Loty kosmiczne na Księżyc, Marsa i Planetę X

zuy_pan

Jeszcze nie byłem w mieście, a już mnie to wkurwia, że wszędzie w necie ludzie tym srają

Lady Vengeance

Jak to dobrze że już nie pracuję w marketingu i nie muszę wymyślać żadnej akcji żeby podpiąć się pod to. Nigdy nie cierpiałam Pokemonów, definicja gimbiarstwa.

zuy_pan

Na szczęście zadziała tutaj selekcja naturalna, już kogoś rozjechał samochód, kogoś dźgnęli nożem, a to zaledwie kilka dni, jak tak dalej pójdzie, to po prostu większość użytkowników zginie.

Lady Vengeance

Czytałam nagłówek - "szukała pokemona, znalazła zwłoki" nie miałam ochoty w to klikać Very Happy

nihil reich

zuy_pan

Kiedyś żule u mnie na wsi mówili na jakąś alpagę "pokemon", to by się wtedy zgadzało, że jak ktoś znalazł dużo pokemonów, to później jest zwłokami, nie permanentnie, ale zgon jest to i zwłoki są.

Zyx

Tak właśnie sobie to wyobrażałem - że w jakimś ważnym miejscu będą z jednej strony ludzie próbujący się czegoś dowiedzieć, a z drugiej grupa bezmyślnych maniaków łapiących potwory. Jakby Kafka czy inny Bułhakow żyli, to by mogli ten widok wykorzystać w swoich książkach.

kobaian

W moim przekonaniu to dopiero początek. Tu nie chodzi o to, że pokemony to pokemony, ale że mamy grę komputerową, której scenerię tworzą naturalne miejsca. Następne będzie jeszcze lepsze - np. strzelanki w rzeczywistej scenerii, gdzie musisz załatwić jakiegoś snajpera za rogiem. O grach przygodowych w ogóle nie wspominając.
A zatem wieszczę, że to jedynie początek plagi.

Filas

Z drugiej strony słyszałem od grających, że Kupamony lubią wyskakiwać koło kapliczek maryjnych.

Parol

Już jakiś czas temu słyszałem od znajomych o aplikacji "poszukiwacza skarbów". Instalujesz i wykrywa Ci ukryte skarby w okolicy. Tymi skarbami oczywiście są jakieś pierdoły nic nie warte, bo w całej tej aplikacji chodzi tylko i wyłącznie o "fun". No i pewnie o wkurwianie znajomych podczas spotkania przy piwie. Już widzę sytuacje w stylu: "ejjj, Jędrzej, czekaj, zaraz wracam. 100 metrów ode mnie czai się skarb." Ja pierdolę.

Lady Vengeance

Ale tam się serio podnosi coś z ziemi, czy to jest wszystko wirtualne, np. trzeba się zameldować?

Filas

te tzw geocache?

zuy_pan

Kumpel mi mówił o aplikacji, gdzie są faktycznie jakieś przedmioty, ktoś w dziupli cos ukryje i oznaczy, jakaś skrzynkę ustawi i tam coś w niej jest. Więc chyba tam są pierdoły, ale realne, to ma o tyle potencjał, że przy dobrym wykorzystaniu, może mieć walor edukacyjny, kolega który działa u siebie w lokalnym stowarzyszeniu historycznym właśnie jakieś takie informacyjno-edukacyjne te "skarby" porobił i spoko w sumie.

Parol

No tak, to ma wiele walorów, ale niejednokrotnie rozpieprza spotkanie, bo jakiś maniak musi zdobyć jakiś stary kolczyk czy kartkę z wierszem. Pokemony to nie są, ale widać, że już były jakieś interaktywne aplikacje. Może były nawet wcześniej, ale nie wiem o tym, bo mam chujowy telefon Very Happy

Filas

Geocaching jako sposób dzielenia się informacjami o schowanych dziesięciolatkach...

kobaian

W moim przekonaniu potencjał jest przeogromny. Oczami wyobraźni widzę już grę, w której ganiasz po Uniwersytecie i strzelasz do czających się za węgłem postmodernistów. Albo chociaż chodzisz po bibliotece i masz za zadanie zutylizować jak największą liczbę pism Baumana. Mogłoby być naprawdę fajnie...

Vilverin

Zuy - Czy to Ty toczyłeś dziś srogie dysputy dotyczące studia yayo i lipińskiej pod artykułem jakiegoś gościa z krytyki politycznej?

zuy_pan

Srogie to zbyt one nie były, ale to ja.

Kapitan Wołowe Serce

https://www.youtube.com/watch?v=S7R5LpsaL5I

Rozmowa na temat szczepień. Dwóch profesorów medycyny, a naprzeciw nich Cejrowski (wtf? Laughing

). Oczywiście najbardziej stanowcze, jednoznaczne poglądy ma Cejrowski, nie profesorowie. I o ile byłbym w stanie zgodzić się z twierdzeniem, że co by się nie działo obywatel powinien mieć prawo sam o sobie decydować, nawet głupio i nawet kosztem życia, ale Cejrowski zdaje się tam dyskutować o medycynie, co jest naprawdę komiczne.

Ale i tak, jak zawsze najwspanialsze są komentarza pod spodem:

"Mówi się o Bogu, że jest wszechmocny i niemylny oraz wszystko wiedzący!! On stwarza człowieka a wy pseudo profesorowie uważacie, że źle go stworzył i cały czas go poprawiacie!!!!!"

Ja pierdolę...

"profesorek na poparcie swych słów powinien demonstracyjnie przyjąć dożylnie rtęć w proporcjonalnym stężeniu do dawki podawanej niemowlakom !!!"

Co ma kurde rtęć do tego? Skąd tacy ludzie się biorą?

"Żeby cię ta ręka Mojżesza z samej góry pierd...nęła w łeb! Ty nie jesteś lekarzem, tylko sprzedajną k...wą. Stary tępy ch...ju!"
"Andrzej Radzikowski czy ty tak pierdolisz bo ci zaplacili czy naprawde jestes takim konowałem"
"Pan profesor tez jest na liście płac tej mafii czy tak z przekoniania ?"

Eeee... jeszcze nerwica czy już psychoza?

"ile ci zaplacili radzikowski ??? musisz sie rozbiec a sciana sama sie znajdzie !!!! przestań ludzi krecić !!!"
"trzeba być totalnie odmóżdżonym, albo być moralną kurwą, żeby pomagać w ludobójstwie"

Tutaj to już psychoza bez dwóch zdań!

"Prezes firmy produkującej szczepionki, powiedział, że sam w życiu nie zaszczepił swoich dzieci... poszukajcie tego na YT!"

Kosmiczny Jaszczur Predator buduje w sekrecie bazę w mojej dupie... poszukajcie tego na YT!

"Moje dziecko było zdrowe do puki go nie zaszczepilam niestety jest teraz autystykiem drugiego nie zaszczepilam i jest zdrowy"

Walka z analfabetyzmem przyniosła jednak więcej szkód niż pożytku...

"Ja nie byłem nigdy na nic szczepiony, rok temu nawet przyszło mi wezwanie na błonicę, tężec i krztusiec pod groźbą grzywny. Miałem przeziębienia jak byłem jeszcze w szkole podstawowej, ale to był katar, ból gardła nie trwający dłużej niż kilka dni. Od 3 lat nie chorowałem ani razu. Nawet kataru nie miałem a co dopiero grypa. A dodam, że często zimą chodzę przemoknięty i zmarznięty jak diabli. Szczepienia? Trucizna w pigułce i nic więcej. Zmniejsza odporność na nowotwory upośledzając działanie białych krwinek. Nigdy się nie zaszczepię i dzieci też nie."

No, ewidentnie - analfabetyzm to była wspaniała sprawa!

Ale i tak najmocniej jest chyba tutaj:

"Koniec epidemii był początkiem rozumienia epidemiologii. Kiedyś na zarazę była modlitwa, później wprowadzona HIGIENĘ! Później wprowadzono IZOLACJE!!! I kiedy epidemie zaczęły znikać pojawiły się szczepionki Wink

Co ciekawe, nowe epidemie i pandemie zawsze rodziły się w miejscach takich jak trzeci świat lub strefy wojny albo gdzie WPROWADZANO MASOWE SZCZEPIENIA!!!

Około 10 lat temu zatrudniałem 31 osób, pracy było co niemiara i zbliżał się "okres grypowy", aby otrzymać produkcje na potrzebnym poziomie, zaoferowałem bezpłatne szczepienia przeciwgrypowe dla każdego chętnego.
Skorzystalo 28 osób! Poważnie zachorowało 21 osób, którzy nigdy wcześniej tak ciężko nie przechodzili grypy!!
To mnie kosztowało dożo stresu i wielkie straty.

Później nauczyłem się ze nie można wywierać presji na ludziach ( jak się nie zaszczepisz ( na mój koszt ) to nie zaakceptuje twojego zwolnienia lekarskiego z powodu grypy - wiem bylem idiota), ale zacząłem wprowadzać cieple napoje z naturalnym miodem, cytryna, malina, oraz witaminę D (naturalna!), w łazienkach zamontowaliśmy dodatkowe oświetlenie UV.
Efektem tego było ZERO zachorowań ( jedna pani musiała opiekować się chorym dzieckiem) ZERO!!!
Koszt w zestawieniu z trutkami w szczepionkach jak 1;1000!!!"

W XXI wieku ludzie uważają, że zamiast higieny należy stosować modlitwę Shocked

Kurwa, jak to w ogóle jest możliwe?

EDIT:

Tego też nie potrafię sobie odmówić:

"TO nie żaden profesor - to zwykła faszystowska gnida - taki dr Mengele - i tak powinien skończyć. Co prawda sam Mengele zdążył zwiać do Ameryki Południowej, ale kilku jego kolesi powieszono potem w Norymberdze. Nie dość, że faszystowska gnida, to jeszcze łże jak pies. Tiomersal jest obecny w KAŻDEJ szczepionce, już na wstępnym etapie produkcji, bo jest używany jako środek dezynfekcyjny. Aluminium jest w KAŻDEJ szczepionce, jako tzw. adjuwant, czyli wzmacniacz reakcji układu odpornościowego. I te jego debilne i sprzeczne z logiką brednie na temat układu odpornościowego, który to temat poruszył słusznie Cejrowski. Poza tym, to zuchwałe odbieranie przez tego faszystowskiego śmiecia kompetencji TYSIĄCOM lekarzy, którzy uratowali życie tysiącom ludzi (a są przeciwnikami szczepień) wtedy, kiedy "pan profesor" chował koperty na konferencjach organizowanych przez GSK lub inną szczepionkową industrię. Żałosna gnida - osobiście preferowałbym taki sposób rozprawiania się z takimi pomiotami Mengele. Po prostu wziąć taki stary termometr z rtęcią (swoją drogą, ta banda skurwysynów zabrania ich używania - choć człowiek nie ma nawet minimalnego kontaktu z rtęcią podczas jego używania, zaś nakazywałby wprowadzanie rtęci już bezpośrednio do krwiobiegu niemowlaków), otóż wziąć taki termometr, włożyć mu do pyska i potem trzasnąć go w zęby, a na zagrychę dać mu garść opiłków aluminium i niech rusza na spotkanie ze swoim szczepionkowym bożkiem..."

zuy_pan

Eh, kiedyś Robert Lewandowski, znany polski piłkarz, wstawił na swój fejsbukowy profil post według którego włączał się do akcji UNICEFu bodjaże, mającą na celu zakup szczepionek dla dzieci w Nepalu, oczywiście wszelkie zjeby typu powyższego rzuciły się na niego jak pojebani. Jak ja, w komentarzu, napisałem co o takich popierdolonych typkach myślę, to wywołałem gównoburzę na kilka setek odpowiedzi.
Proszeni o źródła swoich rewelacji, linkowali do filmików na YT i wpisów na blogspocie, naukowych źródeł nie potrafili podać żadnych.
Co do tego, skąd oni to biorą, to bodajże ze 20 lat temu, pewien typek ogłosił, że szczepionki są trujące i w ogóle powodują autyzm, chyba on też gadał o rtęci, ale później się okazało, że po prostu chciał na rynek wprowadzić własną "bezpieczną" szczepionkę, jego rewelacje zostały obalone przez kilka niezależnych zespołów naukowych, a jego samego pozbawiono prawa wykonywania zawodu, bo w miedzy czasie okazało się, że jeszcze łamał etykę lekarską podczas badań i brał pod stołem hajs od jakichś prawników.

[link widoczny dla zalogowanych]