Źle się dzieje w państwie duńskim

Filas

Za 1200zł jako cieć nic nie robiący przynajmniej mniej bym grubych futrował, a i bym się nie zajobał na śmierć, to i bym se tak zgrał wszystko życiowo, żeby ze szczebelka na szczebelek poziomu życia sobie powoli wchodzić. Co innego, gdyby ktoś za te 1200zł kazał mi zapierdalać cholera wie ile. Mówiąc szczerze, to, o ile pozwoliłaby mi na to sytuacja życiowa, wolałbym zostać nawet z rodzicami w domu, oczywiście tu i tam łapiąc się roboty (o ile dam radę w ciągu x lat zmienić w sobie te cechy, że się nie umiem za nic zabrać - mówimy hipotetycznie), coby się dorzucić jak najwięcej - dużo godniej żyć 'na utrzymaniu', ale ze sporym udziałem, niż się dać zajebać przez zbrodniczy kraj. I dla mnie pożytek, i w domu lepsze warunki, to po co na siłę.

O ile miałbym na około warunki, w których za 1200zł mógłbym się utrzymać i coś sobie zostawić - hipotetycznie, gdyby ceny spadły. Za to na bezrobociu przy obecnych warunkach miałbym te kilkaset złotych na sucho, co w sumie jest złym pomysłem. Mógłbym za to oficjalnie żyć w Niemczech, brać 400€ miesięcznie i kupować za to u nas, panie.

Swoją drogą ostatnio trochę doszedłem do wniosku, że jakoś u Arabów jak synalek (tam u tych bogatych) żyje z rodziną całe życie, to nie jest cipa, tylko zwyczajna sprawa. A u nas to "o, on niesamodzielny, to cipa jest, lol". Zastanawiam się czy faktycznie trzeba na siłę dążyć do odłączenia - nie mówię tu o byciu pasożytem.

zuy_pan

Tylko najpierw musisz popracować, żeby dostać bezrobocie. Przykładowo nie mając innego wyjścia (stary cię wyrzucił z chałupy za oglądanie porno), za 1200zł da się przeżyć nawet w Warszawie, tylko trzeba mieszkać w mieszkaniu z sublokatorami (wtedy za mieszkanie i opłaty wyjdzie ci z 500-600zł i drugie tyle masz na życie, więc da się).

Filas

No to bym pewnie złapał się takiej fuchy żeby zarobić, a się nie narobić, i jeszcze być z tego jakimś pożytkiem.

zuy_pan

Filas

No właśnie tak się domyślałem, że to tylko gadanie hipotetyczne, niestety. Znaczy, można zostać posłem Wink

Nie chcesz uczyć dzieciarów, uwierz mi. Zapewne wiesz jak teraz to będzie wyglądało z historii: z gimbusiarni dostaniesz dzieciary do dokończenia IIWŚ (przynajmniej w technikum) i to całe ich nauczanie historii w szkole średniej. Tylko mi nie mów, że chcesz uczyć w gimbuslandzie, podstawówkę jeszcze zrozumiem. Widzę po sobie i po rówieśnikach, że ten pomysł jest potwornie chory (w sensie taka forma nauczania) - sam jakieś-tam małe informacje z gimnazjum odnajduję na lekcjach w głowie podczas obgadywania tego w 'dojrzałej' formie, już teraz w szkole średniej, a na dodatek wszystkie z tych rzeczy są grubo rozszerzone w stosunku do gimnazjalnego nauczania i podobnych. Zresztą, dopiero po latach dostrzegam związki, którymi te wszystkie dziedziny nauczania się wykazują - wiem, debilne, oczywista sprawa, no ale jestem powolny.

zuy_pan

Jak się dostanę na archeologię to jeszcze jest jakaś szansa na robienie czegoś innego, ale po filozofii (na którą z tego co wiem przyjmują wszystkich), to można tylko uczyć etyki w gimbazie, więc trzeba coś kombinować, zawsze lubiłem historię w gruncie rzeczy. Chyba że zrobię wtedy magistra z dziennikarstwa i będę pisał o Magmie w Teraz Rock, albo puszczał Soft Machine w radiu. Nie wiem, dopiero za tydzień się dowiem gdzie idę.

Filas

Kiedyś przekleństwem było "obyś cudze dzieci uczył", a przynajmniej tak mi wiadomo, i to jest niestety tak kurewsko celne, że aż boli. Obyś nie skończył z bachorami.

zuy_pan

Trochę to słabe z jednej strony, ale z drugiej jak sobie popatrzyłem na mojego historyka w technikum, jak opowiadał z uśmiechem na twarzy o tym wszystkim, to chyba jednak nie jest taka najgorsza robota. Np polonistka z nami miała trochę gorzej, ale nie z dyscypliną i takimi rzeczami, tylko, z tym że ludzie nie czytali lektur i się nie uczyli, a ona się denerwowała, bo były 3 do 4 osób przygotowanych do lekcji, z którymi się dało rozmawiać. Swoją drogą świetna babka, dzięki niej zacząłem dużo czytać i takie tam, bardzo inteligentna, dość młoda (koło 30, doktorat kończyła jakoś), brzydka, ale ta inteligencja powodowała, że mi się podobała.

zuy_pan

A tak BTW nie ogarniam tej ostatniej reformy, w ogóle o co w tym chodzi? To jakaś bzdura...

Niepokonany Herakles

Chodzi o to, ze w polskim ciemnogrodzie jest za duzo czarnej reakcji czytajacej ksiegi zakazane. Jak odrzucimy Pana Tadeusza to razniej nam bedzie w blasku Slonca Peru.

lomyrin

[link widoczny dla zalogowanych]

Pawliq88

Carpetcrawler

http://www.youtube.com/watch?v=jNCVj0i3GJs Po 20 minutach tłumaczenia, że 2 + 2 = 4 ludzie tak jakby zaczęli to rozumieć...

Niepokonany Herakles

Rozpierdala mnie logika tych wafli, sa jeszcze gleboko w PRLu, wydaje im sie ze kopalnie istnieja tylko i wylacznie po to, zeby oni mieli prace, ze placa wyzsza minimalna natychmiast przyniesie dobrobyt w kraju itd.

Jak takich widze to trace nadzieje.

megadziobak

Korwin to ma jaja. Często gada głupoty, możliwe że swoim wizerunkiem ośmiesza poglądy wolnorynkowe, siedzi pod granicą progu wyborczego i w sumie ciężko powiedzieć czy bardziej pomaga czy szkodzi idei wolnościowej, ale to jak wyszedł rozmawiać z tym motłochem jednak wzbudza we mnie podziw. Nawet im w twarz powiedział, że są naiwni, kawał skurwysyna.

EDIT: a oto Piotr Ikonowicz w konfrontacji z ludem http://www.youtube.com/watch?v=_oOatxYv8Qo

Cizar

lel, tyn ślunsok wymiata.

citizen_insane

BO PAN MA NA BENZYNE

zuy_pan

Korwin jest oszołom, ale ja wiem, po sobie, że po pewnym czasie taki oszołom zaczyna wydawać się dużo lepszą opcją od całej reszty. Czuł się bezpiecznie, bo były kamery, przecież gdyby nie było kamer, to by go tam zajebali siekierą.

"czy widział pan kierowcę autobusu który ma 65 lat i jeździ dalej autobusem" - No pewnie, u mnie PKS-ie są sami goście koło 50, a najstarszy wygląda na jakieś 70, straszna robota normalnie...

"Jak byłem w parlamencie..."- "a kto pana wybrał?"

zuy_pan

A już najlepsze jest "A ile pan zarabia? Ile pan ma emerytury?"

Niepokonany Herakles

Nie, najlepszy ten maly gruby 'DZIURA W BUDZECIE... PRZECIE TO NIE GUMA, NIE ROZCIAGNIE SIE'