Album roku 1968

Parol

A ja jestem ciekaw czemu Perrey nie uzyskał ani jednego punktu?!

Vilverin

Nie no, pewnie jakieś dostał. Ale nie tyle żeby wejść do omawianej 40.

kobaian

Generalnie lista jest całkiem ok, ale ta jest jednak lepsza: [link widoczny dla zalogowanych] Wink

che

Kiedy przewidujecie zrobić finał kolejnego rocznika?

che

romanzkrainydeszczowców

Przecie We are onyl... Zappy to wybitna płyta pod względem muzycznym jak i tekściarskim...że tak nisko w tym roczniku będzie nie spodziewałem się Smile

gharvelt

Raczej nie będę omawiać szczegółowo wyników, bo najlepszy komentarz stanowi lista wykonawców, którzy znaleźli się na samej górze, a którym w ogóle nie przyznałem punktów:
Hendrix
Velvet Underground
Nico
Soft Machine
Dr. John
The United States of America (chociaż ci akurat byli najbliżej zapunktowania, bo na 34 miejscu)

Gdybym nie oddał głosu, podium wyglądałoby następująco:
1. (216) The United States of America - The United States of America
2. (209) Nico - The Marble Index
3. (198) Pink Floyd - A Saucerful of Secrets

Na pierwszym miejscu umieściłem Floydów, nic zaskakującego, świetna płyta, choć do czołówek okolicznych roczników jednak się nie umywa. Na bezrybiu i rak ryba. Oprócz PF jedyne co aprobuję w topie tabeli to Srebrne Jabłka i Kapitan Smile

Właściwie to wcale nie dziwi mnie znaczna rozbieżność pomiędzy moimi typami a ogólną klasyfikacją, spodziewałem się tego znając gusta i opinie innych już wcześniej. Całe szczęście teraz 1969, czyli rocznik na który zapatruję się znacznie bardziej optymistycznie.

John Cipolina

A w ogóle ktoś tak na serio i z przekonanania dał Saucerful of Secrets na I miejscu? Nie spodziewałem się go tak wysoko. Podejrzewam, że po prostu jako sprawdzona pozycja pojawiła się u każdego w miarę wysoko i dlatego wygrała.

gharvelt

No z przekonania dałem, tylko to przekonanie oparte było na braku lepszych kandydatów. Gdyby A Saucerful of Secrets wyszło w 1967, byłoby u mnie na 6 miejscu, a w 1969 poza pierwszą "10".

John Cipolina

Właśnie z tym przekonaniem to miałem na myśli coś w stylu "tak, oto doskonały album, 10/10"

Parol

kobaian

Niepokonany Herakles

W sumie to mialem w dupau wasze wyniki i listy ale jak zobaczylem pierwsze miejsce to zwatpilem w wasz rozum i godnosc czlowieka.

Vilverin

Kapitan Wołowe Serce

zuy_pan

29. (59) Grateful Dead - Anthem of the Sun

Trochi nisko... szczególnie, że biały album i procol harum przed nim.

21. (70) Chick Corea – Now He Sings, Now He Sobs

A to z kolei było najbardziej bezpłciowe fusion jakie słyszałem z okresu przełomu lat 60 i 70, więc kurde...

A... no i nie głosowałem na Floydów, bo są przereklamowani, każdy janusz zna i szanuje Floydów i trzeba im zbijać pozycje w rankingach, ale tym razem się nie udało... kurde. Teraz przyjdzie janusz proga i powie "PF na 1 miejscu, czyli dobrej muzy słucham" i wróci do Mariliona.

No do tego Tim Hardin za Kinks... chyba mało kto na niego głosował i tego słuchał.

gery

33. (47) Terje Rypdal – Bleak House
(47) Ultimate Spinach - Ultimate Spinach
35. (43) The Sonny Criss Orchestra – Sonny’s Dream

Te trzy albumy zdecydowanie za nisko.

Kika · Gość

Może mi ktoś wyjaśnić na czym polegają te listy? Bo tępa jestem i nie rozumiem o co się rozchodzi. Macie jakiś zestaw albumów podanych wcześniej, przesłuchujecie je i potem głosujecie przesyłając Kapitanowi czy każdy sobie sam jakieś płytki wybiera z tego czasu np. rocznik 68 potem przesyła swoje propozycje? Ile trzeba mieć przesłuchanych albumów?Danke za odpowiedz.

Kapitan Wołowe Serce

pivip

W takim cienkim w porównaniu z sąsiednimi roczniku, opus magnum VU powinno mieć podium z urzędu. A miejsce za chujowo wyprodukowanym Beefheartem, Hendrixem, gdzie poza 5-6 kawałkami wszystkie można na luzie nazwać wypełniaczami, albo jeszcze dalekimi od szczytu możliwości Davisem i Maszyną TO KURWA JAKIŚ NIEŚMIESZNY ŻART XDDDDDDDDDDDD

Zresztą wgl jak ogólnie mi się te wasze wyniki całkiem podobają tak tu jest IMO troszke kiepsko - te jabłuszka gdzie największą zaletą jest fajnie brzdąkający se stołek na 6. to totalne hipsterstwo, SoS co prawda jest dla mnie najlepszą płytą PF sprzed WYWH (sic!, DSoTM jest przehajpowane i tyle w temacie), ale 1 miejsce? LOL Jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych w historii filmu i Brotzmann na równi z artystyczną sraczką Bitli Rolling Eyes

W dodatku ten tekst KobaJana o tym drugim... WTF? To jeden z najbardziej radykalnych, oryginalnych i ekspresyjnych albumów w historii i tyle, powinien być w Top 5. Cóż, widocznie nawet dla członków tego forum niektóre płyty mogą być zbyt trudne...

Edit: Po zobaczeniu wyników 1968 z FD stwierdzam, że w sumie te nie są takie złe Wink

Chociaż z drugiej strony, nie każde forum musi doceniać taką samą muzykę.
Inna galaktyka, inny czas Very Happy

I tak jeszcze gdyby jakaś spierdolina miała się o to kiedyś dowalić - to stwierdzenie o "Electric Ladyland" to oczywiście hiperbola, wiadomo, że fajnych kawałków jest tam więcej, ale i tak dziwię się, że taka dość rozwodniona rzecz weszła do top 10. To samo się tyczy większości komentarza, ale pewnie i tak kiedys jakiś debil zesra się o to jak nazwałem arcydzieło Żuków albo o inne gówno Rolling Eyes