Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yer Blue
Nosal
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bielsk Podlaski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:39, 24 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: |
Cytat: | Nie lubie tez prog metalu, no moze z wyjatkiem Mars Volty, bo jednak oni zrobili coś ciekawego i nie sa sztucznie napompowani i po prostu smieszni jak choćby Dream Theatre. Nabluźniłem , wiem |
A ja nie lubię Mars Volty, chociaż z całą pewnością wyżej ich sobie cenie niż onanistów z Dream Theater ( za "Dream Theatre" maiłbyś ciężkie baty zarówno od fanów zespołu jak i samych muzyków ). Prog metalu też nie lubię, może za wyjątkiem Fates Warning, którzy pięknie zrzynają z Rusha, a Rusha już bardzo lubię. |
Literówka tylko, ale jesli rozwscieczyło by to maniakow tego zespołu to super Określenie DT onanistami trafia w sam punkt.
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Cytat: | A tak spytam jeszcze, jak sie zaczeło Twoje zaintersowanie niszowym rockiem? |
Uuuaaa! Musiałbym Ci chyba opowiedzieć historię swojego życia, żeby to odpowiednio naświetlić Wielu fanów progresu opowiada że słuchało sobie spokojnie jakiegoś tam Guns'n'Roses i nagle - w liceum albo na studiach - ktoś podrzucił im którąś z podstawowych kapel dla gatunku (niestety na ogół jest to Camel, albo Marillion ) i stwierdzili że to będzie teraz ich droga życia. No to ja tak nie miałem. Już z wczesnego dzieciństwa, oprócz Beatlesów, Doorsów i Michaela Jacksona pamiętam Toma Waitsa, Joy Division, Talking Heads czy nawet Kapitana Beefhearta (kiedy pierwszy raz sam z siebie słuchałem Trout Mask Replica towarzyszyło mi poczucie, że już to kiedyś słyszałem i to bynajmniej nie raz). Pierwszym zespołem, którego zacząłem słuchać dla muzyki (wcześniej słuchałem Elektrycznych Gitar dla tekstów) byli Beatlesi. Dostałem pod choinkę porządną, dwupłytową składankę, na której może nie było wszystkiego co u Żuków najlepsze, ale największe przeboje, również te późne były. To było jakoś w czwartej klasie podstawówki. Jak poszedłem do gimnazjum (jako pierwszy rocznik ) Poznałem kolegę, który słuchał Pink Floyd. Mieliśmy po 13 lat, ja nawet miałem 12, bo jestem z końca listopada i uważaliśmy się za wielkich intelektualistów . Kolega, żeby być niebanalnym i nietuzinkowym, na pierwszy ogień pożyczył mi... Ummagummę . Ale mi się spodobała! Ch**a z tego rozumiałem, ale katowałem ten album na okrągło. Wydawało nam się wtedy że to szczyt intelektualnego wyrafinowania. Śmialiśmy się z tych wszystkich małych ludzi, słuchających Metalliki, Nirvany i RHCP (to był jakoś 99 rok, więc to był jeszcze dobry zespół, choć już zaczął dołować), a my - prawdziwi intelektualiści - słuchamy Pink Floyd z lat 60tych, King Crimson i Uriah Heep . Tak się zaczęło moje zainteresowanie niszowym rockiem. Tylko że nie trwa ono nieprzerwanie do dziś. Po drodze szedłem sobie dekadami: lata 70te i największy klasycy, potem metal i lata 80te, potem 90te i grunge, alternative i temu podobne. W progres tak naprawdę zacząłem się wgłębiać pod koniec liceum, kiedy to mojemu kumplowi ostatecznie osłuchali się King Crimson i poprosił swojego wujka o jakieś nie znane mu płyty w tym stylu. Przyniósł mi w tedy - o ile dobrze pamiętam : Premiata Forneria Marconi - Storia Di Un Minuto, Colosseum - Valentyne Suite, East of Eden - Mercator Projected, Trójkę Van Der Graaf Generator, Wobbler - Hinterland i jeszcze kilka innych, nie pamiętam już co to było. I tak się to zaczęło. Potem, jakoś na początku studiów odkryłem Prog Archives. Pamiętam w jakim byłem szoku - to tyle tego jest?! Cholera, znam może 0,001%! Co do do diabła jest Magma? Canterbury Scene? To we Włoszech ktoś (poza PMF) grał rocka progresywnego?! . Ano tak było. I to stosunkowo niedawno. A od jakiś dwóch lat mam internet i dostęp do wielu, wielu, wielu płyt, do których wcześniej dochodziłbym latami (bo zdobyć to jedno, ale w ogóle dowiedzieć się o takim czy innym zespole to już cięższa sprawa) i wystrzeliłem do przodu. Dwa lata temu wiedziałem o muzyce o połowę mniej niż dziś. Zapisałem się na to forum w przekonaniu, ze jestem wielkim znawcą, ale z perspektywy czasu widzę, jak mało wówczas wiedziałem o muzyce. Zapewne za kilka lat znowu będę musiał to zdanie powtórzyć... |
Świetny tekst!
To teraz ja napisze moje story
Mam starsze rodzeństwo wiec chciałem czy nie bedac brzdacem musiałem słuchac Beatlesow, Scorpionsow, Queen oraz mnostwo polskiego rocka od Czerwonych Gitar po Perfect i Lady Pank. W latach 90-tych zaczałem wreszcie myśleć samodzielnie i odkryłem dla siebie hard rocka (Aerosmith i Van Halen tak w wieku od 12 do 17 lat to były moje ulubione zespoły), który zainspirował mnie do poznania metalu, wiec wtedy rzadziło u mnie ostre granie, no i oczywiscie Beatlesi, to juz wtedy była choroba psychiczna u mnie. Progres poznawałem równiez ale jego znaczenie rosło w siłe stopniowo, dopiero mniej wiecej z nadejsciem nowego wielku przysłoniło mi wszystko (prócz Beatlesów). Zaczyanłem od Pink Floyd, King Crimson, Rush, Camela itd.
O istnieniu drugiego dna czyli NKRow dowiedzaiłem sie z Tylko Rocka, Jacek Leśniewski opisywał tam te dziwne wynalazki (potem dowiedzaiłem sie, że prawie każdy zaczynal od artykułow Lesniaka), a że robił to zachecajaco - postanowiłem posłuchac co to za czort ten Raw Material, Indian Summer czy inna Andromeda. No i po jakimś czasie jeździłem juz regularnie na bazarek do Białegostoku - był tam jeden facet, który za 15zł sprzedawał te skarby, pamietam, że za pierwszym razem zamowiłem u niego 13 plyt. Czułem sie wyjatkowo bo myślałem, że tylko ja odkrywam tak cudowna a nikomu nieznana muzyke, aż w koncu odkryłem internet i okazało sie, że takich ludzi jest mnostwo i ,ze tą z trudem odkrywana muzyke mozna mieć...za darmo. Tak jak u Ciebie, internet zmienił wszystko, to sie dopiero zaczeło szaleństwo! Ze stałym łączem jestem juz od 5 lat i pojecia nie mam ile juz tego odkryłem. Ale ostatnio troche hamuje, zaczynam kupowac oryginały i stałem sie potwornie wybredny w poszukiwaniach, być może dlatego ,ze wiekszosć tych najwazniejszych NKRow juz poznałem.
W miedzyczasie wymeiniłem tysiace opinii na temat NKRow i chyba w dalszym ciagu jest to moj ulubiony temat do rozmowy. Bardzo wiele dowiedzaiłem sie dzieki FD, szczegolnie 2 osoby mi pomogły (nie ma juz ich na forum), uświadomiły mi jak wielki jest muzyczny świat. Przy okazji dowiedzaiłem sie o machlojach Lesniewskiego, czyli niegdys mojego najwiekszego muzycznego mentora. Swoja droga czytałes jego ksiażke Brytyjski rock?
Tylko nigdy nie miałem szczescia poznawać rówiesnikow w moim otoczeniu, ktorzy zaglebiaja sie w progres, o NKRach nawet nie wspominajac. Tu na Podlasiu w najlepszym wypadku ludzie słuchaja metalu, raz w życiu spotkałem młodych ludzi (w Białymstoku), którzy kojarzyli nazwe NKR, a nawet kilka kapel jak Amon Duul 2 czy Arzachel. Na Podlasiu niestety rzadzi disco polo.
Mogłbym opowiadac tak długo, ale to forum lubi chyba tylko krotkie piłki wiec tyle musi wystarczyć
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yer Blue dnia Sob 13:43, 24 Kwiecień 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:46, 24 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
Yer Blue napisał: | Literówka tylko, ale jesli rozwscieczyło by to maniakow tego zespołu to super |
No, Zespół ponoć nienawidzi kiedy ktoś przekręca ich nazwę w ten sposób. Jak za półtora roku goście wydadzą kolejny dwupłytowy album (bo jak czas trwania przekracza 60 minut to choćby i było to wydane na jednym CD jest to album dwupłytowy) można napisać recenzję, specjalnie pisząc o nich, jako o Dream Theatre
Cytat: | Przy okazji dowiedzaiłem sie o machlojach Lesniewskiego, czyli niegdys mojego najwiekszego muzycznego mentora. Swoja droga czytałes jego ksiażke Brytyjski rock? |
Niestety nie czytałem tej książki. O Panu Leśniewskim słyszałem (i to dobre i to złe), ale "Brytyjskiego Rocka" jakoś nie zdarzyło mi się czytać. Przypuszczam że to musi być kopalnia wiedzy...
Cytat: | Tylko nigdy nie miałem szczescia poznawać rówiesnikow w moim otoczeniu, ktorzy zaglebiaja sie w progres, o NKRach nawet nie wspominajac. |
W Krakowie nie brak takich ludzi. Może nie każdy wynajduje jakieś podziemne zespoły z Ułan-Bator, ale fanów klasycznego progresu nie trudno znaleźć.
Cytat: | Tu na Podlasiu w najlepszym wypadku ludzie słuchaja metalu, raz w życiu spotkałem młodych ludzi (w Białymstoku), którzy kojarzyli nazwe NKR, a nawet kilka kapel jak Amon Duul 2 czy Arzachel. Na Podlasiu niestety rzadzi disco polo. |
Na rożnych forach spotkałem kilka osób z Białegostoku, którzy naprawdę nieźle siedzieli w temacie. I to nie tylko progresu, ale generalnie niecodziennej muzyki. Może po prostu masz pecha i znajdujesz ludzi nie tych co trzeba ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yer Blue
Nosal
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bielsk Podlaski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:15, 26 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: |
Cytat: | Przy okazji dowiedzaiłem sie o machlojach Lesniewskiego, czyli niegdys mojego najwiekszego muzycznego mentora. Swoja droga czytałes jego ksiażke Brytyjski rock? |
Niestety nie czytałem tej książki. O Panu Leśniewskim słyszałem (i to dobre i to złe), ale "Brytyjskiego Rocka" jakoś nie zdarzyło mi się czytać. Przypuszczam że to musi być kopalnia wiedzy... |
Tak, dokładnosc szczegółow jest perwersyjna. Nie lubie goscia, jest niemiły w obsłudze i sprzedaje piraty (mam znajomego, którego oszukał na dziesiatki podróbek), ale wiedzy odmowić mu nie mozna. No i fakt faktem - bardzo wielu osobom w tym kraju uświadomił istenienie muzycznego podziemia, w tym mnie.
Kapitan Wołowe Serce napisał: |
Cytat: | Tu na Podlasiu w najlepszym wypadku ludzie słuchaja metalu, raz w życiu spotkałem młodych ludzi (w Białymstoku), którzy kojarzyli nazwe NKR, a nawet kilka kapel jak Amon Duul 2 czy Arzachel. Na Podlasiu niestety rzadzi disco polo. |
Na rożnych forach spotkałem kilka osób z Białegostoku, którzy naprawdę nieźle siedzieli w temacie. I to nie tylko progresu, ale generalnie niecodziennej muzyki. Może po prostu masz pecha i znajdujesz ludzi nie tych co trzeba ? |
Moze to zalezy od ilosci sledzonych for, ja znam tylko kilka: Beatlesów, FD, Closterkeller, Megadeth i nigdy nie spotkałem tam żadnej osoby z Podlasia. Czasem mam wrażenie, że w tym zadupiu nikt choćby Beatlów nie słucha, przez oba fora TBw końcu przewineło sie przez tych kilka lat może z 1000 użytkownikow i nie tylko z Białego nigdy nikogo nie było, ale i z całego Podlasiówka, identycznie jest na Dinozaurach (chyba, że ludzie wstydza sie przyznawać, że stad pochodza). Po prostu dziura na mapie.
Ja wiem, że sa tutaj setki ludzi słuchajacych dobrej muzyki, ale w sieci sie chyba nie ujawniaja a jeśli tak to rzadko. Tutaj migneło mi kilka osob z Białegostoku, to miłe i jakoś mi raźniej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yer Blue dnia Pon 16:16, 26 Kwiecień 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:07, 26 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
Debiut Fläsket brinner po pierwszym przesłuchaniu wydał mi się bardzo fajny. Jest tak jak lubię - sto procent jazzowej improwizacji, ale z rockową mocą i brzmieniem lat 70tych. Postaram się dorwać także drugi album.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:23, 07 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Słucham sobie debiutu włoskiej grupy Aktuala, zaliczanej na PA do folk-prog. Sporo motywów afrykańskich oraz z bliższego i dalszego wschodu. Bardzo przyjemna muzyka. Mocno psychodeliczna.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzyś
Wafel
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:11, 26 Luty 2011 Temat postu: |
|
Grotesk, zespół niemiecki, wydał ponoć dwie płyty, obie ciężko dostać, mam nadzieję załatwić od kumpla na dniach..
http://www.youtube.com/watch?v=btO1owGtO1M
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:50, 26 Luty 2011 Temat postu: |
|
Brzmi nieźle i z tego co widzę grają tam ludzie z zespołu Aera. Zainteresuję się tym!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Nie 01:06, 27 Luty 2011 Temat postu: |
|
Przecież to chujowe troche jak z filmu z lat 9o-tych, takiego pół sensacyjnego pół komediowego a w zasadzie nijakiego, taka muza leci gdy krzyżówka czaka norisa i jamesa hetfielda kupuje coś na stacji benzynowej w drodze na miejsce gdzie rozwinie sie akcja, potem kawałek stopniowo sie wycisza, słychać silnik samochodu i zaczyna sie dialog podczas jazdy (filmowany z tylnego siedzenia z okazyjnymi ujeciami na mordy).
|
|
Powrót do góry |
|
|
konik polny
Wafel
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:27, 22 Luty 2013 Temat postu: |
|
Ja z takich NKR-ów kiedyś przesłuchałem wszystkie, aż trzy płyty zespołu The Flock.
Wszystkie oceniłem na 3,5 z 5. Duzo tu jazz-rocka.
http://www.youtube.com/watch?v=U7lEGxL_jyY
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:29, 24 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Kiedy byłem małym chłopcem (Hej!), to słuchałem płyty z napisem "Gun", która pochodziła z kolekcji mego Taty. Płyta ta później gdzieś zaginęła, a ja zachodziłem w głowę, co to był za zespół? W końcu niedawno, dzięki YT, doszedłem - to był zespół Gun z lat 60-ych, który wydał tylko 2 płyty. Słuchałem ich debiutu z 1968r., tutaj w całości;
http://www.youtube.com/watch?v=q5hP0G-7zaM
Całkiem fajna (ale może tylko dla mnie - przez sentyment )mieszanka hard rocka, psychodelii i elementów wczesnego heavy. Zresztą, sami oceńcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:58, 24 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Znam. Nawet nawet. Wtedy masę kapel tak grało (w podobnym stylu i na podobnym poziomie) więc mnie to nie zachwyca, ale posłuchac mogę
natomiast oryginalny winyl tak mało znanego zespołu to fajna sprawa musi być : )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:24, 24 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Niestety zaginął. Choć jak pamiętam był dość sfatygowany (do czego moje słuchanie pewnie się mocno przyczyniło )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:42, 29 Marzec 2013 Temat postu: |
|
A "Plat Du Jour" to w sumie NKR? Pierwszy raz w życiu to słyszę, a fajowe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 17:45, 29 Marzec 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 02:26, 08 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Dobra, ugryzłem "It'll All Work Out in Boomald" - świetna sprawa. Może dlatego, że generalnie nie znam się na heavy. Podoba mi się i spore zróżnicowanie, i ciekawe kompozycje, fajne aranżacje - generalnie cały koncept był bardzo fajny. Zespół, z tego co czytałem, został zakopany w sumie jedynie z powodu utarczek z producentem i firmą nagraniową - Decca specjalnie utrudniało im sprzedaż, no i mamy rezultat taki jak dzisiaj.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pon 02:44, 08 Lipiec 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:17, 06 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
W ostatnim czasie zdecydowałem zapoznać się bliżej z niemiecką grupą Grobschnitt. Nie była to żadna przypadkowa fanaberia, bo zespół ten znam od bardzo dawna z najsłynniejszego ich albumu - Solar Music - Live (1978), który w dziedzinie niezobowiązującego, melodyjnego proga jest u mnie od lat w ścisłej czołówce.
No więc, zabrałem się za studyjne płyty Grobschnitt i stwierdzam - cóż zna zaskoczenie - że na ogół nie warto. Nawet jak muza dobra to okropny wokal, a czasem nawet muza na maksa wymuszona. Debiut - Grobschnitt (1972) jeszcze spoczko, nie żałuję, że słuchałem, ale inne, w sumie dość słynne w środowisku Ballermann i Rockpommel's Land to raczej strata czasu.
Tak więc tym, którzy nie znają polecam Solar Music - Live, jako lajtowy odpoczynek od tych wszystkich Szynbergów i Webernów, ale jak komuś pod wpływem tej płyty wpadnie do głowy poznawać zespół bliżej, to niech sobie to szybko z niej wybije.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:17, 12 Lipiec 2014 Temat postu: |
|
Czy w ZSRR istniała scena progresywna? Jeśli tak, to rzuccie jakimś zespołem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:23, 12 Lipiec 2014 Temat postu: |
|
Vilverin napisał: | Czy w ZSRR istniała scena progresywna? Jeśli tak, to rzuccie jakimś zespołem. |
Istniała, ale z tego, co się zdążyłem zorientować nic nadzwyczajnego tam nie grano. Może poza jazz-rockową grupą Arsenał (Арсенал) - słuchałem ich debiutu i był fajny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CzerstwySuchar
Nosal
Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
che
Hipopotam
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:00, 12 Lipiec 2014 Temat postu: |
|
Ruskie mają też zeuhl. W sumie tylko ten kawałek słuchałem, ale znośny nawet...
Syncopated silence się zwą.
https://www.youtube.com/watch?v=-KUYvBhXYmw
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez che dnia Sob 18:02, 12 Lipiec 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:06, 20 Wrzesień 2014 Temat postu: |
|
Długo byłem niechętny pisaniu listy najlepszych nkrów, bo uważam, że trzeba przez to przebrnąć samemu, ale tak się akurat złożyło, że siedzę dzisiaj bez dostępu do własnego kompa, przypominam sobie różne, dawno niesłuchane płyty z youtuba i dochodzę do wniosku, że napisać zawsze można.
Poza tym zdaje mi się, że nie wszyscy na tym forum zagrzebali się głęboko w jazzie i klasyce, więc myślę, że poniższa lista będzie Wam pomocna.
PS: Nie mam ochoty roztrząsać tego czym właściwie jest nkr, daję więc wszystko mało znane jak leci (mało znane i naprawdę fajne), poza rzeczami pokroju Arei, których rockiem nie sposób nazwać.
PPS: Aha, no i nie wpisuję płyt nowszych niż początek lat 80', bo to nie ma sensu.
PPPS: Nie ma też kapel pokroju Egg, które niby są podziemne, ale jednak bardzo wpływowe i w środowisku zarówno słuchaczy jak i muzyków liczyły się chyba od zawsze.
Abus dangereux - Le quatrième mouvement (1980)
Aera - Humanum est (1975)
Ain Soph - A Story of Mysterious Forest (1980)
Älgarnas Trädgård - Framtiden är ett svävande skepp, förankrat i forntiden (1972)
Arachnoïd - Arachnoïd (1979)
Arcadium - Breathe Awhile (1969)
Archaïa - Archaïa (1977)
Arzachel - Arzachel (1969)
Ayers Rock - Beyond (1976)
Il Balletto di Bronzo - Ys (1972)
Berits Halsband - Berits Halsband (1975)
Bohemia - Zrnko písku (1978)
Bubu - Anabelas (1978)
Burnin Red Ivanhoe - M 144 (1969)
Burnin Red Ivanhoe - Burnin Red Ivanhoe (1970)
Carol of Harvest - Carol of Harvest (1978)
Cervello - Melos (1973)
Chango - Chango (1975)
Circus - Movin' On (1977)
Clearlight - Clearlight Symphony (1973)
Cos - Postaeolian Train Robbery (1975)
Cos - Viva Boma (1976)
Day of Phoenix - Wide Open N-way (1970)
Dennis - Hyperthalamus (1975)
Dom - Edge of Time (1971)
Dün - Eros (1981)
Dzyan - Time Machine (1973)
Dzyan - Electric Silence (1975)
East of Eden - Mercator Projected (1969)
Eider stellaire - Eider Stellaire (1981)
Elonkorjuu - Harvest Time (1972)
Eskaton - 4 Visions (1981)
Eskaton - Fiction (1983)
Exmagma - Exmagma (1973)
Fermáta - Huascaran (1978)
Flamengo - Kuře v hodinkách (1972)
Fläsket Brinner - Fläsket brinner (1971)
Frumpy - All Will Be Changed (1970)
Frumpy - 2 (1971)
Egberto Gismonti - Academia de Danças (1974)
Gnidrolog - Lady Lake (1972)
John Greaves, Peter Blegvad and Lisa Herman - Kew. Rhone. (1977)
Nicholas Greenwood - Cold Cuts (1972)
Gregory Allan Fitzpatrick & Samla Mammas Manna - Snorungarnas symfoni (1976)
Grobschnitt - Solar Music - Live (1978)
Gypsy - Gypsy (1970)
Hampton Grease Band - Music to Eat (1971)
Bo Hansson - Sagan om ringen (1970)
Igra Staklenih Perli - Igra staklenih perli (1979)
Indian Summer - Indian Summer (1971)
Island - Pictures (1977)
Junipher Greene - Friendship (1971)
Kultivator - Barndomens Stigar (1981)
Kvartetten Som Sprängde - Kattvals (1973)
Lard Free - Gilbert Artman's Lard Free (1973)
Made in Sweden - Live! At the Golden Circle (1970)
Marsupilami - Marsupilami (1970)
Marsupilami - Arena (1971)
The Masters Apprentices - Choice Cuts (1971)
McLuhan - Anomaly (1972)
Message - From Books and Dreams (1973)
Missing Link - Nevergreen! (1972)
Night Sun - Mournin' (1972)
Nosferatu - Nosferatu (1970)
Osanna - Palepoli (1973)
Pan - Pan (1970)
Het Pandorra Ensemble - III (1978)
Patto - Patto (1970)
John G. Perry - Sunset Wading (1976)
Phoenix - Cantofabule (1975)
Potemkine - Nicolas II (1978)
Pulsar - Halloween (1977)
Ragnarök - Ragnarök (1976)
Raw Material - Raw Material (1970)
Satin Whale - Desert Places (1974)
Sloche - J'un oeil (1975)
Sloche - Stadaconé (1976)
Subject ESQ. - Subject ESQ. (1972)
Sweet Smoke - Live (1974)
Hermann Szobel - Szobel (1976)
T2 - It'll All Work Out in Boomland (1970)
Tasavallan Presidentti - Lambertland (1972)
Laurent Thibault - Mais on ne peut pas rêver tout le temps (1979)
Tonton Macoute - Tonton Macoute (1971)
Travelling - Voici la nuit tombée (1973)
Twenty Sixty Six and Then - Reflections on the Future (1972)
Dežo Ursiny - Provisorium (1973)
Il Volo - Essere o Non Essere? (1975)
Vortex - Les cycles de Thanatos (1979)
Web - I Spider (1970)
Weidorje - Weidorje (1978)
Wigwam - Fairyport (1971)
Wigwam - Being (1974)
Xhol Caravan - Electrip (1969)
Yatha Sidhra - A Meditation Mass (1974)
Yezda Urfa - Sacred Baboon (1989)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|