Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Album roku 1971

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Plebiscyty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 06:46, 09 Lipiec 2015 Temat postu:

mahavishnuu napisał:
Skojarzenia z „Bitches brew” są oczywiste w przypadku „Dancing mist”. Zajmujący całą drugą stronę winyla „Yellow carcass in the blue” to już jednak nieco inna bajka.


Tak, to prawda, ale strona pierwsza - i to, jak mówię, wcale nie pod względem przyjemności z słuchania, bo ta jest cały czas naprawdę znaczna - ciągnie album w dół.

Cytat:
Jeśli dobry muzyk jazzowy czerpie inspirację od giganta w swoim gatunku to nie stanowi to dla mnie wielkiego problemu.


Jasne, tylko, że czerpanie inspiracji, a kopiowanie to dwie różne rzeczy. Moim zdaniem Kikuchi zbliżył się tu do BB za bardzo.

Cytat:
Magma, która dla niektórych jest synonimem oryginalności w dużej mierze oparła swoją muzykę na ewidentnych zapożyczeniach, niejednokrotnie ocierających się o plagiat.


Tylko te zapożyczenia pochodziły z odległych muzycznie krain. To nie jest to samo co facet, który pod wpływem Bitches Brew próbował nagrać jeszcze raz Bitches Brew Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mahavishnuu
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 60 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:32, 09 Lipiec 2015 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:

Tylko te zapożyczenia pochodziły z odległych muzycznie krain. To nie jest to samo co facet, który pod wpływem Bitches Brew próbował nagrać jeszcze raz Bitches Brew Wink

Nie jestem przekonany do tego, czy można artystę rozgrzeszać z zapożyczeń dlatego, że pochodziły z „odległych muzycznie krain”. Zapożyczenia są jednak zapożyczeniami. Tym bardziej, że chodzi tu o cały zespół elementów, które w niemałym stopniu przyczyniły się do stworzenia estetyki zeuhl.

Poza tym jest tu jeszcze problem innej natury. W przypadku Kikuchiego mówimy o konkretnej płycie, a dokładnie utworze „Dancing mist”. Można jeszcze oczywiście wskazać kilka innych, na których odnajdziemy podobne wątki davisowskie (np. „Poo-sun”, „Hairpin circus”, „Wishes/Kochi”). Poza nimi nagrał jednak także sporo materiału o zupełnie innym charakterze. W przypadku Magmy jest inaczej. Nie chodzi o jeden album czy też kilka, ale praktycznie całą drogę twórczą tego zespołu.

Podobnie, jak w przypadku Kikuchiego, te wpływy nie stanowią dla mnie żadnego problemu. W końcu w tym przypadku także mamy do czynienia z inspiracją twórczością artysty z najwyższej półki. Poza tym zostało to zrobione z niemałą klasą i smakiem. Na szczęście Magma nie ograniczała się tylko do czerpania pełnymi garściami z dorobku innych. W ich twórczości odnaleźć możemy przynajmniej kilka elementów, które ewidentnie stanowią wartość dodaną w obrębie rocka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Wafel



Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:47, 09 Lipiec 2015 Temat postu:

Hans Dulfer - Candy Clouds. Zajebioza.

Embryo - Embryo's Rache namiętnie zapętlam. W pytkę Kraut.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Wafel



Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:06, 09 Lipiec 2015 Temat postu:

Ja od siebie polecam Carla Bley & Paul Haines - escalator over the hill.
Avant-Gardowy Big Band Show.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez romanzkrainydeszczowców dnia Czw 19:07, 09 Lipiec 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawliq88
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Czw 20:36, 09 Lipiec 2015 Temat postu:

romanzkrainydeszczowców napisał:


Embryo - Embryo's Rache namiętnie zapętlam. W pytkę Kraut.


Bardzo w pytkę, chociaż późniejsze płyty są jeszcze lepsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:15, 09 Lipiec 2015 Temat postu:

mahavishnuu napisał:
Nie jestem przekonany do tego, czy można artystę rozgrzeszać z zapożyczeń dlatego, że pochodziły z „odległych muzycznie krain”.


Czyli co, cały rock progresywny niet? Wink Magma przerabiająca Strawińskiego na jazz-rock [co robi przecież ogromną różnicę] niby jest fajna, ale kręcimy nosem, za to Japończycy grający muzykę Milesa pod inną nazwą są w porządku? Smile

I w ogóle to porównanie z Magmą jest nietrafione. Dużo lepsze jest to moje z Eloyem - goście niczego nie adoptowali do swojej muzyki, po prostu zagrali to, co Pink Floyd, w tak stylu jak Pink Floyd, tylko, że gorzej. I, okej, ten numer Kikuchiego jest bardziej wdzięczny niż Eloy, ale zasada jest właściwie taka sama.

Pawliq88 napisał:
romanzkrainydeszczowców napisał:


Embryo - Embryo's Rache namiętnie zapętlam. W pytkę Kraut.


Bardzo w pytkę, chociaż późniejsze płyty są jeszcze lepsze.


Moim zdaniem nie są. Poza Reise nic tam nie jest lepsze według mnie, Embryo wydało mnóstwo płyt na bardzo zbliżonym poziomie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doctor Sardonicus
Wafel
Wafel



Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:36, 09 Lipiec 2015 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
a tak było u Dinozaurów, jeśli to kogoś interesuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mahavishnuu
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 60 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:04, 09 Lipiec 2015 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:

Magma przerabiająca Strawińskiego na jazz-rock [co robi przecież ogromną różnicę] niby jest fajna, ale kręcimy nosem, za to Japończycy grający muzykę Milesa pod inną nazwą są w porządku? Smile


To nie tak. Przecież napisałem:

mahavishnuu napisał:

Podobnie, jak w przypadku Kikuchiego, te wpływy nie stanowią dla mnie żadnego problemu. W końcu w tym przypadku także mamy do czynienia z inspiracją twórczością artysty z najwyższej półki. Poza tym zostało to zrobione z niemałą klasą i smakiem. Na szczęście Magma nie ograniczała się tylko do czerpania pełnymi garściami z dorobku innych. W ich twórczości odnaleźć możemy przynajmniej kilka elementów, które ewidentnie stanowią wartość dodaną w obrębie rocka.


Nie mam zamiaru faworyzować ani Japończyka, ani Francuzów. Co do bandu Vandera "przerabiającego Strawińskiego na jazz-rocka" to nie do końca tak, bo jednak bardzo istotnym komponentem twórczości Magmy były także elementy muzyki „poważnej” w wydaniu neoklasycystycznym. Gdyby rzeczywiście poruszali się tyko na obszarze jazz-rocka mogliby, z oczywistych względów, łatwiej uniknąć tych nieszczęsnych zapożyczeń, o których pisałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Parol
Wafel
Wafel



Dołączył: 03 Paź 2014
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pyskowice/Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:34, 09 Lipiec 2015 Temat postu:

Pawliq88 napisał:
romanzkrainydeszczowców napisał:


Embryo - Embryo's Rache namiętnie zapętlam. W pytkę Kraut.


Bardzo w pytkę, chociaż późniejsze płyty są jeszcze lepsze.


Po pierwszym odsłuchu jestem zawiedziony tym krążkiem. Opal dużo bardziej mi się podobał (swoją drogą myślałem, że troszkę wyżej w roczniku zajdzie). Niemniej nie przekreślam albumu i jeszcze będę do niego wracał.

Z kolei bardzo dobrze mi się słucha koncertówki Colosseum i krążka Igora Wakhevitcha. Nie twierdzę, że będę chciał je na liście, bo jeszcze daleka droga do tego Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 06:59, 10 Lipiec 2015 Temat postu:

Mahavishnu, nie chodzi mi o przekreślanie czegokolwiek, tylko o przyjęcie pewnego rozróżnienia. Niezależnie od tego jakie elementy pojawiają się u Magmy, to jednak jest to muzyka rockowa, która inaczej brzmi, ma inną dynamikę i w ogóle inną charakterystykę od Wesela Strawińskiego, czy Carmina Burana Orffa. Dlatego wyraźne inspiracje, nawet jeśli bywają one aż za wyraźne, nie są aż tak wielką zbrodnią, bo Vander i tak coś nowego z tymi pożyczonymi pomysłami robi, przenosząc je w inny kontekst. Uważam, że ma to kluczowe znaczenie dla tego typu rozważań.

I druga rzecz - twórcy klasyczni i jazzowi dlatego stoją na szczycie drabiny bytów, że nie tylko komponują, ale tworzą muzyczne idee. Oczywiście, nie tworzą ich ex nihilo, ale jednak robią coś zupełnie nowego. W rocku tak nie jest. Najambitniejsi z rockmanów po prostu sięgają po rozwiązania już gotowe adaptując je do muzyki, którą grają. Na gruncie rocka cytowanie Strawińskiego, nawet przesadnie dosłowne, wydaje mi się nobilitacją. W jazzie cytowanie innych, jeżeli obok niego nie idzie poważna własna inwencja jest raczej degradacją. Tym bardziej w wypadku płyty nagranej w 71 roku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 07:02, 10 Lipiec 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mahavishnuu
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 60 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:29, 10 Lipiec 2015 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:

Na gruncie rocka cytowanie Strawińskiego, nawet przesadnie dosłowne, wydaje mi się nobilitacją.

Nie jestem przeciwnikiem czerpania wzorców z muzyki klasycznej. Jest to w końcu doskonały sposób na to, aby nieco uszlachetnić muzykę rockową. Istotne jest jednak to, jak będzie to robione. W przypadku Magmy efekt finalny jest satysfakcjonujący, jednak poważne wątpliwości pozostają. Inspiracja to jedna sprawa, natomiast kopiowanie całych rozwiązań to druga. W tym przypadku zabrakło mi jednak bardziej twórczego podejścia do tematu. Oczywiście jest to bardzo trudne. Czerpanie pełnymi garściami ze skarbnicy muzyki „poważnej” kończyło się zazwyczaj fatalnie. Adaptacje klasyki odstraszały topornością, przesadnym patosem. Długo można by wymieniać grzechy, które popełnili rockmani. Były jednak wyjątki, gdy twórcy rocka potrafili pokusić się o naprawdę twórcze i oryginalne podejście do tematu. Chodzi dokładnie o „Toccatę” Ginastery z repertuaru ELP i swobodną adaptację „Mars: Bringer of war” Gustawa Holsta, autorstwa King Crimson - „The devil’s triangle”. W przypadku tych kompozycji oryginały były tylko punktem wyjścia. Całokształt materii muzycznej uległ tak daleko posuniętej modyfikacji, że mieliśmy w gruncie rzeczy do czynienia z zupełnie innymi bytami muzycznymi. I ,co istotne, te nagrania posiadały silną tożsamość, typową dla wykonawców. Podobnie było w przypadku Roberta Wyatta i jego „Las Vegas Tango” z repertuaru Gila Evansa. Kolejny przykład na oryginalne podejście do tematu – tym razem okazało się, że można mieć zupełnie nowy pomysł na przekształcenie kompozycji ze świata jazzu. Band Vandera nie przerabiał wprawdzie na swoich płytach utworów z muzyki klasycznej, jednak to podejście do tematu w przypadku „Toccaty”, „The devil’s triangle” i „Las Vegas Tango” pokazuje dobrze pomysł na zupełnie nowy wymiar kompozycji. W przypadku Magmy i jego „Mëkanïk Dëstruktïẁ Kömmandöh” (i nie tylko tego dzieła) mogło wypaść to jeszcze bardziej ciekawie, gdyby Vander i spółka dodali więcej od siebie. Niepotrzebnie czerpano w zbyt dosłowny sposób z pewnych rozwiązań fakturalnych. Gdyby uległy one istotnej transformacji muzyka nabrałaby innego charakteru i te wpływy nie byłyby tak rażące. Zaburza to jednak w pewnym stopniu tożsamość tej muzyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:45, 10 Lipiec 2015 Temat postu:

Oczywiście, nie kwestionuję tego, że Magma kopiuje Strawińskiego stanowczo zbyt dosłownie. Dostrzegam tutaj bardzo poważną skazę. Warto jednak zauważyć, że na ogół kiedy zespół rockowy kopiuje klasykę wychodzi z tego niezły pasztet, a u Magmy brzmi to świetnie, więc może jednak, jak na rocka nie jest to aż tak niedopuszczalne? Wink

Btw. Wydaje mi się, że podobnego rodzaju "adaptacją klasyki" jest Rubycon Tangerine Dream. Nie cały, ale chóry [nie wiem czy to naprawdę są chóry czy może "chóry" z syntezatora] są zdarte z Ligetiego razem ze skórą. I też brzmi to super. Więc może w wypadku muzyki popularnej to jednak jest właściwy kierunek?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 15:46, 10 Lipiec 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:26, 10 Lipiec 2015 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:

Btw. Wydaje mi się, że podobnego rodzaju "adaptacją klasyki" jest Rubycon Tangerine Dream. Nie cały, ale chóry [nie wiem czy to naprawdę są chóry czy może "chóry" z syntezatora] są zdarte z Ligetiego razem ze skórą. I też brzmi to super. Więc może w wypadku muzyki popularnej to jednak jest właściwy kierunek?


A tam nie ma przypadkiem chórów z Mellotronu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:52, 10 Lipiec 2015 Temat postu:

Filas napisał:
A tam nie ma przypadkiem chórów z Mellotronu?


Może z mellotronu. I z Ligetiego przy okazji Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:56, 10 Lipiec 2015 Temat postu:

Później obadam, w sumie też mi się coś tak kojarzyło, może Ligeti aranżowany na Mellotron? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mahavishnuu
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 60 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:36, 10 Lipiec 2015 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:

Oczywiście, nie kwestionuję tego, że Magma kopiuje Strawińskiego stanowczo zbyt dosłownie. Dostrzegam tutaj bardzo poważną skazę. Warto jednak zauważyć, że na ogół kiedy zespół rockowy kopiuje klasykę wychodzi z tego niezły pasztet, a u Magmy brzmi to świetnie, więc może jednak, jak na rocka nie jest to aż tak niedopuszczalne? Wink


Nie no, pewnie. Nigdy ich za to jakoś specjalnie nie krytykowałem. Pisałem o tym kiedyś na Dinozaurach bardziej w formie ciekawostki niż jakiegokolwiek potępienia. Efekt finalny jest w końcu bardzo dobry i to także jakoś rozgrzesza artystów.



Kapitan Wołowe Serce napisał:

Btw. Wydaje mi się, że podobnego rodzaju "adaptacją klasyki" jest Rubycon Tangerine Dream. Nie cały, ale chóry [nie wiem czy to naprawdę są chóry czy może "chóry" z syntezatora] są zdarte z Ligetiego razem ze skórą. I też brzmi to super. Więc może w wypadku muzyki popularnej to jednak jest właściwy kierunek?

Pierwsze minuty „Rubycon Part 2” . Świetnie im to wyszło! Ten fragment był zawsze dla mnie jednym z najbardziej elektryzujących fragmentów rocka elektronicznego. To jednak dość oryginalna rzecz. Z jednej strony wykorzystano wprawdzie główny motyw melodyczny (choć nie jest to melodia w tradycyjnym tego słowa znaczeniu), natomiast z drugiej ogólna faktura kompozycji ma w dużej mierze inny charakter. Przede wszystkim nie ma chóru. Zastąpiły go brzmienia mellotronu, syntezatora Mooga i VCS3. Nie ma kiczu, nie ma efekciarstwa, jest natomiast niesamowity klimat i barwne przestrzenie dźwiękowe. Rock elektroniczny w najlepszym wydaniu. Zresztą generalnie „Rubycon” to majstersztyk. Ten fragment jest także dobrym przykładem na to, jak można twórczo podchodzić do dorobku muzyki „poważnej”.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawliq88
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Pon 18:14, 13 Lipiec 2015 Temat postu:

Parol napisał:
Pawliq88 napisał:
romanzkrainydeszczowców napisał:


Embryo - Embryo's Rache namiętnie zapętlam. W pytkę Kraut.


Bardzo w pytkę, chociaż późniejsze płyty są jeszcze lepsze.


Po pierwszym odsłuchu jestem zawiedziony tym krążkiem. Opal dużo bardziej mi się podobał (swoją drogą myślałem, że troszkę wyżej w roczniku zajdzie). Niemniej nie przekreślam albumu i jeszcze będę do niego wracał.

Z kolei bardzo dobrze mi się słucha koncertówki Colosseum i krążka Igora Wakhevitcha. Nie twierdzę, że będę chciał je na liście, bo jeszcze daleka droga do tego Wink


Właśnie mam zupełnie na odwrót, jakoś Colossy live mnie nie przekonują, wolę Embryo z rocznika i jak się zmieści to wepcham do 30. Choć narazie też raczej wstrzymuję się od typowania co się w niej zmieści bo w przypadku tamtego rocznika spora część płyt które przewidywałem początkowo na listę wyleciała w trakcie zabawy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Pon 18:17, 13 Lipiec 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gharvelt
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:12, 13 Lipiec 2015 Temat postu:

Colosseum zupełnie przeciętne, choć nigdy nie byłem fanem tej grupy, więc i ta opinia nie jest w sumie żadnym zaskoczeniem. Z kilku jazzów, które ostatnio przesłuchałem, najbardziej mi przypadł Woody Shaw, zwłaszcza najdłuższy kawałek "New World". Pozostałe jazzy w miarę spoko, lecz niczym szczególnym nie zachwyciły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burza
Wafel
Wafel



Dołączył: 23 Sty 2013
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:49, 13 Lipiec 2015 Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Burza dnia Czw 20:36, 16 Luty 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawliq88
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Pon 21:09, 13 Lipiec 2015 Temat postu:

Storm napisał:
America - "America" i jestem zauroczona tym niepozornym albumem. Właśnie dlatego, że nie spodziewałam się po nim praktycznie nic.


Kilka dni temu słuchałem ,,Ameryki" i póki co to jedna z najsłabszych płyt jakie znam z rocznika - ledwie dociągnąłem to do końca. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Pon 21:33, 13 Lipiec 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Plebiscyty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 3 z 22


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin