Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

10 ulubionych gitarzystów, basistów

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:11, 22 Sierpień 2009 Temat postu:

Hardfan75 napisał:
Nienawidzisz Satrianiego za to, że muzyka podobnych mu wykonawców bezlitośnie obnaża braki ludzi grających na poziomie 12-latków, takich jak Melvins czy Nirvana.


Już dawno nie słucham takich rzeczy. Od czasu do czasu ze mogę zapuścić In Utero, i to tyle. Jeżeli Kurta który nie umiał grać na gitarze chcesz przeciwstawić Satrianiemu to faktycznie Joe wypada dobrze. Ale jakbyś zestawił go z jazzmanami których słucham to - nawet jeżeli od któregoś ma lepszą technikę - w porównaniu z nimi nie wiele różni się od klasycznych gitarowych onanistów. Po raz kolejny powtarzam - technika ma wartość tylko i wyłącznie w kontekście muzyki. Sama dla siebie to lepienie pierogów. Na youtubie widziałem kiedyś kawałek koncertu G3 gdzie przeciwstawiony był (oczywiście nie było to intencją tego kto ten kawałek tam umieścił, po prostu tak wynikało z treści) gitarzysta Steve Vai dwóm akrobatom (Satriani, Petrucci). Tylko Stefan z całej tej trójki był kreatywny. Satch nieudolnie powtarzał jego pomysły próbując zakryć popisami technicznymi totalne pustosłowie zaś Petrucci za każdym razem kiedy się odzywał grał mniej więcej podobnie. Bo oni nie umieją i nigdy nie będą umieli grać tak jak Vai. Mogą zagrać to samo co on, dokładnie to odtworzyć, ale nigdy nie nauczą się wyrażać czegokolwiek swoim graniem i mieć dobrych pomysłów. Bo tego się nie da nauczyć. A na tym właśnie polega bycie muzykiem, czy to gitarzystą, wokalistą czy uderzającym w trójkąt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bitter bitter lies
Wafel
Wafel



Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:13, 22 Sierpień 2009 Temat postu:

Hardfan75 napisał:
Nienawidzisz Satrianiego za to, że muzyka podobnych mu wykonawców bezlitośnie obnaża braki ludzi grających na poziomie 12-latków, takich jak Melvins czy Nirvana. Żeby nie było - nie jestem wielkim fanem Satrianiego jako kompozytora (jego twórczość niespecjalnie mnie nawet rusza). Ale jako gitarzysty - jak najbardziej.


ciekawe, nalezaloby nadmienic, iz taki Satriani swoja muzyka prawdopodobnie nie zainspirowal nikogo poza nastoletnimi shredder-wannabe, podczas gdy taki Melvins pchnal muzyke rockowa dalej i malo ktory zespol grajacy obecnie w klimatach sludge, drone i pochodnych odzegnuje sie od inspiracji nimi Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hardfan75
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:21, 22 Sierpień 2009 Temat postu:

---

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hardfan75 dnia Śro 04:49, 27 Styczeń 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bitter bitter lies
Wafel
Wafel



Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:27, 22 Sierpień 2009 Temat postu:

Hardfan75 napisał:
bitter bitter lies napisał:
podczas gdy taki Melvins pchnal muzyke rockowa dalej i malo ktory zespol grajacy obecnie w klimatach sludge, drone i pochodnych odzegnuje sie od inspiracji nimi Wink

Dziękuję za takie "pchnięcie", ja postoję.


spoko, co kto lubi. mozna stac i nadal ogladac filmy z lat 80, a mozna tez odkrywac nowe planety w tym czasie Wink

ze swojej strony wymienie Van Halena, Edwarda. innowator, kombinator, ale jego popisy nigdy nie dominowaly kompozycji, tudziez nigdy jej sobie nie podporzadkowywaly. albo z innej beczki dwoch kakofonicznych gosci o speedmetalowej symfonii - wykorzystali wielkie umiejetnosci i geste granie i ubrali je w zgrabne kompozycje, drugi album juz byl cieniem debiutu, wiec olali temat zamiast sie powtarzac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hardfan75
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:34, 22 Sierpień 2009 Temat postu:

---

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hardfan75 dnia Śro 04:49, 27 Styczeń 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:14, 14 Październik 2009 Temat postu:

W kategorii gitarzystek ostatnio Nancy Wilson nie ma u mnie sobie równych.

http://www.youtube.com/watch?v=QUE5fc7eiWk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:33, 17 Grudzień 2009 Temat postu:

Oto i moje wybory.

Gitarzyści w mniej więcej przypadkowej kolejności:
- Robert Fripp - No genialny wafel, a może nawet bóg. Kopyto ma on w łapie, rozpoznawalny i nie do podrobienia styl, doskonała technika, wybitny kompozytor i świetny imidż. Podoba mi się to, że grał siedząc na stołku. Gdyby łaził po scenie i zarzucał wacem do publiczności, jak czyniła chyba większość rockmanów, to bym go pewnie tak nie lubił.
- Al Di Meola - Pisałem już o nim w poświęconym mu temacie. Również prawdziwy talent, cuda na kiju czynił.
- Frank Zappa - Nie był jakimś wielkim wirtuozem, co sam zresztą często przyznawał, choć w swoim czasie był pewnie w absolutnym topie.
- Rory Gallagher - Mój ulubiony blues-rockowy wioślarz. Wprawdzie czasem wychodziły mu istne dziwadła, bo lubił rżnąć, piszczeć i trzeszczeć, ale cóż. Był twardzielem i do tego Irlandczykiem.
- John McLaughlin - Wielki pan. Też świetną roztaczał aurę, przynajmniej dopóki nie wychodził na scenę w białych kalesonach. Czynił cuda i u Davisa i w swojej orkiestrze i w Shakti oraz z Di Meolą i Paco de Lucią w akustycznej odsłonie. Wirtuoz jak się patrzy.
- Tony Iommi - Ten to dopiero miał łapę do riffów. Solówki grał proste jak budowa cepa, chociaż sam twierdzi, że tylko do tej w Warning podchodził bodaj 2 razy - resztę niby zagrał z rękawa. W każdym razie mam do niego, i siłą rzeczy do Black Sabbath również, sentyment wielki.
- Ritchie Blackmore - Też kult. Nikt nie rozwalał tak gitar, jak on.
- David Gilmour - Pracuś. Chyba sporo czasu mu zajęło wypracowanie takiego stylu. Gra melodyjnie i z uczuciem. Swego czasu - mój największy idol.

No i jeszcze takie honourable mention: Jimmy Page za to że był śliczną panienką, Steve Hillage bo dobra kudłata małpa nie jest zła, Stevie Ray Vaughan bo to kowboj, Robert Boćwiński bo chadza w koszulach.

Basiory i kontrabasiory:
- Jaco Pastorius - Geniusz. Najlepszy, potrafił wszystko i robił dobre płyty. Najbardziej influenszal basista wszechczasów.
- Gary Thain - Bardzo ciekawy, melodyjny styl. Szkoda, że tak szybko ze sobą skończył. Grał naprawdę fajnie i Uriah Heep z nim lepiej brzmiało.
- John Wetton - W King Crimson był wyborny. Dawał radę w koncertowych improwizacjach, podoba mi się jego agresywny styl z bardzo mocnym przesterem. Świetnie ryczał w tym w KC, aż trzęsła się Ziemia.
- Michael Henderson - To ciekawy przypadek. Pod szyldem Milesa grał genialnie; prosto i czysto oraz bardzo oszczędnie, lecz jego grówy stanowiły ważny element davisowskiej muzyki. Świetny pan.
- Dave Holland - Jego też bardziej znam z dokonań u boku Milesa, ale to wielki i utalentowany wafel.
- John Paul Jones - Nie wiem jak bez niego by brzmiał Led Zeppelin. Bardzo go lubię, potrafił kołysać i miał ładną buzię.
- Geezer Butler - Wespół z Iommim tworzył riffy mocy.
- Chris Squire - Jeden z moich ulubionych, właściwie, a już na pewno mój ulubiony członek Yes. Też wielki talent.
- Stanley Clarke - Prawdziwy gigant, największy obok Jaco, a ilu dobrych basistów (z Wootenem na czele) zapłodnił, to głowa mała. Szkoda, że większość woli się wzorować na Cliffie Burtonie, a nie na nim.
- Victor Wooten - Nie jestem jakimś jego fanem, ale trzeba szczerze przyznać, że talent to on ma.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Niepokonany Herakles dnia Czw 18:49, 17 Grudzień 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gicha7
Nosal
Nosal



Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:12, 28 Maj 2010 Temat postu:

Gitarzyści:
Eddie Van Halen (Van Halen)
Slash (ex-Guns'n'Roses, Velvet Revolver)
Tom Morello (Rage Against The Machine)
Jimmy Hendrix
Zakk Wylde (Black Label Society, Ozzy Osbourne)
Kirk Hammet (MetallicA)

Basiści
Robert Trujillo (Metallica)
Marco Hietala (*Lubię przy ludziach dotykać swojego Wacława*)
Flea (Red Hot Chili Peppers)
Geezer Butler (Black Sabbath)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yer Blue
Nosal
Nosal



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsk Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:18, 29 Maj 2010 Temat postu:

Gicha7 napisał:

Kirk Hammet (MetallicA)


Jeśli mam być skrajnie subiektywny to Kirk wydaje mi sie najsłabszym gitarzysta jakiego znam, jesli liczyć tylko tych w liczących sie kapelach. Jakże mnie zdziwił solowkami na Death Magnetic, które wydaja sie aż za dobre jak na niego, ale jakze mnie zawiodł jak sie okazało sie, że na zywo...nie potrafi ich zagrać. Chyba po tym najłatwiej określić klase gitarzysty, bo jednak w studiu mogł nagrywac swoja ścieżke 180 razy az w końcu sie udało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gicha7
Nosal
Nosal



Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:55, 29 Maj 2010 Temat postu:

Fakt, nie jest może bogiem gitary (że tak powiem ^^), ale pomógł stworzyć wiele dobrych utworów, przez co dostał te miejsce, choć to, że wymieniłem go na końcu nie było przypadkowe.. No ale co by nie mówić, Kirk jest 10x slabszy od np. mojego ulubionego gitarzysty, Slasha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eddie
Wafel
Wafel



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:05, 29 Maj 2010 Temat postu:

Gicha7 napisał:
Marco Hietala (*Lubię przy ludziach dotykać swojego Wacława*)


Ktokolwiek widział ktokolwiek wie kim jest ten człowiek niech mi go przybliży bo pierwsze słusze Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:42, 29 Maj 2010 Temat postu:

U mnie teraz byłoby jakoś tak.


Kolejnośc bez znaczenia
Gitarzyści: Pierwsza trójka:

Jimi Henrix
John McLaughlin
Robert Fripp

Pozostała siódemka
Frank Zappa
David Gilmour
Larry Coryell
Steve Hillage
John Abercrombie
Terje Rypdal
Duane Allman

basiści:
Geezer Butler
Chris Squire
Jaco Pastorius
Jack Bruce
Hugh Hopper
Miroslav Vitouš


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yer Blue
Nosal
Nosal



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsk Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:50, 31 Maj 2010 Temat postu:

Gicha7 napisał:
ale pomógł stworzyć wiele dobrych utworów, przez co dostał te miejsce, choć to, że wymieniłem go na końcu nie było przypadkowe..


W sumie to nie wiem na ile pomógł na tych klasycznych płytach, ale raczej niewiele. Wiem natomiast, że na Kill 'Em All bezwstydnie odtworzył wszystkie solowe partie Mustaine'a, którego w Metallice zastapił. Trudno jest mi sobie wyobrazić geniuszy gitary, którzy tak postepuja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:50, 31 Maj 2010 Temat postu:

Yer Blue napisał:
Gicha7 napisał:
ale pomógł stworzyć wiele dobrych utworów, przez co dostał te miejsce, choć to, że wymieniłem go na końcu nie było przypadkowe..


W sumie to nie wiem na ile pomógł na tych klasycznych płytach, ale raczej niewiele. Wiem natomiast, że na Kill 'Em All bezwstydnie odtworzył wszystkie solowe partie Mustaine'a, którego w Metallice zastapił. Trudno jest mi sobie wyobrazić geniuszy gitary, którzy tak postepuja.


W Metallice naprawdę grać umieją tylko basiści. Ale jako że zespół jest kultowy i jako że spora część jego fanów ma po kilkanaście lat i zna trzy kapele na krzyż to muzycy Mety są uważani za wirtuozów. Lars jest "jednym z najlepszych perkusistów świata", albo przynajmniej "jak na swój wiek jest dobry" i "feeling ma doskonały", Kirk to najlepszy gitarzysta wszechczasów, Jamesa nie da się w ten sposób uhonorować, bo nawet przy Hammecie jest cienki, to się mówi że jak na rytmicznego i tak jest doskonały. Takie życie, goście są popularni, kiedyś fajnie komponowali to ludzie uważają że są naj naj naj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yer Blue
Nosal
Nosal



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsk Podlaski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:28, 31 Maj 2010 Temat postu:

Hetfield to na poczatku w ogole nie grał tylko śpiewał, a całą gitarowa robote robił Rudy. Ale doszli do wnioski, że na dwie gitary bedzie wiecej hałasu i słusznie.

Hammett to dla mnie troche facet na doczepke w tym zespole, a jak słysze, że ktoś go wymienia jako best gitarmena to śmiać sie chce. Ulrich to przynajmniej dużo komponuje, mimo ,ze kaleczy te swoje bebny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzyś
Wafel
Wafel



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:01, 31 Maj 2010 Temat postu:

Ulrich dzięki temu, że miał duży wpływ na kompozycje i był założycielem jeszcze nie wyleciał. No i nikt tak dobrze nie pozywa do sądu, heh.
Cliff był niezłym basistą. Faceci z Mety nie są wybitni, no ale nie wszystko musi być zajebiście pokręcone, żeby było dobre. Wink

Moi ulubieni gitarzyści ostatnio:
- John Cobbett
- John McLaughlin
- Sami Yli-Sirniö
- Michael Schenker
- Chuck Schuldiner
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:27, 31 Maj 2010 Temat postu:

Krzyś napisał:

- John McLaughlin
- Chuck Schuldiner
-


No, jesteś na dobrej drodze do oświecenia Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:15, 31 Maj 2010 Temat postu:

Cobbett też sroce spod ogona nie wypadł Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:20, 31 Maj 2010 Temat postu:

Wiem, ale mnie HoM tak nie kręci to nie wpisywałem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:31, 31 Maj 2010 Temat postu:

Kręci czy nie kręci - Cobbett jako gitarzysta na wskroś współczesny (i w dodatku metalowy) teoretycznie powinien ginąć pod natłokiem inspiracji, powiązań i skojarzeń. A nie robi tego! Oczywiście przywodzi na myśl to i owo ale jest cholernie rozpoznawalny. Ciężko go i jego charakterystyczne riffy z kimś pomylić. I o ile samych technik czy jakości muzyki jeden czy drugi może się czepiać, oryginalność to jego siła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin