O WSZYSTKIM

zuy_pan

Zabieranie Serba do bałkańskiej knajpy w Polsce to chyba trochę absurd (nawet jak mieszka w Polsce już od lat). Kiedyś był taki odcinek Bundych, gdzie przyjechał do nich koleś z Japonii, robili wszystko, żeby mu się przypodobać, jakieś udawanie japończyków itd, a gdy ktoś zapukał do drzwi to Japończyk powiedział "mam nadzieję, że to Dominos Pizza".

Swoją drogą co rozumiesz przez "hipster"?

Lady Vengeance

Heh, może taka ich specyfika, naprzeciwko mojego domu jest amerykańska restauracja i żre tam chyba cała wrocławska Korea i Japonia. Obok jest sushi i tam nie chodzą (chociaż uczciwie przyznajmy że to sushi ma poziom taki dość zmienny; jest jedna azjatycka restauracja koło wydziału prawa gdzie Azjatów można zobaczyć jako klientów).

Mąż często mówi, że zjadłby pljeskavicę czy cevap. Zrobiłam mu parę razy cevap wg przepisu w necie, IMO jedna z najlepszych rzeczy jakie kiedykolwiek udało mi się ugotować (ok, powiedzmy szczerze: jedna ze zjadliwych Very Happy

ja sama wcinałam aż mi się uszy trzęsły) a on wybrzydzał że to nie takie jakie on zna.

Hmm. Hipster - definicja szeroka i indywidualna. Nie chodzi mi tu raczej o poczciwych słuchaczy Swansów. Byłam kiedyś świadkiem takiej rozmowy przy zamawianiu kawy:
- Poproszę capuccino.
Kelnerka patrzy na gościa, rozpoznaje stałego klienta, uśmiecha się i mówi:
- Pan pije z mlekiem bez laktozy, prawda?
A gość na to:
- Tak, ale to tylko latte.

Ja takie rzeczy uwielbiam, mogę sobie usiąść gdzieś w kąciku i przysłuchiwać się problemom pierwszego świata, ale mój mąż to toleruje gorzej niż hipster laktozę, i jak tylko widzi/słyszy takie rzeczy, to emocjonalnie wyładowuje się na mnie Very Happy

zuy_pan

A bo takiej jak mame w domu, to nigdy żona nie zrobi, stara zasada XD W knajpie też będzie wybrzydzał, mówię Ci

Też lubię jakieś losowe dialogi gdzieś zasłyszane, szczególnie jak gdzieś się obijają o absurd, czy przez to że są same z siebie bez sensu (jak ten tu przytoczony, chociaż nietolerancja laktozy to kiepska sprawa, bo sraczka hardo, chociaż ciągle nie wiem gdzie jakieś płatki owsiane czy migdały mają cycki i jak się je doi*) czy przez to, że są wyrwane z kontekstu.

*tak wiem jak to się robi, ale dlaczego się to nazywa mlekiem, to ja nie wiem...

lomyrin

Mam problem z doborem muzyki o przyzwoitym poziomie do biegania. Ktoś się kiedyś mierzył z tym problemem?

zuy_pan

Gonna fly now na loopie.

lomyrin

zuy_pan

Ale po tym wygrasz z murzynem (albo chociaż nie przegrasz somotnie i każdy będzie cię podziwiać).

kobaian

zuy_pan

Ja się zawsze bałem słuchać muzyki na rowerze, bo to grozi wpadnięciem pod tira czy coś.

Zyx

"Muzyka do biegania" mówi mi mniej więcej tyle co "muzyka na wylot w kosmos". Mnie osobiście na dość dużym zmęczeniu wszelkie granie irytuje, ale jeśli miałbym już czegoś słuchać, to w tym wypadku nie widziałbym różnicy między Third a Revolver. Po prostu sięgałbym po coś, na co na daną chwilę miałbym ochotę. Czego konkretniej szukasz?

kobaian

navettespatiale

mi ostatnio bardzo dobrze biegało się przy 'in c' terry'ego rileya ( ictus ensemble)

Chili

Czy Quizwanie to fajna gra?

Zyx

Chili

zuy_pan

Nie wiem, koledzy gdzieś w to grali, ale chyba były tam głównie pytania z pizdy nietoperza i dupy hipopotama, czyli nieciekawe.

Chili

lomyrin

BARDZO dobrą alternatywą dla Quizwani (która jest słaba) jest QuizApp - angielska wersja z potężną bazą pytań i z określonymi kategoriami. Polecam.

Zyx

Ciekawy esej:
[link widoczny dla zalogowanych]

Zyx

Ostatnio popsuły mi się moje budżetowe AKG. Postanowiłem kupić VE Monki ([link widoczny dla zalogowanych]), bo widziałem same pochlebne opinie. Tak grające słuchawki w tej cenie to zjawisko. Jedynym minusem jest to, że są dość duże jak na pchełki, ale i tak polecam, bo za te pieniądze nic lepszego się nie znajdzie.

Piotyr Fronczeski