszyła Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szamanka dnia Śro 15:46, 22 Luty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:19, 22 Luty 2012 Temat postu:

Szamanka napisał:
Recenzja pana kobaina trochę mnie odstraszyła Wink


Dla Pana Kobaiana całe NIN to syf i gnój, bo to nie jest prawdziwy industrial, a dzieciakom się wydaje że jest. Mnie się ten album podoba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:20, 28 Luty 2012 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Szamanka napisał:
Recenzja pana kobaina trochę mnie odstraszyła Wink


Dla Pana Kobaiana całe NIN to syf i gnój, bo to nie jest prawdziwy industrial, a dzieciakom się wydaje że jest. Mnie się ten album podoba.

Nie tyle syf i gnój, co raczej dość przeciętny rock, niewiele dla mnie różniący się od grunge'u czy nu-metalu. Różnica polega na wymieszaniu tego stylu z elektroniką i wplecenie ambientopodobnych motywów. Fragmenty elektroniczne oraz utwory, w których dominuje elektronika są najczęściej ok. Fragmenty brzmiące rockowo są dość przeciętne, żeby nie powiedzieć słabe, bo nie ma tu ani fajnego riffu, ani ciekawego wokalu.
Niektóre utwory Reznor ma całkiem udane:
http://www.youtube.com/watch?v=qhgmbgfni7E
http://www.youtube.com/watch?v=QpCaxig-FGk&feature=related
Inne przypominają jakąś punkopodobną breję:
http://www.youtube.com/watch?v=c-QnnLudkQA

Dla mnie zespół dość przeciętny, z tej samej mniej więcej półki co nu-metal (a szczerze mówiąc SOAD mnie bardziej nawet przekonuje), który niesłusznie jest traktowany jako hiperniezależna i superambitna twórczość artystyczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:17, 28 Luty 2012 Temat postu:

Ja widocznie jestem bardziej punkowo i grungeowo nastawiony, bo jak Trent napierdala to naprawdę mi się to podoba. A jak stara się być bardziej melodyjny bywa rożnie, chociaż akurat Perfect Drug, który zapodałeś jako przykład dziadowania mi odpowiada.

Może nie siedzę codziennie i nie zasłuchuje się w NIN, ale jeśli miałbym wymienić jakieś współczesne zespoły od muzyki rozrywkowej, których jestem w stanie słuchać to NIN na pewno bym do nich zaliczył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 01:40, 29 Luty 2012 Temat postu:

Ja też jestem w stanie słuchać. W muzyce jednak chodzi o to, aby chciało się powracać do płyt. I ja jakoś nie mam ochoty.
Mam poza tym pewien uraz. Bardzo lubię film "Zagubiona autostrada" i kiedyś namiętnie zasłuchiwałem się w ścieżce dźwiękowej. I jakby na to nie patrzeć utwór NIN The Perfect Drug był najgorszym utworem na tej płycie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_kopfrkingl
Nosal
Nosal



Dołączył: 27 Paź 2014
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 08:40, 30 Październik 2014 Temat postu:

Przez większość życia nie lubiłem NIN. Wnerwiał mnie wokal Trenta, przerost ambicji, w ogóle wszystko. Całkiem niedawno zrobiłem sobie próbny maraton z nimi i pomyślałem: Łał, jednak ma to ręce i nogi i można tego słuchać bez kija w dupie. Zwłaszcza Downward Spiral imponuje rozmachem. W warstwie lirycznej jest to taki kalejdoskop złożony z klasycznego Weltschmerzu, manicznego nihilizmu i jadowitego nietzscheanizmu. Albo odwrotnie. Rzeczy po Fragile to z reguły industrial pop z ambicjami, nie przemawiają do mnie jako całość, chociaż lubię niektóre single, np. Hand That Feeds. Downward Spiral sprawiłem sobie na kompakcie; leży po dwie dychy w Saturnie, jakby ktoś coś kiedyś. Chyba warto.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nihil reich
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:35, 30 Październik 2014 Temat postu:

_kopfrkingl napisał:
Chyba warto.


Chyba nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_kopfrkingl
Nosal
Nosal



Dołączył: 27 Paź 2014
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 13:23, 31 Październik 2014 Temat postu:

Czyli co, znowu "NIN GUWNO KRAUTROCK ROBIU TO LEPIEJ"? Może podasz jakieś argumenty wskazujące na to, że zbłądziłem? Lub chociaż przykłady dobrych industrial rockowych bandów poruszających się w podobnej przestrzeni co NIN? Zgadzam się, że Reznorowi bardzo daleko do takich muzyków jak Christopherson czy Broadrick, niemniej uważam, że Downward Spiral to przyjemne, niegłupie granie, choć jest tam też sporo dłużyzn.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez _kopfrkingl dnia Pią 14:11, 31 Październik 2014, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nihil reich
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:16, 31 Październik 2014 Temat postu:

Jakbyś słuchał krautrocka to wiedziałbyś, że robi to lepiej Wink. Polecam album Wolf City Amon Duul II, miażdży cały industrial, o tej dziecinadzie zwanej industrial rockiem nie wspominając.
A jakie niby argumenty ty podałeś? "Jednak ma to ręce i nogi", "można tego słuchać bez kija w dupie", "imponuje rozmachem". No wybacz, ale nie brzmi to zbyt zachęcająco i raczej nie przekonuje mnie, żeby wydawać na to pieniądze, za 20 złotych można kupić 3-4 dobre piwa z małych browarów i na pewno będzie to lepszy sposób na spędzenie czasu niż słuchanie muzyki dla gimnazjalistów. "Dobry industrial rockowy band" to w ogóle oksymoron.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:33, 31 Październik 2014 Temat postu:

W tej stylistyce, tylko dużo lepiej grało od lat 90' Killing Joke, takie Pandemonium z 1994 rozpierdala bez popity całą dyskografię NIN, muzyczny absolut to dalej nie jest, ale już sam quasi-mistyczny klimat i gęstość powoduje, że przy popowych popisach NIN ta płyta wypada jak złoto przy gównie. Trochę podobne też było Faith No More, Angel Dust to ciągle album którego słucham z przyjemnością, mimo popowości i przebojowości, jest to przykład jak robić przystępną ale całkiem ambitną muzykę rockową. Natomiast NIN nie wyróżnia się tak naprawdę niczym poza tym, że jest gorsze od KJ, a bardziej popowe w złym tego słowa znaczeniu od FNM.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_kopfrkingl
Nosal
Nosal



Dołączył: 27 Paź 2014
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 14:35, 31 Październik 2014 Temat postu:

Amon Duul II jest na mojej liście 'do poznania'. Wszystko w swoim czasie. Przytoczone przez Ciebie cytaty ze mnie nie miały być argumentami. Argumenty podaje się wówczas, gdy ma się świadomość trwania w polemice. Natomiast ja odgrzebałem temat, by nabić sobie posta i przy okazji podzielić wrażeniami. Dopiero teraz mogę rozwinąć, co to znaczy np. "mieć ręce i nogi". Moim zdaniem Reznor na Downward Spiral stworzył całkiem interesującą kreację neurastenika-ekshibicjonisty. Wiadomo, że nie to jest tu najważniejsze, ale rock to jednak jakaś forma spektaklu, na scenie i w odtwarzaczu. Rozmach w tym przypadku rozumiem jako fakt, że Downward Spiral ma początek i koniec, opowiada jakąś historię, jest artystycznie spójne. Pod względem użytych środków jest to czystej wody epigonizm, ale zrealizowany w sposób, który może się podobać. Co do industrial rocka jako-takiego: Cóż, miałem okazję zapoznać się z wieloma ludźmi, których muzyczne horyzonty są o wiele szersze niż moje (i jest wielce prawdopodobne, że także Twoje) i żaden z nich nie powiedziałby, że takie Killing Joke, Cop Shoot Cop, Big Black czy The Young Gods to nie są dobre industrial rockowe zespoły. Ale, jak widać, zawsze jest ten "pierwszy raz".

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez _kopfrkingl dnia Pią 14:47, 31 Październik 2014, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Rock, metal Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin