Album roku 1967

che

Przybądź Królu do pomocy. Uczyń wszystko co w twej mocy.

Kapitan Wołowe Serce

Okej, głosy podliczone. Mogę, przed finałem podać kilka informacji, z których nic dla Was nie wynika Wink

Głosowało 14 osób, i zagłosowało łącznie na 85 albumów, co jest przejawem zdumiewającej zgodności (i jednak [poza Mahavishnu] niezbyt wielkiej wiedzy). Żeby dostać się do strefy obrazkowej, czyli w tym wypadku pierwszej dwudziestki trzeba było zdobyć nieco ponad 100 punktów.

A teraz, jak to zwykle bywa przed ogłoszeniem wyników bawimy się w typowanie podium. Mi nie wolno, ale Wam tak, więc zapraszam Smile

Olek

Obstawiam podium rockowe, choć pewnie płyty jazzowe nieźle tutaj namieszają.

1.The Velvet Undeground - The Velvet Undeground & Nico
2.The Doors - s/t
3.The Beatles - Magical Mystery Tour

Co do dwóch pierwszych tutaj myślę, że są to dwa najbardziej reprezentatywne albumy, zaś Beatle dlatego, bo myślę, że większość ten album uwzględni, a niektórzy dadzą mu sporą ilość głosów Smile

Vilverin

lomyrin

Obstawiam tak:

1. Don Ellis - Electric Bath
2. Irene Schweizer Trio - Jazz Meets India
3. The Velvet Underground - z Nico

I teraz tak: w oparciu o dane od Wołowego, po pewnym uproszczeniu, wychodzi, że uśredniony uczestnik plebiscytu zagłosował na cztery "oryginalne" pozycje, tzn. takie, które znalazły się poza pierwszą trzydziestką. Z tego względu, każda osoba, która osiągnęła ten wynik lub mniejszy, oficjalnie zyskuje miano kolektywnego betonu

gharvelt

Podium moim zdaniem:
1. Irène Schweizer Trio - Jazz Meets India
2. Don Ellis - Electric Bath
3. John Coltrane - Kulu Sé Mama

W rocku zakładam VU najwyżej i długo, długo nic Wink

gery

1. Irene Schweizer Trio - - Jazz Meets India
2. Don Ellis - Electric Bath
3. Cpt Beefheart - Safe as Milk

kobaian

Irene Schweizer na pewno na podium będzie. Ellis albo Coltrane też. Pytanie tylko, który rockowy zespół do tego.
Ja najwięcej dałem Jeffersonom, ale myślę, że byłem w tym osamotniony, zwłaszcza że inni głosowali pewnie prędzej na ten album, który mi się mniej podoba. Doorsów jest dwóch na podobnym poziomie i to obniża szansę któregokolwiek na podium. Zatem obstawiam Velvetów.

Kapitan Wołowe Serce

Ogłaszać wyniki można na wiele sposobów. U Dinozaurów podaje się je zwykle od końca, ale czasami pojawia się tam inna metoda, która w niektórych przypadkach ma rację bytu. Otóż podaje się je od środka, a dopiero po ogłoszeniu zwycięzcy wkleja się całą listę, razem z dołami.

Nie zawsze warto tak robić, ale myślę, że dzisiaj może to przynieść ciekawy rezultat, bo poniżej miejsca czterdziestego mamy kilka płyt, które byłby w stanie znaleźć się znacznie wyżej, a na forach o nieco innym profilu zapewne mogłyby nawet powalczyć o podium.

Minęła 20, Zaczynamy!

Kapitan Wołowe Serce

39. (52) Frank Wright – Your prayer
40. (51) Miles Davis - Sorcerer

Aha, jeszcze jedna uwaga: podaję najpierw miejsce, które zajął album, a potem liczbę punktów. Na ogół jest ona w nawiasie, ale w dole listy będą pojawiały się czasem punkty bez nawiasów. Oznacza to, że na dany album głosowała tylko jedna osoba.

lomyrin

Będzie mniej jęczenia.

Kapitan Wołowe Serce

36. (59) John Coltrane – Expression
- (59) Wayne Shorter – Adam’s Apple
38. (55) Thelonious Monk - Striaght, No Charser

Kapitan Wołowe Serce

35. (60) Bob Dylan - John Wesley Harding
- (60) The Moody Blues - Days of Future Passed

Uziman

nisko blusi

Kapitan Wołowe Serce

Kapitan Wołowe Serce

30. (81) The 13th Floor Elevators - Easter Everywhere
31. (78 ) Andrzej Kurylewicz - 10 + 8
32. (77) The Rolling Stones - Their Satanic Majesties Request

Stonesi pod koniec zaczęli mocno dołować i obawiałem się czy nie wypadną poza pierwszą pięćdziesiątkę, ale kilka ostatnich list im zapunktowało.

lomyrin

Archie Sheep powtórzony.
Dużo rzeczy, które widziałem wyżej już odpada.

Uziman

elewatory też nisko, dużo jazzu pewnie będzie wysoko

gharvelt

Tak, Moody Blues nisko, Easter Everywhere niestety też.

Kapitan Wołowe Serce