Guns N'Roses

zuy_pan · Wysłany: Czw 16:05, 07 Marzec 2013 Temat postu:

nie przeklinaj, kurwa, ty chuju jebany

Rune of Torment · Wysłany: Czw 16:06, 07 Marzec 2013 Temat postu:

Rune of Torment · Wysłany: Czw 16:06, 07 Marzec 2013 Temat postu:

zuy_pan · Wysłany: Czw 16:13, 07 Marzec 2013 Temat postu:

Rune of Torment · Wysłany: Czw 16:24, 07 Marzec 2013 Temat postu:

zuy_pan · Wysłany: Czw 16:40, 07 Marzec 2013 Temat postu:

Rune of Torment · Wysłany: Czw 16:49, 07 Marzec 2013 Temat postu:

zuy_pan · Wysłany: Czw 16:56, 07 Marzec 2013 Temat postu:

Hammer time.

Rune of Torment · Wysłany: Czw 16:57, 07 Marzec 2013 Temat postu:

Niepokonany Herakles · Wysłany: Czw 17:05, 07 Marzec 2013 Temat postu:

Kto zajmuje sie tworzeniem gifow z nawiedzonymi kitajcami?

Hayle

OK. Nie czytałam wpisów powyżej strony 3, ale jako, że interesuję się tym zespołem to tak w skrócie napiszę ogólniki.

Guns N' Roses powstali z połączenia Hollywood Rose i L.A. Guns. Pierwszy skład to: Axl Rose (wokal), Slash (gitara prowadząca), Izzy Stradlin (gitara rytmiczna), Duff McKagan (gitara basowa), Steven Adler (perkusja). W tym zestawieniu nagrali "Appetite for Destruction" oraz "G N' R Lies". Jako, że chłopaki umieli mocno balować to zaczęli być uzależnieni od wielu 'wspomagaczy'. Pierwszy z zespołu odszedł Steven, a raczej został wywalony za narkotyki. Nie było by nic złego gdyby umiał po nich grać. Problemy stopniowa zaczynały dotykać resztę zespołu.
Jak można zauważyć album G N' R Lies (1988) od Use Your Illusion I (1991) dzielą 3 lata. Przez ten czas zespół skończył trasę promującą płytę i każdy rozszedł się w swoją stronę. W końcu, gdy się zebrali wszyscy razem i kiedy znaleźli nowego perkusistę, pan Axl nie raczył przychodzić na spotkania z zespołem. Dodatkowo Izzy, osoba odpowiedzialna głównie za pisanie tekstów, była na odwyku (ale mimo to przychodziła na spotkania), więc i to odbiło się na zespole. Kiedy Axl w końcu przyszedł na spotkanie przedstawił kolegom nowego menadżera i oznajmił, że w ich piosenkach musi być więcej partii na fortepianie (jako, iż był to jego ulubiony instrument). Chłopaki przełknęli to i nagrali płytę, a nawet 2. Nie umieli się zdecydować, które kawałki powinny się znaleźć na płycie, więc zostały wydane jako dwie płyty. Mieli jechać w trasę.
Kojarzę, że mieli fragment trasy z Metallicą. Wtedy to Axl, jako, że chciał zrobić wrażenie na 'kolegach' Jamesa Hetfielda, kazał robić po każdym koncercie tematyczne przyjęcia. Ten pomysł nie podobał się kolegom z zespołu. W tym czasie Izzy odszedł z Guns N' Roses na początku ich tournée Use Your Illusion Tour. Tak więc z oryginalnego składu pozostali tylko: Axl, Slash i Duff. Na trasie grali jak nigdy - wspaniale to mało powiedziane. Ale nie zmienia to faktu, że za kulisami ich zespół sypał się i to mocno. Izzy odszedł, Axl spóźniał się na koncerty, a reszta zespołu musiała to dzielnie znosić.
Po zakończeniu trasy nastąpił problem z podziałem pieniędzy. Axl chciał największą część ich dorobku. Problemy z następną płytą "The Spaghetti Incident?" spowodowały, że Slash i Duff odeszli z zespoły i Axl został jedynym oryginalnym członkiem zespołu. Wiem, że Slash odszedł, ponieważ chciano go zastąpić (jego solówki) innym gitarzystą.

W skrócie to Axl zniszczył zespół. Dodatkowo zażądał wyłącznych praw do nazwy i loga zespołu.

A co do członków... Każdy oryginalny Guns dawał od siebie wszystko co najlepsze i to dlatego 1 płyta jest genialna.
Axl - co jak co, ale głos dobry
Izzy Stradlin – genialne piosenki (wraz ze Slashem napisał największe przeboje GN'R)
Steven Adler – można się spierać, ponieważ dołączył do zespołu tuż przed nagraniem pierwszej płyty, ale jak Slash podkreślał w swojej biografii, to on dodawał zespołowi tego punkowego pazura
Slash – dla mnie geniusz
Duff McKagan – doskonały bas

Pawliq88

Nie jestem od dawna na tym forum ale wydaje mi się że gunsi nikogo tu nie interesują Surprised

Filas

Geniusz Slasha... Fripp i Frith to przecież tylko podrzędni grajkowie uliczni.

Carpetcrawler

Najpierw trzeba ich znać.

zuy_pan

Kurwa, przy Slashu, to Hołdys wydaję się spoko.

Pawliq88

A Nalepa to już moim zdaniem na pewno Smile

Hayle

Nie wiem o co wam chodzi. Każdy ma prawo słuchać czego chce. Jakbym napisała, że zamiast GN'R wsród moich ulubionych wykonawców jest 2pac, Eminem, Eazy-E, Franka Sinatra, Jimi Hendrix, John Lennon, Metallica, Michael Jackson, Nirvana, Ozzy Osbourne, The Rolling Stones, The Doors, System Of A Down, Queen, Prince, Dżem, Republika, Depeche Mode czy AC/DC to byłoby wam lepiej. Żałosne jest ocenianie czyjegoś gustu, bo wy przecież też nie jesteście bez skazy w tym temacie.

lomyrin

No ale czekaj Waćpanna, nikt Cię przecież nie zmusza do słuchania (bądź niesłuchania) czegokolwiek. Natomiast musisz chyba zdawać sobie sprawę, że udzielanie się na forum muzycznym będzie skutkować jakąś odezwą ze strony jego użytkowników.
Otóż moja odezwa brzmi: Guns 'n Roses jest tak przeciętne, że w sumie nawet taki SOAD, który niedawno dostawał tutaj baty, zjada boga-Slasza i jego kapelkę na kolację.

ALE OCZYWIŚCIE NIKT CI NIE BRONI SŁUCHANIA RÓŻÓW I PISTOLETÓW!

zuy_pan

Nie wiem czy byłoby nam lepiej, ale wiele tych zespołów które wymieniasz są po prostu żałosne. Nie wszystkie, ale większość i każdy tutaj na forum wie które nie są, ale poczytaj forum.

gery

Zalosne to troche za mocne slowo, ale na pewno ta lista to nie jest powod do dumy