MeM

Rune of Torment

A w MeMie Greebo na klawiszach. Wiem, że nie jest to muzyka z którą można by mnie kojarzyć. Niemniej jednak gram tam i całkiem dobrze się bawię.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na myspace trzy koncerty widać nadchodzące. Jak ktoś ma w okolicach to zapraszam Twisted Evil

Rune of Torment

Jak wrzucać chcecie to dawajcie, tylko nie ignorujcie Laughing

Mnie te kawałki z myspace się najmniej podobają spośród tego co nagraliśmy - w innych udało mi się na przykład wywalczyć jazzowe solo na fortepianie albo wyzywanie się na hammondach. Ale to zanim nagramy studyjnie to trochę czasu, bo teraz będziemy zaabsorbowani kręceniem teledysku.

Kapitan Wołowe Serce

Mogę wrzucać. Nudne i nijakie. Nie dałem rady przesłuchać nie klikając, wczoraj tego słuchałem dziś nie pamiętam już nic. Nawet ogólnej stylistyki. Zainwestuj w hammondy i przeżuć się na bluesa.

EDIT: słucham ponownie. Pierwszy numer jest fatalny. Pomysł ze śpiewaniem kołysanki jest straszliwie pretensjonalny, wokal mnie potwornie irytuje, nie ma ani melodii, ani aranżacji, ani klimatu - bo klimat dla "alternatywnych" 15latek słuchających Comy i "nowego" "prog" "metalu" się nie liczy - , ani odjazdów, ani poweru, ani transu. Nie udało mi się tego przesłuchać nawet do połowy.

Drugi numer nieco lepszy. Gdyby wywalić wokal (swoja drogą kopiować Roguckiego to jakby produkować sztuczne gówno), to w sumie byłoby... nie, bez wokalu też by było nędznie. Twoje klawisze w drugim numerze to jedyne czego da się tutaj słuchać. Ciężko oceniać zespół na podstawie dwóch kawałków, ale to czego mi najbardziej w tym brakowało to W O L N O Ś Ć . Trzymacie się ram jak pijacy. I to wam nie służy, tym bardziej, że te wasze ramy są dość nikczemnej konstrukcji.

Nie wiem, może po prostu jestem za stary na muzykę młodego pokolenia. Bo jak dla mnie to jest masakra. Zmień zespół, albo zrób tam wszystkim przeszczep gustu. Każ im słuchać jakiegoś krautrocka, albo klasycznego fusion, bo w waszej muzyce jest tyle samo rockowego wyzwolenia co u wiejskiej orkiestry strażackiej.

PS: Na moją szczerość zawsze możesz liczyć Very Happy

Rune of Torment

Ja się sam mogę przerzucać, gram zresztą z inną kapelą. Ale na bluesie nie mam okazji pojeździć po Polsce i robić kisielu w majtkach nastolatek Laughing

Kapitan Wołowe Serce

Czyli co, sprzedajemy się? Na tak wczesnym etapie kariery? Nieźle, nieźle Wink

Rune of Torment

Pieniędzy z tego nie mam. Wręcz przeciwnie Laughing

Do realizacji się artystycznej potrzebuje ludzi równie pojebanych co ja. Z normalnymi nie pograsz.

Kapitan Wołowe Serce

Rune of Torment

Mam jednego kumpla z którym muszę odnowić znajomość bo z nim się mi grało rewelacyjnie. Chciał zrobić eksperymentalno-orientalną odpowiedź na The Doors. I co ciekawsze naprawdę miał potencjał aby w czymś takim uczestniczyć. Niestety poza nami dwoma nie bardzo było komu się w to angażować... może teraz byłoby lepiej?

Kapitan Wołowe Serce

Jak nawet w Krakowie nie ma takich ludzi to chyba nigdzie ich nie ma. Chyba że na zlocie "hippisowskim". Może tam znaleźliby się goście, którzy rozumieją o co w takiej muzyce chodzi...

Aramis d'Herblay · Gość

Kapitan Wołowe Serce

Raz byłem przez moment na jednym zlocie, i towarzystwo wcale nie było Woodstockowe. Nie mówię że każdy znał QMS, ale odniosłem wrażenie że muza na bębenku i piszczałce jest dla tego grona bardziej zrozumiała niż dla fanów Muse'a

Rune of Torment

U mnie nie ma takich rzeczy jak zloty hippisowskie. U mnie jest co najwyżej rockoteka na którą się schodzi młodzież gimnazjalna aby posłuchać czegoś co udaje rock i metal.

Chociaż mamy fajny bar bluesowy, gdzie schodzą się ludzie już raczej sporo starsi i tam słucha się (i gra) fajniejsze rzeczy. Ale na młodzież patrzą z góry jak już się jakaś przypałęta Laughing

Rune of Torment

Rune of Torment

Z braku laku wrzucam to:

http://www.youtube.com/watch?v=49o24RSGI9w

setezer

Nie potrafię już słuchać metalu Cool

chyba że jakiś napierdalaczy dla odreagowania, ale takie jak to tutaj niestety nie

http://www.youtube.com/watch?v=vqwprJKj684 wakacyjny przebój setezera

Aramis d'Herblay · Gość

Omega

Nie podoba mi się "Kołysanka".

"Płomień" Te elektroniczne buczenia i bimbania niszczą gitary - potem 2:00-2:09 jest jakieś yhyh "mini elektroniczne solo" (??) - nie podoba mi się to.

Kojarzy mi się z Grunge i czymś co nazywam "nowym Amerykańskim hard rockiem" połączonym z rozpłakanym Szymonem Wydrą i elektro plazmatycznymi fifrakami.

===
Jak by wywalić te plumkania elektroniczne na początku i tam zrobić wstęp na efekcie w stylu elektroakustyka z samą gitarą i generalnie wywalić plazmatyczne fifraki to by było lepsze.

Druga część piosenki jest już spoczko, i zakończenie. Tylko te fifraki.

Rune of Torment

Mało tej krytyki. Mnie się wcale nie podoba co gram Laughing

A Aramis, taki kozak jesteś to nagraj teledysk na takim poziomie wykonawczym a potem pisz jakie to łatwe i dla każdego. Jakbyś napisał, że chujowy to bym zrozumiał i nawet się zgodził ale roboty i potu z tym było bardzo dużo. No i trzeba było go wygrać na początku Laughing

Aramis d'Herblay · Gość

Nie piszę że łatwe ale że nagranie czegoś z mnóstwem efektów, profesjonalnym sprzętem i tak dalej jest teraz łatwo dostępne, kiedyś to był przywilej dla najpopularniejszych zespołów o sławie co najmniej krajowej a teraz nawet nieprofesjonalne zespoły nagrywają teledyski nie mniej wymuskane niż Unforgiven Metallicy.

Omega

To akurat dobrze.