Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Tobias Sammet's Avantasia - "The Scarecrow" (2008)

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> CD i DVD / Płyty starsze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
SzaleńczyAdmin
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stont
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:14, 26 Luty 2008 Temat postu: Tobias Sammet's Avantasia - "The Scarecrow" (2008)

Wiem, że pewnie nikt nie zna, że nawet jakby znał to by nie polubił, wobec czego pewnie poznać nie chce i że mało kto to przeczyta. Ale nie mogłem się powstrzymać, bo coś mi kazało o tej płycie napisać i z racji, że akurat mi się nudziło, mamy ten oto temat. xP


01. "Twisted Mind"
02. "The Scarecrow"
03. "Shelter From The Rain"
04. "Carry Me Over" ([link widoczny dla zalogowanych])
05. "What Kind Of Love"
06. "Another Angel Down"
07. "The Toy Master"
08. "Devil In The Belfry"
09. "Cry Just A Little"
10. "I Don't Believe In Your Love"
11. "Lost In Space" ([link widoczny dla zalogowanych])

Tobias Sammet - wokal, bas
Sascha Paeth - gitara
Eric Singer - perkusja
Roy Khan - wokal (1)
Jorn Lande - wokal (2, 6, 8)
Michael Kiske - wokal (2, 3, 5)
Bob Catley - wokal (3, 9)
Amanda Somerville - wokal (2, 11)
Alice Cooper - wokal (7)
Oliver Hartmann - wokal (10)
Henjo Richter - gitara (2, 3, 6, 7, 8)
Kai Hansen - gitara (3)
Rudolf Schenker - gitara (10)
Michael Rodenberg - klawisze, orkiestracje



No więc jest sobie taki gość jak Tobias Sammet. Do 1999 roku udzielał się tylko w zespole Edguy, ale po tym jak zespół stawał się coraz bardziej popularny pomyślał, że mógłby zrobić coś większego. I zrobił. W 2001 roku pod szyldem Avantasia pojawiła się płyta "The Metal Opera" - symphonic/powermetalowy koncept, na którym zagrało i zaśpiewało grono zacnych postaci, takich jak Michael Kiske znany z Helloween, Kai Hansen z Gamma Ray czy Sharon den Adel z Within Temptation. W 2002 roku wyszła kontynuacja dzieła, która również trzymała cholernie wysoki poziom. I wydawałoby się, że to na tyle jeśli chodzi o Avantasię.
A jednak pod koniec 2006 roku Sammetowi przychodzi do głowy pomysł - trzeci album Avantasii. Jakiś czas się jeszcze namyślał i postanowił ponownie zebrać ekipę, by stworzyć "coś jeszcze lepszego od dwóch poprzednich płyt". Tym razem w składzie widać znaczne różnice - gitarę basową przejął sam Sammet, za perkusją usiadł Eric Singer i pojawiło się kilku nowych wokalistów.
W październiku 2007 wydane zostają dwa minialbumy pt. "Lost In Space" I & II oraz teledysk do tego też utworu. No i.. cóż, delikatnie mówiąc, nie tego się spodziewano. xD Parę utworów się broniło, ale nadchodzący album przestał jakby budzić większe zainteresowanie. Tym bardziej, że kolejnym teledyskiem została równie popowa piosenka "Carry Me Over". Tobias i spółka trochę nastraszyli, ale nowa płyta nie okazała się aż tak beznadziejna.
Na "The Scarecrow" załapały się dwa numery z "Lost In Space"ów, czyli tytułowy (niestety) i "Another Angel Down". Powszechny zawód wzbudził brak "Promised Land". A przydałby się, bo jest na płycie paru kandydatów do wymiany... No, ale do rzeczy.

Płytę otwiera "Twisted Mind". Po miażdżącym wstępie szybko mija zwrotka, mamy przebojowy refren i już do końca podniosły nastrój. Jeden z najlepszych utworów na płycie. Można by powiedzieć, że z żalem czas się z nim rozstać, ale za chwilę zaczyna się najlepsza pozycja albumu - 11-minutowy utwór tytułowy! Zaczyna się ciekawym celtyckim (?) motywem, powala refrenem, a mniej więcej w połowie następuje zwolnienie, kiedy można się rozmarzyć. Jednak najlepszy moment następuje po solówce, kiedy Jorn Lande wykazuje się swoimi możliwościami wokalnymi. Normalnie 10/10. Dalej szybki "Shelter From The Rain". Dobrze, że nie za każdym razem w refrenie śpiewa Kiske, bo nie zbyt tam pasuje. Bo poza refrenem spisuje się całkiem nieźle. Kolejny kawałek na plus. Ale teraz pojawia się "Carry Me Over", czyli piosenka nudząca się już po pierwszym przesłuchaniu. Nie polecam, przy czym jakimś cudem podoba mi się solo. xP Następnie wybitnie nie-metalowa ballada "What Kind Of Love". Do póki nie pojawia się Sammet trudno uwierzyć, że to Avantasia. Co nie znaczy, że mi się nie podoba, bo lubię czasem posłuchać. Po tych dziewięciu spokojnych minutach nadchodzi czas na coś żywszego. "Another Angel Down", gdzie duet Lande & Sammet rewelacyjnie się sprawdza, też 'czołówka' płyty. Następnie "The Toy Master" i pytanie, co nam pokaże Alice Cooper. Po pierwszym kontakcie z tym utworem miałem mieszane odczucia, ale teraz muszę przyznać, że jest wszystko, czego można się było spodziewać - jest ciężko i mrocznie, chórki dodają klimatu, więc generalnie też na plus. Podobnie jak następny w kolejności "Devil In The Belfry" z refrenem, który wrył mi się w pamięć, przez co ostatnio nie mogę się na niczym skupić. ;) Poza tym znowu Jorn i znowu świetnie, muszę się bliżej zapoznać z jego innymi dokonaniami. I kolejna balladka, "Cry Just A Little". Nie wiem, czy 3 to nie za dużo, ale co tam, skoro kolejna, przy której można się pobujać. xP No i jednocześnie ostatnia pozycja "The Scarecrow", która mi się podoba. Dalej zostaje "I Don't Believe In Your Love", która jakoś niezbyt mnie rusza, no i kałowe "Lost In Space".
Czyli tak.. Płyta ma kilka(naście nawet) momentów, które udowadniają talent Sammeta. :] Wokalny też, ale akurat mówię o kompozytorskim. Przy czym jakoś temu wszystkiemu czegoś brakuje. Nie umiem tego ubrać w słowa, ale w każdym razie jest to takie coś, co jest na płytach Edguy. ;] Porównań do "The Metal Opera" nie będzie, bo to miała być i jest inna płyta. Nie opowiada tej samej historii, nie ma jakiegoś konkretnego podziału na role, jest to w ogóle inny rodzaj muzyki. Ale chyba mogę stwierdzić, którą część wolę. A wolę dwie pierwsze. xP Metalowe opery to był pierwszoligowy power metal. Natomiast tutaj mamy taki sobie heavy metal udający power + parę gniotków, dlatego płyta zasłużyła najwyżej na 7/10. ;) Z ciekawością posłucham następnej Avantasii. Ale niech się Tobias i spółka z nią nie spieszą, najpierw nowa płyta Edguy. Która, mam nadzieję, nie będzie miała z "The Scarecrow" za dużo wspólnego.


I tyle. Po prostu musiałem to z siebie wyrzucić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SzaleńczyAdmin dnia Czw 09:10, 27 Sierpień 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nini_Azazel
Nosal
Nosal



Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:37, 11 Październik 2008 Temat postu:

Mam tą płytę w postaci Digipack'a. Uwielbiam Avantasię. Tobias odwala kawał dobrej roboty w tym projekcie. Co prawda "Scarecrow" różni się klimatem od metal opery ale jak dla mnie to tylko na plus;) Kawałki takie jak "Carry me Over","The Scarecrow" to Masterpiece. Uwielbiam!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> CD i DVD / Płyty starsze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin