Slipknot - "Iowa" (2001)

lubieciastka

01. [515] 00:59
02. People = Shit 03:35
03. Disasterpiece 05:08
04. My Plague 03:40
05. Everything Ends 04:14
06. The Heretic Anthem 04:14
07. Gently 04:54
08. Left Behind 04:01
09. The Shape 03:37
10. I Am Hated 02:37
11. Skin Ticket 06:41
12. New Abortion 03:36
13. Metabolic 03:59
14. Iowa 15:03

Niektórzy twierdzą, że Slipknot skończył się właśnie na tej płycie dlatego, że "Iowa" wykształciła w zespole na zawsze jedną, charakterystyczną dla siebie cechę - agresję. Kiedy tej agresji brakowało na późniejszych płytach ludzie mówili: "Slipknot umarł" albo "to nie jest Slipknot". Właśnie dlatego ta płyta jest tak wyjątkowa w historii zespołu. Ostre granie brzmi cudownie. To sprawia, że słuchanie "Iowa" to jak wyrzywanie się na wszystkich, którzy cię dzisiaj porządnie delikatnie mówiąc wkurzyli. Widać to zwłaszcza w tekstach - można w nich znaleźć głównie ból i nienawiść do wszystkiego i do wszystkich albo stratę wiary w Boga (ludzie opacznie rozumiejąc teksty piosenek zarzucali Slipknotowi satanizm).

Utwory to głównie nawalanie ale mimo to każdy czymś zaskakuje, najbardziej wyróżnia się "Disasterpiece" - w tej piosence ciągle się coś zmienia.

Tadeusz

mało co nie spadłem z krzesła ze śmiechu Laughing

agresja ? nawalanie? hahah to takie pitu pitu dla dzieci Razz

lubieciastka

Anapheazaton

Ta płyta akurat jest agresywna.

Tadeusz

tak się składa że mam to na płycie. Napiszę szczerze, słuchałem ich jak byłem młodszy Confused

. Ale wyszedłem z tego gówna i jestem z siebie dumny Cool

hmm a czemu nie jest agresywna ? No cóż swoją opinię oparłem na własnej wiedzy oraz guście muzycznym. Wielbię się w innych kapelach przy których Slipknot to pluszowy miś. Dla mnie to za cholerę nie jest agresywne ani brutalne. Jak miał bym już typować ich najbardziej agresywny album to opowiadał bym się za "Slipknot" najbardziej w pamięci utkwił mi kawałek "get this".

Hardfan75

lubieciastka

Tadeusz

kurwa mać głupi chuju za przeproszeniem. Nie napisałem że agresywność jest jedyną miarą muzyki. Skoro mam być dokładny to agresywność i brutalność. Dla mnie ten rodzaj "nowoczesnego" metalu ma gówno wspólnego z metalem. Nie lubię całego nu metalowego szajsu. A to dla mnie nigdy nie będzie ostre, jak wspominałem wcześniej opieram się na własnej wiedzy (znam wiele lepszych zespołów, wystarczy poszukać a nie siedzieć w gównie i być przekonanym że nie ma nic lepszego ! trzeba poszerzać horyzonty).

I przepraszam hellbull ale się wkurwiłem strasznie ... jak coś to daj mi ostrzeżenie i chuj...

lubieciastka

eee...od kiedy Slipknot to numetal?? Very Happy

Tadeusz

jebie mnie co to jest Very Happy

ale jest w dziale z nu metalem. A wszystko co jest nu metalem, rapcorem czy innym chuj wie czym to tego nienawidzę bo to jebane ścierwo ! które jest hańbą muzyki metalowej. Takie jest moje zdanie nie zamierzam go zmienić !

Anapheazaton

Tadzio, przybij pione Smile

Tadeusz

a i owszem Fuck You!

Hardfan75

Tadeusz

przepraszam kłaniam się przecież nikt nie wpadnie na to że np. Slayer pod względem chociażby solówek niszczy slipów...

tak, moja argumentacja jest żałosna...

nu metal to zło ! gorsze od black metalu Laughing

lubieciastka

Hardfan75

Tadeusz

hahaha kurwa co trole jebane Very Happy

MasterDisaster · Wysłany: Pią 17:38, 20 Marzec 2009 Temat postu:

Nic specjalnego, ale to i tak najlepsza płyta Slipknot. Agresji ma akurat całą masę i chłopaki pokazali tu wartość ich umiejętności technicznych, które są powiedzmy niebanalne. Corey robi to co do niego należy, wyrzyguje z siebie mnóstwo nienawiści, nie cipkuje jak później.

Supernaut Supernatural SS · Wysłany: Nie 03:03, 22 Marzec 2009 Temat postu:

Ukochana plyta wszystkich dzieci z kostkami 10/10

Michał3396

Z tego co zrozumiałem niektórzy z Was słuchają tego, czego "wypada" słuchać. Nie rozumiem, staracie się być jakimiś "tró-metalami" czy co? Ja słucham to, co mi się podoba, nie przeszkadza mi, że na tej samej półce mam m. in. płyty Slayera, Slipknota, Pink Floyda, Vadera, Disturbed, Trivium, Metallici czy Black Sabbath. Wolę poszerzać swoje muzyczne horyzonty, a nie zamykać się przy jednym gatunku i udawać "tró-metala".