KSU

Swira

^ Siczka

Ustrzyki Dolne (Bieszczady) 1977 rok Bohun (śpiew, saksofon) Siczka (gitara) Ptyś (klawisz) Plaster (bass) Burek (perkusja) zakładają kapelę, która początkowo gra covery grup: Black Sabbath, Deep Purple, Led Zeppelin itp. Tego też roku Burka za perkusją zmienia Mirek Wesołkin. Mirek w tym czasie wiele wniósł do zespołu, gdyż był multiinstrumentalistą. W 1978 roku przyjęli nazwę "KSU" pochodzącą od rejestracji samochodowych. Jesienią 1978 roku znika Mirek nikt nie wie co się z nim dzieje. Dopiero po 22 latach pojawia się. "KSU" szybko trafia na nowego perkusistę jest nim Tu. Zaczynają grać Punk Rocka, Czerpiąc wzory z Sex Pistols, Wire, U.K. Subs, The Damned. Brak dostępu do tego rodzaju muzyki zmusza kapelę do wysłania listu do Radia Wolna Europa. Prośba zostaje spełniona, pojawia się cykl audycji z dedykacją dla słuchaczy z Bieszczad. Z tego powodu zaczynają się rewizje mieszkań, przesłuchania, cenzura korespondencji przez S.B. Gdy ta sprawa dobrze nie ucichła muzycy zakładają W.R.B (Wolna Republika Bieszczadzka). Celem organizacji była ochrona dóbr Bieszczad i jej kultury. Jednym z największych wrogów był ZHP, który dewastował wszystko wokół. Przesłuchania trwały i nic z nich nie wynikało. W międzyczasie z zespołem zaprzyjaĽnia się Kazik Staszewski, co ma znaczący wpływ na przyszłe losy zespołu. Pierwszym efektem tej przyjaĽni jest występ w 1980 roku na pierwszym ogólnopolskim festiwalu zespołów rockowych Nowej Fali w Kołobrzegu, gdzie "KSU" osiąga wielki sukces, mimo złośliwości ze strony kilku muzyków jednej z warszawskich kapel. Padają oferty nagrania płyt w Zachodnich Niemczech, co "KSU" olewa. Po powrocie z festiwalu Tuptuś otrzymuje bilecik do armii. Do 1982 roku "KSU" zawiesza działalność. W międzyczasie Siczka tworzy nowe utwory m.in. "Pod prąd", "Martwy rok", "Igła", "Moje oczy", "Wizje", "Liban". 1982 rok Tuptuś wraca , odchodzą Ptyś i Plaster, pojawia się Dżordż. Jako kwartet grają kilka koncertów po Polsce. W 1983 Siczka zostaje wcielony do pierwszego warszawskiego pułku czołgów średnich im. Bohaterów Westerplatte, na którego legendzie powstał film pt. "Czterej pancerni". I tak w niewolniczych warunkach Siczka tworzy m. in. "1944", "Po drugiej stronie drzwi" , "Skazany na 716 dni", "Umarłe drzewa".

1985 rok powraca Siczka i "KSU" gra jako trio w składzie: Siczka śpiew, gitary, Dżordż bas, Tuptuś perkusja. Przez kolejne trzy lata trio gra sporadycznie, nadużywając alkoholu i tworząc burdy. 1988 rok na jednym z koncertów pojawia się Andrzej Wiśniowski właściciel studia RSC. I tak w maju dochodzi do rejestracji pierwszej płyty pt. "Pod prąd". Nagrania trafiają na listy trójki i innych rozgłośni radiowych. Media zaczynają działać. "KSU" trafia pod skrzydła warszawskiej agencji impresaryjnej aktorów. Grają dużo koncertów m.in. Festiwal Opole 89' i Jarocin 89' duża scena. Na przełomie lat 1989/ 90 w studiu Tonpres powstaje druga płyta "Ustrzyki". A . I . A. przygotowuje promocję.

Pada termin na rejestrację teledysku, na który stawia się tylko Dżordż. w tym czasie Siczka bawi się w górach ze znajomymi prostytutkami z Wrocławia, a Tuptuś uprawia rock' n 'rolla nad zalewem solińskim, z tego to powodu A . I . A. olała zespół . Po tej aferze odchodzi Dżordż, przychodzi Kukuś. 1991 rok następuje koszmar, zespół trafia pod opiekę Krzysztofa Rożeja. Jak mówi Siczka, ten złodziej zrujnował nas, popadliśmy w długi. Między innymi z jego udziałem w latach 1991- 94 ukazało się około 30 pirackich wydań naszych kaset. Z powodu Rożeja "złodzieja" ucierpiało wiele kapel. W 1992 roku Siczka zaprzyjaĽnia się z Martyną Jakubowicz, która załatwia kilka koncertów m.in. Jarocin 92' i duży antypiracki koncert w Warszawie. 1993 rok Siczka zostaje zaproszony przez Parę Wino (basista Sedes) do nagrania płyty z coverami Sham 69 i 999. Końcem sierpnia 93' ukazuje się płyta i kaseta. Z tego powodu wynikła afera, gdyż ukazało się to jako nowa płyta "KSU".

W listopadzie 93' roku Siczka wraz z Jarkiem Kidawą nagrywa nową płytę "Moje Bieszczady" . Wydawcą jest "Melissa" z Wrocławia. Materiał ten ukazał się bez jakiejkolwiek promocji, podobnie jak: "KSU" 15- lecie i "KSU" Bez prądu. 1997 rok Siczka nagrywa płytę "Ludzie bez twarzy". Materiał pozostał bez wokali, skutki powodzi uniemożliwiły zakończenie tego materiału. 1999 rok Siczka odwiedza starych kumpli z Rzeszowa i powstaje nowy skład: Siczka gitara, śpiew, Zyga gitara, solo, Kojak bass, Dziarek perkusja. W tym zestawieniu na ofertę " Radia Bieszczady" nagrywają płytę "21 utworów na 21 - lecie". W tym składzie "KSU" brzmi bardziej czadowo. Przekonali się już ci, którzy byli na koncertach. Początkiem 2001 roku sytuacja finansowa w "KSU" zmusza Zygę do odejścia. Na kilka miesięcy zastąpił go Cewka z Sanoka. Końcem roku 2001 Siczka zobowiązany umowami spisanymi przed laty, kończy materiał "Ludzie bez twarzy". W związku z tym, że ta płyta jest w całości akustyczna, Siczka podejmuje decyzję o niewielkich zmianach w aranżach i o dograniu kilku nagrań typowych dla "KSU".
Jeżeli chodzi o przyszłość fonograficzną zespołu to Siczka przez ostatnie lata przygotował około 80 nowych utworów, które znajdą się na kolejnych nowych płytach. Obecnie "KSU" gra sporo koncertów po kraju i za granicami.

Agrafka

chciałam założyć o nich temat ale mnie wyprzedziłaś Razz

KSU bardzo lubię, chociaż ostatnio i tak mniej, niż kiedyś... Warto posłuchać.

Swira

stara dobra kapela .. nigdy mi sie nie znudzi Very Happy

Agrafka

to jedna z takich właśnie kapel ; P

BeAdEo

Oczywiście klasyka, uwielbiam ich słuchać! ale dziwi mnie to Swira;P jak możesz słuchac tak dupiatej muzyki jak 30 sekunt to mars i np KSU<lol> Smile

Swira

kontry1

KSU byl ta pierwszy zespol z ktorym bylem jakos emocjonalnie powiazany,
Fajne sa ich nowsze piosenki np. wyrzyc drzwi

Buka

KSU, legenda polskiego punka ;D
świetny zespół..co tu więcej dodawać hehe ^^
A w piątek teraz miałam być na koncercie, cholera, pod ręką ich miałam ;-(

A znalazłam się w szpitalu i o.. ;-(

(

Swira

Znam ten ból.. koncert blisko... a ty nie byłaś...
i to koncert... zespołu, który jest dla ciebie świetny...

Miałam tak z Vaderem i Behemothem;/ Ale przeżyłam... pogodziłam się z tym.. Jakoś

A co do KSU... nigdy jeszcze chyba nie był w moich okolicach;/

Buka

Znajomi opowiadali, że pogo było naprawdę rzeźnickie Very Happy

A mnie zabrakło ;-(

Jeszcze się z tym pogodzić nie mogę..xD

natama

Jakieś 5 lat temu byłam na koncercie ich koncercie. Wprawdzie KSU nie należy do moich ulubionych zespołów (czyli poszłabym na ich następny koncert bardziej na zasadzie "przy okazji"), ale muszę przyznać, że - w sumie - zrobili na mnie dość pozytywne wrażenie.

kontry1

Ja też muszę się pochwalić że byłem na ich koncercie na XXX lecie i nawet dostałem autograf Siczki na płycie, którą oczywiście musiałem wcześniej kupić.

psychocukier · Wysłany: Czw 12:43, 26 Marzec 2009 Temat postu:

ja tez byłam raaa! wszyscy byli raraa:D strasznie mi się podobało, tylko niestety Siczka był chory i "jabol punk" wykonala pozostała częśc zespołu Razz

ale ogólnie nieziemsko <jarasie>

Swira

no cóż, nie wszyscy jednak byli Very Happy

hehe
niestety, ja wszędzie mam daleko -_-

Angelika

KSU... Hmmm... Ujdzie,ale moim zdaniem były/są lepsze polskie grupy Razz

Swira

Smar Sw xDD Słyszałaś?
Asz, dawno Smarów nie słuchałam tak samo Ksu Razz

ps. Witaj na forum ^^

Angelika

Słyszałam,hehe Wink

Dzięki za powitanie,heh Very Happy

Kojarzysz może Defekt Muzgó?? Smile

Swira

Eh, pewnie ze kojarzę DM xDDD
Ale dawno słuchałam... i nie długi czas.

Kurt

A ja wszystkich wyżej wymienionych zespołów słucham od dawna i długo.

A co do KSU to był jeden z moich pierwszych punkowych zespołów które zacząłem słuchać, dzięki nim tak naprawdę odkryłem samego siebie.

Freakstranger

KSU jest miodne, teksty bardzo spostrzegawcze odnośnie polskich realiów, muzyka momentami piękna (gitary!). Uwielbiam albumy "Nasze Słowa" i "Ludzie bez Twarzy", ze starszej twórczości bardziej pojedyncze utwory jak "Jabol Punk", "Ewolucja w Ścieku" itp Wink

Muszę się wreszcie na koncert kiedyś wybrać...