Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SSIJ
Wafel
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Tępy chuj
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anapheazaton
Dżonson
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:39, 27 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Gdyby nie oni, nie byłoby Death w pozniejszej formie. Świetny zespół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bitter bitter lies
Wafel
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:30, 22 Sierpień 2009 Temat postu: |
|
chyba najwazniejszy zespol z death przed metal. wizjonerzy, krecili niesamowicie, aczkolwiek w kontekscie muzyki jazzowej to wszystko jakby blednie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
milord
Nosal
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:52, 26 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
bitter bitter lies napisał: | chyba najwazniejszy zespol z death przed metal. wizjonerzy, krecili niesamowicie, aczkolwiek w kontekscie muzyki jazzowej to wszystko jakby blednie |
toż elements to istny fusion strasznie lubie i łykam wszystko od ateisty, kopalnia pomysłow i nowych rozwiązan, chyba najbardziej lubie Unquestionable Presence co za płytka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzyś
Wafel
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:26, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
Jak na metal to to jest bardzo dobre. Wolę Atheist od np. Cynic, czy Pestilence. Znam starsze albumy, ostatnie dokonania mnie jeszcze nie zainteresowały..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzyś dnia Pon 12:27, 28 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:08, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
No, fajna kapela. Też nie znam nowych ich dokonań, ale te stare lubię zapuścić. To w sumie taki mocniejszy Rush. Albo od drugiej strony - lepsza wersja Dream Theater
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Turbokangur
Nosal
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:18, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
Gdzie DT do Atheist? Porównanie z Rush też raczej chybione. Prędzej ostateczny kształt miały kapele typu: Death, Pestilence, Morbid angel, Watchtower oraz cała masa wykonawców jazz/fusion. Za album "Elements" należy im się wieeelki pomnik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:44, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
Turbokangur napisał: | Gdzie DT do Atheist? Porównanie z Rush też raczej chybione. |
To są ogólne porównania. Gdybyś dłużej siedział na tym forum wiedziałbyś, że oznaczają one "Atheist, pomimo tego, że gra progresywny metal nie jest zespołem chujowym"
Turbokangur napisał: | Prędzej ostateczny kształt miały kapele typu: Death, Pestilence, Morbid angel, Watchtower |
Death grał poważniej, Morbid Angel to zwykły death metal, kompletnie inne granie, pozostałych dwóch nie słyszałem, więc się nie wypowiem.
Turbokangur napisał: | oraz cała masa wykonawców jazz/fusion. |
Co ty człowieku opowiadasz? Wiesz w ogóle co to jest jazz fusion? Co ma z nim Atheist wspólnego?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 11:45, 29 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:20, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
Faktem jest, że ktoś rozsiewa plotki wśród słuchaczy metalu, że Atheist, Death i Cynic to klasycy fusion-metalu. I nie ważne, że właściwie z tej trójki tylko Cynicy mieli coś z tym nurtem wspólnego. Potem trzeba to wszystko prostować, bo się potem okazuje, że zagranie utworu metalowego w rytmie samby to już jazz na miarę Davisa niemalże...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:34, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
Na szczęście fani metalu, w odróżnieniu od fanów proga nie mają pretensji do przyznawanych przez siebie różnych zespołom (czasem na chybił trafił) nazw gatunków. Oni szczerze przyznają, że zupełnie się nie znają na tym, czy owym i łatwo dają się naprostować.
Więc prostujmy ich w tej kwestii:
Jazz fusion naprawdę nie ma nic wspólnego z technicznym death, czy thrash metalem. Zdarza się, że niektórzy twórcy, jak Cynic, nieśmiało nawiązują do fusion, ale nie oznacza to w żadnym razie, że tak prawdziwe fusion brzmi. Metal z jazzem łączy się zazwyczaj słabo i w bardzo nierównych (na niekorzyść jazzu) proporcjach, więc ciężko mówić, nawet pół żartem, o "jazz metalu". Ale nawet jeżeli, to z całą pewnością ani Death, ani Atheist nie można do niego zaliczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:25, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
Jest jeszcze inna strona medalu. W czasach świetności technicznego death, całkowicie naturalną rzeczą było, że muzyk grający jakiś gatunek rocka czy metalu coś wnosi. Rzadko były to rzeczy naprawdę oryginalne, częściej po prostu rzadko spotykane u kolegów po fachu, przez co dany zespół zyskiwał swój indywidualny rys.
Techniczni death-metalowcy to po prostu byli ludzie znający swój fach, o szerokich horyzontach, którzy, po pierwsze, czuli się bardziej muzykami, a nie pozerami latającymi po scenie z wymalowaną gębą i odwróconymi krzyżami, po drugie grali to, co im przyszło do głowy, nie koniecznie przejmując się ograniczeniami gatunkowymi. I za to właśnie Atheistów należy przede wszystkim chwalić.
Sytuacja dziś jest tragiczna, ponieważ dzisiaj profesjonalizm polega głównie na bezbłędnym kopiowaniu innych, a jakakolwiek oryginalność budzi od razu konsternację, z jakim gatunkiem mamy do czynienia. Mam wrażenie, że "jazz" uosabia tu wszystkie tradycyjne gatunki muzyczne (nie-rockowe), których metale nie słuchają. Dlatego więc Atheist, który nie dość że jest trudny do sklasyfikowania w ramach metalu (bo czy to bardziej death, czy thrash?), miesza metal z rytmami latynoskimi, nawiązując trochę do funk, no to "jazz", Panie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:00, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
Faktycznie coś w tym jest. Chociaż z drugiej strony Voivod, czy Mastodon robią rzeczy podobne, a jakoś nie słyszałem jeszcze, żeby grały fusion Nie wiem, możliwe, że to kwestia rytmu, który w metalu jest praktycznie zawsze bardzo klasyczny, a który u kapel tech. deathowych bywa różnorodny. Może na tym ten "jazz" polega
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corporal Greg
Wafel
Dołączył: 26 Cze 2013
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:49, 30 Czerwiec 2013 Temat postu: |
|
Atheist bardzo lubię, zwłaszcza za ich pierwsze 2 albumy. Elements mnie już tak nie ruszył co prawda, ale nie jest to płyta zła, a ich ostatnia też jest spoko nawet. Jeden kolega coś gadał o Pestilence i Watchtower. Otóż jak na moje, może ciut przygłuche ucho, to mam wrażenie że Watchtower ma dużo więcej wspólnego z technicznym thrashem. A co do Pestilence, to faktycznie ich późniejsze płyty mają dużo wspólnego z technicznym deathem, chociażby poczynając od "Spheres", które mi się bardzo podobało. Jednakże na ich pierwszych 2 albumach słychać jeszcze sporo naleciałości z thrashu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 01:35, 01 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Jakby się uprzeć, to kwalifikowanie Atheistów jako death-metal też jest dość umowne. W sumie jest to muzyka dość specyficzna, w której odnaleźć można wypływ wielu gatunków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corporal Greg
Wafel
Dołączył: 26 Cze 2013
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 07:46, 01 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Jakby się uprzeć, to kwalifikowanie Atheistów jako death-metal też jest dość umowne. |
Bo to nie jest stricte death metal, co najwyżej techniczny death metal, w którym słychać różne naleciałości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 09:28, 01 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Corporal Greg napisał: | kobaian napisał: | Jakby się uprzeć, to kwalifikowanie Atheistów jako death-metal też jest dość umowne. |
Bo to nie jest stricte death metal, co najwyżej techniczny death metal, w którym słychać różne naleciałości. |
No ale takie Death grało sctricte death-metal i techniczny death metal równocześnie. Tzn. nawet gdy grało złożoną muzykę, to i tak było słychać jej korzenie. Natomiast w wypadku Atheistów, gdyby ich na przykład zakwalifikować jako thrash, to też by przeszło, bo w sumie grali coś nieokreślonego między death a thrash z technicznym zacięciem. A Elements, gdy doszły do tego te różne latynowskie rytmy i bardziej rozbudowane partie instrumentalne, to już w ogóle mało przypomina którykolwiek z tych nurtów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corporal Greg
Wafel
Dołączył: 26 Cze 2013
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:08, 01 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Corporal Greg napisał: | kobaian napisał: | Jakby się uprzeć, to kwalifikowanie Atheistów jako death-metal też jest dość umowne. |
Bo to nie jest stricte death metal, co najwyżej techniczny death metal, w którym słychać różne naleciałości. |
No ale takie Death grało sctricte death-metal i techniczny death metal równocześnie. Tzn. nawet gdy grało złożoną muzykę, to i tak było słychać jej korzenie. Natomiast w wypadku Atheistów, gdyby ich na przykład zakwalifikować jako thrash, to też by przeszło, bo w sumie grali coś nieokreślonego między death a thrash z technicznym zacięciem. A Elements, gdy doszły do tego te różne latynowskie rytmy i bardziej rozbudowane partie instrumentalne, to już w ogóle mało przypomina którykolwiek z tych nurtów. |
Death "ewoluowało" w techniczny death metal z czasem, bo już na "Spiritual Healing" było słychać że oni nad czymś nowym kombinują (to jeszcze nie był death metal techniczny co prawda, ale jednak to trochę inny album niż poprzedni czy debiut). No to jak tak to Pestilence można tym bardziej zakwalifikować jako thrash. Ano Elements to już jest troszkę inny album, który z deathem czy thrashem miał niewiele wspólnego, przynajmniej w porównaniu do "Piece of Time".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|