| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:17, 07 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
| kobaian napisał: | | Słucham sobie Franka Wrighta |
A którego? W 70 wydał dwie płyty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:19, 07 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
| Kapitan Wołowe Serce napisał: | | kobaian napisał: | | Słucham sobie Franka Wrighta |
A którego? W 70 wydał dwie płyty. |
Obie przesłuchałem. I obie są na swój sposób urocze. One for John nieco lepsze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 21:25, 07 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:36, 07 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
No to z fajnych, nie topowych avant/free jazzów z 70 warto sprawdzić jeszcze:
Don Cherry - "mu" Second Part - chociaż tutaj cudów nie ma
Brötzmann / Van Hove / Bennink - Balls - przy czym to jest wiadomo co
Ornette Coleman - The Art of the Improvisers - o ile nie będzie za bardzo jazzowe dla Ciebie Kapitalny album, planuję mieć go w trzydziestce.
Albert Heath - Kawaida - żadne fri dżezy, za to naprawdę ładne i murzynowe.
Michel Portal - Alors!!! - tutaj bywa dosyć ostro, ale fajny to album. Nie zachwyca mnie tak jak che, który gdzieś tu już coś o nim pisał, ale to naprawdę fajna rzecz i tak.
Wolfgang Dauner - Output - jeżeli nie znasz koniecznie posłuchaj. Trochę avant, trochę free, trochę elektroniki, ale w tym kontekście takiej jakby nieco pod Facelift Soft Maszyny, wymieszanej z jazzem, rockiem i czym tam jeszcze. Niestety nie jest to zbyt równy album.
Association P.C. - Earwax - free jazz o jazz-rockowym brzmieniu. Wspaniała sprawa.
Albert Mangelsdorff - Never Let It End - już pisałem o tej płycie dziesięć razy. Uważam, że jest fantastyczna, na pewno będę miał w dziesiątce. Przypomina mi trochę Astigmatic, albo Twet. Niestety jest nierówna, ale w tych dobrych momentach to dla mnie 10/10.
Various Artists - Gittin' to Know Y'all - sroga orkiestra murzyniasta!
I jeszcze pewnie parę innych (Eje Thelin, New Jazz Trio, Marion Brown, Sun Ra [ ], Albert Ayler, Baroque Jazz Trio, Dewey Redman - mnóstwo tego jest!), moim zdaniem porównywalnych (czasami może nieco słabszych, ale kiedy indziej lepszych) do Franka Wrighta
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 21:41, 07 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:49, 07 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
| Kapitan Wołowe Serce napisał: | No to z fajnych, nie topowych avant/free jazzów z 70 warto sprawdzić jeszcze:
Don Cherry - "mu" Second Part - chociaż tutaj cudów nie ma |
Cudów nie ma, ale jest całkiem fajny flet i bębny. W sumie jest w tym graniu sporo sensu, choć od tego, co Wisienka wysmażył w zeszłym roku gorsze.
| Cytat: | | Albert Mangelsdorff - Never Let It End - już pisałem o tej płycie dziesięć razy. Uważam, że jest fantastyczna, na pewno będę miał w dziesiątce. | Słuchałem, podobało mi się, ale na razie jakoś nieszczególnie zapadło w moją pamięć. Poza tym, że pamiętam, że mi się podobało. Zamierzam wrócić, posłuchać na spokojnie i wtedy się wypowiem.
Słuchałem trochę i na tle tej jego awant-psychodelii z 67-go, brzmi jak miły prosty fusion.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 21:51, 07 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:55, 07 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
| kobaian napisał: | Słuchałem trochę i na tle tej jego awant-psychodelii z 67-go, brzmi jak miły prosty fusion.  |
No bo Ayler szukał własnej receptury na fusion, gdyby dłużej pożył na pewno poszedłby w tym kierunku (choć oczywiście nie wiadomo na jak długo). Wydaje mi się, że w jego wypadku inspirowanie się rockiem garażowym to strzał w dziesiątkę, jego stylówa bardzo ciekawie się z tym komponuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:05, 07 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
| Kapitan Wołowe Serce napisał: | | kobaian napisał: | Słuchałem trochę i na tle tej jego awant-psychodelii z 67-go, brzmi jak miły prosty fusion.  |
No bo Ayler szukał własnej receptury na fusion, gdyby dłużej pożył na pewno poszedłby w tym kierunku (choć oczywiście nie wiadomo na jak długo). Wydaje mi się, że w jego wypadku inspirowanie się rockiem garażowym to strzał w dziesiątkę, jego stylówa bardzo ciekawie się z tym komponuje. |
Mnie się też w sumie podoba. Ma nawet szansę się załapać na listę. W ogóle rzeczy, które mi się zupełnie nie podobają z 70' jest mało. Nawet ten Mingus mi się też poniekąd podoba, ale w żadnym razie nie w większym stopniu niż np. podobała mi się np. "Yasmina" Sheppa w 69. A zatem nie wyobrażam sobie wciągać tego na listę w tak mocnym roczniku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 22:06, 07 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:34, 07 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Jedyne płyty z 1970 roku, które naprawdę mi się nie podobają to płyty Syda Barretta
Nie no, nie tylko. Autentycznie mizerne wydają mi się:
Breakout - 70a - to jeszcze nie był ich rok.
Chicago - Chicago [II] - nie lubię z zasady.
João Donato - A Bad Donato - bardzo słynne, brazylijskie, jazzopodobne nudziarstwo z lekką nutą latynoskiego pedalstwa.
Dreams - Dreams - kompletnie nie udany album jazz-rockowy nagrany przez muzyków, którzy później porobili błyskotliwe kariery. Na pokładzie między innymi Cobham i Abercrombie.
Freedom's Children - Astra - a to był jakiś hard rock / prog z RPA, bardzo kultowy, ale dosyć nieciekawy. Chociaż prawdę mówiąc ledwo to pamiętam, ale z tego co udało mi się zapamiętać to muzycznie było nawet okej, ale jakość nagrania uniemożliwiała słuchanie tego.
Gracious - Gracious! - progowa masturbacja na procent sto. A przy tym bardzo słynna, czego nie mogę za bardzo zrozumieć.
James Gang - Rides Again - nudny hard rock. Też bardzo słynny w odpowiedniej niszy.
The Nice - Five Bridges - skręcają mi się wnętrzności jak myślę o czymś takim. Goście grają podrzędnego proga z orkiestrą symfoniczną. I w sumie gdyby to było normalnie zaaranżowane byłoby nawet znośne, ale jak wchodzi orkiestra to ja wychodzę.
Rare Bird - As Your Mind Flies By - kolejna nudna klasyka NKRu. Nudne to jest niemożebnie. A jakie znane! "Wspaniały zespół, który miał wielkiego pecha i nie zrobił zawrotnej kariery". Boszsz... To autentycznie jest jeden z najsławniejszych enkaerów. Kompletnie tego nie rozumiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 22:36, 07 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:59, 07 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Dopisałbym do tej listy Guess Who- American Women, nudne to cholernie, miętkki niezbyt ciekawy pop-rock taki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Doctor Sardonicus
Wafel

Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:55, 09 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
A jak się zapatrujecie na Cata Stevensa? To taka trochę infantylna muzyka, ale na swój sposób całkiem fajna. W propozycjach nie widzę, nie wiem czy olany czy zapomniany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Czw 18:46, 09 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Cat jest całkiem fajny ale na bank nie na listę w tym roczniku.
Po zrobieniu wstępnej listy:
Wraz ze zwiększąjącą się ilośćią przesłuchanych przeze mnie płyt z rocznika, zaczynam coraz częściej zastanawiać się nad wywaleniem z trzydziestki pozycji o których na początku myślałem jako o pewniakach na liście (choćby debiut ELP, chyba też wypierdolę Abraxas Santany). A takie np. Paranoid czy LZ III ledwo się mieści chyba...tak sądzę.
Z piaty raz słucham już Vitousa - Infinite Search, nie wiem ile mu punktów przyznać - kilka dostanie z pewnością bo z każdym kolejnym przesłuchaniem wydaje mi się, że to mocniejsza rzecz.
Kolejna krautowa rzecz wejdzie na moją listę: Nosferatu, w sumie tak naprawdę chyba mało w tym krauta ale świetna rzecz. A to nie jest z ,,kręgu tych złych" co nie wolno słuchać?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Czw 21:30, 09 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 9 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:45, 10 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
A co sądzicie o Czesław Niemen - Enigmatic?
| Pawliq88 napisał: | | A to nie jest z ,,kręgu tych złych" co nie wolno słuchać? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 13:46, 10 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:08, 10 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Chyba już była w tym wątku dyskusja o Enigmatic, widziałem kiedyś taki dokument o Niemenie i tam jakiś gość powiedział coś w stylu "Bema Pamięci Żałobny Rapsod to było najwięcej co był w stanie z siebie wydusić zespół Akwarele, dlatego sam Niemen wiedział, że musi poszukać innych muzyków" i to się chyba zgadza, zespół ten dosyć przeciętny był jednak, a Rapsod to jedyne za co można tę płytę pochwalić, reszta to quasi-progresywne (progresywizowane XD) piosenki big-beatowe z fatalnymi chórkami Alibabek, które chyba już w tym 1970 nowoczesne były tylko w Polsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 21:08, 10 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Zawiodłem się nieco Sandersem z rocznika bo te płyty nawet nie leżały w pobliżu Karmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:16, 10 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Z dyskografii Sandersa koło karmy leży tylko Black Unity (1972). Powiedziałbym nawet, że jest jeszcze lepsza. Poza tym Faraon nagrał dużo płyt po prostu bardzo dobrych - a wśród nich te dwie z 70ego roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:36, 10 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
| Pawliq88 napisał: | | Zawiodłem się nieco Sandersem z rocznika bo te płyty nawet nie leżały w pobliżu Karmy. |
Dla mnie te płyty dość jednak różnią się od siebie. Klejnoty u mnie nie mają szans, bo są akurat tym przykładem łączenia muzyki awangardowej z melodyjną, za którą uważam akurat za najmniej atrakcyjną dla słuchacza, czyli najpierw zróbmy kawiarnię, a potem pohałasujemy. To co dobrze wychodzi niektórym rockowcom takiemu jazzmanowi, jak Sanders, nie przystoi, zwłaszcza że sam miał choćby właśnie na wspomnianej Karmie lepsze patenty.
U mnie natomiast wiosna w pełni i czas, by posłuchać elektrycznego Byrda. Muzyka urzekająca. Oj ciężko będą mieli rockowcy w tym roczniku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 08:48, 11 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
John Lennon & Plastic Ono Band. No proszę. Wystarczy, aby reszty wesołych chłoptasiów nie było i już jest o wiele lepiej. Do trzydziestki raczej nie, ale spoko płytka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Sob 08:49, 11 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:23, 11 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
No, płyty z 1970 roku Beatlesów bez Beatlesów (McCartneya i Lennona) są bardzo dobre, to chyba są dwie najlepsze rzeczy które w ogóle wyszły spod ręki chłoptasi z Liverpoolu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:29, 11 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Harrison też jest świetny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
citizen_insane
Dżonson

Dołączył: 21 Sie 2013
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:03, 11 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Harrison najleprzy, u mnie chyba nawet będzie miał jakieś punkty
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez citizen_insane dnia Sob 13:04, 11 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:51, 11 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
eh kurwa, pojebały mi się Bitlesy, myślałem o Harrisonie, a napisałem o McCartneyu... co ja odjebałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|