Oryginalne cede oraz dewede muzyczne

Aramis d'Herblay · Gość

Czy kupujecie je, o tym ten temat jest.

Temat zainspirowany wydaniem na nie około 500 złotych w przeciągu dwóch dni.

Wolałbym nie powtarzać oklepanej w internecie dyskusji o prawie i złodziejstwie, o tym co uczciwe, a co nie. Ja przynajmniej na to nie zwracam uwagi i nie moje przekonania społeczne mają decydujący głos w sprawie tej.

Otusz kupuję je ja od czasu do czasu. E, przecież przed chwilą napisałem, że wydałem na nie 500 złotych w dwa dni, więc to chyba oczywiste. Łodewer. Kupuję je jak tylko mam pieniędze. Jest to dziwne w mym wypadku, gdyż...

Nie mam ja dobrego odtwarzacza. Ani cede ani dewede. Gdy słucham głośno muzyki na dewede, telewizorowe głośniki pierdzą i wszystko się trzęsie. Odtwarzacz cede ma jakieś 8-10 lat i nie spełnia oczekwiań nawet początkującego audiofila. Gdy mam płytę oryginalną słucham jej/oglądam ją na komputerze. Po co więc kupuję je miast ściągać, oto jest pytanie.

Po pierwsze: satysfakszon. Wiele radości sprawia mi fizyczne posiadanie płyty w oryginalnym opakowaniu. Zwłaszcza gdy podoba mi się okładka. Mam chyba jakiś pociąg do kolekcjonerstwa, ale marne szanse bym stał się nim kiedyś naprawdę. Kolekcjonerem.

Po drugie: trudno powiedzieć gdzie jest większy wybór - w internecie czy w sklepach. Wszystko zależy od gatunku muzycznego. W moim wypadku bardzo często zdarza się, że płyta której bezskutecznie szukam od dłuższego czasu w internetowych kradziejniach jest dostępna w sklepach takich jak empik/stereo/merlin PEEL. Wtedy zwyczajnie nie mam wyboru.

A wy? xD xD eheheheheh

Kapitan Wołowe Serce

Ja też nie mam porządnej wieży, ale mam spox głośniki od kompa, duże, głośne z tym jakimś subwooferem, tak że brzmi mje wszystko naprawdę dobrze, jak na takiej sobie wieży. Kupuję płyty jak tylko mam kasę i nie mam innych wydatków. Niestety dzieje się to dość rzadko, w sensie raz na dwa miesiące mniej więcej. Na co kupuję? Bo fajnie jest móc miętosić w rękach pudełko w takcie słuchania, gapić się w książeczkę, wąchać zapach onej. Mam plany ambitne żeby se kupić wszystkie płyty co je lubię, ale cel ów zostanie zrealizowany za kilka dekad, nawet przy założeniu że będę normalnym człowiekiem, takim co chodzi do pracy i zarabia. A jako że rodziny mieć nie planuję (również z niniejszego względu) to będę miał więcej kasy na płyty niż większość ludzi co są np. Kierowcami Tira (praca moich marzeń). Tak więc będzie dobrze - wierzę w to!

Krzyś

W chwili obecnej więcej muzyki mam w mp3, ale zamierzam to sukcesywnie zmieniać. W moim przypadku decyduje ten zapach książeczki, gdy wkładam płytę do odtwarzacza i rozkoszuję się dźwiękami. A na półce wszystko mam ustawione zespołami i chronologicznie. Co tydzień robię porządek w płytach. Wink

Żałuję, ze kiedyś bootlegów tak nie szanowałem, bo zebrałaby się niezła kolekcja a tak.. płyty DVD czasem kupuję, ale to częściej na spółkę z ojcem (ostatnio Pink Floyd Pulse). W sumie moje odtwarzacze też nie są wysokich lotów, 2 letnie kino domowe Samsunga i wieża Phillipsa, która ma rok. Jak będę miał trochę więcej kasy i będę mieszkał na swoim pierwszą rzeczą jaką kupię będą porządne głośniki.

Rune of Torment

DVD może mniej ale za to CD mam duzo. bo jestem uzależniony. Jak mam do wyboru ciepły posiłek i CD to wybieram CD Laughing

I to mi przypomina, że muszę kupic nową półkę, bo poprzednie 4 się skończyły i rośnie mi mała sterta na wierzchu luzem.

Wszystkie CD oczywiście profesjonalnie zabezpieczone przed kurzem, kotem i innymi plagami, odtwarzanie w bardzo dobrej wieży.

DVD jak już mówiłem nie zbieram, mam za to kilka winyli. Adapter podłączam pod tą wieżę, więc jakość jest gites (kopmuter też w sumie pod nią mam podpięty więc i mp3 brzmią mi bardzo spoko a tych niestety też mam trochę a najchętniej bym się pozbył)

Co do rekordów wydawania to za jedno CD było to 120zł (Voice Of The Cult) a maraton to w Niemczech na HOA w tym roku - 1000zł w dwa dni.

MasterDisaster

Kupować kupujemy. Kolekcję mieć - mamy. Uzupełniać - uzupełniamy. Ale problem oczywiście jest jeden i to dość poważny i powtarza się jak łatwo zaobserwować w znacznej części przypadków, to jest brak funduszy oczywiście. Właściwie większość moich wydatków to też cede i dewede ale nie sposób przeznaczać na to wszystkiego. Jednak na pewno znaczny procent zawsze idzie na muzykę i jest to na pewno jakiś cel, z którego można być dumnym i z którego właśnie dumny jestem. Taki nadrzędny cel u mnie wygląda jak u Kapitana na przykład, ale pewnie też i u większosć kolekcjonerów - mieć wszystko to, co się chce mieć. Oczywistym jest, że proces ten pochłonie jeszcze bardzo dużo czasu i jeszcze więcej pieniedzy, ale marzy mi się by kiedyś, nie będąc jeszcze tak starym mieć wszystko na czym mi zależy oraz posiadać komfort kupowania nowości. Coś takiego, że masz ochotę na płytę - bierzesz ją z półeczki, nie zaś odsłuchujesz empechujki.

Co do sprzętu, ten u mnie też nie jest nalepszy. Ze względu na to, że mieszkam z rodziną mam coraz mniejszy dostęp do wspólnego odtwarzacza dewede, który jest może i dobry i naprawdę świetnie się za jego pośrednictwem słucha czy też ogląda ale już coraz rzadziej mam ku temu okazję - nie mogę przeszkadzać domownikom. W wieży, którą mam w pokoju już dawno padł laser i jakoś nigdy nie było okazji, żeby go choćby naprawić, a też nie stać mnie na to czy w ogóle na nowy sprzęt. Zawsze jak jest już jakaś kasa to wolę kupować płyty. Zdaję sobie jednak sprawdę, że trzeba będzie sobie w końcu jakiś sprzęt zalatwić, bo stary komputer ze starymi głośnikami (choć całkiem dobrymi ale już podupadłymi) jest mało komfortowy w odsłuchiwaniu muzyki.

GrungeKamm

Ja po prostu uwielbiam jak płyty sobie stoją równo na półeczce. Biorę jakąś, otwieram, wyciągam książeczkę.. ach... x) Takich płyt mam na razie ze 40, wszystkie kupił tata. A ja też mam taki mały cel, by sobie kilka nowych sztuk zakupić. Tylko cóż zrobić jak wydatków sporo.. i jeszcze by miało na płyty starczyć? Wchodzę do empiku, biorę np. taki 'Bleach' Nirvany... ok 75 zł. Pozostałe płyty w granicach 40-60. Więc zakup przykładowo 10 płyt to wydatek ok 500 zł. Pozostaje szukać promocji. A koncertowe DVD mam jedno - Metallicę na 2 płytach.

Rune of Torment

Kapitan Wołowe Serce

Black Rider

Łooo nowe emotikony Razz

Ja słucham muzyki głównie na komputerze. Dzisiaj sobie nawet kupiłem nowe głośniki z subwooferem Twisted Evil

Powiem tylko jedno: WGNIATAJĄ W FOTEL Cool

Rune of Torment

Kapitan Wołowe Serce

Black Rider

W Media Markt kiedyś były prawie wszystkie płyty Iron Maiden po 20zł

MasterDisaster

Ja tylko pamiętam sytuację po trzy dychy za Maiden, za 20 nigdy nie było albom przegapił Shocked

Rune of Torment

A ja sobie dzisiaj kupiłem dwa Hawkwindy na allegro po 15zł Cool

. Można? Można! Very Happy

Kapitan Wołowe Serce

A które?

Rune of Torment

In Search Of Space i Doremi Fasol Latido.

Est

Ja po prostu zbieram płyty - niektórych po zakupie nawet nie zdejmuję z półki, żeby oszczędzić im uszkodzeń fizycznych. Samych płyt mam w tym momencie około 400, w każdym razie dobijam do tej liczby. W większości przypadków jednak kupuję albumy, które już znam. Chyba, że trafi się okazja taka jak ostatnio na LifeForce Records, gdzie niektóre albumy kosztowały do 3 euro. W każdym razie zbieram i pewnie nigdy nie będzie sytuacji, że mam już wszystkie, które chcę mieć Wink

Co do dvd - kupuję sporadycznie i są to rzeczy już wcześniej upatrzone, albo koncertowe wydawnictwa moich ulubionych kapel.

A z takich najważniejszych zakupów poczynionych na allegro to chyba album Mechanism, za który dałem lekko ponad 10 zł - będę to przypomniał chociażby po to, żeby denerwować MD Wink

Hardfan75

Kupuję od wielu lat. Kiedyś były to głównie kasety (mam ich około 200) potem doszły płyty CD. Ostatnio z Fana, albo odsprzedawane przez innych, znajomych fanów rocka. Ale nie tylko, zdarza mi się kupić coś w Empiku. Obecnie liczba płyt przekroczyła liczbę kaset, ale zbieram je już ponad 10 lat, więc to chyba nic dziwnego. Są to przede wszystkim płyty studyjne, do koncertowych jakoś nie mogę się przekonać i mam ich zaledwie kilkanaście.

Rune of Torment

Ja w Ironach do dziś mam wielkie braki. Ale spokojnie - nie uciekną i nie skończą się a jest sporo rzadkich rzeczy do upolowania.

MasterDisaster