Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

The Mars Volta

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
diamen
Nosal
Nosal



Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:37, 15 Luty 2010 Temat postu: The Mars Volta

Zdziwiłem się, że nie ma tu tematu o tej świetnej grupie muzyków pochodzących z Hiszpanii. Kiedyś błyszczeli w zespole At the Drive-in, obecnie współtworzą mój ulubiony zespół progresywny.
Ich muzyka jest szalona, w wielu piosenkach kilku minutowe momenty ciszy, po których następuje napływ szalonego dźwięku.

Mały opis zespołu:
Cytat:
The Mars Volta - zespół muzyczny założony w 2002 przez dwóch muzyków zespołu At the Drive-In, Cedrica Bixlera-Zavalę i Omara Rodrigueza-Lopeza , do których dołączyli: Jeremy Ward i Isaiah „Ikey” Owens. Wkrótce At the Drive-In się rozpadło i muzycy skupili się już tylko na pracy nad pierwszym albumem The Mars Volta. Wcześniej jednak wydali EP Tremulant, zawierającą trzy utwory. Nazwa zespołu według jego członków wywodzi się z ich fascynacji science fiction (Mars) i filmami Federico Felliniego, który używa terminu volta na zmieniające się sceny w filmie.

Teksty The Mars Volta są śpiewane/recytowane po angielsku i hiszpańsku.

Album zatytułowany De-Loused in the Comatorium ukazał się 24 czerwca 2003 roku. Zawierał trudną do określenia muzykę stworzoną pod wpływem bardzo wielu stylów muzycznych; od punka przez hardcore, jazz, dub do rocka latynoskiego. Najczęściej zespół określa się jako przedstawicieli rocka alternatywnego lub rocka progresywnego. Pierwszy Album Mars Volty był po części kontynuacją działalności At the Drive-in (ostre brzmienie gitar, ten sam wokal Bixlera), a instrumentarium zostało poszerzone przez Owensa (organy) i Warda (sampler, komputery). Teksty wszystkich utworów łączy w całość motyw przewodni albumu - opowieść w pierwszej osobie człowieka, który zapada w śpiączkę i podróżuje przez nierzeczywiste światy. Według zespołu, ten pomysł jest oparty na prawdziwych wydarzeniach - śpiączki pod wpływem narkotyków i samobójczej śmierci ich znajomego, Julio Venegasa.


Dyskografia [link widoczny dla zalogowanych]
De-Loused in the Comatorium (2003)

--------
Frances the Mute (2005)

--------
Amputechture (2006)

-------
The Bedlam in Goliath (2008)

-------
Octahedron (2009)


Ostatnia płyta pojawiła się w zeszłym roku i jest naprawdę inna. Męczyłem ją w wakacje i bardzo polecam. Jest o wiele spokojniejsza od innych, mniej jest szaleństwa, ale jest w niej coś wyjątkowego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:08, 15 Luty 2010 Temat postu:

Znam tylko ostatnie dwie. Kawał fajnego grania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:02, 15 Luty 2010 Temat postu:

Słyszałem dawno temu, chyba w roku wydania ich debiut i pamiętam że bardzo mi się ta płyta nie podobała. Nudne to jakieś, poza tym wokal okropnie mnie irytuje. Niby starają się jakoś urozmaicać aranżacje, niby mają ambicje grania czegoś więcej niż rock&roll, ale co z tego? Koszmar jak dla mnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
diamen
Nosal
Nosal



Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:17, 15 Luty 2010 Temat postu:

Posłuchaj najnowszej płyty to zmienisz opinie. Mają perełki i mają kiepskie utwory. Tak to już bywa przy eksperymentach z muzyką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:16, 15 Luty 2010 Temat postu:

Jeżeli nowe płyty są w takim samym stylu jak debiut to obawiam się że nie mam po co ich słuchać. No chyba że są w innym. Są?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
diamen
Nosal
Nosal



Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:09, 15 Luty 2010 Temat postu:

Wielkich różnic i nowych stylów nie ma. Jedne płyty spokojniejsze, inne to progresywny zawrót głowy, ale myślę, że jednak ci nie podejdą. Skoro irytuje cię głos wokalisty to na twoje nieszczęście barwa głosu Cedria nie zmieniła się Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:35, 15 Luty 2010 Temat postu:

No to chyba podziękuję. "Progresywny zawrót głowy" w wypadku nowych zespołów wywołuje u mnie te same objawy co zawrót głowy zwyczajny - wymioty Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
whisper
Nosal
Nosal



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:30, 24 Luty 2010 Temat postu:

Uwielbiam/ubóstwiam. Krótki opis mojego stosunku do zespołu.
Prog rock w klimatach hiszpańsko-latynoskich? Już na samym starcie powiedziałem: łykam bez popitki!
Choć zespół bardziej doceniam za eksperymentalność, aniżeli czysto prog rockowe granie. Tyczy się to niemal wszystkiego od wokalu Cedrica, przez gitary, których (zwłaszcza w pierwszych płytach) brzmienie czasem było zniekształcane do granic możliwości po układ płyty.
Ulubione płyty? Frances the Mute. Płyta momentami po prostu 'chora', niestrawialna, ale dla mnie w tym leży jej piękno ("L'Via L'Viaquez" i "Miranda That Ghost Just Isn't Holy Anymore"). The Bedlam in Goliath. Bardziej normalna, lecz to wciąż ten to the Mars Volta jakie lubie.
Octahedron... znak zapytania. Ewidentnie 'najłatwiejsza' płyta w dorobku, wręcz singlowa. Kilka ładnych utworów ("With Twilight as My Guide" i "Copernicus"), gorszych ('Luciforms'), no i eksperyment tyle, że zupełnie normalny w postaci "Cotopaxi" (zaledwie 3 minuty!). Utwór do bólu singlowy.
Omar Rodriguez-Lopez to bardzo płodny, szalony, awangardowy, ale przede wszystkim piekielnie dobry kompozytor, który nie tyle, nie boi się eksperymentować z brzmieniem co uczynił z tego znak rozpoznawczy zespołu.
Band zdecydowanie warty polecenia, lecz raczej nie na każde ucho. Coś w stylu: kochaj albo rzuć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:45, 24 Luty 2010 Temat postu:

whisper napisał:

Prog rock w klimatach hiszpańsko-latynoskich? Już na samym starcie powiedziałem: łykam bez popitki!


To może Santana? Triana? Albo Gotic?

whisper napisał:
kochaj albo rzuć.


Rzuciłem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Śro 15:47, 24 Luty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:39, 31 Styczeń 2013 Temat postu:

Zespół, którego swego czasu nasłuchałem się aż za dużo i obecnie powiem tyle (3 letni odkop, yeaaaaaaaaaaaa):
- grają nieźle, posiadają możliwości (albo raczej posiadali z racji ostatniego rozejścia się tymczasowo ekipy)
- dobry zespół do wejścia w fusion jeżeli ktoś się sporo nasłucha - wszak niepodważalnie jest to mieszanka fusion/salsy która jest strawna dla typowego słuchacza rocka (wiem, bo słuchanie ich z perspektywy knypasa słuchającego Sabatonu miało swój urok i robili wrażenie)
- dużo tracą po usłyszeniu paru ciekawszych, już faktycznie kreatywniejszych i lepszych rzeczy. Wtedy wychodzi tak naprawdę fakt, że niczego nowego nie odkrywają, ale nieobeznanego człowieka i tak to satysfakcjonuje. (nie twierdzę, że jestem jakimś obeznańcem - nie, sam stawiam pierwsze kroki w prawdziwym fusion, ale pewne rzeczy już jednak widzę)

Podsumowując: dobry zespół do wkrętu w prog/fusion z racji przyzwyczajenia słuchacza do oscylowania na granicy słuchalności - chociaż i tak są bardzo melodyjni (albo nie tyle melodyjni co nie ma tutaj zasadniczych dysonansów) i płytą np. Amputechture do dłuższych kompozycji. Dla noobków dobra jazda próbna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rakkenroll
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:48, 31 Styczeń 2013 Temat postu:

Kiedyś słuchałem debiutu i nie za bardzo mi przypadł do gustu, ta muza ma jakiś potencjał i nawet może coś w tym jest, ale jakoś nie bierze mnie to. Ale zawsze to lepsze niż małpowanie Genesis czy Porcupine Tree.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
che
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:50, 31 Styczeń 2013 Temat postu:

Nie no... jeśli chodzi o współczesną muzykę progresywną, szeroko rozumianą to są w ścisłej czołówce. Kiedyś się jarałem, ale zapomniałem. I nie wiem co się z nimi dzieje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:51, 31 Styczeń 2013 Temat postu:

W gruncie rzeczy to jest to małpowanie 70's, debiut jest dosyć regularny, że tak to nazwę: jak to ktoś słusznie zauważył, wszystkie kawałki bazują wobec wręcz jednego schematu - albumem który imho się nadaje do sprawdzenia jest Frances The Mute... Ale jak ktoś ma alergię na cokolwiek biorącego oldies na garaż pod swoje potrzeby to nie polecam, bo się można będzie zapewne na śmierć zanudzić słysząc ograne motywy - ja jeszcze tego nie odczuwam, lol.

che napisał:
Nie no... jeśli chodzi o współczesną muzykę progresywną, szeroko rozumianą to są w ścisłej czołówce. Kiedyś się jarałem, ale zapomniałem. I nie wiem co się z nimi dzieje.


Pograli sobie tour po płytce Noctourniquet, a teraz się rozlecieli tymczasowo, perkusista (Deantoni Parks) wraz z Omarem założyli Bosnian Rainbows.

Tak gwoli dygresji, jako iż widziałem panów na Open'erze tegorocznym (nie martwcie się: byłem ten raz i następnym razem nie będę, wszak organizacja ssie, błoto ssało i line-up obecny też ssie) to muszę przyznać dwie rzeczy: tłum stopniał jak koncert się miał zaczynać - było luzu sporo i że mi się podobało, a dokładniej podobały mi się jamy Omara i sceniczna charyzma (albo pretensjonalność? Wink) Cedrica. Mimo wszystko niezapomniana sprawa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 23:58, 31 Styczeń 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cookie13
Wafel
Wafel



Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:42, 01 Kwiecień 2017 Temat postu:

che napisał:
Nie no... jeśli chodzi o współczesną muzykę progresywną, szeroko rozumianą to są w ścisłej czołówce. Kiedyś się jarałem, ale zapomniałem. I nie wiem co się z nimi dzieje.


Zdecydowanie tak.
Debiut De-Loused In The Comatorium z 2003 roku, robi dzisiaj na mnie takie samo wrażenie, jak w dniu premiery. To był bardzo ożywczy powiew na nieco skostniałej wtedy rockowej scenie progresywnej. Ba, nawet w zestawieniu z najwybitniejszymi dokonaniami rocka progresywnego lat '70, długogrający debiut Mars Volty jawi się jako płyta na wskroś genialna. Słychać inspiracje zarówno King Crimson (instrumentalna wirtuozeria), jak i wczesnym Pink Floyd (skłonność do kreowania muzycznych pejzaży), ale te klasyczne rozwiązania zostały wzbogacone o nieprawdopodobna funkową dynamikę oraz do smaku podlane szalonym latynoskim sosem. Chociaż sami twórcy podkreślają, że oprócz King Crimson mocno zasłuchiwali się wówczas w kraucie. Niezmiennie zachwycają natchnione melodie, a emanująca z każdej nuty psychodelia dopełnia obrazu tego fascynującego dzieła. Jedna z moich ulubionych płyt.
Niestety po tak spektakularnym debiucie chłopaki dostali małej zadyszki, bo kolejna płyta Frances The Mute z 2005 roku była moim zdaniem mocno "przegadana", utwory niepotrzebnie rozciągnęli do kilometrowych długości, a zabrakło inwencji, żeby ten czas zapełnić frapującymi motywami. Ale byłbym niesprawiedliwy, gdybym odmówił tej płycie sugestywnego klimatu.
Na rehabilitację nie trzeba było długo czekać, bo już w 2006 roku opublikowali album Amputechture, zawierający materiał najbardziej w duchu fusion, z długimi, ale tym razem bardzo treściwymi utworami. Jest dużo świetnie zaaranżowanych dęciaków, jest kontrolowany chaos, jest mnóstwo zaskakujących momentów. A klimat nieodparcie przywodzi mi na myśl Świętą górę Alejandro Jodorowsky'ego.
Kolejna pozycja to Bedlam In Goliath z 2008 roku. Płyta straszliwie intensywna, napakowana po brzegi obłąkańczą wprost energią (w czym swój duży udział miał nowy perkusista Thomas Pridgen). Chociaż poprzetykana także krótszymi, wyciszającymi ale ciągle niepokojącymi fragmentami.
Bardzo szybko bo już rok później ukazała się kolejna płyta Octahedron, wyróżniająca się na tle całej dyskografii Mars Volty muzyką zorientowaną na krótsze oraz prostsze, ale bardzo przemyślane formy. Praktycznie nie ma tutaj solówek czy generalnie jakichś ekwilibrystycznych fragmentów, ale płyta nadrabia ciekawą produkcją gitar i smaczkami, które lśnią na tle bardziej niż zazwyczaj minimalistycznej całości
I w końcu ostatnia płyta Noctourniquet z 2012 roku. Generalnie ten album jest kontynuacją drogi obranej na Octahedron, ale okraszony sporą ilością brzmień syntezatorowych. Jak dotąd ostatnia płyta zespołu przed rozwiązaniem. W mojej opinii godne pożegnanie się z fanami, do których - czego nie ukrywam - się zaliczam.

Na koniec, pomimo powyższej deklaracji, muszę przyznać, że muzyka Mars Volty nie była wolna od pewnych drobnych mankamentów. Zaliczyłbym do nich ekstremalnie dziwne teksty, które - czego się obawiam - mogą nosić znamiona grafomanii. Nieco pretensjonalne mogą się także wydawać źródła inspiracji, z tą całą ezoteryką, okultyzmem i tabliczkami Ouija. Ale też jakoś nieszczególnie mi to przeszkadzało w odbiorze samej muzyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 01:21, 03 Kwiecień 2017 Temat postu:

Dawno, dawno temu, gdy znajdowałem się pod wpływem Trójkowego Matriksu lubiłem. Puściłem sobie na chwilę w celu przypomnienia sobie i oceny, ile jestem w stanie wytrzymać z taką muzyką. Dwie minuty maksymalnie...
Dla mnie to jest kolejny przykład współczesnych pop-łuczyn po progu. Nie kumam, w czym to ma być ciekawsze od Dream Theater, Porcupine Tree, Opeth, czy innych podobnych. Jeżeli chodzi o proga po roku 90' w miarę przystępnego i z iście metalowym pieprznięciem preferuję inne rzeczy:
https://www.youtube.com/watch?v=W36iAoH_FSs


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 01:25, 03 Kwiecień 2017 Temat postu:

Amputechture z pop-łuczynami ma jednak mało wspólnego, temu zdecydowanie bliżej do przebombastowanego fusion niż do rozmaitych neo-pierdów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 01:34, 03 Kwiecień 2017 Temat postu:

Filas napisał:
Amputechture z pop-łuczynami ma jednak mało wspólnego, temu zdecydowanie bliżej do przebombastowanego fusion niż do rozmaitych neo-pierdów.

To jest album chyba już z czasów, gdy znajdowałem się poza zasięgiem Matriksu (albo przynajmniej pod znacznie mniejszym wpływem tegoż) więc nie sprawdzałem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pon 01:36, 03 Kwiecień 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cookie13
Wafel
Wafel



Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:53, 03 Kwiecień 2017 Temat postu:

kobaian napisał:
Dawno, dawno temu, gdy znajdowałem się pod wpływem Trójkowego Matriksu lubiłem. Puściłem sobie na chwilę w celu przypomnienia sobie i oceny, ile jestem w stanie wytrzymać z taką muzyką. Dwie minuty maksymalnie...
Dla mnie to jest kolejny przykład współczesnych pop-łuczyn po progu. Nie kumam, w czym to ma być ciekawsze od Dream Theater, Porcupine Tree, Opeth, czy innych podobnych. Jeżeli chodzi o proga po roku 90' w miarę przystępnego i z iście metalowym pieprznięciem preferuję inne rzeczy:
https://www.youtube.com/watch?v=W36iAoH_FSs


No chyba rzeczywiście dawno dokładnie nie słuchałeś Mars Volty, zestawiając ich z Dream Theater i Opeth. To jest zupełnie inna muzyka (przede wszystkim nie jest to prog metal, punkt wyjścia jest zupełnie inny), diametralnie różny klimat, odmienne podejście do komponowania etc. Czy "Trójka" lansowała Mars Voltę? Tego nie wiem, bo nigdy generalnie radia za dużo nie słuchałem. Ale śmiem wątpić, aby poświęcali im dużo antenowego czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
che
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:03, 03 Kwiecień 2017 Temat postu:

Cookie13 napisał:
Czy "Trójka" lansowała Mars Voltę? Tego nie wiem, bo nigdy generalnie radia za dużo nie słuchałem. Ale śmiem wątpić, aby poświęcali im dużo antenowego czasu.

Nie wiem, czy dużo czasu antenowego im poświęcali, ale na pewno słyszałem ich kilka razy w "Nocy muzycznych pejzaży" (przynajmniej Frances the Mute i Amputechture tam promowali).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
doggod
Wafel
Wafel



Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:23, 03 Kwiecień 2017 Temat postu:

che napisał:
Cookie13 napisał:
Czy "Trójka" lansowała Mars Voltę? Tego nie wiem, bo nigdy generalnie radia za dużo nie słuchałem. Ale śmiem wątpić, aby poświęcali im dużo antenowego czasu.

Nie wiem, czy dużo czasu antenowego im poświęcali, ale na pewno słyszałem ich kilka razy w "Nocy muzycznych pejzaży" (przynajmniej Frances the Mute i Amputechture tam promowali).


Ja pierwszy raz w życiu spotkałem się z tą nazwą dopiero teraz czytając ten wątek. Nie omieszkałem sprawdzić na YT, cóż to za dziwo, i nie wytrzymałem do końca włączonego utworu. Odniosłem wrażenie, że gdy muszę słuchać RMF, to tego typu muzykę słyszę średnio co dwie godziny w tej rozgłośni radiowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin