Muse

Niepokonany Herakles

Dżeneralnie to ich cipkowaty ubiór pasuje do ich cipkowatej muzzy.

NovemberRain

katapulta

Choć nie powiem że są geniuszami bardzo ich lubię, szczególnie za gitarę, Matthew Bellamy to mój ulubieniec, choć jego styl gry jest "sztuczny", nie jestem ekspertem, ale jako średnio oświeconemu słuchaczowi wydaje mi się, że używa sporo efektów, a bardziej podoba mi się takie surowe brzmienie jakie reprezentuje np. Jack White (szczególnie na początku swojej kariery) Zaskoczyło mnie to, że kilku użytkowników napisało, że bardzo podoba im się wokal, powiedzmy że ja go toleruję Smile

, z pewnością Muse nie należy o zespołów których słucham ze względu na wokalistę. Trzeba przyznać, że jest bardzo charakterystyczny, ale wolę słyszeć więcej męskości w głosie Smile

a i co najważniejsze płytę "Resistance" uważam za najgorszy chłam i dziadostwo ostatnich lat, wszystkie piosenki oprócz "Uprising" nadają się tylko do niszczarki!

Espionage

Świetny koncert na CLMF 2010. To co, że tłum tak naciskał, że barierka, przy której stałam, omal mnie nie przepołowiła. Jak umrzeć, to tylko śmiercią tragicznie piękną na koncercie.

Filas · Wysłany: Czw 00:03, 14 Marzec 2013 Temat postu:

A ja powiem szczerze, że mimo wszystko dziękuję za Citizen Erased, które, mimo swojej biedoty względem wyższych form, przynajmniej mnie (i nie mówię tego z szyderą, ale raczej nie jest to zbyt popularny kierunek) zaintrygowało dłuższymi formami i w efekcie kopnęło w stronę najpierw neopierogów, a teraz to zaprocentowało. OoS nadal mnie nie odtrąca, Absolution zniosę, wszystko późniejsze jest już tak biedne, że szkoda gadać. Resistance jedyne, co miało ciekawe to Exogenesis - a i to zapewne dlatego, że o klasycznej muzyce nie mam zielonego pojęcia.

klapek93

a ja uwielbiam Uprising. Ogólnie Muse ma swój własny, bardzo charakterystyczny styl, świetnie łączą tradycyjne instrumenty z nowatorskim brzmieniem. Nie ma drugiego zespołu, który gra tak jak oni. Polecam nagrania koncertowe! Razz

citizen_insane

gery

Muse to jeden z zespolow na ktory szkoda czasu

Filas

>Muse
>nowatorskie
znam praktycznie ich całą twórczość ale tego nie zanotowałem, że co.

nihil reich

>greentexting
>poza 4chanem

Cizar

Muse SSie, chyba. nie słuchałem.

rakkenroll

Ja słuchałem, ssie. Wink

Cizar

Tak żem czuł.

Filas

no, to fakt

crimson

Niektórzy mówią, że Muse to rock progresywny...Hahahahahahha. To tak jakby powiedzieć, że Michał wiśniewski potrafi śpiewać, albo, że Ira to heavy metal. Jak powiedział klasyk "Nie róbmy z szamba perfumerii"

Cookie13 · Wysłany: Śro 21:27, 22 Marzec 2017 Temat postu:

Nie dzierżę. Płyty Muse przesłuchałem tylko dlatego, żeby brylować w takich postach jak ten, i żeby nikt nie mógł mi zarzucić, że jebię ich muzykę dla samego jebania Wink

. Matt Bellamy to taki typowy "muzyczny erudyta", tyle że absolutnie bez własnej wizji muzyki. Najpierw bezwstydnie zapatrzeni w Radiohead (którym nawiasem mówiąc do pięt nie dorastają), a na płycie The Resistance pojawia się nawet nawiązanie do... Chopina (United States of Eurasia [+Collateral Damage]). Plus notoryczne uderzanie w okrutnie patetyczną manierę a la Queen (tyle, że w przypadku Freddiego i spółki było to unurzane w pastiszu, a jak nie było - jak na przykład na kilku utworach z Innuendo - to ciężar gatunkowy tych utworów i tak miażdżył mosznę) i nieznośne wprost, manieryczne jęczenie Bellamy'ego, w którym nie dostrzegam ani promila szczerości. Nawet jak pojawi się jakiś interesujący smaczek aranżacyjny, to i tak ginie w bezmiarze tego perfekcyjnie wykonanego i wyprodukowanego kiczu. Definitywnie jestem na "nie".

Filas · Wysłany: Pią 23:06, 24 Marzec 2017 Temat postu:

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHHHHHHHAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH MÓJ PLUGIN BEJBE
W ZŁEJ WERSJI ŚCIĄGNĄŁEM WTYCZKĘ JA
lubiłem kiedyś, teraz to chuj, bo kurwie próbowali coverować Lightning Bolt

https://www.youtube.com/watch?v=MYMvFhuxUsI

vs

https://www.youtube.com/watch?v=QPNcDUW9fQM

no kurwa sory, kolesie grają 1/16 tego co potrafi LB, żenua