Narkotyki

Kapitan Wołowe Serce

Co do szkodliwości dragów się z tobą zgadzam. Nie żebym był jakimś świętoszkiem, bo kilka razy w życiu zapaliłem jointa i bynajmniej tego nie żałuję, ale właściwie mogę powiedzieć że tego typu używek nie stosuję. Popularne wśród młodych ludzi mity są przerażające i należy im to uświadamiać. Natomiast w kwestii legalizacji narkotyków w całej linii podzielam poglądy Pana Janusza Korwin Mikke. Dorosły człowiek ma prawo się truć i nic innym do tego. A w jakże nieskutecznej "walce z narkotykami" chodzi o barnie publicznych pieniędzy przez różnego rodzaju wydziały antynarkotykowe, oraz o typowo lewacki system zakazów i traktowanie dorosłych ludzi jak dzieci, którym należy zabronić rzeczy złych.

Rune of Torment

Dla mnie głupota - nie stosuję.
Ale nie będę bronił innym, co kto lubi... każdy odpowiada za swoje życie.

Anapheazaton

W zasadzie nie musze nic pisac, zgadzam się z Kapitanem i nic więcej dodawac nie trzeba.
Co do uzywania, to poza grą w zielone, nic innego nie biorę, nie czuję potrzeby, nie bawia mnie inne rzeczy.

Hardfan75

Hardfan75

Anapheazaton

Tak samo jak ludzie pijący alkohol czy palacze. Żarcie też jest niezdrowe, w miastach jest smog. Wszystko nam psuje zdrowie.

Kapitan Wołowe Serce

Hardfan75

Hardfan75

Anapheazaton

Anapheazaton

Hardfan75

Anapheazaton

No ale pokaż mi człowieka, który jara dwadzieścia jointów dziennie.
Nie wiem jak z innymi, ja moge powiedzieć co na ten temat sądze po swoim przykładzie oarz moich znajomych. Znalem tlykojednego człowieka, który był uzalezniony od marihuany w klasyczny sposób, czyli mkusial zapalić z raz dziennie bo był nie do życia. Nie ukrywam, bardzo lubię zapalić, jednak potrafię tego nie robic. tak samo jak z alkoholem. Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba to robic z głowa. Faktem jest, że nie wszyscy to potrafią.

Kapitan Wołowe Serce

Do Hardfana: Nie wyobrażam sobie reklam heroiny tak samo jak nie wyobrażałbym sobie reklam alkoholu (gdybym ich nie widział na własne oczy). Pewnie że picie alkoholu jest w Europie częścią kultury, nie oznacza to jednak że powinno się do kultywowania tej wielowiekowej tradycji zachęcać ludzi natarczywie. Legalizacja narkotyków na pewno miałaby RÓWNIEŻ negatywne konsekwencje, tym niemniej uważam że żadne państwo nie ma prawa zabraniać dorosłym ludziom decydować o sobie. Dlatego też jestem za legalizacją.

Do Anapheazatona: Porównywanie gandzi do smogu to nonsens. Porównywanie jej do alkoholu również. Hardfan w wątku głównym napisał że pod wpływem Maryji tworzą się nowe połączenia pomiędzy neuronami. A co ważniejsze te połączenia zostają na całe życie. Jeżeli ktoś jest alkoholikiem niepijącym powiedzmy od lat 10 to nie poznasz tego po nim. Narkomana zawsze poznasz. Pod wpływem Maryji ludzie dziecinnieją. Nie muszą do tego palić 20 razy dziennie. Wystarczy że palą raz na tydzień, a absolutnie każdy kto jako tako zna tą tematykę po nich to pozna. Stan zjarania jest przyjemny, nie przeczę, świetnie się wówczas słucha muzyki, ale nawet palenie raz na miesiąc przez okres długo trwały jest szkodliwe. To zwyczajnie lasuje mózg. I nie powołuj się na inne kultury bo indiańscy szamani zażywają halucynogeny po pierwsze stosunkowo rzadko, po drugie nie robią tego dla jaj tylko w celach obrzędowych czy leczniczych. Porównywanie ich do Europejskich miłośników zielarstwa, którzy jarają żeby oglądać bajkę o Strusiu Pędziwiatrze, albo rzucać nożem w serek topiony jest odrealnione. To fajna zabawa, ale z jakąkolwiek kulturą niewiele ma wspólnego.

Anapheazaton

Zgadzam się, że z reguły dośc łątwo idzie poznac człowieka, który nadmiernie jara. Jednak jak mówię, to kwestia indywidualna. Znam kilka osób, któe jarają sporo, ale byś w życiu, patrzac na niego, nie powiedział że pali trawkę. A robią to już od wielu lat. Przy czym nie stale, codziennie, raczej od imprezy do imprezy.

Hardfan75

Hardfan75

Tom Kasad

Kapitan Wołowe Serce