Deep Purple

Wasp

DEEP PURPLE - brytyjska grupa rockowa. Jeden z pierwszych i najbardziej wpływowych zespołów grających hard rock. Grupa powstała w 1968 i początkowo grała typowy rock głównego nurtu, inspirowany dokonaniami Vanilla Fudge. Pierwsze dwa albumy, choć nieźle sprzedające się w USA, pozostały niezauważone w Wielkiej Brytanii. W 1970 zespół spróbował swych sił w repertuarze progresywnym, nagrywając koncert na orkiestrę i grupę rockową. To niewątpliwie interesujące dzieło przysporzyło mu legiony fanów, lecz było zaledwie epizodem w muzycznym rozwoju. Prawdziwa sława grupy rozpoczyna się w roku 1970, kiedy to krystalizuje się skład i ostatecznie wykształca brzmienie. Niektórzy krytycy twierdzą, że cały ruch heavy metalowy wywodzi się od płyty Deep Purple in Rock wydanej w tym roku. Z lat 1970 - 1973 pochodzą najlepsze nagrania grupy i większość jej przebojów. W roku 1976 zespół się rozpadł. Od 1984 roku pojawia się znów w różnych składach, ciągle ciesząc się sporą popularnością.

SKŁAD GRUPY
Ian Gillan - śpiew
Steve Morse - gitara
Don Airey - Instrumenty klawiszowe
Roger Glover - gitara basowa
Ian Paice - perkusja

DYSKOGRAFIA
Albumy studyjne
Shades of Deep Purple, wrzesień 1968
The Book of Taliesyn, grudzień 1968
Deep Purple, listopad 1969
Deep Purple in Rock, czerwiec 1970
Fireball, wrzesień 1971
Machine Head, marzec 1972
Who Do We Think We Are, luty 1973
Burn, luty 1974
Stormbringer, grudzień 1974
Come Taste the Band, październik 1975
Perfect Strangers, listopad 1984
The House of Blue Light, styczeń 1987
Slaves & Masters, październik 1990
The Battle Rages On, lipiec 1993
Purpendicular, luty 1996
Abandon, maj 1998
Bananas, sierpień 2003
Rapture of the Deep, październik 2005
Rapture of the Deep, Specjalna edycja 2CD, czerwiec 2006

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Vesper

Mój też lubiany zespół , piosenki Perfect Strangers i Fire Ball

Wasp

A inne utwory znasz? Rolling Eyes

Anioł Zła · Wysłany: Śro 02:25, 26 Marzec 2008 Temat postu:

Genialna kapela ale po '93 to już nie było to. Hammond wykonaniu Jona Lorda to ....
nie mas łów w ludzkim języku na określenie tego zjawiska Smile

azrael1982

Czy ktoś z grupowiczów uczestniczył w koncercie z grudnia 2003 roku w katowickim Spodku ? Grupa promowała wtedy swój ówcześnie nowo wydany album pt. "Bananas" ...

BeAdEo

Niestety... a jest czego żałować? Very Happy

domyślam się jedynie, że tak...

azrael1982

Koncert z 2003 był niesamowity, a ten z lutego 2006 (też Spodek) już nie tak bardzo .. Razz

SBB wypadło szczególnie słabo przez nagłośnienie. ... Smile

MasterDisaster

Ja za to uczestniczyłem w koncercie w roku 2004 w Szczecinie. Nie jestem fanem grupy ale wrażenie zrobili na mnie olbrzymie. Ta atmosfera legendy rozchodząca się gdzieś powietrzu Smile

Panowie zagrali swoje, zupełnie, jakby mieli 20 lat mniej. Szacunek za wkład w muzykę Rockową jak najbardziej ;]

Kapitan Wołowe Serce

Deep Purple to jedna z moich pierwszych miłości. Albumy In Rock, Machine Head czy mój ukochany (bo najbardziej prog rockowy) Fireball to arcydzieła. Po rozpadzie najlepszego składu było już tylko gorzej, albo przeciętnie jak na Stormbringer, albo w stylu "podniosło-arabsko-kiczowatym" (czyli jak Rainbow) jak na Perfect Stranger. Rewelacyjny jest jeszcze skomponowany przez Johna Lorda koncert na Deep Purple i Orkiestrę.

Wasp

Kapitan Wołowe Serce

Wasp

Kapitan Wołowe Serce

Znam Whitesnake i nie zgadzam się z Tobą. Gillan pokazał jak wielkim jest wokalistą na Koncertach Japońskich, albo śpiewając z Pavarottim, Coverdale to wybitny wokalista, ale Ian jest poza konkurencją.

Wasp

Poza konkurencją w stawce może być jedynie Freddie Mercury.
Byłeś w Japonii? Mnie nie chodzi o jakieś głupie albumy koncertowe. Klasę wokalisty nie poznaje się słuchając albumów studyjnych i koncertowych.
Ja słyszałam Coverdale'a na żywo i jestem całkowicie pewna, że Gillan nie byłby teraz w stanie tak zaśpiewać.
I wiem, że to w dużej mierze sprawa gustu, ale ja po prostu nie mogę znieśc jak ktoś mówi, że Gillan czy Plant są lepsi od Coverdale'a. Takie zboczenie.

Kapitan Wołowe Serce

Wasp

A ja właśnie tego w wokalistach nie lubię. Wink

Kapitan Wołowe Serce

Rune of Torment

Wszystko co stworzyli kocham. Od lekkich, psychodelicznych ciut płyt z Evansem, przez protometalową potęgę wielkiej trójki, bardziej rockowe Who DO We Think We Are, rozkołysane, funkujące płyty z Coverdalem i Hughsem aż do płyt po reaktywacji. Szkoda oczywiście braku w składzie Blackmore'a i Lorda ale ostatni ich krążek, czyli Rapture Of The Deep pokazał, że ich czas jeszcze nie minął i wciąż mają coś do powiedzenia... co mnie bardzo cieszy, czekam na więcej Wink

Hardfan75

Rune of Torment

Kocham, mimo tego, że wiem jakie były słabe... wiem, że to paradoks trochę Wink

. A poza tym owszem Slaves przeciętne ale do Bananas nic nie mam Wink

Może dlatego, że koncert z trasy Bananas na którym akurat byłem był taki świetny?