Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Psychedelic Rock

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:26, 25 Kwiecień 2010 Temat postu: Psychedelic Rock



Taka muza. Z końca lat 60tych. To w gruncie rzeczy jest jeden z pierwszych nurtów w muzyce rockowej. jak dla mnie pierwszy naprawdę ciekawy. Pod koniec lat 60tych rockiem psychodelicznym parały się takie tuzy jak Beatlesi, Rolling Stonesi, Animalsi, Pink Floydzi czy Soft Machinowie. No i przecież były zespoły które psychodelię od początku do końca (co nie znaczy że w środku też Wink ) miały na sztandarach jak The Doors, Jefferson Airplane, Grateful Dead, Iron Butterfly, Vanilla Fudge, 13th Floor Elevators czy nawet Cream i The Jimi Hendrix Experience. No i oczywiście dziesiątki, setki innych. Od cholery było tych kapel. Z rocka psychodelicznego powstał prog rock. Z rocka psychodelicznego powstał metal. Wiekszośc współczesnych gatunków muzycznych, od stoner rocka, przez post metal po "indie" "rock" czerpią wyczuwalnie z tamtej muzyki.

Te wszystkie zespoły grały rożną muzykę. Wiadomo - artyści mają różne inspiracje, a psychedelic rock jako nurt dominujący adaptował wszystko co się dało: amerykański folk, hinduską ragę, bluesa, jazz, muzykę klasyczną, rock&rolla, co komu przyszło do głowy.

Sam niby słucham takiej muzyki od kilkunastu lat, ale głębiej zagłębiam się w nią od kilku zaledwie miesięcy. Z góry uprzedzam, że to jest jednak dosyć archaiczna muzyka, brzmienie zwłaszcza totalnie jest inne niż dzisiejsze. Dla mnie to znaczny atut, ale ktoś może nie załapać o co chodzi, więc mówię.

Teraz jeżeli chodzi o albumy, to napiszę jakie lubię najbardziej. Lista jest subiektywna, poza tym nie wszystko słyszałem, można se dopisać co kto chce, na polemistów też na pewno się nie obrażę.


EDIT:

Poszerzyłem nieco listę:

The 13th Floor Elevators - The Psychedelic Sounds of The 13th Floor Elevators (1966)
The 13th Floor Elevators - Easter Everywhere (1967)
The Animals - The Twain Shall Meet (1968)
Arcadium - Breathe Awhile (1969)
Arzachel - Arzachel (1969)
The Beat of the Earth - The Beat of the Earth (1967)
The Beatles - Revolver (1966)
The Beatles - Magical Mystery Tour (1967)
Bent Wind - Sussex (1969)
Big Brother & The Holding Company - Cheap Thrills (1968)
Blue Cheer - Vincebus Eruptum (1968)
Edgar Broughton Band - Wasa Wasa (1969)
Buffalo Springfield - Buffalo Springfield Again (1967)
The Byrds - Fifth Dimension (1966)
Captain Beefheart - Safe as Milk (1967)
Captain Beefheart & His Magic Band - Strictly Personal (1968)
Caravan - Caravan (1968)
The Chocolate Watchband - The Inner Mystique (1968)
Country Joe & The Fish - Electric Music for the Mind and Body (1967)
The Crazy World of Arthur Brown - Crazy World of Arthur Brown (1968)
Cream - Disraeli Gears (1967)
Cream - Wheels of Fire (1968)
The Deviants - Ptooff! (1967)
The Doors - The Doors (1967)
The Doors - Strange Days (1967)
The Doors - Waiting for the Sun (1968)
Dr. John - Gris-Gris (1968)
The Electric Prunes - Underground (1967)
Family - Music in a Doll's House (1968)
Fifty Foot Hose - Cauldron (1967)
The Freeborne - Peak Impressions (1968)
Gandalf - Gandalf (1969)
Grateful Dead - Anthem of the Sun (1968)
Grateful Dead - Live / Dead (1969)
Godz - Godz 2 (1967)
Group 1850 - Paradise Now (1969)
Gun - Gun (1968)
Harvester - Hemåt (1969)
Jimi Hendrix - Are You Experienced (1967)
Jimi Hendrix - Electric Ladyland (1968)
H.P. Lovecraft - H.P. Lovecraft II (1968)
High Tide - Sea Shanties (1969)
International Harvester - Sov gott Rose-Marie (1968)
Iron Butterfly - In-A-Gadda-Da-Vida (1968)
Jefferson Airplane - Surrealistic Pillow (1967)
Jefferson Airplane - After Bathing at Baxter's (1967)
Jefferson Airplane - Crown of Creation (1968)
Jefferson Airplane - Volunteers (1969)
Joe Byrd and The Field Hippies - The American Metaphysical Circus (1969)
July - July (1968)
Love - Da Capo (1966)
Love - Forever Changes (1967)
Harvey Mandel - Cristo Redentor (1968)
Monks - Black Monk Time (1966)
Music Emporium - Music Emporium (1969)
Pink Floyd - The Piper at the Gates of Dawn (1967)
Pink Floyd - A Saucerful of Secrets (1968)
Pink Floyd - More (1969)
Pink Floyd - Ummagumma (1969)
Pink Floyd - Relics (1971)
The Pretty Things - S.F. Sorrow (1968)
Quicksilver Messenger Service - Quicksilver Messenger Service (1968)
Quicksilver Messenger Service - Happy Trails (1969)
Red Krayola - The Parable of Arable Land (1967)
The Rolling Stones - Their Satanic Majesties Request (1967)
Silver Apples - Silver Apples (1968)
Soft Machine - The Soft Machine (1968)
Soft Machine - Volume Two (1969)
Spirit - Twelve Dreams of Dr. Sardonicus (1970)
Strawberry Alarm Clock - Incense and Peppermints (1967)
Strawberry Alarm Clock - Wake Up... It's Tomorrow (1968)
Traffic - Mr. Fantasy (1967)
Ultimate Spinach - Ultimate Spinach (1968)
The United States of America - The United States of America (1968)
Velvett Fogg - Velvett Fogg (1969)
White Noise - An Electric Storm (1969)
Brian Wilson - Smile (2004)
Yardbirds - Yardbirds [Roger the Engineer] (1966)
The Zombies - Odessey and Oracle (1968)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Nie 08:49, 31 Sierpień 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wix
Nosal
Nosal



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:22, 25 Kwiecień 2010 Temat postu:

Od ciebie zasłyszałem Caravan, bardzo dobra płytka. Większość bardziej znanych zespołów słyszałem z tych właśnie wymienionych przez cię płyt, ale muszę powiedzieć, że wzorem psychodelii zostaje dla mnie debiut Flojdów. Coś pięknego.
Za to 13th Floor Elevators to już dla mnie przesada. : ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:33, 25 Kwiecień 2010 Temat postu:

Wix napisał:
wzorem psychodelii zostaje dla mnie debiut Flojdów. Coś pięknego.


Polecam Satanic... Stonesów. Bardzo mocno wzorowali się na debiucie Floydów, przy czym płyta stoi naprawdę na wysokim poziomie.

Wix napisał:
Za to 13th Floor Elevators to już dla mnie przesada. : ]


Za to dla mnie to jest stanowczo zbyt nieśmiałe. Słyszałem tylko debiut, który mnie zniechęcił do reszty. Za normalny jak dla mnie. Chociaż może to błąd, bo w końcu to była jedna z pierwszych płyt tego typu. Zna ktoś coś więcej Elevatora? Co oni później grali?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Nie 22:34, 25 Kwiecień 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wix
Nosal
Nosal



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 09:07, 26 Kwiecień 2010 Temat postu:

Elevatora znam tylko wspomniany debiut, a co do Stonesów to zawsze czytałem, że ta płytka wyszłą im fatalnie, że nieudolne próby wzorowania się na sierżancie pieprzu (o ile mi sie cos nie poyebało, nie pamietam czy faktycznie płyta Stonesów była potem), ale spróbuję ukraść.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Kasad
Wafel
Wafel



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:55, 26 Kwiecień 2010 Temat postu:

Godna lista Kapitanie, choć dodałbym może jeszcze Quicksilver Messenger Service, mieli świetne jazdy, poza tym znalazłoby się coś u Davida Crosby. Interesujące były tez psychodeliczne momenty Shocking blue z utworami Love Buzz i Blue Jean na czele. Co do płyty-ciekawostki Stonesów to akurat nie jestem zachwycony, dobrze, że wrócili do bluesowych korzeni, przynajmniej taka jest moja opinia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:12, 26 Kwiecień 2010 Temat postu:

Tom Kasad napisał:
dodałbym może jeszcze Quicksilver Messenger Service, mieli świetne jazdy


Wiem, tylko że znam ich wyłącznie ze składanki (Sons of Mercury 1968-1975), więc nie dawałem na listę. Jak ktoś zna ich regularny album dobry to może mi polecić.

Tom Kasad napisał:
Co do płyty-ciekawostki Stonesów to akurat nie jestem zachwycony, dobrze, że wrócili do bluesowych korzeni, przynajmniej taka jest moja opinia.


To moja ulubiona ich płyta jest. Te normalne, późniejsze też są fajne, ale jednak Satanic to zdecydowanie bliższa mi stylistyka, niż cokolwiek innego z ich dyskografii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thon022
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:19, 27 Kwiecień 2010 Temat postu:

To ja coś dodam, bo o Stonesach jest Wink

"Their Satanic..." krytyka zjechała w momencie wydania jakby za samą koncepcję, nie zwracając uwagi na znakomite kompozycje tam umieszczone. Ale siłę "2000 Man" dostrzegli m.in. Kiss, a wspaniałe, czysto hardrockowe "Citadel" nagrali The Damned. A i sami Stonesi dopiero po latach "odkryli" kapitalne "2000 Light Years...", wykonując je na trasie Urban Jungle w ... 1989r ! Jednak o tej płycie nadal wypowiadają się z pewnym zakłopotaniem: Very Happy

Keith: " Z tej sesji nie pamiętam dosłownie nic. Czarna dziura. (... ) Toczyliśmy wtedy nasze boje prawnicze To kolejny z powodów dla których ta płyta jest tak dziwaczna"

Mick: "Their Satanic ... był naprawdę radosna chwilą. (...) mieliśmy do dyspozycji za dużo czasu, było za wiele narkotyków ...

Charlie: "Nie wiem, czy album "Their Satanic..." zaowocował czymś dobrym. Próbowaliśmy wszystkiego, na co mieliśmy ochote i zwykle robiliśmy to sami. (...) To była raczej zabawa niż muzyczna rewolucja"

Co ciekawe, album poprzedzał znakomity, psychodeliczny singiel, który ostatecznie na płycie się ... nie znalazł !!!

"WE LOVE YOU"

Takie to były dziwne czasy ... Surprised


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yer Blue
Nosal
Nosal



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsk Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:22, 04 Maj 2010 Temat postu: Re: Psychedelic Rock

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Z rocka psychodelicznego powstał metal.


Troche kontrowersja poleciałeś, mógłbyś jakoś rozwinac myśl?

Mnie sie wydaje, że matel powstał z bluesa - popatrz na wszystkie cieżko grajace zespoły przełómu 60/70 - każdy zaczynał od bluesa, również Black Sabbath, który początkowo pod nazwa Earth odgrywał bluesy (a i debiut z 70 roku ma sporo z tego stylu). Takie sa równiez inspiracje muzykow najbardziej przełomowych ciezko grajacych kapel, co słyszy sie w wywiadach.
Psychodelia rozkreciła bardziej otwarte myślenie, na pewno gdyby nie eskperymenty to proga by nie było, ale już metal (a wczesniej hard/heavy rock) szedł zupełnie inna droga. W metalu zawsze chodziło o szczere, proste emocje, a to wszystko wzieło sie z bluesa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:14, 04 Maj 2010 Temat postu: Re: Psychedelic Rock

Yer Blue napisał:
mógłbyś jakoś rozwinac myśl?


Mógłbym - http://www.youtube.com/watch?v=lKtkxCSboU8

Oczywiście metal wywodzi się z bluesa, ale przecież nie w linii prostej, prawda? Uważam że po drodze był rock psychodeliczny, może nie cały, może nie zawsze, ale jednak.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 18:15, 04 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:00, 04 Maj 2010 Temat postu:

Ja bym powiedział że metal wywodzi się z kombinacji ciężkiego bluesowego brzmienia z psycho-rockową ideologią hałasowania. Co nie zmienia fakty, że rock też się z bluesa wywodzi w sumie więc on jest powodem całego tego bajzlu.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yer Blue
Nosal
Nosal



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsk Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:31, 06 Maj 2010 Temat postu: Re: Psychedelic Rock

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Yer Blue napisał:
mógłbyś jakoś rozwinac myśl?


Mógłbym - http://www.youtube.com/watch?v=lKtkxCSboU8

Oczywiście metal wywodzi się z bluesa, ale przecież nie w linii prostej, prawda? Uważam że po drodze był rock psychodeliczny, może nie cały, może nie zawsze, ale jednak.


Prawda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuManchu
Nosal
Nosal



Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:10, 26 Maj 2010 Temat postu:

Uwielbiam psych rocka. Słucham go jakoś z 8-9 lat już i wciąż coś nowego odkrywam.
Zdecydowanie wolę jednak scenę amerykańską, niż brytyjską. Z tej drugiej, mogę polecić, jeśli nie znacie, takie kapele jak: Tomorrow, Arcadium, czy solistę Twinka.
U wielu kapel tamtego okresu z UK słychać, mniej czy bardziej, wpływy beatlemanii, co nie zawsze jest plusem. Nie myślę tu o kapelach typu, Pink Floyd, czy Soft Machine, które były klasą samą dla siebie (Mike Ratledge - najlepszy klawiszowiec jakiego kiedykolwiek słyszałem).
Należy także uważać, aby nie mylić pojęć: psych rock, a prog rock, czy space rock. Często nazywa się np. Gong, czy nawet Henry Cow kapelami psych rockowymi, co jest wielką pomyłką.

W USA w połowie lat 60-tych do głosu zaczęły dochodzić kapele z San Francisco i Los Angeles.
W początkowej fazie rozwoju, tj. 1965-66 ekipy z SF czerpały z folk rocka, np. z Dylana, Byrds i w odpowiedni sposób wszystko zakwaszały. Najlepiej to można usłyszeć u Grateful Dead. którzy zaczynali w Merry Pranksters u Kena Keseya i na jego słynnych Acid Testach. Folk słychać również na pierwszych dwch albumach Jefferson Airplane: Take Off i Surrealistic Pillow.
W LA natomiast kultura kwasu i generalnie cała rewolucja hippisowska dotarła odrobinę poźniej, a muzycznie słychać naleciałości z garage rocka, surf rocka i sunshine popu. Popularny był także baroque pop.
Oczywiście z biegiem czasu te rozbieżności się rozmyły, a i nie tyczy się te stwierdzenie 100% zespołów tamtych czasów.
Świetną reprezentację miał także Boston, gdzie w brzmieniu wyróżniał się dreamy psych rock i baroque pop. Tzw Bosstown sound, to m.in: Ultimate Spinach, Tangerine Zoo, Boton Tea Party, Beacon Street Union. W bostońskiej grupie psych popowej Chameleon Church na perkusji grał Chevy Chease:)

Co do Quicksilver Messenger Service, to polecam dwa pierwsze albumy, nagrane w oryginalnym składzie. Później, Gdy Dino Valente wrócił do zespołu po odsiadce, muzyka wiele straciła wg mnie. Poza tym była to kapele typowo koncertowa i na scenie czuła się najlepiej.

Wpływ na muzykę metalową jednak mieli większy brytyjczycy, ale amerykanie też zwoje trzy grosze dorzucili. Chociażby Blue Cheer (2 pierwsze albumy), czy Sir Lord Baltimore.

Dużo można pisać o psych rocku, ale daruję sobie, kto to wszystko będzie czytał?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fuManchu dnia Śro 20:13, 26 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:35, 27 Maj 2010 Temat postu:

Ja tam wolę Angoli. W USA dużo ciekawych płyt nagrano, ale nic nie przebije jazzowo awangardowej muzyki Soft Machine, bajkowego debiutu i ćpuńsko-intelektualnych jego następców Pink Floyd, czy wreszcie eksperymentujących Beatlesów. Mój ulubiony album zza oceanu to The USA, który zawiera na dobrą sprawę psychodelię w stylu Brytyjskim. Lubię bardzo np. Quicksilver Messenger Service, Ultimate Spinach albo Fifty Foot Hose, ale Wielka Brytania kreci mnie bardziej.

Co do zespołów sięgających korzeniami do psychodelii (Gong, Sir Lord Baltimore, Henry Cow moim zdaniem w małym stopniu), to wolałbym żeby o nich tu nie pisać, bo jakbyśmy zaczęli to prędzej czy później pisalibyśmy w tym wątku o całej muzyce rockowej, metalowej i elektronicznej Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Czw 10:35, 27 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yer Blue
Nosal
Nosal



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsk Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:43, 27 Maj 2010 Temat postu:

fuManchu napisał:

Zdecydowanie wolę jednak scenę amerykańską, niż brytyjską. Z tej drugiej, mogę polecić, jeśli nie znacie, takie kapele jak: Tomorrow, Arcadium, czy solistę Twinka.


Ja równiez wole, nawet zdecydowanie i jednogłosnie - psychodelie z Wysp, ale ciesze sie, że wymieniłes jedna z moich najulubieńszych plyt nie tylko psych ale i ever czyli plyte zespołu Arcadium. I żałuje, że nie pojawiles sie z miesiac wczesniej to bys pewnie zabawił sie w ranking najlepszych psycho płyt na takim troche innym forum Wink

O Tomorrow slyszałem legendy, byc może w końcu sie przełamie i poznam.

A tak swoja droga mam pytanie: czy uważasz płyty Hendrixa za psychodeliczne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:40, 27 Maj 2010 Temat postu:

Yer Blue napisał:
O Tomorrow slyszałem legendy, byc może w końcu sie przełamie i poznam.


We wszystkich legendach jest ziarnko prawdy. Tomorrow to żadne mecyje. Niezła płyta, ale naprawdę były dziesiątki lepszych i to na samych Wyspach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuManchu
Nosal
Nosal



Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:33, 30 Maj 2010 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Ja tam wolę Angoli. W USA dużo ciekawych płyt nagrano, ale nic nie przebije jazzowo awangardowej muzyki Soft Machine, bajkowego debiutu i ćpuńsko-intelektualnych jego następców Pink Floyd, czy wreszcie eksperymentujących Beatlesów. Mój ulubiony album zza oceanu to The USA, który zawiera na dobrą sprawę psychodelię w stylu Brytyjskim. Lubię bardzo np. Quicksilver Messenger Service, Ultimate Spinach albo Fifty Foot Hose, ale Wielka Brytania kreci mnie bardziej.

Co do zespołów sięgających korzeniami do psychodelii (Gong, Sir Lord Baltimore, Henry Cow moim zdaniem w małym stopniu), to wolałbym żeby o nich tu nie pisać, bo jakbyśmy zaczęli to prędzej czy później pisalibyśmy w tym wątku o całej muzyce rockowej, metalowej i elektronicznej Wink


Zdecydowanie wolę muzykę "prostą", niż "inteligentną" i chyba to skłania
mnie bardziej w stronę sceny amerykańskiej, choć Soft Machine uwielbiam, ich minimalistyczne albumy są genialne. O wiele bardziej ich cenie od Pink Floyd.

W USA dość złożony sposób, grały zespoły typu Electric Prunes (pierwszy album), czy Music Machine. Kapele, z pierwszej fali psych rocka. Później wybiły się kapele sięgające po amerykański folk.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fuManchu dnia Nie 23:37, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuManchu
Nosal
Nosal



Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:43, 30 Maj 2010 Temat postu:

Yer Blue napisał:
fuManchu napisał:

Zdecydowanie wolę jednak scenę amerykańską, niż brytyjską. Z tej drugiej, mogę polecić, jeśli nie znacie, takie kapele jak: Tomorrow, Arcadium, czy solistę Twinka.


Ja równiez wole, nawet zdecydowanie i jednogłosnie - psychodelie z Wysp, ale ciesze sie, że wymieniłes jedna z moich najulubieńszych plyt nie tylko psych ale i ever czyli plyte zespołu Arcadium. I żałuje, że nie pojawiles sie z miesiac wczesniej to bys pewnie zabawił sie w ranking najlepszych psycho płyt na takim troche innym forum Wink

O Tomorrow slyszałem legendy, byc może w końcu sie przełamie i poznam.

A tak swoja droga mam pytanie: czy uważasz płyty Hendrixa za psychodeliczne?


W tych nagranych z Experience, sporo jest zabaw z dźwiękiem, takich jak na Electric Ladyland, ale generalnie nie nazwałbym ich psychodelicznymi. Raczej był gitarzystą bluesowym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yer Blue
Nosal
Nosal



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsk Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:32, 31 Maj 2010 Temat postu:

Pytałem nie przypadkowo, bo było troche sporów ostatnio z tym Hendrixem Wink

A Tomororw całkiem dobre, 2 nagrania sa wrecz rewelacyjne: pierwsze oraz Revolution.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MasterDisaster
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:20, 20 Wrzesień 2010 Temat postu:

Ostatnio całkiem mocno się jaram tym rodzajem muzyki. Znam jakieś tam podstawy jak jedynka Floydów, końcowe Beatlesy czy "Are You Experienced?" ale to trochę mało. Mniej więcej wiem za co się teraz wziąć ale z drugiej strony jest tego tak dużo, że chyba będę musiał losować, nawet, jeżeli lecieć chronologicznie Laughing
Acha, ze swojej strony też mogę coś polecić, choć sam niedawno poznałem. Chodzi o zespół Hypnos 69, który pochodzi z Belgii i w tym roku wydał rewelacyjną płytę "Legacy". Nie wiem, czy ktoś z Was to słyszał ale jeżeli nie, to czym prędzej pożyczajcie, bo naprawdę warto!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:29, 20 Wrzesień 2010 Temat postu:

Przygotuj się, bo będzie szok - słyszałem!

I naprawdę mi się podoba - a trochę szkoda, bo chciałem za ta płytę roku Cię zbesztać. Wink

Tyle, że jednak więcej tam rocka progresywnego niż psychodelicznego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin