O WSZYSTKIM

zuy_pan

Jadę sobie metrem w Warszawie wczoraj, patrzę i piszą na takich ekranach z newsami i reklamami, że o 19 koncert z cyklu "Jazz na starówce", jestem umówiony na 21 z Mateuszem i innymi dziwnymi ludźmi, to postanowiłem sobie pójść, bo w mieście byłem już wcześniej, załatwiałem pewne drobne sprawunki. Więc nie spodziewając się jakieś super muzy, bo znając mojego pecha to oczekiwałem jakiegoś smooth czy innego nudo-jazzu, poszedłem tam, byłem na rynku starego miasta o 18:45, na scenie sax, gitara basowa, elektryczne pianino, wzmacniacze, to trochę mi poprawiło oczekiwania, bo oznaczało, co by nie było fusion, chociaż dalej spodziewałem się jakiegoś "podwórkowego" jazzu z Koluszek, czy czegoś w tym stylu, chwilę po 19 wyszli organizatorzy i mówią, że tu zagrają kolesie co grały z Milesem, a drugi jeszcze z McLaughlinem w Orkiestrze przez jakiś czas, to już sobie myślę, że przyfarciło mi się. No i istotnie tak było, ci kolesie to był Mike Stern (gitarzysta) i Bill Evans (saksiarz, ale grał też na wspomnianym pianinie), do tego mudżyn na garach co robił robotę, podobało mi się jak grał, potrafił walić w gary bardzo mocno, aż trzęsło rynkiem jak grał jakieś swoje partie solowe, ale potrafił też grać w sposób stonowany, do tego bardzo dynamiczny, pamiętam, że przedstawiali go jako Ricko jakiś tam, skład dopełniał basista Tom Kennedy, co patrzę, że muzyk sesyjny generalnie, no i przyłoili solidnego fusion-jazza, aż około godziny 20 padł im prąd (zgasły światła, gitara nie gr słabo), Evans jeszcze pograł na saksie anplakt, a później usiedli i miało być 10 minut przerwy, ile było to nie wiem, bo musiałem już iść, żałowałem trochę, ale jak się umówiło to trzeba słowa dotrzymywać, ale i tak jak na całkiem przypadkowe wydarzenie to dobre to było.

che

To miałeś mega szczęście. Panowie właśnie w tym składzie grają dziś w Krakowie. Bilety były po 100 i 150 zł...

Niepokonany Herakles

Spoko organizacja u nas jak na koncertach pront wysiada. Panie prezesie, co powie zagranica?

zuy_pan

No, to było trochę śmieszne, ale z drugiej strony to był koncert plenerowy na rynku starego miasta, więc mogło się zdarzyć.

megadziobak

https://www.youtube.com/watch?v=Vyr51_MliXM

Kapitan Wołowe Serce

Tak gra Legęda Polski!!!111!1jeden!

https://www.youtube.com/watch?v=nzfaKSXYQzs#t=130

romanzkrainydeszczowców

Wat ?

Kapitan Wołowe Serce

No nic, jaja rzewne. Lubię pokazywać jaja.

Niepokonany Herakles

romanzkrainydeszczowców

zuy_pan

A co ty byś innego chciał robić z jajami Kapitana?

romanzkrainydeszczowców

Dobrze że to nie rzekome serce jego Wuja.
Ja nic, ale Hiszpanie lubią sobie podsmażyć bycze jądra niczym stejk.

zuy_pan

W sumie to nawet bym spróbował, czy takie jądra to smaczne jest.

Cizar

https://www.youtube.com/watch?v=wbza5h6_k1c
o/ o/ o/

Niepokonany Herakles

zuy_pan

[link widoczny dla zalogowanych]

Ktoś widzi tutaj co ciekawego? Bo w sumie nie takie drogie bilety, to można by pójść na coś jakby było chociaż nazwisko jakieś dobre.

Niepokonany Herakles

Spoko by bylo znac lacine, zeby moc gadac jak wasate szlachcice co czwarte slowo po lacinie.

Taka była sława, że to się działo wprawdzie za podeszczwaniem od Galicynów, bo a n t e
s i g n a m i Galicynów byli c l i e n t e s164 gdyż n o n o b s c u r e165 jeden ze starszych
Galicynów, kniaź Wasyl, gdy Szujski zepchnion, za rodowitością, za zacnością, wziętością
swą i dowcipem, który miał, nieźle sobie tuszył o hospodarstwie; acz z kniazia Mścisławskiego,
który mu nie był chętnym, wstręt mu był wielki. Kniaż Mścisławski najprzedniejszy tych
czasów człowiek w Moskwie, i dobry, cnotliwy człowiek, wielkiej moderacji, choćby mu
przed inszymi, za jego zacnością, do tego otwartsza była droga, nigdy nie był a m b i t i o s u
s i owszem publice się deklarował, że jako sam być nie chce hospodarem, tak i żadnego z
swojej braci (a Galicyn się w tem rozumiał) nie chce hospodarem mieć; raczej żeby skądkolwiek
z carskiego plemia (rozumiał pod tem królewicza Władysława, któremu bardzo był
przychylny) obrać sobie pana na carstwo.

Johanan

Wszecież elity też tak dzisiaj robią... tyle że z angielskim. Deale, iventy, mitingi et cetera. Razz

Niepokonany Herakles

Tak, ale angielski to jezyk podly a lacina jest fantastyczna. Dzisiejsza polszczyzna tez raczej nie umywa sie do tamtej.

FernMustBurn

Najbardziej mnie śmieszy, kiedy ludzie chcą brzmieć mądrze i używają łaciny błędnie. Np. mówi się albo stricte, albo sensu stricto. Wszelkie inne formy są niepoprawne. Tak samo nagle z dupy nolens volens w lapidarnej debacie. Przykłady można mnożyć. Uczyłam się łaciny, jest cholernie ciężka, niestety mój wykładowca stawiał na gramatykę, co zaowocowało nieznajomością cyferek, ale za to obudźcie mnie w nocy, a ja Wam powiem, co to jest ACI i NCI. Bzdura wierutna.