Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

CAŁA PRAWDA O MUZYCE

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kapitan Bomba
Wafel
Wafel



Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z fabryki broni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:40, 22 Wrzesień 2012 Temat postu:

Pytanie tylko co mają wspólnego Yngwie Malmsteen z prawdziwą muzyką poważną, Henry Cow z prawdziwym rockiem, Miles Davis z prawdziwym jazzem a Emperor z prawdziwym metalem? Ile mają wspólnego z pierwotnym założeniem?


Muzyka poważna http://www.youtube.com/watch?v=jKSg8t4zyLg
Rock http://www.youtube.com/watch?v=3a7cHPy04s8
Jazz http://www.youtube.com/watch?v=tnOWikgTG2Q
Metal http://www.youtube.com/watch?v=qkYCAnDmb2g


To są wzorcowe ścieżki, kawałki idealne.

Porównywanie jest nie na miejscu, bo każdy gatunek rządzi się swoimi prawami. Ty tego nie rozumiesz chyba. Szukasz metalu tam gdzie go prawie nie ma. Rozumiem, że Emperor gra ambitniej od Black Sabbath czy od Metalliki i jestem tu z tobą, że warto tego słuchać, ale już Metallika z Czarnego Albumu ma z metalem więcej wspólnego niż wszystko co nagrał Emperor. Szukasz tylko progresywności a zapominasz o kanonicznych założeniach muzyki rockowej czy też metalowej. Pewne gatunki są tak hermetyczne, że wprowadzanie tam zmian tylko po to by pograć muzykę bardziej ambitną mija się z celem, bo zawsze wyjdzie kupa. Petrucii i Satriani też o nich zapomnieli dlatego wydaja takie gówno a pomyśleć, że mogli grać jak Rolling Stones.


kobaian napisał:
I na tym tle Metallica wypada jako jeden z nielicznych zespołów, który komponował. Kompozycje są zazwyczaj siermiężne, ale w przeciwieństwie do Kreatorów i innych "bogów" thrashu są przynajmniej jakieś.


Wiesz Pan co to thrash metal i co przyświecało jego nędznym twórcom? To nie jakieś progresywne komponowanie pierdułek tylko napierdalanie Laughing
Piszę żartobliwie, bo mylisz pojęcia. Poza tym wyluzuj. Też jestem za szukaniem muzyki ambitnej, sam słucham głównie Emperora itp. ambitniejszych kapel i wszystkim polecam, ale nie mów mi, że Matallika grała lepszy thrash od Slayera, czy Kreatora. To jak powiedzieć, że Henry Cow grał lepszego rocka od The Rolling Stones. Lepszą muzykę owszem, ale nie lepszego rocka. Wracając do Metalliki, była ważna, ale nigdzie jej geniuszu nie widać. --Według mnie -- Slayer gra lepszy thrash metal. Zwyczajnie coś niecoś o tym gatunku wiem i nie da się mnie zrobić w balona. Smile

Nadinterpretujesz Kobaianie a ja nie zgadzam się z twoją nadinterpretacją. Też wolę muzykę ambitniejszą. Sporo o niej wiem. Ty wiesz najwięcej o muzyce progresywnej, ale dawno zapomniałeś o idei thrashu. Zgadzam się z oceną ambicji muzycznej wielu kapel jakie przedstawiłeś, ale apaluję do ciebie o nienadinterpretowanie. Nie można oceniać muzyki tylko przez kryteria techniczno-artystyczne ani na podstawie przekazu. Filmów też się tak nie ocenia. Bierze się pod uwagę kryteria gatunkowe, formę, kontekst historyczny. Nie wolno tego pomijać. Dopiero wtedy się ocenia. Poza tym i tak robi się to zawsze subiektywnie. Przynajmniej ja tak oceniam, że przed oceną skupiam się tylko na odczuciu i stawiam 1 nawet jeśli wiem, że to coś wartościowego, ale mi ni podchodzi.


Wypada skończyć tą dyskusję, bo zaczyna mi to przypominać dysputę na temat "Powiększenia" Antonioniego. Film o niczym, żadnej wartości, żadnego przekazu, średnio zrobiony pod względem technicznym i tylko dobrze zagrany a uznawany za bezwzględne arcydzieło. Widać za dzieło można uznać dowolny twór i to bez względu na jego ogólną wartość. Czemu więc Kreator nie może być twórcą dzieł? Może jeśli ktoś tak do nich podejdzie a z tego co wiem fani metalu uznają jeden ich album za dzieło wzorcowe. Czy tam wzorcową kupę jak kto woli.


Mam nadzieję, że przyjąłeś moje stanowisko. Nie musisz się ze mną zgadzać. Szacunek z mojej strony za wiedzę i za kierowanie ludzi w stronę ambitnych kapel, ale nie zawsze tędy droga.




Ta dyskusja jest miałka tak jak ten temat, więc lepiej zmieńcie go na ALBUMY WARTE UWAGI... wtedy zaczniemy się udzielać. Każdy poleci coś ciekawego i będzie to z ogólną korzyścią dla nas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Bomba
Wafel
Wafel



Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z fabryki broni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:40, 22 Wrzesień 2012 Temat postu:

Setezer, jesteś fanem Bruce'a Lee, czy nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
setezer
Wafel
Wafel



Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:51, 22 Wrzesień 2012 Temat postu:

zalezy co masz na mysli czy fanem takim co wie o idolu wszystko czy takim co bardzo lubi dana postac? te drugie rzecz jasna wchodzi w gre, on moj droga, prawda i zyciem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Bomba
Wafel
Wafel



Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z fabryki broni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:01, 22 Wrzesień 2012 Temat postu:

setezer napisał:
zalezy co masz na mysli czy fanem takim co wie o idolu wszystko czy takim co bardzo lubi dana postac? te drugie rzecz jasna wchodzi w gre, on moj droga, prawda i zyciem.



Ja od dziecka jestem wielkim fanem jego twórczości. Filmów, książek, samodyscypliny. Wiem o nim bardzo dużo. Był i nadal jest dla mnie wielką inspiracją. W trudnych chwilach zawsze zastanawiam się co zrobiłby na moim miejscu. Kilka lat temu stworzyłem nawet filmik poświęcony Bruce'owi Lee i Jeet Kune Do http://www.youtube.com/watch?v=OBWN5-JswYs


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:12, 22 Wrzesień 2012 Temat postu:

Kapitan Bomba napisał:
To są wzorcowe ścieżki, kawałki idealne..

Będę jednak twierdził, że przy Sabbath Bloody Sabbath większość thrashu wypada i tak blado. Bo ten utwór mimo wszystko jest skomponowany i nie jest tylko naparzaniem w gitary i gary.

Cytat:
Porównywanie jest nie na miejscu, bo każdy gatunek rządzi się swoimi prawami. Ty tego nie rozumiesz chyba.

Oczywiście, że nie rozumiem i nie chcę rozumieć. Prawa w muzyce są zbędne. Jest muzyka fajna, pomysłowa oraz sztampowa. A gatunki wymyślają pismacy, którzy muszą o czymś pisać, by z tego żyć. Nigdzie nie jest powiedziane, że The Rolling Stones to lepszy rock niż Jefferson Airplane. A jeśli tylko przyjmiemy ten drugi wzorzec, to się nam od razu zmienia perspektywa i żadnego Emperor, ani nawet Henry Cow nie będziemy traktować jak Bóg wie jakich odstępstw od kanonu.

Cytat:
Szukasz tylko progresywności a zapominasz o kanonicznych założeniach muzyki rockowej czy też metalowej.

Bo niczego takiego nie ma. Wszystko zostało zmyślone przez dziennikarzy kolorowych czasopism. Jest muzyka, która chwyta za serce, albo nie chwyta.

Natomiast nie wydaje mi się, aby dyskusja odnośnie detali była jałowa, skoro zgadzamy się co do ogólnych założeń. Wręcz przeciwnie, o co niby miłośnicy krautrocków, zeuhli, Emperorów i innych dziwactw mieliby się spierać. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Sob 16:21, 22 Wrzesień 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Bomba
Wafel
Wafel



Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z fabryki broni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:20, 22 Wrzesień 2012 Temat postu:

kobaian napisał:
Będę jednak twierdził, że przy Sabbath Bloody Sabbath większość thrashu wypada i tak blado. Bo ten utwór mimo wszystko jest skomponowany i nie jest tylko naparzaniem w gitary i gary.


Thrash nie jest tylko naparzaniem w gitary.Tak może pisać ktoś kto nigdy nie trzymał żadnego instrumentu w ręku. No sorry. To jest przemyślana choć prosta forma. Zresztą w każdym gatunku się komponuje. Przed chwilą brzdąkając na gitarze skomponowałem intro barokowo-elektronicznego utworu. Smile
W świecie muzyki nie ma nieprzemyślanych rzeczy. Myślisz, że progresje Kreatora, albo Slayera nie są dogłębnie przemyślane? Są bardziej przemyślane niż progresje Black Sabbath. Dlatego choćby, że są to całkowicie nieklasyczne progresje a zespoły takę jak Black Sabbath korzystały z progresji gotowych jakie ogrywa się na jamach. Riffy Iommiego są tak oczywiste, że chwytając gitarę zagrasz, co któryś przy samej zabawie z nią. W ogóle nie trzeba mieć żadnego większego pojęcia o akordach a tym bardziej świadomie komponować. Co nie znaczy, że się nie komponuje. To wychodzi podczas brzdąkania. Black Sabbath i przemyślane komponowanie.. Tylko gdzie?

kobaian napisał:
Oczywiście, że nie rozumiem i nie chcę rozumieć. Prawa w muzyce są zbędne. Jest muzyka fajna, pomysłowa oraz sztampowa.


Skoro prawa w muzyce są zbędne to po co generalizujesz tworząc swoje prawa? Może dlatego, że dla większości ludzi pewne zasady nie są zbędne? Jeśli nie ma takowych praw to można by założyć wręcz, że artysta może zagrać jak mu się podoba i nazwać to wielkim dziełem, bo żadne zasady nie obowiązują. Wtedy można oceniać tylko subiektywnie i nie można by w swojej ocenie stwierdzić że ktoś się myli. To jest oczywista naditerpretacja, bo muzycy stworzyli pewien kanon i według niego też się ocenia a nie tylko według swojego widzi mi się.

kobaian napisał:
A gatunki wymyślają pismacy, którzy muszą o czymś pisać, by z tego żyć. Nigdzie nie jest powiedziane, że The Rolling Stones, to lepszy rock niż Jefferson Airplane. A jeśli tylko przyjmiemy ten drugi wzorzec, to się nam od razu zmienia perspektywa i żadnego Emperor, ani nawet Henry Cow nie będziemy traktować jak Bóg wie jakich odstępstw od kanonu.


Przepraszam, jeśli ktoś wymyślił coś jako kolor czerwony a sto innych osób bawiąc się tym zmieniło temu kolor na niebieski to chyba to już nie jest ten sam kolor i poza narzędziami nie ma z pierwotną wersją za wiele wspólnego. Nie obchodzi mnie to co wymyślił jakiś pismak. To nie on grał na gitarze tylko gitarzyści a na pewno nie robili to w taki sposób w jaki używają gitary zespoły progresywne tylko bliżej hard rocka i metalu. Idąc twoim tokiem myślenia najlepszymi rockmenami byli Bach, Mozart i Beethoven.

kobaian napisał:
Natomiast nie wydaje mi się, aby dyskusja odnośnie detali była jałowa, skoro zgadzamy się co do ogólnych założeń. Wręcz przeciwnie, o co niby miłośnicy krautrocków, zeuhli, Emperorów i innych dziwactw mieliby się spierać. Wink


Myślę, że jesteśmy na tyle osłuchani by z łatwością stwierdzić co jest wartościowe pod względem muzycznym a co takie nie jest. Znamy kanon. Chociaż ubolewam nad tym, że to stawia ograniczenia, których lepiej sobie nie narzucać. Tak naprawdę nie da się niczego ocenić obiektywnie. Może dlatego muzycy narzucili sobie pewne ramy. Jeśli wymontuję z gitary pięć strun zostawiwszy jedną, którą rozstroję i będę na niej brzdąkał w przemyślany sposób fałszując w równie przemyślany sposób a MTV się to spodoba to ludzie mają prawo to oceniać, ale kto z nich będzie miał rację? Ktoś kto powie że to syf, czy ktoś kto się tym zachwyci?

Ja jestem miłośnikiem tych wszystkich dziwactw i nie przeszkadza mi to w pamięci o wszystkich podstawowych założeniach rocka, jazzu, thrashu...
nie możesz wymagać od Slayera bycia Henry Cow, bo gdyby grał jak Henry Cow to nie grałby thrashu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Bomba
Wafel
Wafel



Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z fabryki broni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:07, 22 Wrzesień 2012 Temat postu:

Na TVP KULTURA leci właśnie druga część programu "Klasyczne albumy rocka: Metallica - The Black Album". Ta stacja schodzi na psy, bo zamiast przybliżać najlepsze dokonania Metalliki przybliża te najgorsze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:34, 22 Wrzesień 2012 Temat postu:

Kapitan Bomba napisał:

Wypada skończyć tą dyskusję, bo zaczyna mi to przypominać dysputę na temat "Powiększenia" Antonioniego. Film o niczym, żadnej wartości, żadnego przekazu, średnio zrobiony pod względem technicznym i tylko dobrze zagrany a uznawany za bezwzględne arcydzieło. Widać za dzieło można uznać dowolny twór i to bez względu na jego ogólną wartość. Czemu więc Kreator nie może być twórcą dzieł? Może jeśli ktoś tak do nich podejdzie a z tego co wiem fani metalu uznają jeden ich album za dzieło wzorcowe. Czy tam wzorcową kupę jak kto woli.



Ale Powiększenie to jest świetny film, weź spróbuj go jeszcze raz obejrzeć, w nim jest przekaz, ja go stawiam gdzieś w jednej linii z "Easy Riderem" w kategorii "filmy które niszczą współczesny światopogląd, ale ludzie ich nie rozumieją"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
setezer
Wafel
Wafel



Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 07:34, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

Powiększenie to jeden z bezsprzecznych arcydzieł kina, które sprawia, że można tę dziedzinę sztuki porównywać dajmy na to z muzyką chociażby czy literaturą. w twoim rozumieniu wszystkie filmy felliniego beda o niczym... nielatwy rezyser, ale to tak jakby o cenie strachu clouzota mowic ze to niezla sieka sensacyjna, thrillerek nie dostrzegajac glebokiego watku egzystencjalnego. patrzaj glebiej

w ogole zestawienie kreatora z antonionim lolllllllll kreator to jakies napierdalanie sieka cos jak ADRENALINA film rozkurw

kazdy ma zreszta inna wrazliwosc, ale badx swiadom ze dla wielu blow up to masterpiece i nie tylko dla pseudo znawcow, czy krytykow w okularsach, ale tez dla pasjonatow kina ktorzy juz dawno temu przekroczyli level podniecania sie skazani na shawshank i forest gump jako najwiekszych dziel kina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Bomba
Wafel
Wafel



Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z fabryki broni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:36, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

zuy_pan napisał:
Ale Powiększenie to jest świetny film, weź spróbuj go jeszcze raz obejrzeć, w nim jest przekaz, ja go stawiam gdzieś w jednej linii z "Easy Riderem" w kategorii "filmy które niszczą współczesny światopogląd, ale ludzie ich nie rozumieją"


Oglądałem ten film kilka razy. Podobał mi się, przyciągały mnie zawsze jego zdjęcia, ale to nic nie zmieni w jego kształcie. Jest to pusta wydmuszka. Zabawa kinem i pewnymi jego motywami. Nie mnie oceniać czy to arcydzieło, czy nie. Sam film jest po prostu bez większej wartości. Jest ważny tylko dlatego, że zaczął falę dzieł o niczym. Zapoczątkował bardzo dziś krytykowany postmodernizm.

Ja tylko opisałem jak ten film się przedstawia. Sam lubię postmodernizm. "Powiekszenie", "Cinema Paradiso" - odwołujący się do postmodernizmu, "Pulp Fiction", "Urodzeni Mordercy".

setezer napisał:
Powiększenie to jeden z bezsprzecznych arcydzieł kina, które sprawia, że można tę dziedzinę sztuki porównywać dajmy na to z muzyką chociażby czy literaturą. w twoim rozumieniu wszystkie filmy felliniego beda o niczym..


Nie przepadam za słowem "bezsprzeczny". Jaki związek z tym ma Fellinii? Każdy film Felliniego jest o czymś, dotyka bardzo poważnych tematów a "Powiększenie" jest tylko zabawą w kino i niczym więcej.


setezer napisał:
nielatwy rezyser, ale to tak jakby o cenie strachu clouzota mowic ze to niezla sieka sensacyjna, thrillerek nie dostrzegajac glebokiego watku egzystencjalnego. patrzaj glebiej


Ja go nieniezrozumiałem. Ja ten film rozłożyłem na części pierwsze i tak jak w "Pulp Fiction" był chociaż scenariusz, tak tu nie znalazłem nic. Nawet przemyślanego scenariusza.

setezer napisał:
w ogole zestawienie kreatora z antonionim lolllllllll kreator to jakies napierdalanie sieka cos jak ADRENALINA film rozkurw


I jedno i drugie jest w gruncie rzeczy bez większych wartości. Nie trzeba napierdalać dla napierdalania by stworzyć wydmuszkę.

setezer napisał:
kazdy ma zreszta inna wrazliwosc, ale badx swiadom ze dla wielu blow up to masterpiece i nie tylko dla pseudo znawcow, czy krytykow w okularsach, ale tez dla pasjonatow kina ktorzy juz dawno temu przekroczyli level podniecania sie skazani na shawshank i forest gump jako najwiekszych dziel kina.


Setezer, "Powiększenie" jest filmem dla miłośników kina. Nie dla osób, którym zależy na jakiś wartościach w kinie. Równie dobrze można pozlepiać wątki z filmów klasy "Z" odnieść się do tego i owego i zrobić kolejny taki film. Tarantino wałkuje, któryś już z kolei. Dla pasjonatów metalu napierdalanie jest dokładnie tym samym. Czystą zabawą bez głębszej treści.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:36, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

np "8 i Pół" jest mniej więcej na tym samym poziomie "O niczym" co "Powiększenie", tam jest twórcza niemoc, kobiety z przeszłości itd, a w "Blow up" jest artysta-pozer i pytanie o granicę między tym co jest fikcją a tym co jest prawdziwe, przede wszystkim w postawie bohatera, ale także w życiu każdego z nas, ostatnia scena z mimami grającymi w tenisa jest chyba kluczowa dla zrozumienia przekazu tego filmu.



Natomiast postmodernizm Lynchowsko-Tarantinowski to trochę co innego niż postmodernizm "nowofalowy", bo to jednak chyba zaczęło się gdzieś od "Do utraty Tchu" Godarda itp, a nie od "Powiększenia", które powstało kilka lat później.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Twisted Nerve
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:31, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

zuy_pan napisał:
"8 i Pół"


Bardzo nudny to film.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:58, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

Nudny? To ostatnie co bym powiedział o tym filmie, "Plac Zbawiciela" był nudny, ale "8 i pół"?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Twisted Nerve
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:12, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

Mnie nudził. Ale ponoć ten film rozumieją dobrze tylko mężczyźni (przynajmniej kiedyś się spotkałam z taką opinią).

"Do utraty tchu" też jest trochę nudnawe. Lepsza jest "Pogarda".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:33, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

Znam kobiety rozumiejące ten film, ale trudno, trzeba być trochę artystą żeby łapać sens takich filmów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Twisted Nerve
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:08, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

zuy_pan napisał:
Znam kobiety rozumiejące ten film, ale trudno, trzeba być trochę artystą żeby łapać sens takich filmów.


Niemoc twórczą rozumiem ja. Chodzi mi o to:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Twisted Nerve dnia Nie 23:08, 23 Wrzesień 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:27, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

O co? Ja tam nie widziałem ani jednej sceny do wycięcia... Ja nie wiem "Pulp Fiction" przegadane, "8 i pół" albo "Czas Apokalipsy" nudne, ludzie mają jakieś dziwne problemy z kinem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Twisted Nerve
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:31, 23 Wrzesień 2012 Temat postu:

Eeee... przeczytałeś całą dyskusje czy tylko pierwszy post?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan Bomba
Wafel
Wafel



Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z fabryki broni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 01:11, 24 Wrzesień 2012 Temat postu:

zuy_pan napisał:
Natomiast postmodernizm Lynchowsko-Tarantinowski to trochę co innego niż postmodernizm "nowofalowy"


I jedno i drugie to głównie zabawa kinem, której nie można odmówić (od)twórczości. Mimo to uważam, że nie da się postawić znaku równości między "nową falą" i "Powiększeniem" i dlatego pominąłem ten nurt. Antonioni tworząc "Powiększenie" nie eksperymentował. On się po prostu bawił znanymi w kinie schematami co jest zdecydowanie bliższe Tarantino niż Godardowi. Właśnie dzięki temu ten film przeszedł do historii. Był jednym z pierwszych postmodernistycznych filmów o "niczym" i hołdem dla tandetnego kina detektywistycznego. Ciekawy film. Mimo, że odtwórczy i będący "zabawą". Chociaż może po fali postmodernizmu to wszystko przedefiniowało się tak, że to już "sztuka dla sztuki" a nie zabawa. Jak kiedyś powiedziałeś: 'wszystko jest kwestią definicji" i takich tam pierdół. Na pewno ma to więcej wspólnego z pierwotną, zabawową koncepcja kina niż dramaty Bermana. Oczywiście chodzi mi o zabawę jaką z tego ma reżyser, bo wielu widzów wcale nie widzi w tym zabawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
che
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 05:55, 24 Wrzesień 2012 Temat postu:

Wszedłem sobie na filmweb żeby poczytać coś o tym "Powiększeniu", bo nie widziałem i tytuł pierwszego tematu zdradza zakończenie i chyba zepsuł mi w ten sposób sens oglądania...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin