Wishbone Ash

Vilverin

Zacznij od płyty "No smoke without fire". Potem proponuję 5 pierwszych albumów.

Parol

Debiut Ci starczy. Nie słuchaj go Wink

Vilverin

Jak posłucha debiutu (i ewentualnie Argusa), to nie dziabnie już niczego innego. A tak będę miał partnera do rozmowy o Wishbone. Zresztą z tego co widzę nasz nowy bywalec lubi normalnego rocka, więc WA z lat klasycznych przypadnie mu do gustu.

Pawliq88

Wiewiórze jaką przewidujesz setlistę na koncercie w kwadracie?Wciąż zastanawiam się czy iść. Generalnie bilet 130 zł, i spora dostępność jeszcze...

zuy_pan

Jesteś w stanie dać 130zł za takich dziadów z formaliny?

Pawliq88

harnessedinslums

Wishoni to chyba moi ulubieńcy dziad-rocka, świetny debiut, argus i live dates...
w szczególności koncertówka, bo uważam że przede wszystkim, był to znakomity zespół koncertowy, w najlepszych ich czasach!!!

Kraken

Świetna progresywna, klimatyczna muzyka, a przy tym przystępna. Jedyny mały minus to zbyt wiele smutku jest w tym graniu. Na dłuższą metę może to być dołujące. Byłem w tym roku na ich koncercie w Warszawie i było to jedno z moich najpiękniejszych muzycznych doznań na żywo.

Devadip

Znam trochę łebkach debiut oraz posiadam Argusa. Przyjemna muzyka, niezbyt wymagająca, ale potrafiąca czasem chwycić człowieka za serce. Very Happy

Przed zakupem Argusa czytałem recenzje w internecie (na artrocku chociażby), że to prawdziwy diament muzyki gitarowej, arcydzieło i w ogóle pieli nad tym albumem z zachwytu. A tu się okazuje, że to ot fajny, słuchalny album. Chociaż przyznać muszę, że przy Throw Down the Sword wciąż mam ciary Very Happy

Myślę, że zapoznam się jeszcze lepiej z debiutem i będę mógł ich spokojnie odhaczyć. Razz

Vilverin

[link widoczny dla zalogowanych]

Wybiera się ktoś?

zuy_pan

a dopłacają? ;]

Vilverin

Osz ty złośliwcze Smile

Nie dopłacają, ale prawie zawsze na widowni są ładne Panie, z którymi można później fajnie pogadać.

zuy_pan

Za to na scenie są stare dziady na wózkach inwalidzkich ;]

Vilverin

W tym jeden łysy Smile

DziadMarvin · Wysłany: Sob 00:59, 02 Marzec 2019 Temat postu:

Wszyscy hejtują Trance Visionary, a to jest właśnie przykład rozwoju WA, gdy nie chcieli wydawać kolejnej czerstwości z gitarowymi unisonami. Myślę, że trzeba się mocno osłuchać z krautrockiem i awangardową elektroniką lat 80. by to w pełni docenić.

Istnieje równoległa rzeczywistość gdzie Rory daje temu 9

doggod · Wysłany: Sob 09:36, 02 Marzec 2019 Temat postu:

RoryGallagher · Wysłany: Sob 14:08, 02 Marzec 2019 Temat postu:

Właściwie cała elektronika wywodzi się z krautrocka i awangardy, więc gdyby ktoś tu posiadał elementarną wiedzę o muzyce i faktycznie był choć minimalnie osłuchany z takimi rzeczami, to by wiedział, że nie dokonał żadnego wielkiego odkrycia.

Wishbone Ash nie czerpał jednak bezpośrednio od pionierów, tylko z czegoś, co było modne w połowie lat 90. - prymitywnej bieda-podróbki techno. A wykonanie to już kompletna amatorszczyzna.

DziadMarvin · Wysłany: Sob 15:13, 02 Marzec 2019 Temat postu:

Czerpał nie czerpał, myślę że byłeś (może wciąż jesteś) za malo osłuchany z elektroniką by ich obiektywnie ocenić. Na YT jest "wonderful stash"z tej płyty, zacznij od tego.

doggod · Wysłany: Sob 18:59, 02 Marzec 2019 Temat postu:

RoryGallagher · Wysłany: Sob 20:05, 02 Marzec 2019 Temat postu:

Podkłady z "Trance Visionary" brzmią jak zrobione w jakimś darmowym programie do robienia techno, z byle jak przyklejonymi solówkami gitarowymi. Przesłuchałem wystarczająco płyt, żeby wiedzieć, że produkcyjnie jest to zjebane na maksa. I głównie to mam na myśli pisząc o amatorszczyźnie. Jednak sama stylistyka przypomina mi łupankę słuchaną przez łysego z bmw lub przez gimbusów bez słuchawek w busach, niż prawdziwe techno z jakim miałem do czynienia. Techno z awangardą nie ma pewnie nic wspólnego, ale już z krautrockiem ma. Elektroniczny Kraftwerk to nie jest coś zupełnie innego, niż krautrockowy Kraftwerk, tylko rozwinięcie tamtej stylistyki. Z krautrocka wywodzi się też progressive electronic, której przedstawicielem jest np. "E2-E4" Manuela Göttschinga - album, który miał bardzo duży wpływ na techno i house. Pomysł jest zresztą podobny, jak na "TV", czyli elektroniczne podkłady + gitarowe solówki. Przepaść jakościowa jest jednak ogromna i to bynajmniej nie na korzyść WA.

Co do złośliwości personalnej, to przecież nie ja w co drugim poście piszę bez związku, że DziadMarvin zrobił to czy tamto.