Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Art Zoyd

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:49, 04 Lipiec 2010 Temat postu: Art Zoyd


Francuska grupa należąca do zrzeszenia Rock in Opposition, grająca muzykę na pograniczu współczesnej muzyki poważnej, rocka progresywnego, jazzu, później również muzykę elektroniczną.

Założyłem ten wątek głównie po to, by zaprzeczyć tezie, że muzycy R.I.O. zajmowali się głównie awangardowym rzępoleniem, oraz wyścigami, kto nagra trudniejszą muzykę i pokaże, że bardziej olewa niewyrobionego słuchacza. Rzeczywiście czasem można odnieść takie wrażenie, ale historia tego zespołu pokazuje, że różnie to bywało w różnych okresach.

I okres Art Zoyd to awangarda, która może i tam kiedyś leżała obok rocka, ale zdecydowanie bliżej temu do współczesnej kameralistyki. Trzy klasyczne płyty z tego okresu:

Symphonie pour le jour où brûleront les cités (1976)
Musique pour l'odyssée (1979)
Génération sans futur (1980)

Generalnie powyższe albumy gorąco polecam, zwłaszcza trzecią pozycję, ale tylko tym, którzy wiedzą czym to grozi.

W drugim etapie twórczości, w latach 80' Art Zoyd zaczął grać muzykę, która miała być nie tylko wybitna, szalenie skomplikowana, ale zaczął ewidentnie dbać o to, by ta muzyka mogła się spodobać szerszej publiczności. Albumy z tego okresu:

Phase IV (1982)
Le Mariage du ciel et de l'enfer (1985, for a ballet by Roland Petit)
Berlin (1987)

Pierwszy to wciąż awangardowa kameralistyka, ale zdecydowanie bardziej przystępna. Drugi to już bardzo dla ucha granie, które jest w stanie podobać się i tym, co awangardy nie znają, nie rozumieją lub nie lubią. Trochę mroczne muzyczne opowieści inspirowane poematem Blake'a. "Berlin" to już muzyka elektroniczna, niezwykle mroczna. Są momenty awangardowe, ale również i te bardziej przystępne. Jeżeli drogi czytelniku nie wiesz, co to R.I.O., awangarda - to jest właściwy okres od którego powinieneś zacząć, aby się wkręcić.

Lata późniejsze to przede wszystkim muzyka do filmów niemieckich ekspresjonistów. Filmom Murnaua czy Langa towarzyszyła oryginalnie muzyka grana przez tapera. Ponieważ dziś to zawód rzadko wykonywany do ich współczesnych wydań komponuje się ścieżkę dźwiękową od podstaw. I tak Art Zoyd uraczył nas następującymi ścieżkami dźwiękowymi:

Nosferatu (1988, for the film by Friedrich Wilhelm Murnau)
Faust (1995, for the film by Friedrich Wilhelm Murnau)
Metropolis (2002, for the film by Fritz Lang)

Z całą pewnością można tu mówić o sukcesie artystycznym.

Ponadto Art Zoyd rozwijał i wciąż rozwija zainteresowanie muzyką elektroniczną, eksploatując głównie jej mocno awangardowe nurty, co możemy usłyszeć na albumach takich jak:

Häxan (1997)
Le champ des larmes (2006)

Przykłady:
Ciężka awangarda: http://www.youtube.com/watch?v=IgNrBtrDRDQ

Przystępniej:
http://www.youtube.com/watch?v=dtLMNgTXF3k&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=vzemSjSguk0&feature=related

Film: http://www.youtube.com/watch?v=Xo6-hGWaSfA&feature=related

Eksperymenty z elektroniką:
http://www.youtube.com/watch?v=wNvwE9MJ3N4&feature=related

Edit: I niech mi ktoś po tym wszytkim powie, że zespół tworzył wyłącznie dla maniaków, a "zwykli", choć w miarę osłuchani ludzie nie mogą czerpać z tego przyjemności. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pon 00:17, 05 Lipiec 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 09:07, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Nie lepiej byłoby pisać o nich w wątku o RIO?

Co do samego zespołu, znam wyłącznie pierwszy okres, drugiego nawet nie byłem świadomy. Chętnie się z nim zapoznam jak znajdę trochę czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:28, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Ja znam tylko ze dwa albumy. Poznałem tuż po Univers Zero i zniechęciła mnie grzeczność tego co usłyszałem. Chociaż ostatnio miałem się prać ponownie,

Spróbuję Génération Sans Futur - tego nie słuchałem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rune of Torment dnia Pon 10:33, 05 Lipiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:06, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Skoro rozmawiamy jest osobny wątek o Canterbury i osobny o Soft Machine, skoro jest osobny wątek o Henry Cow, czemu ma nie być osobnego o Art Zoyd? Zwłaszcza, że się trochę rozpisałem. To jest zespół ważny dla sceny - niech ma własny wątek.

Wiem, że dziwnie wypada w dziale, gdzie mówi się o między innymi o neo-progu, prog-metalu. Ale czyż z drugiej strony nie fajnie, że paskudztwa w stylu Neala M*rse'a zostaną skontrastowane z czymś absolutnie od nich różnym i o kilka klas lepszym?

Ta bardziej lightowa twórczość Zoydów nie wymaga od słuchacza dużo więcej niż klasyk proga - King Crimson, więc nie rozmawiamy wyłącznie o jakimś awangardowym dziwadle zupełnie nieprzystępnym dla przeciętnego zjadacza chleba.

Fakt, że mimo iż grana przez nich na początku muzyka przypomina poniekąd Univers Zero, swojego odpowiednika "Heresie" panowie nie nagrali. Génération Sans Futur to dobra płyta i myślę, że nie robi wrażenia niedorobionego UZ.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pon 11:16, 05 Lipiec 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:15, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

To jest wątek o Henry Cow? Shocked

Jak dla mnie wcześni Atrowie to nie jest żadne niedorobione UZ. Fajny zespół, dość podobny, bo z pobliskich okolic, muzycznie wcale nie gorszy. Ta horrorowość muzyki Uniwersów miejscami jest niebezpiecznie bliska popadnięcia w groteskę. A u Artów tego nie ma, jakieś poważniejsze mi się to wydaje, jakby Universi za wszelką cenę chcieli grać Bóg wie jaką awangardę, zaś Artom na tym aż tak bardzo nie zależało, przez co wypadli chyba nawet lepiej - a na pewno bardziej naturalnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pon 11:15, 05 Lipiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:24, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

No posłuchałem Génération Sans Futur i zdecydowanie nie jest to niedorobione Univers Zero (zresztą nigdzie tak nie napisałem - napisałem, że w bezpośredniej konfrontacji wydaje się bardziej grzeczne). Bardzo dobra płyta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:31, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Rzeczywiście chyba coś mi się pochrzaniło z tym Henry Cow. Jeśli uważasz, że Art Zoyd nie zasługuje na osobny wątek, albo nie pasuje - możesz te posty przenieść.

Ja oczywiście nie uważam Zoydów za niedorobionych Universów. Rozumiem jednak, że wcześni Zoydzi z jednej strony trudniej wchodzą (bardzo łatwo jest się w którymś momencie wyłączyć). Universi są bardziej rytmiczni, przykuwają uwagę tymi horrorowymi elementami.

Nie znam się zanadto na teorii muzyki, ale coś mi podpowiada, że "Heresie" to była próba zbudowania muzyki na bazie różnych "zakazanych" rozwiązań, "diabelskich akordów" etc. Tytuł zresztą to sugeruje. Stąd chyba to wrażenie, że się ociera o groteskę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pon 11:33, 05 Lipiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:40, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

kobaian napisał:

Nie znam się zanadto na teorii muzyki, ale coś mi podpowiada, że "Heresie" to była próba zbudowania muzyki na bazie różnych "zakazanych" rozwiązań, "diabelskich akordów" etc. Tytuł zresztą to sugeruje. Stąd chyba to wrażenie, że się ociera o groteskę.


No coś w tym jest. Wszakże użycie niemal growli w wokalach jeszcze w latach 70tych to herezja pełną gębą. Wink . Ogólnie zdaje mi się że to była aspiracja do nagrania najmroczniejszego i najbardziej złego albumu jaki dotąd powstał. Chyba nawet poniekąd udana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:49, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Nie no, przecież nie będę niszczył wątku w którym jest już tyle postów. W zasadzie może on sobie być. Heresie kiedyś słuchałem bardzo często, ostatnio nie czyniłem tego wcale. Płyta o ile pamiętam jest może nawet aż za mroczna. Dla mnie to jest taki mrok jak z jakiegoś spektaklu teatralnego, a więc mroczność celowo mało realistyczna. Obawiam się, że gdyby to puścić jakiemuś znawcy muzyki klasycznej to porobiłby się ze śmiechu. Chociaż może i nie...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pon 11:49, 05 Lipiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rune of Torment
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Edo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:59, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Tacy prawdziwi "znafcy" muzyki klasycznej są nierzadko bardziej twardogłowi niż słuchacze Behemotha. Podejrzewam, że zbesztaliby Universów za kalanie konwencji albo coś podobnego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:31, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Kapitan Wołowe Serce napisał:
Dla mnie to jest taki mrok jak z jakiegoś spektaklu teatralnego, a więc mroczność celowo mało realistyczna.


Więc ostrzegam, że w drugim etapie twórczości Zoydów jest mnóstwo elementów teatralnego mroku. Zresztą ta najbardziej przystępna Le Mariage du ciel et de l'enfer to właśnie podkład pod balet i to w dodatku ilustrujący "The Marriage of Heaven and Hell" Blake'a, więc siłą rzeczy nie dało się uniknąć takiego klimatu. Na "Berlinie" znów faszyzm, wojna i jeszcze więcej mroku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pon 12:33, 05 Lipiec 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aramis d'Herblay
Gość






PostWysłany: Pon 14:32, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

W melinie złodziei zaproponowali mi tylko album Faust i od niego zaczne i być może na nim skończe, dojcze medśen.
Powrót do góry
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:22, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Nie kończ, bo to ponoć co innego jest niż wcześniej. Mogę Ci załatwić coś z pierwszych trzech albumów, jak chcesz...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aramis d'Herblay
Gość






PostWysłany: Pon 15:37, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

A masz wtyki? Jak co to może załatf co najlepsze, tylko nie mów im że to dla mnie, nie chce potem wizyt podejrzanych typów twierdzących że jestem im winien pieniondze, taksze jeśli tego, szwagier pracuje gdzieś czy jogurty z hurtowni wynosi to owszem, także chetnie jeśli załatwisz aczkolwiek mówie.

Ostatnio zmieniony przez Aramis d'Herblay dnia Pon 15:39, 05 Lipiec 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:52, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Jak już przesłuchasz Génération sans futur to napisz - jako największy spośród nas znawca klasyki - co o tym sądzisz.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pon 15:53, 05 Lipiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:00, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

"Faust" to muzyka ilustracyjna. Ma momenty, że człowiek sobie myśli: "ale fajnie grają", "niezły pomysł" itd, ale są momenty, gdy pozostaje tylko zastanawiać się, jak wygląda obraz, któremu towarzyszy. Najlepiej byłoby dorwać DVD ze ścieżką dźwiękową Art Zoyd. Niestety, to nie jest jedyny zespół, który takimi rzeczami się zajmował - dlatego nie jest łatwo na to trafić.

Natomiast po dzisiejszym kolejnym już przesłuchaniu potwierdzam, że "Génération sans futur" to kawał dobrej muzyki i chyba ich najlepszy album z pierwszego okresu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aramis d'Herblay
Gość






PostWysłany: Pon 16:15, 05 Lipiec 2010 Temat postu:

Mam już Generasją od Kapitana Bartosza. Fausta też obadam, jestem przyzwyczajony do obrazowej muzyki, jeżeli nie nagrali czegoś w stylu "mroczne odgłosy z otchłami" i nie opisali wszystkiego w tej manierze to nie widze problemu
Powrót do góry
b-side
Wafel
Wafel



Dołączył: 29 Mar 2015
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Planeta Melmaq
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:37, 04 Wrzesień 2017 Temat postu:

Ej, nie wiem czy tu było - Cuneiform wydaje WYKURWISTY box z nagraniami Zoydów. Nie będę tu cytował, sami sobie doczytajcie, co w środku, ale chyba srogo, bo 12CD i 2DVD

[link widoczny dla zalogowanych]

Premiera 27 października, pewnie będę miał cyfrową edycję jakoś przed tym terminem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:59, 04 Wrzesień 2017 Temat postu:

Ciekawe jak panowie grali na żywo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin