Mastodon

Sew

Kapela której do określonego gatunku za nic nie przyporządkujemy. Robią naprawdę niby zwykłą lecz oryginalną muzykę, wiem wiem głupio to brzmi lecz żeby wiedzieć o czym mówię trzeba posłuchać przynajmniej "Blood Mountain" albumu przepełnionego świetnymi rozwiązaniami Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

adams

Kiedyś słyszałeś coś Z frozen w nazwie. Ale jakoś mnie nie kręci

Supernaut Supernatural SS

Trilobite

Świetna kapela! Zdecydowanie najlepszym ich albumem jest Blood Mountain. Z Leviathan i Remission podoba mi się kilka kawałków m.in. Iron Tusk, Island, March Of The Fire Ants, Workhorse, starsze dokonania Mastodon jakos mnie nie kreca

Ceandric

Supernaut Supernatural SS · Wysłany: Nie 02:38, 22 Marzec 2009 Temat postu:

Nie, najlepszy to jest Remission.

Jane

Od niedawna sie nimi interesuje, naprawdę ciekawy zespół i Blood Mountain narazie najbardziej mi przypadł do gustu

Viola

Ja też jestem dopiero co po poznaniu tej kapeli i musze przyznać że bardzo ciekawie grają Wink

Kapitan Wołowe Serce

Nowy album jest bardzo dobry. Porównania do Yes są grubą przesadą, ale i tak Mastodon urósł bardzo w moich oczach. Crack the Skye to po Afterglow zespołu Wobbler kolejna tegoroczna płyta którą z czystym sumieniem mogę polecić.

kempes

16 Czerwca w Warszawie wraz Metalliką, Slayerem, Anthraxem i Behemothem.
Pisalem o tym w dziale Thrash Metal, ale jeśli ktoś tam nie zagląda to dowie się stąd Very Happy

niszczuk

jakie opinie na temat nowej płyty? Smile

Jarczyslaw

Hmmm... Dziwne właśnie że tylu tu fanów Mastodona a odnośnie najnowszej płyty jest cicho Wink

Mi osobiście bardzo przypadła do gustu. To niestety mój pierwszy kontakt z tą kapelą. Pierwszy i na tyle solidny że muszę zapoznać się z resztą jej twórczności. Jest tam kilka mniej ciekawych kawałków ale np Stargazm czy Hunter są po prostu rewelacyjne jak dla mnie. Zresztą - cała płyta ma bardzo przyjemny klimat.

Ja bym jednak życzył sobie ciut cięższe brzmienie ale to już czepianie się na siłę.

Aż sobie ją puszczę na dobranoc :]

Edit: The Sparrow jeszcze jest porządny.

niszczuk

cięższe są pozostałe płyty, oprócz Crack the Skye, zatem polecam, ale uwaga - poprzednie albumy Mastodona są totalnie inne, niż The Hunter.

jeśli o mnie i Huntera chodzi, to przez parę pierwszych odsłuchów nie wiedziałem, co o nim myśleć, jak go traktować. z jednej strony - słuchało się go całkiem przyjemnie, ale z drugiej strony coś mi tu nie grało, nie dawało spokoju. wreszcie doszedłem, o co chodzi - The Hunter jest chyba pierwszym nie-konceptowym albumem Mastodona. to po prostu zbiór świetnych utworów. tylko tyle i aż tyle.

che

Niedawno czytałem recenzję nowej płytki i dzięki temu przypomniałem sobie, że bardzo mi się ta kapela podobała (a znałem wcześniej tylko 1-wszą płytę, czyli Remission), zatem ściągnąłem dyskografię i wałkuję ją od tego momentu. W zasadzie ciężko powiedzieć o którejś z płyt żeby była słaba (najmniej póki co przekonuje mnie najnowsza, ale najmniej też słuchałem). W tym momencie moja ścisła czołówka metalowa (jeśli nie top1...)

Kapitan Wołowe Serce

Carpetcrawler

Jak ugryźć Crack the Skye? Pierwsze 3 piosenki mnie nie zachwyciły, a wręcz narzucało się skojarzenie z manierą Dream Theater. Nad całością płyty z resztą unosił się ten styl, w którym tworzy się teraz "progresywną" muzykę. Nie wiem, to chyba nie dla mnie...CHociaż utwór The Czar jest przyzwoity, a i tak wylewa się z tego ta kiczowata patetyczność. Może nie rozmiarów DT, ale jednak.

niszczuk

może pomoże Ci fakt, na który mogłeś nie zwrócić uwagi - w Mastodonie nie gra żaden onanizator instrumentu typu Petrucci czy Portnoy, dzięki czemu ten kiczowaty patos jest jakby bardziej naturalny i przyswajalny. przynajmniej dla mnie Smile

Goshawk

Blood Mountain jest prawie całościowo szybkie, agresywne i chwytliwe. To mnie rusza i najbardziej do mnie przemawia. Oczywiście cenię także resztę twórczości z którą miałem okazję się zapoznać.
Zaś utwory Mastodona które promowały Huntera były na tyle nieatrakcyjne że samej płytki nie sprawdziłem.

Szamanka

O, temat o Mastodonie! Crack The Skye to dla mnie płyta idealna Smile

Trafia akurat w moje gusta jeśli idzie o cięższe granie. Aż zainwestowałam w oryginał i mogę się cieszyć piękniutką okładeczką na półeczce. Było tanio i wzięłam też Huntera, ale ten za długo w odtwarzaczu nie pobył. Szkoda.

Carpetcrawler

Ja tam nie żałuję.