Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Air

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Inne gatunki muzyczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:48, 18 Kwiecień 2013 Temat postu:

A swoją drogą - dużo Ty ostatnio słuchasz tej elektronicznej muzyki, że wypowiadasz się o niej kategorycznie w procentowych wartościach? Bo ja szczerze mówiąc to może z 0,01% wszystkiego w ogóle słyszałem. Może trafiłem akurat na te bardziej wartościowe, bo odnoszę wrażenie, że w przeciwieństwie do rocka muzyka elektroniczna nie jest chyba jeszcze rozkładającym się trupem i od czasu do czasu, ktoś jeszcze jest w stanie coś w miarę świeżego zapodać. Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 14:49, 18 Kwiecień 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:46, 18 Kwiecień 2013 Temat postu:

To było pytanie do mnie?

Nie dużo, ale za każdym razem jak już coś poznaję, to jest zupełnie niezłe. Bez wątpienia lepsze niż analogiczne rzeczy w muzyce rockowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
John Cipolina
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: bywam w Krakowie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 09:17, 22 Kwiecień 2013 Temat postu:

Dzięki za listę! Znam z niej dopiero kilka pozycji.

kobaian napisał:
Z drugiej strony elektronika lat 70' polegała głównie na zapętleniu syntezatora na jakiejś prostej melodyjce i kręceniu pokrętłami. W wypadku Tangerine Dream brzmi to wdzięcznie i warto tego posłuchać, ale nie udawajmy, że jest to nie wiadomo jak ambitne i że artyzm taki, że jedynie pokłony bić.
Szkoda, czyli niczego lepszego niż Ogródek Pana Faraona tam nie znajdę? No cóż zawsze można posłuchać dla celów badawczych i stworzenia sobie bazy odniesień. Akurat co odkryto w latach 70. jeśli chodzi o elektronikę też mnie niemało ciekawi.

Już jako tako posłuchałem sobie Irrlicht i podoba mi się pomysł z pierwszego utworu wplatania muzyki klasycznej do mrocznego buczenia, ciekawe treści toto tworzy, ale brzmienie jest co nieco przestarzałe i przez to nie do końca dla mnie przekonywujące.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez John Cipolina dnia Pon 09:17, 22 Kwiecień 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 00:06, 23 Kwiecień 2013 Temat postu:

Menelkir napisał:
Dzięki za listę! Znam z niej dopiero kilka pozycji.

kobaian napisał:
Z drugiej strony elektronika lat 70' polegała głównie na zapętleniu syntezatora na jakiejś prostej melodyjce i kręceniu pokrętłami. W wypadku Tangerine Dream brzmi to wdzięcznie i warto tego posłuchać, ale nie udawajmy, że jest to nie wiadomo jak ambitne i że artyzm taki, że jedynie pokłony bić.
Szkoda, czyli niczego lepszego niż Ogródek Pana Faraona tam nie znajdę? No cóż zawsze można posłuchać dla celów badawczych i stworzenia sobie bazy odniesień. Akurat co odkryto w latach 70. jeśli chodzi o elektronikę też mnie niemało ciekawi.

Już jako tako posłuchałem sobie Irrlicht i podoba mi się pomysł z pierwszego utworu wplatania muzyki klasycznej do mrocznego buczenia, ciekawe treści toto tworzy, ale brzmienie jest co nieco przestarzałe i przez to nie do końca dla mnie przekonywujące.

Ale Mandarynki są dobre. Tylko że tego patentu nie można powielać milion razy, bo się przeje. I jeżeli trafi się na coś odrobinę mniej subtelnego, np. Klaus Schulze solo, to niestety nudzi.
Ogródek Faraona jest wyjątkowy, bo Fricke był po prostu bardziej wrażliwym muzykiem od reszty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
John Cipolina
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: bywam w Krakowie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 02:14, 24 Lipiec 2013 Temat postu:

kobaian napisał:
Z drugiej strony elektronika lat 70' polegała głównie na zapętleniu syntezatora na jakiejś prostej melodyjce i kręceniu pokrętłami. W wypadku Tangerine Dream brzmi to wdzięcznie i warto tego posłuchać, ale nie udawajmy, że jest to nie wiadomo jak ambitne i że artyzm taki, że jedynie pokłony bić.

Późniejsza "muzyka elektroniczna" to wiele nurtów, które nawet trudno ze sobą porównywać - od dicho po muzykę eksperymentalną. Zdecydowana większość muzyki elektronicznej dziś to papka dla mas. Mimo to, nie dostrzegam, aby Autechre czy Coil grali mniej ciekawie niż podniecający się nowo nabytym syntezatorem Schulze.
No jeśli chodzi o moją ocenę Tangerine Dream a Klaus Schulze to jest na odwrót. Dla mnie taka "Phaedra" to płytka muzyka, która polega tylko na tym, że "robią kosmos" efektami specjalnymi i nadaje się ona co najwyżej jako tło dla programów edukacyjnych o tematyce astronomicznej, natomiast "Irrlicht" i "Cyborg" są to albumy stworzone ewidentnie z wizją i przekazują one pewne emocje i to niechujowe emocje. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cizar
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 25 Cze 2013
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowe Skalmierzyce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 02:33, 24 Lipiec 2013 Temat postu:

I mandarynki i Klaus solo to klasa sama w sobie, ale nadal jakoś nie mogę przejść obojętnie obok stwierdzenia, że elektronika z lat 70' jest najlepszą i reszta ssie. Po prostu czasy się zmieniają i właśnie takie granie jak mandarynki w 74' przez kolejne 40 lat byłoby żałosne i zjebane po prostu, trzeba czegoś nowego, żeby to wszystko nie stało w miejscu. Zresztą, naprawdę jest teraz wiele muzyków z pomysłami: Aphex twin, Venetian snares, czy wymienione przez kobaiana chociażby Autechre czy Coil. Nawet polecany przeze mnie w innym temacie Burial łączący ambient z dubstepem jest bardzo ciekawy i oryginalny. A jeszcze nam pozostaje mnóstwo elektroniki która z muzyką taneczną nie ma nic wspólnego np. rewelacyjny Lustmord z straszną i wręcz mroczną jak dupa szatana płytą Heresy. Teraz elektronika się rozwija, jest różnorodna i ma od groma stylów, każdy znajdzie coś dla siebie. A w latach 70' co było, ile miałeś tych czołowych i w gruncie rzeczy ponadprzeciętnych artystów? 5? 6? No może 7, naprawdę, imponująca mi liczba. Teraz artystów zrobiło się od groma i przyznam - jest w tym dużo gówna i materiału do zaorania, ale w której muzyce tak nie ma? Oprócz tego jak ktoś wie gdzie szukać to naprawdę znajdzie wielu ciekawych i oryginalnych artystów, albo chociażby takich, którzy potrafią uraczyć dobrą melodią i których chociażby miło posłuchać, ot tak dla rozluźnienia, jak portishead na przykład. I nie mam tu na myśli muzyki elektronicznej, ale muzykę ogólnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:27, 26 Lipiec 2013 Temat postu:

Menelkir napisał:
No jeśli chodzi o moją ocenę Tangerine Dream a Klaus Schulze to jest na odwrót. Dla mnie taka "Phaedra" to płytka muzyka, która polega tylko na tym, że "robią kosmos" efektami specjalnymi i nadaje się ona co najwyżej jako tło dla programów edukacyjnych o tematyce astronomicznej, natomiast "Irrlicht" i "Cyborg" są to albumy stworzone ewidentnie z wizją i przekazują one pewne emocje i to niechujowe emocje. Pozdrawiam.

Ja akurat poprzestałem tu na porównaniu takich rzeczy jak wymieniany jako jedno z najważniejszych dzieł Klausa "Timewind" i pochodzący z tego samego roku album mandarynek "Ricochet". Przyznam, że "Timewind" to jeden z tych albumów, przy którym nie udało mi się jeszcze nie zasnąć. Nic szczególnego poza przesuwaniem suwaków i wprowadzaniu kolejnych efektów na nim nie słyszę.

Natomiast "Irrlicht" to jednak trochę inna bajka i prędzej zestawiałbym ją z pierwszymi płytami TD niż z "Rubikonami", "Rykoszetami" a nawet Phaedrą". Płyta jeszcze "krautowa", eksperymentalna i całkiem przyjemna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 11:35, 26 Lipiec 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mahavishnuu
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 60 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 01:31, 27 Lipiec 2013 Temat postu:

Menelkir napisał:
...natomiast "Irrlicht" i "Cyborg" są to albumy stworzone ewidentnie z wizją i przekazują one pewne emocje i to niechujowe emocje.



No właśnie. „Cyborg” – ten album to szczególnie ciekawe osiągniecie. Schulze, mając jeszcze bardzo ubogie możliwości, jeśli chodzi o instrumentarium, zdołał wykreować na swoich instrumentach niesamowite krajobrazy dźwiękowe. Jest w tym albumie coś niesamowitego, a zarazem niepokojącego. Efekt finalny osiągnął w sumie dzięki zespoleniu w jeden organizm dźwiękowy dwóch instrumentów: wielokrotnie przebudowywanych organów i monofonicznego syntezatora VCS3. Czasami w tle pojawiają się minimalistyczne orkiestrowe plamy dźwiękowe, tworząc w rezultacie jeszcze bardziej ponury klimat. Ta płyta to dla mnie coś w rodzaju ,,kosmicznego ekspresjonizmu’’. Trochę kojarzy mi się z ,,Zeit” za sprawą nagromadzenia mocno dysonansowych dronowych dźwięków, choć w sferze brzmieniowej różnice są już spore. Od strony brzmieniowej w twórczości tego niemieckiego keyboardzisty najbardziej odpowiada mi właśnie okres, kiedy bazował głównie na brzmieniach VCS3 (,,Cyborg” i ,,Picture music” – ta druga ma już może nazbyt tradycyjne harmonie, ale za to od strony brzmieniowej jest przepyszna). To nie są oczywiście najlepsze utwory Klausa, jeśli chodzi o sferę kompozytorską, jednak ich sound jest bajeczny.


Ciekawe zapisy poszukiwań na bazie wykorzystania VCS3 i ARP-a (2600, Odyssey i Soloist) można znaleźć na różnych wielopłytowych edycjach płyt Klausa: ,,Historic edition” – 10 CD lub monumentalna ,,Ultimate edition” – 50 CD! Schulze, w przeciwieństwie do Tangerine Dream, nagrywał mnóstwo kompozycji, które nie ukazywały się wtedy na płytach. W wypadku Mandarynek, jeśli mocno pogrzebiemy, można coś tam znaleźć, jednak w sumie jest tego niewiele, ponadto rzadko są to pozycje porównywalne z ich ówczesnymi płytami studyjnymi. W ich wypadku pozostaje nam zagłębić się w bootlegowi koncerty, szczególnie z serii „Tangerine Tree”. Jeśli chodzi o Klausa to jest to dosłownie ocean muzyki, trudny do ogarnięcia. Dla fanów klawiszowca jest to jednak dość wdzięczne zajęcie. Swego czasu penetrowałem dogłębnie jego nie wydane eksperymentalne kompozycje z lat 1970-1973. Materiału jest naprawdę sporo. Starczyłoby spokojnie na siedem, osiem płyt analogowych. Niektóre z zawartych tam kompozycji są, moim zdaniem, ciekawsze niż materiał z właściwych płyt studyjnych, choćby 40-minutowy ,,Cyborgs traum” z 1972 roku, który świetnie pasowałby do ,,Cyborga’’(1973). Od dobrych kilku lat ukazuje się kolejny potężny cykl płytowy tego artysty - ,,La vie electronique’’. ,,Ultimate edition’’ to w zasadzie to samo, co ,,La vie electronique’’, tyle że utwory na tym pierwszym nie są ułożone chronologicznie, natomiast na tym drugim zadbano szczególnie właśnie o kolejność (nie jest to idealnie zrobione, gdyż kompozycje są często bardzo długie, stąd zdarzają się pewne przetasowania. ,,La vie electonique’’ ciągle się jeszcze ukazuje, wychodzą edycje składające się z trzech płyt. Mnie zdecydowanie bardziej odpowiada ta wersja , w której zachowana jest chronologia. Na remasterach jego płyt panował niestety pewien chaos z bonusami, często były to utwory z innego okresu, np. na ,,Cyborgu” dodano bonus z 1977 roku, na ,,Irrlicht’’ z 1976 . W sumie szkoda, gdyż burzy to spoistość i klimat płyty.


Wczesne utwory Klausa pojawiają się na pierwszych płytach z cyklu ,,La vie electronique’’ (szczególnie pierwsze trzy zestawy trzypłytowe) lub 10-płytowy box ,,Historic edition’’ – są na nim głównie jego rzadkie nagrania z lat 70-tych. Z jego wczesnych utworów idealnie pasujących do ,,Cyborga” warto wymienić ,,Das grosse identifikationsspiel’’ - ponad 40-minutowy kawał muzyki, nie gorszy niż kompozycje z tej płyty, ponadto wspomniany już ,,Cyborgs traum”, ,,Dynamo”, ,,North of the Jukon”– byłyby to znakomite bonusy do tej płyty. Wszystkie pochodzą z sesji z lat 1972-1973, a więc z okresu gdy powstawał ,,Cyborg".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mahavishnuu dnia Sob 01:44, 27 Lipiec 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Inne gatunki muzyczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin