Ritchie Blackmore's Rainbow

Pawliq88

Sądzę, że Rainbow zasługuje mimo wszystko na swój własny temat, dlatego zakładam(tym bardziej że np Blackmore's Night posiada już takowy). Wszyscy na forum znają z pewnością tę grupę, ale napiszę coś od siebie, może komuś się przyda.

Zespół założony w 1975 roku przez gitarzystę Deep Purple Ritchiego Blackmore'a. Rick nosił się już z zamiarem stworzenia własnego projektu muzycznego w zasadzie od 1973 roku. Na płytach Purpli takich jak Who Do We Think We Are(1973) czy Stormbringer(1974) widać jego stopniowe ,,wycofywanie się”. Podobno już w tym okresie Blackmore przynosił do studia pomysły, po czym gdy pozostałym muzykom się spodobały twierdził, że zostaną wykorzystane na jego solowe płyty. Podczas sesji nagraniowej do Stormbringera Ritchie już wiedział, że to ostatni album Purpli na którym zagra(nie mógł oczywiście wiedzieć że Purple w przyszłości się reaktywują). Pozostała mu kwestia skompletowania jego własnego zespołu. Natychmiast uderzył do Pana Rooniego Jamesa Dio, lidera zespołu Elf, który bardzo często supportował wstępy Deep Purple w początkach lat 70. Dio obiecał, że zasili szeregi nowej formacji Ritchiego ale postawił warunek: bierze ze sobą swoich przyjaciół Garyego Driscolla i Micky Lee Soule’a(dwóch członków Elf)

Okres z Rooniem Jamesem Dio na wokalu to lata 1975- 1979. Zaowocował on wydaniem trzech albumów studyjnych: Ritchie Blackmore’s Rainbow(1975), Rising(1976), Long Live Rock&Roll(1978) i przynajmniej dwóch wydawnictw koncertowych: On Stage(1976) i Live in Munich(1977). W okresie tych kilku lat przez zespół przewinęło się kilku świetnych muzyków, między innymi perkusista Cozy Powell. Rok 1979 przynosi zmianę wokalisty.(Dio przechodzi w tym czasie do Black Sabbath by rok później nagrać z nimi płytę Heaven and Hell) Ostatecznie do Rainbow zostaje przyjęty Graham Bonet z którym powstaje tylko jedna, słabo oceniona przez samego Ritchiego płyta: Down to Earth. Nie zadowolony lider szykuje kolejną zmianę personalną na miejscu wokalisty. Przyjęty zostaje Joe Lynn Turner, który w sporej mierze wpłynie na wizerunek zespołu.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zespół z okresu z Dio

Okres z Joe Lyn Turnerem obejmuje lata 1981-1984, a więc pozostaje on wokalistą Rainbow do jego pierwszego rozwiązania. Przynosi trzy płyty: Difficult to Cure(1981), Straight Between the Eyes(1982), Bent Out of Shape(1983) wydawane rok rocznie. Brzmienie grupy zmienia się w tym czasie diametralnie I nawet wsparcie Rogera Glovera(starego znajomego z DP, który podgrywał na basie podczas całej trasy koncertowej) nie pomaga w jego poprawie. Po trasach koncertowych w Japonii Rick rozwiązuje Rainbow na potrzeby reaktywacji Deep Purple.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ritchie podczas koncertu Rainbow około 1984 roku

Kolejna i jak dotąd ostatnia reaktywacja Rainbow miała miejsce w 1994 roku. Ritchie całkiem odmienił skład( Doggie White – wokal, Greg Smith – bass, Paul Morris – key,) Tym sposobem w 1995 roku powstał kolejny album: Strangers in Us All. W roku następnym Ritchie tworzy swój kolejny, odmienny już projekt: Blackmore’s Night który funkcjonuje po dzień dzisiejszy.

Elaithez

Nie dość, że zespół został założony w 1975 roku przez samego gitarzystę Deep Purple - Ritchiego Blackmore'a, to jeszcze ich wokalistą z początku był Ronnie James Dio. Niewiele osób o tym wie. Początkowo zespół grał dość hardrockowe kawałki, potem przeszli na łagodnego i melodyjnego rocka, jednakże znani byli szczególnie z kawałków heavymetalowych, przez co umieściłem ich w tym dziale.

Po odejściu z grupy Dio, jego następcą został Graham Bonnet, który nagrał z zespołem jedną płytę: "Down to Earth". Kolejnym wokalistą był Lynn Turner (który później pracował także z Deep Purple oraz Yngwie Malmsteen).

Grupa lubiła swoje ostre kawałki czasem zmieszać z muzyką klasyczną, przez co piosenkom nadawała bardziej miękkie brzmienie. Ostatni koncert grupy odbył się w marcu 1984 w Japonii, czego powodem było wznowienie działalności Deep Purple po 8 latach przerwy. Zespół reaktywował się w roku 1994, po kolejnym odejściu Ritchiego Blackmore'a z Deep Purple, nagrywając ostatni jak do tej pory album studyjny "Stranger in Us All" w zupełnie odmienionym składzie. Wokalistą został wtedy Doogie White.

Tym, którzy zespołu nie znają, serdecznie go polecam!

Kapitan Wołowe Serce

Rainbow to ma być heavy metal???

Był to jeden z pierwszych zespołów jakie poznałem. Jak miałem 13 lat słuchałem prawie wyłącznie Pink Floyd, ale miałem jeszcze kilka kaset innych wykonawców. Debiut i Lark's Tongues in Aspic King Crimson, Thick as a Brick Jethro Tulla, składankę Deep Purple, Trójkę Zeppelinów, Procol Harum z orkiestra symfoniczną i jeszcze taka kasetę dziewięćdziesiątkę co po jednej stronie było Voyage of Acolyte Steve'a Hacketta a po drugiej Close to the Edge Yesów i jeden dodatkowy kawałek. Był to Stargazer zespołu Rainbow. To oczywiście mój ulubiony ich kawałek ze względów czysto sentymentalnych. Bo za zespołem jakoś nie przepadam. Ten styl który określam jako "podniosło-arabsko-kiczowaty" kompletnie mi nie leży. Albumy z Dio przyzwoite (zwłaszcza Rising), potem słabo znam, a to co słyszałem to było takie sobie granie, nic nadzwyczajnego. Rainbow to dość dobry i bardzo ważny zespół hard rockowy .

Dlaczego do ciężkiej cholery dałeś to do metalu? Może ja jestem głupi, a może oni później zmienili styl na ostrzejszy o czym nie wiem, ale te trzy płyty z Dio to przecież nie jest metal.

Rune of Torment

Przyjęło się, że Rainbow to hard rock łamany przez heavy metal. A zasadniczo Ritchie sam siebie uważał cały czas za metalowego gitarzystę i swoje riffy za metalowe. Nie widzę problemu w umieszczaniu tego zespołu tutaj. Kill The King to 70's metal pełna gebą Wink

Elaithez

Kapitan Wołowe Serce

Niech wam będzie. Jak dla mnie to jest hard rock, ale w zasadzie co to za różnica...

Elaithez

Krzyś

Kocham ten zespół. Debiut, Raising i Long Live Rock'n'Roll to płytki bardzo dobre. Tęcza dźwięków. Potem z Bonnettem też jedna płyta udana, niestety obniżyli dalej loty choć nie powiem, mam słabość do Difficult To Cure.

Kapitan Wołowe Serce

Krzyś

Rising może spokojnie konkurować z Burn. A i Rainbow wznosili się niekiedy na taki poziom, że Deep Purple by się nie powstydziło.. Niektórzy mogą uważać Rainbow za ubogiego krewnego DP, mogą mieć rację, ale nie można powiedzieć, że Rainbow nagrywali słabe płyty (przynajmniej w latach 70.).

Kapitan Wołowe Serce

Chyba najbardziej kiczowata okładka lat 70tych:

Jakby nie było pasuje do zespołu Twisted Evil

Rozumiem, że to klasyk, legenda, fundament i generalnie jak na tak ogromne stężenie heavy metalowej tandety w swej muzyce byli niemalże Bogami - to jest chyba jedyna kapela tego typu, której nie nie lubię. Ale też muszę przyznać, że gdybym miał wymienić jakąś klasyczna kapelę, która mnie irytuje byliby to właśnie oni.

martillo

Okładka faktycznie kiczowata :p A zespołu nie znam, właśnie słucham z ciekawości 'In the dark' i nie jest złe...

Kapitan Wołowe Serce

Rune of Torment

Oj Kapitanie, Rainbow na start to i tak niezły wybór.

Kapitan Wołowe Serce

martillo

Nie tak na start.. Led Zeppelin znam, Black Sabbath również Smile

Carpetcrawler

To jeszcze Rush i Hawkind i UFO.