Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wishbone Ash

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
doggod
Wafel
Wafel



Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:34, 02 Marzec 2019 Temat postu:

RoryGallagher napisał:
Podkłady z "Trance Visionary" brzmią jak zrobione w jakimś darmowym programie do robienia techno, z byle jak przyklejonymi solówkami gitarowymi. Przesłuchałem wystarczająco płyt, żeby wiedzieć, że produkcyjnie jest to zjebane na maksa. I głównie to mam na myśli pisząc o amatorszczyźnie. Jednak sama stylistyka przypomina mi łupankę słuchaną przez łysego z bmw lub przez gimbusów bez słuchawek w busach, niż prawdziwe techno z jakim miałem do czynienia. Techno z awangardą nie ma pewnie nic wspólnego, ale już z krautrockiem ma. Elektroniczny Kraftwerk to nie jest coś zupełnie innego, niż krautrockowy Kraftwerk, tylko rozwinięcie tamtej stylistyki. Z krautrocka wywodzi się też progressive electronic, której przedstawicielem jest np. "E2-E4" Manuela Göttschinga - album, który miał bardzo duży wpływ na techno i house. Pomysł jest zresztą podobny, jak na "TV", czyli elektroniczne podkłady + gitarowe solówki. Przepaść jakościowa jest jednak ogromna i to bynajmniej nie na korzyść WA.

Co do złośliwości personalnej, to przecież nie ja w co drugim poście piszę bez związku, że DziadMarvin zrobił to czy tamto.


Nie będę z toba polemizował na temat rzekomej amatorszczyzny WA oraz rodowodów gatunkowych techno czy też ewolucji Kraftwerk. Napiszę tylko tyle w tej drugiej kwestii, że ewolucja KRAFTWERK z jego okresu ORGANISATION oraz pierwszych trzech płyt do kolejnych, czysto elektronicznych płyt ma się tak, jak ewolucja WU z ich rockowego okresu do techno przerywnika z drugiej połowy lat 90. Nie musisz tego traktowac jako wyzwanie do dyskusji, naprawdę nie mam ochoty rozwijać tego tematu...

Natomiast co do ostatniego zdania, które napisałeś. Występuje na tym forum (ale nie tylko tutaj) pewna tendencja ludzi małych i bezwartościowych, którzy animozje personalne przerzucają na sferę preferencji muzycznych, na zasadzie: nie lubię chuja X, więc będę wszystko kwestionował, co on napisze na temat muzyki czy w innych sprawach. Wierzę, że ty jesteś honorowym facetem i potrafisz dyskutować z poglądami, a nie z mniej lub bardziej wirtualnym człowiekiem, którego się lubi lub nie lubi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Sob 20:36, 02 Marzec 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RoryGallagher
Wafel
Wafel



Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:07, 02 Marzec 2019 Temat postu:

W porządku, nie kontynuujmy tych wątków.

Kiedyś napisałem u siebie, że "Trance Visionary" jest jedynym najgorszych (lub najgorszym, teraz nie pamiętam) albumów, jakie słyszałem (i wtedy właśnie DziadMarvin dowiedział się o istnieniu tego wydawnictwa). Więc napisałem tylko to, co zawsze sądziłem o tej płycie. Nie w celu kwestionowania czyjegoś zdania dla zasady.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RoryGallagher dnia Sob 21:08, 02 Marzec 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artur.O
Nosal
Nosal



Dołączył: 24 Sty 2019
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 00:59, 03 Marzec 2019 Temat postu:

No cóż, ja jako wytrawny słuchacz wszelkich rodzajów trance'u i komercyjnej elektroniki z lat 90. mogę potwierdzić słowa Rory'ego - nawet jak na ten styl jest tu za dużo kiczu i pseudo-orientalnego patosu, a wyprodukowane i zaaranżowane jest to tragicznie. Chyba tylko pierwszy utwór się jako tako trzymał kupy (co nie znaczy, że był dobry). Zresztą jak ktoś chce słuchać pseudo-orientalnego trance, to może posłuchać normalnych wykonawców techno/trance a nie rockowych dziadków którzy sami nie wiedzą, co grać, żeby zwrócić na siebie uwagę.

A Rory niegdyś bodajże napisał, że "Trance Visionary" jest tak złe, że mógłby wszystkim pozostałym płytom, które ocenił na 0.5 gwiazdki, podwyższyć ocenę. Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Artur.O dnia Nie 01:02, 03 Marzec 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 00:00, 06 Marzec 2019 Temat postu:

doggod napisał:
Nie za bardzo rozumiem związku awangardy z techno.


Możesz go nie rozumieć, ale tak naprawdę zasadniczy procent technik produkcyjnych związanych z zapętlaniem rzeczy i cała technika syntezy są umoczone w tle akademickim i stamtąd przecież przyszły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
doggod
Wafel
Wafel



Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 05:45, 06 Marzec 2019 Temat postu:

Filas napisał:
doggod napisał:
Nie za bardzo rozumiem związku awangardy z techno.


Możesz go nie rozumieć, ale tak naprawdę zasadniczy procent technik produkcyjnych związanych z zapętlaniem rzeczy i cała technika syntezy są umoczone w tle akademickim i stamtąd przecież przyszły.


Wszelki nędzny pop/toporne disco (np. Madonna) również zawiera zapętlenia i syntezę, wobec tego uznajemy tenże pop za powiązany z awangardą? Oczywiście jestem świadomy takich stylów, jak "eksperymentalne techno", gdzie ten związek z awangardą jest bardziej oczywisty. Jednak nie o takim techno była tu mowa. W każdym razie jak ktoś chce szukać i dostrzega związek pomiędzy techno a awangardą elektroniczną o z lat 50. i 60., to ja się nie będę tu napinał i odbierał temu komuś dobrego samopoczucia z tym związanego. Mnie w każdym razie interesuje w tym wszystkim efekt, a nie metody pracy z dźwiękiem, i to właśnie efekt rozliczam pod względem przynależności stylistycznej czy gatunkowej, a nie to, jakie artysta podjął środki do jego uzyskania. Jestem również świadomy tego, że istnieje wiele technik kompozytorskich, nie tylko repetycji czy miksowania, ale też chociażby bruityzmu, które gdzieś tam poprzenikały do niemalże wszystkich konwencji gatunkowych współczesnej muzyki. I wiem też, że są tacy, którzy w mądrych książkach czy innych opracowaniach muzykologicznych wskazują na takie związki. Dla mnie pop, techno czy nawet rock, z racji swoich metamuzycznych i społeczno-kulturowych uwarunkowań, nie mają zwiazku z awangardą, nawet jeśli uznamy, że we wspomnianych gatunkach pojawiały się próby wykorzystywania lub ornamentowania, poprzez zastosowanie pewnych technik kompozytorskich, rockowej (popowej czy techno) stylistyki takimi czy innymi rozwiązaniami awangardowymi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Śro 06:30, 06 Marzec 2019, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:37, 06 Marzec 2019 Temat postu:

doggod napisał:
Filas napisał:
doggod napisał:
Nie za bardzo rozumiem związku awangardy z techno.


Możesz go nie rozumieć, ale tak naprawdę zasadniczy procent technik produkcyjnych związanych z zapętlaniem rzeczy i cała technika syntezy są umoczone w tle akademickim i stamtąd przecież przyszły.


Wszelki nędzny pop/toporne disco (np. Madonna) również zawiera zapętlenia i syntezę, wobec tego uznajemy tenże pop za powiązany z awangardą? Oczywiście jestem świadomy takich stylów, jak "eksperymentalne techno", gdzie ten związek z awangardą jest bardziej oczywisty. Jednak nie o takim techno była tu mowa. W każdym razie jak ktoś chce szukać i dostrzega związek pomiędzy techno a awangardą elektroniczną o z lat 50. i 60., to ja się nie będę tu napinał i odbierał temu komuś dobrego samopoczucia z tym związanego. Mnie w każdym razie interesuje w tym wszystkim efekt, a nie metody pracy z dźwiękiem, i to właśnie efekt rozliczam pod względem przynależności stylistycznej czy gatunkowej, a nie to, jakie artysta podjął środki do jego uzyskania. Jestem również świadomy tego, że istnieje wiele technik kompozytorskich, nie tylko repetycji czy miksowania, ale też chociażby bruityzmu, które gdzieś tam poprzenikały do niemalże wszystkich konwencji gatunkowych współczesnej muzyki. I wiem też, że są tacy, którzy w mądrych książkach czy innych opracowaniach muzykologicznych wskazują na takie związki. Dla mnie pop, techno czy nawet rock, z racji swoich metamuzycznych i społeczno-kulturowych uwarunkowań, nie mają zwiazku z awangardą, nawet jeśli uznamy, że we wspomnianych gatunkach pojawiały się próby wykorzystywania lub ornamentowania, poprzez zastosowanie pewnych technik kompozytorskich, rockowej (popowej czy techno) stylistyki takimi czy innymi rozwiązaniami awangardowymi.

Jeżeli - zupełnie przykładowo! - wyjdziemy z założenia że można sobie obrobić coś, pokroić, nie wiem, przepuścić przez korektory, "efekty", cokolwiek - w celu uzyskania innego rezultatu artystycznego, a nie stricte poprawienia jakości materiału, który ma inne aspekty artystyczne [niewywodzące się z tych zmian] - to myślę, że można tu mówić o jawnych powiązaniach w sposobie myślenia, ergo - inspiracjach i związkach czegoś z czymś, no bo inspiracja także związkiem przecież jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
doggod
Wafel
Wafel



Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 05:57, 07 Marzec 2019 Temat postu:

Filas napisał:
doggod napisał:
Filas napisał:
doggod napisał:
Nie za bardzo rozumiem związku awangardy z techno.


Możesz go nie rozumieć, ale tak naprawdę zasadniczy procent technik produkcyjnych związanych z zapętlaniem rzeczy i cała technika syntezy są umoczone w tle akademickim i stamtąd przecież przyszły.


Wszelki nędzny pop/toporne disco (np. Madonna) również zawiera zapętlenia i syntezę, wobec tego uznajemy tenże pop za powiązany z awangardą? Oczywiście jestem świadomy takich stylów, jak "eksperymentalne techno", gdzie ten związek z awangardą jest bardziej oczywisty. Jednak nie o takim techno była tu mowa. W każdym razie jak ktoś chce szukać i dostrzega związek pomiędzy techno a awangardą elektroniczną o z lat 50. i 60., to ja się nie będę tu napinał i odbierał temu komuś dobrego samopoczucia z tym związanego. Mnie w każdym razie interesuje w tym wszystkim efekt, a nie metody pracy z dźwiękiem, i to właśnie efekt rozliczam pod względem przynależności stylistycznej czy gatunkowej, a nie to, jakie artysta podjął środki do jego uzyskania. Jestem również świadomy tego, że istnieje wiele technik kompozytorskich, nie tylko repetycji czy miksowania, ale też chociażby bruityzmu, które gdzieś tam poprzenikały do niemalże wszystkich konwencji gatunkowych współczesnej muzyki. I wiem też, że są tacy, którzy w mądrych książkach czy innych opracowaniach muzykologicznych wskazują na takie związki. Dla mnie pop, techno czy nawet rock, z racji swoich metamuzycznych i społeczno-kulturowych uwarunkowań, nie mają zwiazku z awangardą, nawet jeśli uznamy, że we wspomnianych gatunkach pojawiały się próby wykorzystywania lub ornamentowania, poprzez zastosowanie pewnych technik kompozytorskich, rockowej (popowej czy techno) stylistyki takimi czy innymi rozwiązaniami awangardowymi.

Jeżeli - zupełnie przykładowo! - wyjdziemy z założenia że można sobie obrobić coś, pokroić, nie wiem, przepuścić przez korektory, "efekty", cokolwiek - w celu uzyskania innego rezultatu artystycznego, a nie stricte poprawienia jakości materiału, który ma inne aspekty artystyczne [niewywodzące się z tych zmian] - to myślę, że można tu mówić o jawnych powiązaniach w sposobie myślenia, ergo - inspiracjach i związkach czegoś z czymś, no bo inspiracja także związkiem przecież jest.


Inspiracja powiadasz... OK, to odwróćmy sytuację... Jest taki koleś, Boyd Rice się nazywa, znany bardziej z nazwy NON, jeden z pierwszych twórców noise industrialu. On na przykład podaje za swoją inspirację (ma ponoć
też niezwykle bogatą kolekcję płyt) żeński pop z lat 50. i początku 60., co zresztą niekiedy przebija się w jego muzyce. Czy w takim układzie mamy doszukiwać się jakiegoś związku pomiędzy popem/muzyką rozrywkową a tzw. antymuzyką? Pewnie można uznać, to co tu piszę, za czepianie się, bo przecież chodzi o pewne tendencje i że wyjątki jakieś zawsze będą. Ja po prostu nie mieszałbym inspiracji do efektu końcowego, bo nie zawsze, a raczej jest to częściej niż rzadziej, szczególnie w przypadku ambitniejszych zjawisk w muzyce, bardziej złożonych i wykraczających dominującym konwencjom, zwiazki te są pozorne i mylące. Wracając do techno, nie będę się upierał, że ten nurt w muzyce nie ma związku z awangardą, że w muzyce popularnej nie zaadoptowano nowych, awangardowych technik kompozytorskich z lat 50. czy 60.. Bo niewątpliwie tak się stało. W moim jednak przekonaniu szukanie związku między awangardą a popem w tym obszarze, jakim jest techno jest daremną czynnością ze względu na przepaść estetyczną i niemalże ontologiczną w zakresie funkcji muzyki w kulturze i sztuce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 09:25, 07 Marzec 2019 Temat postu:

doggod napisał:
Inspiracja powiadasz... OK, to odwróćmy sytuację... Jest taki koleś, Boyd Rice się nazywa, znany bardziej z nazwy NON, jeden z pierwszych twórców noise industrialu. On na przykład podaje za swoją inspirację (ma ponoć też niezwykle bogatą kolekcję płyt) żeński pop z lat 50. i początku 60., co zresztą niekiedy przebija się w jego muzyce. Czy w takim układzie mamy doszukiwać się jakiegoś związku pomiędzy popem/muzyką rozrywkową a tzw. antymuzyką? Pewnie można uznać, to co tu piszę, za czepianie się, bo przecież chodzi o pewne tendencje i że wyjątki jakieś zawsze będą. Ja po prostu nie mieszałbym inspiracji do efektu końcowego, bo nie zawsze, a raczej jest to częściej niż rzadziej, szczególnie w przypadku ambitniejszych zjawisk w muzyce, bardziej złożonych i wykraczających dominującym konwencjom, zwiazki te są pozorne i mylące. Wracając do techno, nie będę się upierał, że ten nurt w muzyce nie ma związku z awangardą, że w muzyce popularnej nie zaadoptowano nowych, awangardowych technik kompozytorskich z lat 50. czy 60.. Bo niewątpliwie tak się stało. W moim jednak przekonaniu szukanie związku między awangardą a popem w tym obszarze, jakim jest techno jest daremną czynnością ze względu na przepaść estetyczną i niemalże ontologiczną w zakresie funkcji muzyki w kulturze i sztuce.

Pozwoliłem sobie troszkę obciąć cytaty, bo ich jest za dużo i robi się to elementarnie nieczytelne.

Przecież pop/muzyka rozrywkowa i antymuzyka stoją w mocnym związku, ponieważ (starając się nie generalizować: zaznaczam, że mam tu na myśli pewien - nie tak duży - procent artystów) antymuzyka nie raz i nie dwa stoi po prostu gdzieś tam w sprzeczności do muzyki rozumianej standardowo. Swoiste negowanie konwencji to też forma relacji, co nie?

Szukanie związków między popem i awangardą w zasadniczym procencie przypadków jest bardzo naciągane, tu zgoda. Jednak zauważanie związku między techno i awangardą - a przypomnijmy, że nawet na stosowanie rytmiki jako kluczowego elementu muzyki patrzono swego czasu mocno spod mordy, vide Strawiński - jest w sumie prostą obserwacją. Już w ogóle sam koncept robienia czegoś w stu procentach syntetycznego musiał budzić dziwne spojrzenia, szczególnie, gdy nie były to już podziemne podrygi projektów pokroju niemieckiego Cluster, czy akademików właśnie. Ogółem koncept czegoś takiego jak EBM dzisiaj zdaje się zupełnie trywialny, a biorąc pod uwagę kontekst powstawania tych nurtów wcale tak nie było - i to tam należy tego związku szukać, a on do dzisiejszych nurtów przeniknął niejako "na grzbiecie" czerpania - może nie z samego techno - z nurtów nowszych.

Ale jeżeli uważasz, że jest to udowadnianie związku na zasadzie "jak jeszcze troszeczkę naciągniemy, to udowodnimy, że słoń jest tak w zasadzie rybą, jeżeli wejdziemy odpowiednio daleko", to nie zamierzam się tu nie zgodzić. Tym niemniej praktycznie zawsze szukanie tego typu związków jest mocno... dyskusyjne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 09:26, 07 Marzec 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
doggod
Wafel
Wafel



Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 09:52, 07 Marzec 2019 Temat postu:

Filas napisał:
Przecież pop/muzyka rozrywkowa i antymuzyka stoją w mocnym związku, ponieważ (starając się nie generalizować: zaznaczam, że mam tu na myśli pewien - nie tak duży - procent artystów) antymuzyka nie raz i nie dwa stoi po prostu gdzieś tam w sprzeczności do muzyki rozumianej standardowo. Swoiste negowanie konwencji to też forma relacji, co nie?

Szukanie związków między popem i awangardą w zasadniczym procencie przypadków jest bardzo naciągane, tu zgoda. Jednak zauważanie związku między techno i awangardą - a przypomnijmy, że nawet na stosowanie rytmiki jako kluczowego elementu muzyki patrzono swego czasu mocno spod mordy, vide Strawiński - jest w sumie prostą obserwacją. Już w ogóle sam koncept robienia czegoś w stu procentach syntetycznego musiał budzić dziwne spojrzenia, szczególnie, gdy nie były to już podziemne podrygi projektów pokroju niemieckiego Cluster, czy akademików właśnie. Ogółem koncept czegoś takiego jak EBM dzisiaj zdaje się zupełnie trywialny, a biorąc pod uwagę kontekst powstawania tych nurtów wcale tak nie było - i to tam należy tego związku szukać, a on do dzisiejszych nurtów przeniknął niejako "na grzbiecie" czerpania - może nie z samego techno - z nurtów nowszych.

Ale jeżeli uważasz, że jest to udowadnianie związku na zasadzie "jak jeszcze troszeczkę naciągniemy, to udowodnimy, że słoń jest tak w zasadzie rybą, jeżeli wejdziemy odpowiednio daleko", to nie zamierzam się tu nie zgodzić. Tym niemniej praktycznie zawsze szukanie tego typu związków jest mocno... dyskusyjne.



Związek antymuzyki z muzyką, czy antykultury z kultura jest oczywisty. Ale na takiej zasadzie to wszystko ze wszystkim można sobie porownac i na zasadzie postmoderny i dekonstruktywizmu w języku każdy fałsz obrócić w prawdę lub każde pojęcie / zjawisko stosowane w języku czy w kulturze zmodyfikować wedle założonego celu. Wymieniasz syntetyzm jako cechę techno, jak rozumiem, ale ten syntetyzm miał się już całkiem dobrze w drugiej połowie lat 70. w kulturze muzyki disco. Którą, nota bene, ja widziałbym za główną inspirację i logiczną konsekwencją powstania muzyki techno. Niewatpliwie zyjemy w czasach, od kilkudziesięciu lat, gdzie wszystko miesza się ze wszystkim - bez wyjatków, mimo to warto dostrzegac proporcje, a przede wszystkim jakieś przyczynowo-skutkowe uzależnienia w pewnych obszarach zainteresowania, na przykład w muzyce lub sztuce w ogóle. Klasycznie pojmowane piekno, która od kilku tysięcy lat obowiązywało z różnymi ewolucyjnymi formami w pewnym momencie przestało obowiązywać. Warto sobie taką cezurę uświadomic i spróbować dostrzec, co takiego pojawiło się radykalnie innego w tym "pieknie" i dlaczego akurat w danym momencie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin