Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Soulfly

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Rock, metal
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Tyr
Wafel
Wafel



Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Darkness
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 08:31, 25 Sierpień 2008 Temat postu: Soulfly



Soulfly powstał w 1997 roku. Na powstanie miały wpływ dwa wcześniejsze wydarzenia. Pierwsze to śmierć przyrodniego syna Maxa, Dana "D-Low" Wells , który został zamordowany 16 sierpnia 1996, gdy Max przygotowywał się do prestiżowego występu na festiwalu Monsters Of Rock w angielskim Donnington. Ozzy Osbourne, będący główną gwiazdą tej imprezy, użyczył Maksowi swojego prywatnego samolotu, którym przygnębiony ojczym czym prędzej wrócił do Phoenix, miasta w którym wydarzyła się tragedia. Druga data która definitywnie przyczyniła się do powstania Soulfly to 16 grudzień 1996 roku. Tego dnia Sepultura zagrała w Londyńskiej Brixton Academy ostatni koncert z Maxem w składzie. Zaraz po nim pozostali członkowie zespołu oznajmili, że chcą rozstać się z menagerem zespołu, Glorią Cavalerą, która prywatnie jest żoną Maxa. Cavalera słysząc taką propozycję odchodzi z zespołu, który współtworzył 12 lat.

Po tym incydencie zrobił sobie kilkumiesięczną przerwę. Swoje odejście z Sepultury przeżywał równie tragicznie jak śmierć Dany. Max po pewnym czasie stwierdził, że po prostu nie może żyć bez muzyki. W domowym zaciszu, w ramach kuracji, zaczął komponować materiał na płytę zespołu którego jeszcze nie miał. Wszystko nagrywał na czterośladowy magnetofon, wszystko czyli dwie gitary, wokal i automat perkusyjny, basu nie było. Tak, powstało demo które zaprezentował Roadrunnerowi, kontrakt miał w kieszeni. Żeby nagrać płytę zaczął kompletować skład. Dostawał wiele ciekawych propozycji min. od Dave'a Lombardo ze Slayera, lecz Max nie chciał by jego zespół był zbieraniną gwiazd. Ostatecznie w skład weszli: basista Marcello D. Rapp , który jeszcze za czasów Sepultury był specem od oświetlenia na koncertach, Roy Mayorga, perkusista zespołów Thorn i Nausea, który wcześniej zrobił remiks "Refuse / Resist". Do wspólnego jamowania zaproszony został również Dino Cazares z Fear Factory.

W takim składzie, w pierwszą rocznicę śmierci swojego pasierba Max zorganizował koncert, na którym wspierany przez min. Fear Factory, Deftones, Will Haven, Dub War zaprezentował nowe utwory: Tribe, Eye For An Eye, No Hope = No Fear, Bleed. Setlistę uzupełniały utwory Sepultury, Nailbomb i Fear Factory. Koncert dał początek corocznemu D-Low Memorial Show. Pierwszy nazywał się poprostu Soulfly. Jakiś czas później Cavalera dostał propozycje od zespołu Deftones. Wokalista Deftones, Chino Moreno, jest przyjacielem Maxa i był przyjacielem Dany. Max, w jednym z wywiadów, określił Danę jako osobę która wprowadziła go w nowoczesny metal. Max udzielił się wokalnie w kawałku "Head Up" z albumu "Around the Fur". Utwór jest w całości dedykowany Danie Wells, który to został zamordowany, a jego śmierć została upozorowana jako wypadek samochodowy. W tym kawałku, a dokładniej w refrenie występuje również słowo Soulfly.

Do zespołu, Na czas nagrywania debiutanckiej płyty zespół uzupełnia drugi gitarzysta Lucio Maia aka Jackson Bandeira, współzałożyciel Nacao Zumbi - brazylijskiej kapeli która jest ulubionym zespołem Maxa. W takim składzie zespół wchodzi do studia. Zespół bez nazwy? Nie. Ma już nazwę, zgadnijcie jaką? Tak, Soulfly. Wcześniej brane były pod uwagę min. Manifest i różne portugalskie słowa. Żeby nie było za różowo Lucio zapowiedział, że nie zamierza z zespołem pojechać na żadną trasę, pomoże im tylko nagrać płytę. Ładne tylko. W takim składzie pod koniec 1997 roku Soulfly wchodzi do studia Indigo Ranch by nagrać pod okiem Rossa Robinsona debiutancki album. Podczas sesji w studiu pojawili się i zostawili swój ślad: Dino Cazares, Burton C. Bell, Christian Wolbers z Fear Factory, Chino Moreno [Deftones], Fred Durst i DJ Lethal [Limp Bizkit], Benji [Dub War], Eric Bobo [Cypress Hill]. W studio działy sie różne dziwne i śmieszne rzeczy, np. zespół przed wysłaniem taśm do zmiksowania zakopał je na kilka dni w ziemi.

w miejsce Lucio Maia, dołącza Logan Mader z Machine Head. Tydzień później, 21. kwietnia 1998, następuje premiera albumu Soulfly - Soulfly [czytaj self tajtled] i początek amerykańskiej trasy [Warm Up Tour] z Snot i (Hed)PE. Zaraz potem Soulfly rusza na podbój Europy [The Song Remains Insane Tour] razem z Limp Bizkit i Cold. 7 i 8 czerwca grają dwa koncerty w Polsce w Warszawie i Krakowie. Potem przez miesiąc gra na zaproszenie Ozziego na festiwalu Ozzfest, gdzie częstymi gośćmi na scenie wspierając Maxa są muzycy z Deftones, System Of A Down, Snot, Incubus. Potem ponownie koncertuje z (Hed)PE po Stanach oraz gra kilka koncertów Ameryce Południowej. Rok kończy sylwestrowym koncertem z Black Sabbath, Panterą i Slayerem. Logan nie raczył sie na nim pojawić, co oznaczało że wylatuje z zespołu. Stracił zainteresowanie Soulfly, chciał poświęcić się swojemu zespołowi Medication, w którym grał główne skrzypce. Za wiele w nim nie ugrał, Wydał tylko jedną płytę, która przeszła bez echa.

W tym czasie zginął lider zespołu Snot - Lynn Strait. Snot się rozpadł a jego gitarzysta Mikey Doling wstąpił w szeregi Soulfly i zastąpił, Logana. Mikey dostał dwa tygodnie na nauczenie sie grać materiał zespołu, po czym pojechał z Soulfly na trasę po Australii i Japonii [ pierwszy swój koncert w nowym zespole zagrał na festiwalu Big Day Out przed kilkudzisięcioma tysiącami ludzi ]. Po śmierci Lynna wielu muzyków którzy go znali i cenili nagrali trybut album "Strait Up". Max nagrał utwór "Catch a Spirit" razem z Marcello i Shavo z SOAD. Na płycie są utwory nagrane przez: Korn, Slipknot, Incubus, Limp Bizkit, Sevendust, Coal Chamber, nawet sam Ozzy Osbourne powiedział kilka słów. Od połowy kwietnia 1999 roku Soulfly ponownie intensywnie koncertuje na trasie nazwanej Bring Da Shit Tour. Najpierw w Europie i po raz pierwszy Rosji. Później supportując Rammstein i Skunk Anansie w USA, następnie jako headliner ponownie po Stanach.

14 lipca 1999 po koncercie w Waszyngtonie z zespołu wyrzucony zostaje Roy Mayorga. Roy musiał bardzo zaleźć za skórę, bo Max wysadził go w środku trasy z autokaru którym razem podróżowali. Max twierdził, że Roy bardzo sie zmienił gdy się ożenił, nie wiedział czego chce i miał inny pomysł na muzykę Soulfly. Trasę dokończono dzięki pomocy perkusistów z zespołów poprzedzających występy Soulfly na trasie. Roy zahaczył się na kolejnych kilka lat w Medication. W czasie tej trasy dochodzi też do innego incydentu. Podczas jednego z koncertów ochrona zachowywała się bardzo agresywnie wobec fanów. Max stanął w obronie swojej publiczności, został pobity i aresztowany przez policję. Później zarządał za to miliona dolarów odszkodowania. Wycofał pozew gdy otrzymał oficjalne przeprosiny.

Po tym roku pełnym przygód, zespoł udaje sie na odpoczynek. W między czasie Max użycza swojego głosu w filmie "Mumia" i brazylijskiej reklamie napoju Sprite. Nalezało też rozejrzeć się za nowym bębniarzem,. Chwilowo perkusistą zostaje Dave Chavarri z Ill Nino z którym został nagrany cover Black Sabbath na składankę "Nativity In Black 2". Ostateczny wybór padł na Joe Nunez, który został zarekomendowany przez Dave'a Lombardo ze Slayera. W takim składzie zespół wchodzi do studia z częściowo skomponowanym materiałem, reszta piosenek powstaje na zasadzie jamowania z zaproszonymi gośćmi już w studiu. A zestaw gości na drugim albumie Soulfly zatytułowanym "Primitive" był imponujący, ponieważ na zaproszenie Maxa w studio zagościli: ponownie Chino Moreno, Gardy Aveneall [Will Haven], Tom Araya ze Slayera, Corey taylor ze Slipknot, Sean Lennon syn Johna Lennona z The Beatles, raperzy z Cut Throat Logic i na koniec wokalistka soulowa Asha Rabouin. Za produkcję tym razem odpowidzialny był Toby Wright znany ze wspołpracy Alice In chains, Sevendust, Fear Factory. Fani mogli oglądać filmiki ze studia na stronie Roadrunnera, tyle że w czasach "modemowych" było to lekko utrudnione.

8 kwietnia 2000 roku Soulfly gra pierwszy koncert z Joe Nunezem na festiwalu Abril Pro-Rock w Brazylii. Przy okazji, jest to jak dotąd ostatni występ Maxa w ojczyźnie. W wakacje zespół koncertuje w Stanach prezentując nowy materiał na kolejnej edycji festiwalu Ozzfest, jest gwiazdą drugiej sceny. Juz wtedy fani mogli usłyszeć: Back To The Primitive, Mulambo, Prophet czy Pain . Premiera "Primitive" następuje 25 września 2000 i zespół wyrusza na kolejną trasę po Stanach z Downset, Slaves on Dope i Primer 55 w którym na gitarze gra Bobby Burns. W listopadzie i grudniu Soulfly gra w Europie z Glassjaw. 19 listopada Soulfly daje koncert w warszawskiej Stodole, mimo tego, że Max jest chory na grypę. Na początek 2001 roku Soulfly przyjmuje propozycję wspólnego koncertowania z Panterą i Morbid Angel, trasa Real Steel Tour jest wyjątkowo długa bo trwa od lutego do połowy kwietnia. W czasie tej trasy muzycy Pantery często wspierają Soulfly podczas ich wystepów np. grając Drum Jam. W maju i czerwcu zespół otrzymuje propozycję zagrania na kilku prestiżowych europejskich festiwalach np. Ozzfest UK, Hultsferd w Szwecji czy With Full Force w Niemczech. Koncertowanie na europejskich festiwalach latem stanie się później swego rodzaju tradycją Soulfly.

Max dostaje informację, że Roy Mayorga chciałby wrócić do zespołu. Joe po dżentelmeńsku ustąpił mu miejsca. Natomiast Marcello przebąkiwał o odejściu z zespołu, lecz ostatecznie bierze udział w nagraniu kolejnego krążka. 11 września 2001 roku nastepują zamachy terrorystyczne w Nowym Jorku i Waszyngtonie, które będą miały spory wpływ na kolejna płytę Soulfly zatytułowaną "3". Za produkcję albumu tym razem zabiera się duet: Max i Terry Date znany ze współpracy z Panterą, White Zombie, Deftones i całą furą innych kapel. Max zarzekał się że więcej albumów już nie wyprodukuje, sesja ponoć była pełna spięć, lecz jak dotąd nie dotrzymał słowa, bo dwa kolejne też produkował. Od albumu "3" mamy też na płytach Soulfly mniej gości, tutaj udział wzieli: pasierb Maxa Ritchie Cavalera i Asha Rabouin, Greg Hall i Wiley Arnett z Sacred Reich, Danny Marianino [North Side Kings] i Cristian Machado [Ill Nino].

W lutym 2002 roku Soulfly rusza na trase po Stanach razem z Static-X. Fani podczas tej trasy mogli usłyszeć LOTM i Seek'N'Strike, podczas grania Refuse-Resist Sepultury Max wrzeszczy "Fuck The Taliban" z pozdrowieniami dla Osamy. Premiera najnowszego krążka była zapowiedziana na dzień 24 maj 2002, ale z niewiadomych przyczyn została przesunięta o miesiąc. Zaraz po premierze zespół melduje się w Europie na letnich festiwalach by promować nowy krążek. Na Sierpień Soulfly został zapowiedziany jako główny support Slayera na ich amerykańskiej trasie nazwanej H82K2, tymi wspólnymi koncertami Max ostatecznie przekreśla stare historie jakoby był w konflikcie z muzykami Slayer. W październiku dalej objeżdża Stany i Kanadę razem z zaprzyjaźnionymi zespołami Will Haven i Northside Kings. W listopadzie Max był gościem Crossing Border Festival w Amsterdamie, muzycznej imprezie branżowej [kiedyś był już jej gościem w 1997 roku] na której opowiada o sobie. W grudniu Soulfly gra krótką trasę z Hatebreed w Australii oraz występuje na festiwalu Big Beast razem z Slayer, Motorhead, Down.

Roy, Mikey i Marcello zakładają razem z wokalistą Onesidezero Jasonem Radfordem zespół Mothra, póżniej przemianowany na Abloom. Grają w nim leciutkiego rocka. 2003 rok zaczyna sie dla Soulfly intensywną trasą po Europie. 3 lutego zagrali ponownie w warszawskiej Stodole. Koncert był mega opóźniony, bo zespół został przetrzymany na granicy polsko - białoruskiej, lecz ostatecznie dojechał i zagrał nie robiąc nawet próby, bo nie było na to czasu. W czasie tej trasy odwiedził też Serbię, która potem odciśnie piętno na muzyce Soulfly. Ale wracając do koncertowania, reszta 2003 roku upływa na połtoramiesięcznej trasie z E-Town Concrete i ponownie w Europie. Zespół rozjeżdża się do domów odpocząć po trasie i przed pisaniem nowego materiału.

Max dostał w międzyczasie zaproszenie od Dave Grohla, byłego perkusisty Nirvany, obecnie frontmana Foo Fghters do napisania utworu i zaśpiewania na płycie jego metalowego projektu o nazwie Probot. Możemy go usłyszeć w "Red War". We wrześniu zespół zbiera się ponownie by zacząć komponować nowe utwory, Max chce nagrać płytę jeszcze cięższą niż poprzedniczka reszta zespołu wręcz odwrotnie, coś lekkiego, chwytliwego co byłoby grane w radiu. Nie mogąc dojśc do porozumienia Max wyrzuca z Soulfly 3/4 składu. Na ich miejsca przychodzą: ponownie Joe Nunez, Bobby Burns z Primer 55, który dla Soulfly zamienia gitarę na bas i Marc Rizzo który kilka miesięcy wcześniej opuścił Ill Nino. Razem tworzą i nagrywają płytę "Prophecy". Nie obyło się bez gości na płycie i tym razem. W sesji nagraniowej udział wziął były basista Megadeth Dave Ellefson, ponownie Danny Marianino i Asha Rabouin. Do tego Max wybrał się do Serbii nagrać utwór Moses razem z reggowcami z Eyesburn. Oprócz tego 7 listopada zagrał tam koncert nazwany "Soulfly Jam" w którym cały Eyesburn akompaniował Maxowi.

Premiera "Prophecy" miała miejsce 30 marca 2004. Dwa tygodnie wcześniej, 13 marca, Soulfly zagrał na Metalmanii w Katowicach. Koncert ten był najgorszym występem Soulfly jaki miałem okazję widzieć. Zespół przyjechał ponownie spóźniony i zmęczony, występ zaczął się o godzinie 1:00 w nocy, ale jednak ponownie nie odwołali go. Kilka dni później pojechali na mini trasę w Afryce Południowej. W kwietniu grają krótką trasę po skandynawii i Rosji która została przerwana po incydencie na moskiewskim lotnisku. Deputowany rosyjskiej dumy [odpowiednik naszego parlamentu] Walery Kan chciał sobie "wypożyczyć" pasierbicę Maxa i córkę Glorii Roxanne. Cała rodzina Cavalera, zespół i ekipa postawiła się, broniąc dziewczyny, Kan groził wszystkim smiercią. Doszło do przepychanek, a wezwana na miejsce policja nie mogła interweniować, bowiem Kana chronił immunitet. Ekipa zakończyła przedwcześnie trasę.

W maju i czerwcu wracają na trasę o nazwie Planet Max do bardziej cywilizowanej części Europy, by między innymi zrehabilitować się 15. czerwca fenomenalnym występem w wrocławskim klubie WZ. W tym czasie grają na wielu festiwalach często będąc gwazdą wieczoru. Od sierpnia do września Soulfly gra wspólna trasę z Ill Nino, Crisis, Twelve Tribes. Wokalista Ill Nino podczas swoich koncertów tej trasy obrażał na scenie Soulfly. Nie wytrzymał tego Marc Rizzo i po którymś koncercie dał w mordę Christianowi Machado. Ill Nino rezygnuje z dalszej wspólnej trasy. Soulfly kontynuuje ją z pozostałymi supportami. Kolejna trasa zostaje przesunięta ponieważ Max nabawił się kontuzji nogi. Zespół jednak nie próżnował bo już 22 listopada wszedł do studia by nagrać po raz pierwszy płytę w takim samym składzie jak poprzednia. 10 grudnia niespodziewanie zmarł, adoptowany w serbskim sierocińcu, ośmiomiesięczny wnuczek Maxa Cavalery. A dwa dni wcześniej zamordowany został Dimebag Darrel, długoletni gitarzysta Pantery i przyjaciel Maxa. W cieniu tych tragedii powstaje płyta "Dark Ages".

W lutym Soulfly rusza na miesięczna trasę po Stanach ze starymi przyjaciółmi Maxa z czasów Sepultury death metalowym Morbid Angel. Trasa nazywała się War Of The Worlds. W marcu kontynuują koncertowanie z God Forbid. Pod koniec lutego premierę miało pierwsze oficjalne DVD zespołu nazwane "The Song Remains Insane", lecz europejskie wydanie zostało wycofane z rynku ponieważ nie można było go odtworzyć. Roadrunner wtopił sporo kasy i wymienił je na poprawnie działające do końca marca. Na DVD jest aż pięć utworów Soulfly z polskiej Metalmanii 2004, sporo innych utwór koncertowych prezentujący każdy z byłych składów Soulfly. Do tego mamy wywiad z Maxem i sporo zakulisowych ujęć. Absolutny mus dla każdego fana Soulfly. Europa ma znów przyjemność gościć Soulfly na koncertach w czerwcu i lipcu, gdzie zespół między innymi supportował Black Sabbath. 13 i 14 lipca, w ramach trasy Disturbing The Peace, Soulfly zagrał dwa koncerty w Polsce w warszawskiej Stodole i krakowskim klubie Studio. Warszawski koncert jest pierwszym na którym Soulfly grał tylko własne utwory, żadnych coverów, wszystko na potrzeby kolejnego DVD zespołu.

Płyta "Dark Ages" była nagrywana w pięciu krajach. We Francji, Serbii, Rosji, Turcji i USA. Wśród gości możemy usłyszeć rosyjskiego hardcorowca Paula Fillipenko, Billego Milano , który nagrał swoje wokalizy przez telefon komórkowy, oraz znów Ritchie Cavalere, Dave Ellefsona i Nemanja "Coyote" Kojic z Eyesburn. Płyta wychodzi 4 października 2005. W październiku i listopadzie Soulfly gra trasę z Throwdown, Bloodsimple i Incite [zespołem Ritchiego Cavalery] po Stanach. Na luty i marzec zapowiedziana została trasa po Europie, na części koncertów Soulfly będzie wspierany przez Skindred.

Aktualni członkowie

* Max Cavalera - śpiew, instrumenty perkusyjne, 4-strunowa gitara, berimbau, gitara elektryczna (od 1997)
* Marc Rizzo - gitara, gitara flamenco (od 2003)
* Bobby Burns - gitara basowa (od 2003)
* Joe Nunez - perkusja, instrumenty perkusyjne (2000-2001, od 2003)

Byli członkowie

* Roy Mayorga - perkusja (Stone Sour) (1997-1999,2002-2003)
* Marcelo Dias - gitara basowa (1997-2003)
* Mikey Doling - gitara (1999-2003)
* Logan Mader - gitara (1998-1999)
* Jackson Banderia - gitara (1997-1998)

Dyskografia

* Soulfly (1998)
* Primitive (2000)
* Om - Om (2002)
* Prophecy (2004)
* Dark Ages (2005)
* Conquer (2008)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MasterDisaster
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:51, 25 Sierpień 2008 Temat postu:

Soulfly to jedna z moich ulubionych kapel. Choć przekaz tekstowy i ideologiczny nie bardzo mi odpowiada, staram się jednak większą uwagę poświęcać muzyce. Muzyce, która dość mocno przypomina Sepulturę z "najlepszych lat", co jest atutem grupy. Dodatkowo członkowie Soulfly obdarzeni są niezłymi umiejętnościami i wykorzystują je we wspaniały sposób. Zespół ten stworzył pewnego rodzaju nową jakość i jest dość oryginalny(jeżeli pominąć wspomnianą wcześniej Sepulturę). Jak dla mnie najwyższa metalowa czołówka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tyr
Wafel
Wafel



Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Darkness
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:15, 25 Sierpień 2008 Temat postu:

no tak Soulfly gra specyficznie ale Max nadal gra to co lubi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zmijka91
Wafel
Wafel



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: zabrze

PostWysłany: Pią 08:08, 26 Wrzesień 2008 Temat postu:

soulfly jest dobrą kapelą <<< słyszałem dwie płyty i oceniam je bardzo pozytywnie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
The Joker
Wafel
Wafel



Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz Pomorski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:54, 08 Październik 2008 Temat postu:

jak dla mnie najlepszy album to PROPHECY Smile a utwory z niej czolowe to MARS, SOULFLY IV, PORRADA Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trilobite
Nosal
Nosal



Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:18, 08 Listopad 2008 Temat postu:

Jeden z lepszych thrashowych zespołów. Mój ulubiony album to Conquer, nie spodziewałem się ze w Maxie i spółce drzemie tyle weny twórczej;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
possed
Wafel
Wafel



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 09:55, 09 Listopad 2008 Temat postu:

poprawiam , Soulfly nie wykonuje muzyki Thrash -owej tylko groove ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
possed
Wafel
Wafel



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 00:38, 28 Listopad 2008 Temat postu:

ostatnia ich płyta daje kopa jest dopracowana Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lubieciastka
Wafel
Wafel



Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z dupy

PostWysłany: Sob 17:40, 29 Listopad 2008 Temat postu:

fajna kapela

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anapheazaton
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:48, 02 Grudzień 2008 Temat postu:

Będą grali na metalmanii. Ciulowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
possed
Wafel
Wafel



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 19:23, 02 Grudzień 2008 Temat postu:

Anapheazaton napisał:
Będą grali na metalmanii. Ciulowo.


czemu tak uważasz ?? ja soulfly lubię , technicznie to dobry zespół <słucham ich z przyjemnością>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anapheazaton
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:42, 02 Grudzień 2008 Temat postu:

Bo ich nie lubie i tyle. Jest Exo, Overkill to Dziuba mógł polecieć w ten deseń a nie serwowac Soulfly. No nic, mam nadzieje że jeszcze będzie kilka ciekawych kapel, to wtedy mu ten Soulfly wybacze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SSIJ
Wafel
Wafel



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tępy chuj

PostWysłany: Sob 16:51, 18 Kwiecień 2009 Temat postu:

lubie to. rozpierdala i tyle. ładne w chuj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adams
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:30, 27 Czerwiec 2009 Temat postu:

takie sobie, i faktycznie mało w tym thrashu, a w szczególności ktoś tu podał Soulfly VI Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kempes
Wafel
Wafel



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Staszów/Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:26, 27 Czerwiec 2009 Temat postu:

osobiście najbardziej lubie Soulfly V i Conquer. Wcześniejsze albumy jakoś do mnie nie przemawiają, najsłabszy jest Primitive. W 2008 dostaliśmy Conquer, a w 2009 będzie już nowe wydawnictwo. Ma przypominać dzieła Slayera takie jak Reign In Blood. Ma być krótko, szybko i z dopierdoleniem. Max nie próżnuje, jeden z najbardziej pracowitych gości. Spodziewam się nowego Cavalera Conspiracy, Inflikted sprawił, że odleciałem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MasterDisaster
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:55, 27 Czerwiec 2009 Temat postu:

Mam nadzieję, że nowy album Soulfly nie będzie wyglądał tak jak piszesz. Pewnie to próżna nadzieja, ale lepiej by było, gdyby choć trochę powrócili do pierwotnego stylu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anapheazaton
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:49, 28 Czerwiec 2009 Temat postu:

Rozjebka była, jak na metalmanii maks wyskoczył z gitarką, która miala trzy struny. Co za żenada

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kempes
Wafel
Wafel



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Staszów/Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:02, 28 Czerwiec 2009 Temat postu:

on gra albo na 3 albo 4, głównie na 4. Po chuj mu tamte skoro ich nie używa?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:33, 01 Lipiec 2009 Temat postu:

Przypominam ich sobie właśnie. Dawno wyleciałem z metalowego obiegu i Soufly kończy się u mnie na trzeciej płycie, nowych rzeczy nie znam. Słucham właśnie Primitive. Zawartość płyty całkowicie odwrotna w stosunku do nazwy Wink bardzo fajne, inteligentne granie. Całkiem sporo się tu dzieje (oczywiście jak na standardy metalu), więc się nie nudzę. Satysfakcjonująca muzyka, nie powiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anapheazaton
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:27, 03 Lipiec 2009 Temat postu:

kempes napisał:
on gra albo na 3 albo 4, głównie na 4. Po chuj mu tamte skoro ich nie używa?


lol


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Rock, metal Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin