Przedstaw się... ;]

zuy_pan

No właśnie, ja głupi, zapomniałem się jej spytać, czy się rucha.

Niepokonany Herakles

Na pewno bylo to dziewcze, a przynajmniej tak czuje, co chetnie kazdemu korzen zafluncuje.

Zyx

Witam.

Imię: Przemek
Pseudonim: Hmm, ale ja nie o tym...

Co tu dużo mówić, dla większości z was muzyka, której słucham jest pewnie cienka, gówniana i ogólnie chujnia, czyli Linkin Park, Chevelle, Rise Against, The Offspring, SoaD, Foo Fighters itd. Forum przeglądam już jakiś czas i postanowiłem, że czas w końcu dokształcić się z brzmień, które dla wielu są jedynymi sensownymi. Jak na razie przesłuchałem po kilka ((nie)stety (?) tylko tych bardziej znanych) piosenek takich grup jak Led Zeppelin, Rush czy Black Sabbath. Co powiedzieć... Podoba się. Z całych albumów, to jak na razie dwa pierwsze Rage Against the Machine, które naprawdę mi podeszły (2. nawet bardziej niż 1., co może wydawać się dziwne po tym, co przeczytałem na forum).

Problem w tym, że jest tego tyle, że w sumie nie wiem od czego zacząć. Skupić się na konkretnych gatunkach czy może bandach? Słuchać chronologicznie wszystkich kapel (czyt. najpierw płyty danego gatunku z lat powiedzmy 70'), czy zapoznawać się od razu z całymi dyskografiami? Najlepiej by było, jakbym dostał łopatologiczną odpowiedź typu "Najpierw przesłuchaj X, Y i Z (z lat tych i tych), potem przerzuć się na..." itd. itd.

Proszę o pomoc i o niespalenie na stosie za dotychczasowe upodobania muzyczne.

Niepokonany Herakles

Witaj Przemku. Jesli podoba Ci sie Led Zeppelin to mozesz spokojnie sciagnac sobie ich debiutancka plyte i jej posluchac. Jesli podejdzie Ci, to po prostu zabierz sie za nastepne po kolei.
W miedzyczasie mozesz tez posluchac Pink Floyd, sciagnij sobie moze ich debiut, Piper at the Gates of Dawn oraz Dark Side of the Moon - jesli Ci sie spodoba, to po prostu poczytaj o tym zespole i jego tworczosci i sciagaj plyty, ktore Cie zainteresuja (mysle ze bedzie to prawie kazda). Podobnie uczyn z Black Sabbath, sciagnij sobie debiut i ocen, czy to Ci podchodzi i jesli tak, to lecisz dalej. I w sumie tak z kazda kapela.
Nie wiem czy takie sciaganie na slepo calych dyskografii to dobry pomysl, bo mowiac miedzy nami, rockmeni czesto spuszczali z tonu na wielu plytach i jak bedziesz je bral po kilka na dzien to sie mozesz zrazic.

Jesli chodzi o brzmienia ostrzejsze, to skup sie na Black Sabbath, Led Zeppelin, Deep Purple i moze potem Rush. Warto tez znac Hendrixa.
Pink Floyd moze byc idealnym wstepem do rocka progresywnego, po nim mozesz sprobowac ostroznie Jethro Tull, Yes (album Close to the Edge) no i rzecz jasna King Crimson - In the Court of the Crimson King.

Od siebie moge goraco polecic takze Boba Dylana, nie wiem czy bedzie to muzyka, ktora trafi w Twoje zainteresowania na tym etapie, ale ten gosc to legenda i wstyd go nie znac. Albumy Bringin' It All Back Home, Highway 61 Revisited oraz Blonde on Blonde to plyty, ktore po prostu trzeba w zyciu uslyszec, chocby nie wiem co.

Tak ze sciagaj co trzeba i dziel sie z nami wrazeniami, to na biezaco bedziemy Ci doradzac, za co sie brac.

che

Przede wszystkim- NIE SPIESZYĆ SIĘ, bo jak od razu będziesz próbować wskoczyć na głęboką wodę to utoniesz. Skup się na początek na łatwiej przyswajalnych rzeczach- hard rock (Deep Purple, Led Zeppelin, Black Sabbath), klasyczny progress (Pink Floyd, Yes, Van der Graaf Generator, Gentle Giant). Myślę, że na razie w tych klimatach możesz się obracać i nie zakrzątać sobie za bardzo głowy innymi. Jak się już oswoisz z rockiem innym niż do tej pory słuchałeś, to będziesz mógł wskoczyć na kolejny level wtajemniczenia i posmakować bardziej awangardowych odmian progresu, jazz-rocka, jazzu, itd.

Niepokonany Herakles

Tak swoja droga, to sama przyjemnosc patrzec na goscia, ktory tu przychodzi i kulturalnie prosi o pomoc oraz nakierowanie muzyczne. Jakiez to inne od tych wszystkich zasrancow, co przylaza sie tu klocic o Guns n Roses i po 10 postach ich nie ma.

Filas

Od siebie dorzucę, że niby zdawało mi się na samym początku "obecnej drogi" (gdzieś tak od marca), że mi się to wszystko podoba, no i w sumie tak było. Ale odbiór wszystkiego po kilku miesiącach wałkowania muzy rozmaitej maści nietypowej ostro się zmienia, więc rada ode mnie: nie zrażać się, jak długie miesiące nie wchodzi, nawet po słuchanku na miesiąc. Potem nagle się trafia taki moment (lub nie, lol), że człowiek nie chce przestawać słuchać.
A, właśnie - jeżeli masz pewność, że nie będziesz chciał przestawać szukać, to warto zapoznać się z retro-progiem - Porcupine Tree rżnie od większości staruchów, Łilson sam w sobie też, Hypnosy i inne też - kwestia jest taka, że słuchanie tych 'cywilizowanych' (czyli tak naprawdę neandertalskich) wariantów starego proga poklejonego z nowogównem pozwala prościej zaklepać te elementy zapożyczone, co potem skutkuje tym, że łatwiej złapać te lepsze podstawy.

A, I ZIOMUŚ PODSTAWA: NIE SŁUCHAJ PIOSENKÓW. Całe płyty.

zuy_pan

Patrzcie, pierwszy totalny nosal co słucha chujowej muzy i o tym wie, który zrobił research na forum przed pisaniem i do tego, nie przychodzi tutaj żeby nam pisać, że jesteśmy chujowi bo nie lubimy SOAD, tylko przychodzi się czegoś nauczyć, spox, jest nadzieja. Tak się zyskuje szacun na dzielni.

Zyx

Ok, dzięki za pomoc. Smile

Dzisiaj już nie dam rady, ale jutro zacznę odsłuchiwać te płyty, które poleciliście. Jak już trochę przesłucham, to się podzielę wrażeniami i napiszę, co się najbardziej podobało.

Edit: Fakt, zmienione.

Filas

A, i tak - nie nazywaj tego ściąganiem, bo to brzydko brzmi.

citizen_insane

No i nie zamykaj się na elektronikę, bo nie wypada.

Filas

Chyba że rozlutujesz
EHEHEHEHEHE

citizen_insane

zuy_pan

Tera bez ołowia to się sama elektronika rozlutowuje. Ale przygodę z elektroniką chyba najłatwiej zacząć od Kraftwerków i takich rzecz.

citizen_insane

Ja zaczynałem od wydawnictw wytwórni Ninja Tune, czyli nu jazz, downtempo i tego typu rzeczy. Łatwiej się chyba nie da, chociaż to jest w sumie taka elektronika, która nie brzmi jak elektronika, więc nie wiem. Najlepiej to chyba zacząć od debiutu Aphex Twina.

Niepokonany Herakles

Ninja Tune, to pewnie sluchales Amona Tobina, kiedys wpadly do mnie ziomy jak akurat go sluchalem to powiedzieli po paru minutach 'jakiej ty pojebanej muzyki sluchasz, ja p...'.

citizen_insane

No, Tobin to jeden z nielicznych artystów z Ninja Tune, których muzyki bałbym się puszczać znajomym, chociaż akurat soundtrackiem do Chaos Theory wyleczyłem brata z nu-metalu, więc może warto byłoby kiedyś spróbować. A Permutation i Supermodified to klasyki.

Kapitan Wołowe Serce

kobaian

che

Może i masz rację... Choć mi Generator, czy Gentle Giant nie wydali się trudni, ale to pewnie dlatego, że już byłem trochę osłuchany w neoprogresie, więc jakiś tam podkład był.